Pomoc związana z wystąpieniem szkód wywołanych niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi - WODR Poznań

W dniu 29.11.2016 w Międzychodzie odbyło się szkolenie specjalistyczne:„ Pozyskiwanie środków finansowych ze źródeł krajowych i Unii Europejskiej przez gospodarstwa rolne PROW 2014-2020”

Wykład przeprowadził Paweł Konieczny z WODR Poznań ZD Międzychód. Wykładowca stwierdza, że zakres nowego PROW jest podobny do znanego już PROW 2007-2013 ale została zmieniona nieco jego konstrukcja jest teraz mniej działań ale pojawiła się możliwość skorzystania równolegle z różnych „ poddziałań”. Przewidziano 25 form wsparcia a w tym kontynuacja pomocy z poprzednich lat. Wszystkie formy pomocy zostały omówione oraz warunki ich udzielania z naciskiem na zainteresowane działania obecnych na szkoleniu rolników. Na koniec rolnikom przedstawiono harmonogram planowanych naborów wniosków w ramach PROW 2014-3020 do 30.06.2017 r.

Po wykładzie rozwinęła się dyskusja na wymienione wyżej tematy.

 

16 grudnia 2016

Bioróżnorodność w kuchni – jabłka

Przygotowane przez

Badania wykazują, że nasza kuchnia jest kulinarnie monotonna. Podaje się, że 12 odmian roślin i 5 ras zwierząt to 70 procent codziennego pożywienia współczesnego człowieka. Jednak ze względu na coraz to modniejszy zdrowy tryb życia, poszukuje się zdrowszych odpowiedników i nowych rozwiązań w kuchni.

Przykładem różnorodności biologicznej w kuchni mogą być jabłka. Różne odmiany jabłoni wydają owoce o zróżnicowanej charakterystyce. Odmiany jabłek wykorzystywane w przyrządzanych potrawach możemy podzielić m.in. według kwasowości.

Odmiany słodkie

Landsberska – owoc o średniej wielkości do dużych, kulisto-stożkowate, a czasem szerokokuliste o zielonkawożołtym zabarwieniu, z niewielkim jasnym ceglastym rumieńcem. Mają chrupki, soczysty i wyraźnie winny miąższ. Ponadto są bogate w sole mineralne i witaminy. Są to owoce deserowe, mające także zastosowanie w przetwórstwie. Są dobre do jedzenia na surowo i doskonałe jako dodatek do mięs (zwłaszcza do drobiu). Nadają się też na dżemy, moszcz i do jabłecznika.

Ligol – odmiana otrzymana ze skrzyżowania odmian Linda i Golden Delicious. Owoce są duże i wyrównane pod względem wielkości, o twardej, błyszczącej, żółto-czerwonej skórce. Miąższ jest kremowy, soczysty, aromatyczny, kruchy. Są bardzo dobre do bezpośredniego spożycia. Nadają się również jako dodatek do mięs, sałatek i racuchów. Jednak nie nadają się na przetwory.

Lobo – jabłka duże i okrągłe, ale spłaszczone od góry. Miąższ jest biały lub kremowy, delikatny, bardzo soczysty i bardzo słodki w smaku, a skórka – zielono-żółta z rozlanym na niej bordowym rumieńcem. Na świeżo zebranych owocach występuje delikatny, biały nalot. Jabłka te są doskonałe do jedzenia na surowo. Mogą być również przeznaczone na musy i marmolady.

Odmiany kwaśne

Szara reneta – owoc dość duży, kulisty i lekko spłaszczony ze skórką o zielonkawym zabarwieniu, z niewielkim czerwonawym marmurkowo-paskowanym rumieńcem – ordzawione. Miąższ zielono-żółty, kwaskowaty, winny i delikatnie korzenny. Jabłka te przeznacza się na przetwory, surówki, sałatki, musy. Są wyśmienite do pieczonych i smażonych mięs.

Piękna z Boskoop – owoc dość duży, kulistospłaszczony, lekko żebrowany. Skórka gruba, twarda, mało błyszcząca o złoto-żółtym lub żółto-brunatnym zabarwieniu, wyjątkowo zarumieniona ciemnoczerwonym rumieńcem, mocno ordzawiona. Miąższ jest białokremowy lub jasnożółty, gruboziarnisty, kruchy, dość soczysty, o korzennym posmaku, silnie aromatyczny. Polecana na szarlotki, kompoty, musy, dżemy oraz susz.

