Pomoc związana z wystąpieniem szkód wywołanych niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi - WODR Poznań
02 czerwca 2014

Potencjał genetyczny tuczników

Napisane przez

przeliczeniu na 880 g suchej

Potencjał genetyczny tuczników to genetyczne uwarunkowanie do dużych dobowych przyrostów, z jednocześnie dobrym wykorzystaniem paszy. Niezbędnym warunkiem osiągnięcia tego celu jest stworzenie zwierzętom optymalnych warunkach środowiskowych, przy zbilansownym żywieniu zgodnym z zapotrzebowaniem. Tuczniki przeznaczone na tucz o masie ciała od 30 do 115 kg mogą przyrastać na dobę od 500 g do 900 g, a nawet niektóre osobniki 1000 g i więćej. Na takie wyniki tuczu wpływ ma wiele czynników, jednym z nich jest wartość genetyczna, czyli ich potencjał, a więc możliwość osiągania wysokich przyrostów. Zależy to od rasy świń. Rasy prymitywne charakteryzują się niższymi przyrostami, np. czystorasowe tuczniki rasy złotnickiej pstrej. Hodowcy od wielu lat selekcjonowali poszczególne rasy świń w kierunku wysokich przyrostów i większej zawartości mięsa w tuszy. Poniżej przedstawiony jest efekt pracy hodowlane nad rasą WBP w chlewniach zarodowych w latach 2003 – 2012.

Źródło: "Wyniki oceny trzody chlewnej w 2012 roku" PZHIPTCH "POLSUS"

Przypomnijmy; przyrost dzienny standaryzowany, to przyrost od urodzenia do 180 dnia życia. Ma on niższą wartość niż przyrost w tuczu zasadniczym od 30 do 100 kg. Wyniki tego tuczu przedstawia poniższa tabela na stacji SKURTCH w 2010 roku. Dla tuczników rasy WBP przyrost ten wyniósł 887 g. Powyższa tabela po lewj stronie obrazuje poprawę przyrostów standaryzowanych na przełomie lat 2003 – 2012. Dla knurków w 2003 przytost standaryzowany wynosił ok.650 g, a w 2012 ponad 700 g. natomiast dla loszek odpowiednio od prawie 600 g do prawie 650 g. Jest to widoczny postęp hodowlany na przestrzeni 10 lat. Tabela górna po prawj stronie przedstawia zmniejszenie grubości słoniny.

 

image002

Wyniki oceny poszczególnych ras na stacji SKURTCH w Powłowicach w 2010 roku

Wyszczególnienie

wbp

pbz

Duroc

Pietrain

linia 990

Liczba ocenionych świń

szt.

548

679

62

24

309

Przyrost dzienny 30-100 kg

g

887

898

899

849

900

Zużycie paszy na 1 kg przyrostu

kg

2,66

2,68

2,83

2,90

2,77

Powierzchnia "oka" polędwicy

cm2

52,2

52,7

50,3

64,9

57,8

Masa mięsa wyrębów podstawowych

kg

23,8

23,7

23,9

27,2

24,6

Zawartość mięsa w tuszy

%

59,4

59,4

60,8

68,8

61,6

*w zestawieniu przedstawiono jedynie te rasy, dla których liczba kontrolowanych zwierząt wynosiła powyżej 20 szt.

Źródło: "Wyniki oceny trzody chlewnej w 2012 roku" PZHIPTCH "POLSUS

Również takie parametry jak wysokość oka polędwicy i zawartość mięsa w tuszy uległa poprawie. Podobnie przedstawiają się wyniki parametrów cech tucznych i rzeźnych rasy PBZ. Przedstawione wyniki świadczą o znacznej poprawie potencjału genetycznego ras hodowanych w Polsce. Rasy WBP i PBZ jako komponent mateczny ma podobny potencjał genetyczny jak rasy hodowane na zachodzie Europy. Firmy handlujące prosiętami do tuczu używają nazw ras wyjściowych w brzmieniu oryginalnym jak: Yorkshire, Large White Yorkshire, Landrace.

Informacje o wartości hodowlanej loszek i knurów z danej chlewni możemy czerpać z rocznych opracowań Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS" pod tytułem "TOP GENETICS"

image004

Źródło: "TOP GENETICS" PZHIPTCH "POLSUS" Warszawa 2011 r

Uwaga! W powyższym materiale z 2011 roku, podano średnie dzienne przyrosty standaryzowane, czyli od urodzenia do 180 dnia życia.