Antonówka – owoce o średniej wielkości, o zróżnicowanym kształcie (najczęściej kulistym lub nieco wydłużonym), niesymetryczne. Skórkę mają twardą o zabarwieniu od jasnozielonego do zielono-żółtego. Miąższ jest twardy i soczysty. Polecane szczególnie do przetworów (tendencja do szybkiego rozgotowywania).

Odmiany słodko-kwaśne

Golster – jabłka dość duże o stożkowatym kształcie. Ich miąższ jest soczysty, łagodny, chrupiący, aromatyczny, o słodko-kwaśnym smaku. Można je jeść na surowo. Są doskonałe do sałatek, ciast oraz jako nadzienie do mięs.

Jonagold – owoce są duże lub bardzo duże, o stożkowato-kulistym kształcie. Mają średniej grubości kremową skórkę z czerwono-pomarańczowym rumieńcem. Owoce charakteryzują się kruchością i dużą soczystością. Nadają się do jedzenia na surowo, jak również do pieczenia, gotowania, duszenia i smażenia. Można je dodawać do sałatek, a nawet zamrażać. Odmiana belgiska jabłek Jonagold nosi nazwę Janagored.

Spartan – jabłka od małej do średniej wielkości, kuliste, lekko spłaszczone i pokryte czerwono-bordowym rumieńcem. Są bardzo soczyste i aromatyczne. Polecane jako nadzienie do pieczonego schabu, indyka czy kaczki. 

Choroba ta występuje w wielu rejonach uprawy pomidora. W Polsce znajduje się na liście chorób kwarantannowych.

Charakterystycznym objawem choroby jest więdnięcie najpierw dolnych liści, czasem tylko z jednej strony rośliny. Stopniowo więdną coraz wyżej położone liście i następnie cała roślina. Liście najstarsze żółkną i zamierają. Na łodygach i ogonkach liściowych pojawiają się smugi i pęknięcia skórki. Z pęknięć tych często wydziela się śluz zawierający bakterie chorobotwórcze. Przekrój podłużny łodygi uwidacznia brunatne wiązki przewodzące oraz puste przestrzenie po martwych naczyniach i tkankach. Na owocach objawy występują w postaci początkowo białych, a później brunatniejących plamek z żółtą obwódką.

Źródłem infekcji mogą być nasiona pochodzące z chorych roślin, gleba i resztki chorych roślin.

Po zauważeniu objawów przypominających opisane powyżej należy niezwłocznie powiadomić służbę ochrony roślin. Wszystkie chore rośliny i ich części należy zebrać i spalić – nie wolno ich kompostować. Szklarnie trzeba odkazić. Na zarażonym polu nie należy uprawiać pomidorów przez 4-5 lat. Nasiona do siewu muszą bezwzględnie pochodzić ze zdrowej plantacji.

Źródło: A. Studziński „Atlas chorób i szkodników roślin warzywnych”.

W okresie od stycznia 2016 r. ceny mleka krowiego w Polsce systematycznie spadały. Dopiero w październiku 2016 r. cena mleka wzrosła do 120,29 zł/hl i była o 7,6% wyższa od ceny skupu z września 2016 r.

Najwyższe ceny skupu mleka krowiego w październiku 2016 r. były w województwie:

  • podlaskim 126,45 zł/1 hl,
  • warmińsko-mazurskim 126,23 zł/1 hl,
  • lubelskim 123,75 zł/1 hl.

Najniższe natomiast ceny w październiku 2016 r. były w województwie:

  • małopolskim 105,21 zł/1 hl,
  • łódzkim 108,18 zł/1 hl,
  • świętokrzyskim 111,22 zł/1 hl.

Ceny skupu mleka krowiego w okresie I–X 2016 r. w poszczególnych województwach przedstawiały się jak obrazuje poniższa tabela.

Województwo I II III IV V VI VII VIII IX X
w zł/hl
Polska 111,80 109,54 105,89 102,35 100,19 99,97 101,28 104,88 111,81 120,29
Dolnośląskie 113,24 113,58 110,57 107,96 103,71 102,09 102,33 102,80 109,18 117,47
Kujawsko-pomorskie 106,18 104,13 99,80 95,29 93,19 92,51 94,21 99,49 106,85 115,44
Lubelskie 111,99 109,03 104,45 106,75 96,92 96,76 98,90 104,76 113,85 123,75
Lubuskie 118,34 115,71 112,50 108,63 103,51 102,55 104,22 106,01 112,53 120,67
Łódzkie 102,12 100,73 96,92 94,70 91,28 90,23 90,41 95,56 101,40 108,18
Małopolskie 105,65 103,99 103,03 100,70 97,53 99,63 97,69 99,89 101,63 105,21
Mazowieckie 111,15 107,86 103,59 100,19 97,35 97,59 99,78 104,40 111,63 122,29
Opolskie 113,17 113,08 109,89 105,47 102,55 102,10 101,38 102,99 109,94 116,28
Podkarpackie 105,43 102,84 99,07 97,87 97,14 96,10 97,69 103,47 111,80 116,62
Podlaskie 118,45 117,00 114,60 112,62 110,99 111,57 110,86 112,69 118,51 126,45
Pomorskie 108,81 103,99 99,46 90,56 89,50 91,55 96,56 100,78 111,17 119,28
Śląskie 112,67 108,72 108,03 103,79 101,56 100,69 100,72 103,43 108,77 116,73
Świętokrzyskie 103,96 98,77 97,47 92,60 92,05 91,59 94,01 97,30 104,51 111,22
Warmińsko-mazurskie 113,96 112,44 108,13 105,45 104,04 102,22 104,67 107,48 116,81 126,23
Wielkopolskie 111,39 109,62 104,92 99,26 99,06 97,84 99,51 102,81 109,59 116,97
Zachodniopomorskie 111,93 108,07 108,59 92,72 91,71 96,95 100,71 106,56 113,19 120,10

Poniżej na wykresie przedstawiono średnie ceny skupu mleka w Polsce.

Najniższa średnia cena skupu mleka w Polsce była w czerwcu 2016 r., tj. 99,97 zł/hl, od lipca zauważalny jest nieznaczny wzrost cen skupu mleka.

W Wielkopolsce ceny skupu mleka w analizowanym okresie kształtowały się jak niżej.

Podobnie jak w całej Polsce, w okresie I-VI 2016 r. ceny skupu mleka w Wielkopolsce również znacząco spadały, tj. ze 111,39 zł/hl w styczniu do 97,84 zł/hl w czerwcu 2016 r. Od lipca ceny nieznacznie zaczęły wzrastać osiągając w październiku cenę 116,97 zł/hl.

Ogólnie na krajowym rynku mleka odczuwalna jest zła sytuacja. W październiku br. sytuacja jakby się lekko poprawiła, ale i tak aktualne ceny mleka nie dają opłacalności w tym kierunku produkcji. 

W siedzibie Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu 29 listopada 2016 r. odbyło się posiedzenie Rady Społecznej Doradztwa Rolniczego działającej przy Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.

Na początku spotkania dyrektor ośrodka Wiesława Nowak powitała członków nowo powołanej przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rady Społecznej. Następnie został przedstawiony porządek posiedzenia: przedstawienie nowych członków rady, wybór nowego przewodniczącego rady, wystąpienie przewodniczącego rady, przedstawienie programu działalności Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu na rok 2017, podjęcie uchwał oraz wolne głosy i wnioski.

Nowymi członkami Rady Społecznej Doradztwa Rolniczego działającej przy Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Poznaniu zostali:

  • Paweł Pietrzak – Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi,
  • Piotr Łykowski – Sejmik Województwa Wielkopolskiego,
  • Marek Beer – Zarząd Województwa Wielkopolskiego,
  • Bogdan Fleming – Wielkopolska Izba Rolnicza,
  • Jerzy Kostrzewa – Wielkopolska Izba Rolnicza,
  • Leszek Dąbrowski – Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”,
  • Hieronim Marszałek – Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych,
  • Zenon Płocharz – Związek Zawodowy Rolników „Ojczyzna”,
  • Roman Białachowski – Poznański Okręgowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Poznaniu,
  • Grzegorz Skrzypczak – Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu,
  • Marek Mrówczyński – Instytut Ochrony Roślin Państwowy Instytut Badawczy,
  • Izabela Kałek – Zespół Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Trzciance.

Grzegorz Skrzypczak pełniący obowiązki przewodniczącego rady przeszedł do procedury wyboru przewodniczącego. W wyniku głosowania nowym przewodniczącym Rady Społecznej Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu został Bogdan Fleming, a zastępcą przewodniczącego Roman Białachowski.