Źródło: "TOP GENETICS" PZHIPTCH "POLSUS" Warszawa 2013 r.

Uwaga! W powyższym materiale z 2013 roku, podano przyrost dzienny w okresie tuczu tj. od 30 kg masy ciała do 100 kg.

Przypomnę, że cechy użtkowości tucznej i rzeźnej są wysoko odziedziczalne, co oznacza, że są bezpośredno przekazywane na potomstwo. Natomiast cechy użytkowości rozpłodowej (płodność, plenność, mleczność) należą do cech niskoodzidziczlnych, ale przy krzyżowaniu międzyrasowym lub międzyliniowym obserwuje się w tych cechach dodatkowy korzystny efekt heterozji. Efekt ten wyraża się wybujałością wymienionych cech u mieszańców. Uzyskane loszki mieszańce F1 ras komponentu matecznego (♀WBP x ♂PBZ), charakteryzują się w porównaniu z loszkami czystorasowymi wcześniej osiąganą dojrzałością płciową, stwarzają korzystniejsze warunki do rozwoju płodów w macicy. Loszki mieszańcowe F1 rodzą i odchowują liczniejsze mioty, o większej masie ciała i mają mniejsze straty prosiąt podczas odchowu. Literatura określa, że efekt heterozji dotyczący cech niskoodzidziczalnych może osiągnąć 10 do 15 % wzrostu. Musimy pamiętać, że heterozja występuje tylko w pokoleniu F1 i zanika w kazdym następnym pokoleniu. Ten etap ma na celu uzyskanie loszek do produkcji prosiat, które w całości są przeznaczone na tucz i rzeź. Celem jest uzyskanie liczniejszych miotów, króre mają większą masę, są żywotniejsze, a co za tym idzie odchowujemy więcej prosiąt. Aby uzyskać loszki pokolenia F1 musimy utrzymywać rody rodzicielski ( czystorasowe WBP i PBZ), za kazdym razem ponownie przeprowadzać krzyżowanie w celu uzyskania pokolenia F1.

Wysoki potencjał genetyczny dotyczacy cech tucznych i rzeźnych osiąga się stosując krzyżowanie trzy i czterorasowe. Pierwszy etap krzyżowania to krzyżowanie ras matecznych, w celu uzyskania loch o wysokich walorach cech rozpłodowych i cech tucznych i rzeźnych. W drugim etapie loczki F1 krzyżujemy z knurami komponentu ojcowskiego: duroc, pietrain, hampshire lub ich krzyżówkami. Przy krzyżowaniu loszek F1 z knurami czystorasowymi mamy do czynienia z krzyżowaniem trzy rasowym. Kojarząc loszki F1 z mieszańczmi ras komponentu ojcowskiego, mamy do czynienia z krzyżowaniem czterorasowym. Rasy ojcowskie i ich mieszańce dobrze wykorzystują paszę, osiągają wysokie przyrosty dzienne i mają wysoką zawartość mięsa w tuszy. Cechy te są wysoko odziedziczalne i przekazywane na potomstwo, właśnie za pośrednictwem knurów. Naczelną zasadą jest wybór knura o dużym tempie wzrostu i mięsności. Trafna decyzja co do wyboru odpowiedniego osobnika jest ważniejsza niż dobór rasy.

Dokonując wyboru knura komponentu ojcowskiego np. rasy duroc, możemy się posłużyć informacjami zawartymi w "TOP GENETICS" wydawanymi przez POLSUS. Publikacja ta zawiera informacje o wynikach wartości użytkowej stad, które są pod kontrolą użytkowości prowadzonej przez POLSUS. Knurki z chlewni w Pępowie charakteryzują się dużym potencjałem genetycznym cech związanych z przyrostami dziennymi (1015 g) i wysoką mięsnością (61,5 %). Knurki z tej chlewni odznaczają się dużą zbiorczą wartością hodowlaną (ZWH 9,76 ). Druga chlewnia z Grabowa też proponuje knurki o dobrej wartości hodowlanej, które są jednak trochę niższe. Cechy te knury przekazują na potomstwo, które w całości przeznaczamy na tucz. Przy prawidłowym postępowaniu w produkcji loszek F1, możemy się spodziewać prosiąt o dużym potencjale genetycznym cech tucznych i rzeźnych.

Warchlaki sprowadzane z Danii, Holandii czy Niemiec charakteryzują się na ogół wysokim potencjałem genetycznym cech tucznych i rzeźnych. Są one efektem krzyżowania trzy lub cztero rasowego. Udział ras i schemat krzyżowania jest podobny do proponowanego w Polsce od szeregu lat. Poniżej podane są schematy tych krzyżowań.