Następnie zastępca dyrektora ośrodka Maciej Szłykowicz przedstawił program działalności Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu na rok 2017. Zaznaczył, że to co znajduje się w programie działalności to nie są wszystkie zadania. Realizowane są także zadania pozaplanowe. Dalej dyrektor Wiesława Nowak poinformowała członków Rady Społecznej o aktualnej sytuacji ośrodka związanej z zrzeczeniem się majątku WODR w Poznaniu przez poprzednich zarządzających (sytuacja dotyczy CWS Sielinko, CEW Marszew i CWE Gołaszyn). Przedstawiciel MRIRW Paweł Pietrzak poinformował, że podobna sytuacja dotycząca przekazania majątków miała miejsce jeszcze w trzech innych województwach.

W czasie dyskusji zostało poruszonych wiele zagadnień dotyczących działalności WODR w Poznaniu. Piotr Łykowski poruszył temat małej liczby szkoleń dla doradców (rolnicy potrzebują od doradcy pomocy, dlatego doradca musi bezustannie zdobywać wiedzę), zbyt dużej liczby rolników przypadających na jednego doradcę, braku zmian w planie działalności (między aktualnym planem, a tym sprzed 14 lat), odpowiedniego wynagrodzenia finansowego za pracę doradców. Marek Mrówczyński zgodził się z kwestią małej liczby doradców i dużej liczby zadań zlecanych przez rolników. Poruszył też kwestię wyjazdów (delegacji) i nakładów finansowych, które są na ich realizację potrzebne. Zaznaczył także, że trzeba pomyśleć o działaniach związanych z technologiami, bo one nieustannie się zmieniają.

Kolejnym punktem obrad było zaopiniowanie rocznego planu finansowego, który przedstawiła główna księgowa ośrodka Beata Kubiak. Marek Mrówczyński zauważył, że pojawiają się duże problemy związane z finansami z UE. Ośrodek powinien otrzymywać dużo wyższe środki – jest to zadanie dla CDR w Brwinowie. Podkreślił również, że WODR w Poznaniu pomimo małych środków finansowych realizuje bardzo dużo zadań. Przewodniczący odczytał propozycję uchwały nr 11/2016 w sprawie zaopiniowania projektu rocznego planu finansowego na rok 2017 i przez głosowanie Rada Społeczna przyjęła uchwałę.

Następnym punktem posiedzenia było zaopiniowanie cennika usług świadczonych przez WODR w Poznaniu. Zastępca dyrektora ośrodka Maciej Szłykowicz przedstawił główne założenia zmian do cennika. Przewodniczący odczytał projekt uchwały nr 12/2016 w sprawie zaopiniowania cennika usług świadczonych przez WODR w Poznaniu i przez głosowanie Rada Społeczna przyjęła uchwałę.

W ostatnim punkcie obrad za zgodą wszystkich członków Rady Społecznej prof. Grzegorz Skrzypczak został honorowym przewodniczącym Rady Społecznej Doradztwa Rolniczego działającej przy WODR w Poznaniu.

Ostatnio zmieniany 19 grudnia 2016

Zanieczyszczenia dróg błotem corocznie nasila się w okresie jesiennym. Jest to czas, kiedy rolnicy wywożą z pól płody rolne, a także czas uprawy pól pod zasiewy. W chwili obecnej coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę, jakie konsekwencje grożą za zanieczyszczenie drogi i starają się temu zapobiegać. A jak już dojdzie do zanieczyszczenia drogi, to po sobie sprzątają. Dlatego pamiętać należy, aby jadąc na pole lub z niego wracając, odpowiednio zabezpieczyć przewożony ładunek. Transportując obornik, gnojówkę lub gnojowicę powinno się zadbać o to, aby nic na jezdnię nie spadało i nie wylewało się. Przy przewożeniu słomy lub siana tak je zabezpieczyć, aby przy silniejszych podmuchach wiatru  nie zostawiać po sobie pamiątek na drodze. Podobnie przy zwożeniu do gospodarstwa płodów rolnych  uważać trzeba na to, aby przyczepę odpowiednio uszczelnić i nie usypywać na niej zbyt wysokich gór produktów, z których łatwo mogłyby się zsunąć na jezdnię. Zanieczyścić jezdnię łatwo też samymi kołami ciągnika i przyczepy, na przykład gdy wracamy z pola, na którym rozrzucaliśmy obornik. Dlatego dobrze by było wozić ze sobą np. miotłę lub szczotkę, którą przed wjechaniem na drogę zgarniemy z kół poprzyklejane do nich nieczystości. Natomiast dla ludzi którzy nie chcą dostosować się do dbania o czystość na drogach ustawodawca przewidział karę: „Zgodnie z art. 91 Kodeksu Wykroczeń, osoba która zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany”

Po raz kolejny i zgodnie z tradycją Koło Gospody Wiejskich w Licheniu, gmina Ślesin, zorganizowało Święto Gęsi. W rolach głównych wystąpiły oczywiście potrawy z gęsi, ale były też i z kaczki. Przygotowały je niezawodne gospodynie spotkania oraz zaprzyjaźnione Koła z Honoratki, Marianowa, Julii, Mikorzyna, Wąsosz, Piotrkowic i Wygody. Okolicznościową część artystyczną zaprezentowały dzieci ze szkoły podstawowej w Licheniu. W konkursie potraw wyróżniono trzy najlepsze, ale nagrody dostały wszystkie zgłoszenia, bo celem spotkania było promowanie zapomnianych potraw z gęsi i kaczki, które są nie tylko smaczne, ale przede wszystkim zdrowe. Komisja konkursowa podkreśliła to, że mieszkanki gminy mają prawdziwy talent do przygotowywania potraw z receptur starodawnej kuchni przy wykorzystaniu lokalnych produktów.

   

 

Ostatnio zmieniany 16 grudnia 2016
16 grudnia 2016

Ziołolecznictwo

Napisane przez

Leczenie ziołami jest najdawniejszym sposobem zwalczania wszelkich chorób i dolegliwości. Rośliny lecznicze towarzyszyły człowiekowi od dawien dawna, a informacje o posługiwaniu się nimi przekazywane były z pokolenia na pokolenie. W Polsce wiodącą rolę w rozwoju ziołolecznictwa odegrali zakonnicy, którzy wiedzę swą zdobywali podczas podróży do krajów śródziemnomorskich, a w ogrodach przyklasztornych uprawiali rośliny, które wykorzystywali do leczenia swoich braci.

Na przestrzeni lat i rozwoju medycyny niekonwencjonalnej świat roślin leczniczych został bardzo dokładnie przebadany. Stwierdzono, że rośliny zielarskie są bogactwem rozmaitych związków chemicznych wykazujących właściwości lecznicze, które nazywamy substancjami biologicznie aktywnymi. Jednak nadal świat roślin ciągle kryje przed nami wiele tajemnic, które czekają na swoje rozwiązanie.

Zioła, dzięki zawartości łatwo przyswajalnych witamin, soli mineralnych, rozpuszczalnej krzemionki oddziałują na nasz organizm niezwykle szeroko. Poprawiają przemianę materii, ułatwiają usuwanie szkód wyrządzonych przez choroby, stymulują wytwarzanie substancji o działaniu przeciwwirusowym, odbudowują prawidłową strukturę tkanki łącznej, która stanowi szkielet dla wszystkich pozostałych narządów i tkanek naszego organizmu. Związki hamujące rozwój bakterii chorobotwórczych i grzybów zawarte w roślinach leczniczych nie niszczą zamieszkujących nasz organizm pożytecznych drobnoustrojów, czyli nie naruszają prawidłowego ekosystemu mikroflory jelitowej, a wręcz przeciwnie przywracają w nim zaburzoną równowagę. Jest to ogromnie ważne dla prawidłowej czynności naszego układu obronnego.

Jednym z odkryć medycyny opartej na ziołolecznictwie jest stwierdzenie w ziołach dużej ilości substancji egzogennych tzn. antyoksydantów, redukujących ilość wolnych rodników. Wysoki poziom wolnych rodników w organizmie prowadzi do rozwoju większości chorób przewlekłych, w tym tzw. cywilizacyjnych, a także jest powodem tworzenia się nowotworów. Proces ten zatrzymać może jedynie dostarczenie do organizmu dodatkowych antyoksydantów z zewnątrz. Takim źródłem egzogennych wolnych rodników są właśnie rośliny, a zwłaszcza rośliny lecznicze. Można by powiedzieć, że stanowią one naturalne panaceum na niemal wszystkie dolegliwości. Lecz współczesny rynek farmaceutyczny został niemal całkowicie zdominowany przez leki syntetyczne. Pojawiło się powszechne mniemanie, że lek roślinny działa wolno i mało skutecznie. Nic bardziej mylnego. Oczywiście w stanach zagrożenia życia leki te nie mogą zastąpić farmakoterapii, ale wszędzie tam, gdzie takiego zagrożenia nie ma, są niezastąpione.

Intensywny rozwój chemii i w następstwie szybki wzrost produkcji leków syntetycznych znacznie oddalił naturalne środki lecznicze, jakimi są m.in. zioła. Chemioterapia stała się z jednej strony dobrodziejstwem współczesnego człowieka, np. dzięki stosowaniu antybiotyków, wiele chorób przestało zagrażać życiu. Z drugiej jednak strony w epoce chemioterapii pojawiło się nowe zagrożenie zdrowia ludzkiego, czyli ciężkie choroby polekowe i powikłania spowodowane ubocznymi skutkami nadużywania leków chemicznych, podczas gdy naturalne środki lecznicze nie powodują gwałtownych zaburzeń metabolicznych człowieka. Toksyczność, niepożądane interakcje i działania uboczne leków syntetycznych często są przyczyną komplikacji groźniejszych od samej choroby. Pozwalają one ponadto, nie tylko opanować objawy choroby, ale co najważniejsze całkowicie je wyleczyć. To właśnie dzięki lekom roślinnym możliwa jest naturalna rekonstrukcja zwyrodniałych tkanek. Bez ich udziału trudno jest przywrócić prawidłowy skład mikroflory jelit, bez czego, pełen powrót do zdrowia jest nie możliwy. Wszystko zależy od właściwego skomponowania zestawu ziół, bo w takiej formie najczęściej leki te zażywamy. Proces leczenia wcale nie trwa latami, a w przypadku stanów ostrych, poprawa następuje już po pierwszej porcji ziołowego odwaru. W stanach przewlekłych trwających latami zmniejszenie dolegliwości obserwuje się zwykle już w pierwszym tygodniu leczenia, ale całkowite ustąpienie choroby może wymagać czasami nawet kilku miesięcy terapii. Wszystko zależy od stopnia zaawansowania zmian morfologicznych. Najogólniej można by powiedzieć, że im krócej trwa choroba, tym krótsze jest leczenia. Należy tu podkreślić, iż leki roślinne są niezwykle skuteczne w tzw. chorobach cywilizacyjnych, których metodami farmakologicznymi nie można ich opanować. Są to między innymi samoistne nadciśnienie tętnicze, alergie, wczesne okresy cukrzycy.

Ziołom często przypisuje się opinie, że są gorzkie i niesmaczne. Odwary ziołowe powinny być indywidualnie dostosowane do naszego smaku. Jeżeli nam smakują, to ich działanie jest dużo silniejsze. Gorzkie odwary powstają na ogół ze źle skomponowanych mieszanek ziołowych.

Zioła przyrządzamy najczęściej w postaci odwarów. Odmierzamy łyżkę uprzednio wymieszanych ziół i zalewamy ok. 1 litrem zimnej wody, a następnie dodajemy ulubione, świeże owoce. Gotujemy kompot z ziołami, który po zagotowaniu ogrzewamy na tzw. wolnym ogniu przez około 10 minut. Potem przykrywamy pokrywką i pozostawiamy w cieple na kolejne 10 minut. Tak przygotowany odwar odcedzamy i dosładzamy do smaku miodem. Jeżeli wydaje się nam zbyt gorzki, to dodatkowo zakwaszamy sokiem z cytryny i ponownie dosładzamy. Pijemy ciepły w kilku porcjach w ciągu dnia. Najwygodniej jest przechowywać go w termosie. Można przygotować od razu porcję na dwa dni, ponieważ zioła chronią nasz kompot przed szybką fermentacją.

Zioła możemy pozyskiwać z stanowisk naturalnych, jak i z upraw polowych, a najlepiej z tych prowadzonych metodami ekologicznymi. Polska jest liczącym się na świecie producentem surowców zielarskich, a rośliny lecznicze są jednym z ważniejszych elementów różnorodności florystycznej naszego środowiska naturalnego. Korzystając z bogactwa naturalnego naszych terenów oraz dużej różnorodności oferowanych w sprzedaży produktów zielarskich sięgajmy po sprawdzone i zdrowe metody leczenia.

16 grudnia 2016

Symbole Bożego Narodzenia

Przygotowane przez

Z domów rodzinnych często wynosimy przekonanie, że przygotowania do Świąt muszą być staranne i angażujące, gdyż jest to bardzo wyjątkowy czas w roku. Jednak natłok przygotowań może sprawiać, że gubimy to, co jest najpiękniejsze w Świętach - radość, ciepło i magiczną atmosferę. Najlepsze, co możemy zrobić, to spędzić ten czas w rodzinnej atmosferze, umocnić łączące nas więzi i cieszyć się z każdej chwili spędzonej z najbliższymi nam osobami. W dobrym przeżyciu Bożego Narodzenia pomaga świadome pielęgnowanie tradycji i zwyczajów oraz zachowywanie symboli świątecznych.

Dzień Wigilii – jest to jedyny, niepowtarzalny dzień w roku i dlatego staramy się, aby okazywać sobie wzajemnie życzliwość, wierząc, że w podobnej atmosferze przetrwamy kolejny rok. Do dziś przetrwał też przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok. Niektórzy z nas przechowują w portfelu łuski z wigilijnego karpia, które mają przynieść pomyślność i dostatek.

Sianko pod obrusem – ten zwyczaj wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich. Jak nakazuje tradycja, siano należy położyć pod obrusem. Symbolizuje to narodzenie Jezusa w ubóstwie. Wieczerza wigilijna, która powinna rozpoczynać się wraz z pierwszą gwiazdką na niebie. Symbolizuje ona nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej, oznaczającej narodziny Jezusa, którą według Biblii na wschodniej stronie nieba ujrzeli Trzej Królowie. Kolację wigilijną, w polskiej tradycji postną, rozpoczynamy modlitwą i czytaniem fragmentu Ewangelii dotyczącego narodzin Jezusa. W zależności od regionu i tradycji rodzinnych, zestaw wigilijnych potraw jest różny, ale zwyczajowo na stole powinny znaleźć się wszystkie płody ziemi, a potraw powinno być dwanaście. Spróbowanie każdej ma zapewnić szczęście przez cały rok. Najpopularniejsze polskie potrawy to czerwony barszczyk z uszkami, zupa grzybowa, karp (lub inna ryba) pod różnymi postaciami, kutia, pierogi z kapustą i grzybami, kulebiak, kompot z suszonych owoców.

Dzielenie się opłatkiem - przełamanie opłatka ze wszystkimi uczestnikami wieczerzy wigilijnej jest jej centralnym punktem. Dzielenie się opłatkiem ma zbliżać i łączyć ludzi. Dopiero gdy podzielimy się opłatkiem, zasiadamy do wigilijnego stołu i możemy wtedy skosztować przygotowanych na ten wieczór potraw.

Dodatkowe nakrycie, które stawiamy na wigilijnym stole jest symbolicznie przeznaczone dla niezapowiedzianego gościa. To także wyraz pamięci o naszych bliskich, którzy są nieobecni, którzy nie mogli dotrzeć na wieczerzę. Puste nakrycie wyraża także pamięć o członku rodziny, który zmarł.

Świeca bożonarodzeniowa jest najbardziej wymownym symbolem przychodzącego do nas Jezusa, a zarazem znakiem świadectwa wiary chrześcijańskiej wobec dzieci, rodziców, krewnych, przyjaciół i wszystkich odwiedzających dom. Świeca jest symbolem Chrystusa jako Światłości świata.

Choinka jest symbolem chrześcijańskim – ubiera się ją w dniu, w którym wspominamy naszych pierwszych rodziców: Adama i Ewę. Jest nieodłączną ozdobą w czasie świąt Bożego Narodzenia. Przypomina ona ludziom naukę o upadku i odkupieniu rodzaju ludzkiego. Natomiast składanie prezentów pod choinką, jest naśladowaniem dobroci.

Wspólne kolędowanie, czyli radosne śpiewy, w które zaangażowani są wszyscy uczestnicy wieczerzy wigilijnej. Tradycja ta, już niestety coraz rzadziej praktykowana, a szkoda, ponieważ świąteczne muzykowanie nie tylko wpływa na wzajemne relacje międzyludzkie, ale też pomaga rozwijać w sobie poczucie harmonii i wyrażać emocje. Teksty kolęd pisali najwięksi polscy poeci, a kompozytorzy tworzyli muzykę do nich lub je opracowywali muzycznie. Kolędy związane są również z rodzimą twórczością ludową.

Pasterka – to uroczysta Msza odprawiana w nocy (najczęściej o północy lub w godzinach wieczornych) z 24 na 25 grudnia. Pasterka upamiętnia oczekiwanie i modlitwę pasterzy zmierzających do Betlejem. W Polsce jest jedną z najważniejszych świątecznych tradycji.

Tradycja obchodów Świąt Bożego Narodzenia jest głęboko zakorzeniona nie tylko w narodzie polskim. Na całym świecie katolicy świętują narodzenie Jezusa, ale w każdym kraju panują nieco odmienne zwyczaje.

A oto dla przypomnienia tekst jednej z naszych polskich pięknych kolęd

Nie było miejsca dla Ciebie

Nie było miejsca dla Ciebie
w Betlejem w żadnej gospodzie,
i narodziłeś się, Jezu,
w stajni, w ubóstwie i chłodzie.

Nie było miejsca, choć szedłeś
jako Zbawiciel na Ziemię,
by wyrwać z czarta niewoli
nieszczęsne Adama plemię.

Nie było miejsca, choć chciałeś
ludzkość przytulić do łona,
i podać z krzyża grzesznikom
zbawcze, skrwawione ramiona.

Nie było miejsca choć szedłeś
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą
świat od zagłady ocalić.

Gdy liszki mają swe jamy
i ptaszki swoje gniazdeczka,
dla Ciebie brakło gospody,
Tyś musiał szukać żłóbeczka.

A dzisiaj czemu wśród ludzi
tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
w niejednej człowieczej duszy.

W gminie Koło aktywnie działają 3 Koła Gospodyń Wiejskich, w Kiełczewie przewodniczącą jest Pani Grażyna Szafoni, w miejscowości Wrząca Wielka przewodniczy Pani Teresa Kucińska oraz w miejscowości Ochle Pani Grażyna Dąbrowska

Koła Gospodyń Wiejskich pełnią ważną rolę w funkcjonowaniu wsi. Są dobrowolną, samodzielną i niezależną organizacją społeczną kobiet wiejskich działających w ramach organizacji Kółek Rolniczych. Każde z Kół KGW działa w miarę swoich możliwości w piękny sposób łączy to co zachowało się w tradycji przekazywanej z dziada pradziada z  nowoczesnością. Teraz członkinie zmieniają formy pracy, jednak jak nikt ingerują w społeczeństwo, słuchają i szanują tego co ma do powiedzenia starsze pokolenie, wnosząc coś od siebie. W Kołach Gospodyń są osoby odważne, które wiedzą czego chcą aby pokierować dalej działalność w kole. Przewodniczące są przykładem dbającym o swoje posesje, dbają o przestrzeń wokół siebie, rozmawiają o wszystkich problemach i starają się szukać nowych rozwiązań dla działalności koła. Przed laty ich działalność skupiała się na wzajemnej pomocy innym, dziś koła stawiają na własny rozwój i podtrzymywanie tradycji. Współpracują z różnymi organizacjami działającymi na wsi jak: strażakami, szkołą i parafią. Korzystając w większości z ich pomieszczeń na spotkania. Koła Gospodyń Wiejskich nawiązują do tradycji przede wszystkim w działalności kulinarnej i artystycznej. Organizują w swoich Kołach spotkania z okazji: Dnia Kobiet, Dnia Matki, Andrzejków oraz Wieczór Wigilijny. Przygotowują posiłki na lokalne imprezy takie jak w Kiełczewie Święto Pieczonego Ziemniaka oraz biorą udział w konkursie Nasze kulinarne dziedzictwo organizowanym przez WODR w Poznaniu.

To właśnie kobiety są strażniczkami tradycji na terenie swojego zamieszkania. Dzięki nim jest ona wciąż żywa, przekazywana kolejnym pokoleniom i nieustannie uwspółcześniana. Wbrew pozorom tradycje kulinarne jakie kobiety podczas spotkań wykonują są niezwykłym źródłem wiedzy o potrawach już zapomnianych. Są jednak i takie potrawy, które wykonują na swoich imprezach pomimo nieustających zmian nie uległy trendom i są nadal wytwarzane według dawnych przepisów, a przede wszystkim tak samo smakują. Dlatego też między innymi takie spotkania mają na celu przyrządzanie chociażby jednej potrawy ze starej receptury dawnych i niezapomnianych potraw w celu podtrzymania tradycji. Bardzo ważnym elementem każdego spotkania jest estetyka nakrycia stołu, jak własnoręcznie wykonane kwiaty z bibuły, czy też stroiki.

Ostatnio zmieniany 16 grudnia 2016