Żywienie tuczników w zależności od potencjału genetycznego.

Żywienie tuczników powinno być w pełni zbilansowane. Oznacza to, że z jednej strony musimy określić zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe, dla poszczególnych grup tuczników, z drugiej strony zapotrzebowanie to musimy pokryć odpowiednią ilością paszy w dziennej dawce, jeżeli uda nam się w całości pokryć zapotrzebowanie, wówczas mówimy, że żywienie jest zbilansowane. Jak określić zapotrzebowanie poszczególnych grup tuczników, a zwłaszcza o dużym potencjale genetycznym? Tu napotykamy na pierwszą trudność. Polski hodowca i doradca jest pozbawiony nowych, aktualnych norm żywienia zwierząt. Ostatnio wydane "najnowsze" "Normy żywienia świń, wartość pokarmowa pasz" zostały wydane Przez Polską Akademie Nauk w 1993 roku. Normy te nie uwzględniają zapotrzebowania tuczników dziś utrzymywanych, charakteryzujących się dużym potencjałem genetycznym cech tucznych i rzeźnych. Przewidywana górna granica uzyskiwanych przyrostów wynosi 800 g na dobę. Wielu doradców żywieniowych posługuje się normami żywienia świń z krajów zachodnich. Znaczna część doradców korzysta z norm niemieckich DLG. Normy te uwzględniają żywienie świń o różnym potencjale genetycznym. W zależności od poziomu żywienia i potencjału genetycznego możemy osiągnąć przyrosty od 550 g do 950 g na dobę.

W żywieniu tuczników należy sobie postawić cele np.:

  • dzienny przyrost 800 g
  • zużycie paszy na 1 kg przyrostu 2,9 kg paszy
  • ubytki 2%
  • mięsność 58%
  • koszt 1 kg paszy – poniżej 1,00 zł

Poniższe przykłady żywienia są zbilansowane na podstawie NORM ŻYWIENIA ŚWIŃ z 1993 roku. Przeanalizowano żywienie tuczników przy zakładanych przyrostach 800 g i 700 g. Analizie poddano żywienie, które nie jest zbilansowane, jest ubogie w lizynę. Często popełniany błąd przy oszczędzaniu na koncentracie. Uwaga ta również dotyczy żywienia tuczników o dużym potencjale genetycznym. Aminokwasy egzogenne, a właściwie ich niedobór może być przyczyną niższych przyrostów niż zakładaliśmy.

Obliczenia dawki żywieniowej (paszy pełnoporcjowej) 800 g przyrostu.

Powyższe wyliczenie jest na podstawie norm żywienia z 1993 roku.

Pasza obliczona dla dwóch okresów tuczu. Pierwszy od 30 do 70 kg masy ciała, drugi od 70 do 110 kg.

Wyliczenia parametrów tuczu;

Od 30-70 kg mc 1450 MJ EM : 12,58 MJ EM w 1 kg paszy = 115 kg paszy x 0,96 zł/kg = 110 zł

Od 70-110 kg mc 1846 MJ EM : 12,5 MJ EM w 1 kg paszy = 148 kg paszy x 0,88 zł/kg = 130 zł

Razem 3296 MJ EM 263 kg pasz 240 zł koszt paszy

Średni przyrost dobowy 80 kg mc : 100 dni = 800 g

Zużycie paszy na 1 kg przyrostu 263 kg paszy : 80 kg przyrostu mc = 3,28 kg paszy/1 kg przyrostu (w przeliczeniu na 880 g suchej masy, kiszonka z kukurydzy ma 646 g s.m. wówczas zużycie paszy na 1 kg przyrostu wynosi 3,13 kg)

Koszt paszy na 1 kg przyrostu; 240 zł : 80 kg przyrostu mc = 3,00 zł

Średnio dzienne pobranie paszy; 263 kg paszy : 100 dni = 2,63 kg paszy

Obliczenia dawki żywieniowej (paszy pełnoporcjowej) 700 g przyrostu.

Powyższe wyliczenie jest na podstawie norm żywienia z 1993 roku.

Zużycie ogółem MJ EM przy 700 g przyrostu;

Od 30-70 kg 1609 MJ EM : 12,4 MJ EM w 1 kg paszy = 130 kg paszy x 0,96 zł/kg = 124,8 zł

Od 70-110 kg 1978 MJ EM : 12,5 MJ EM w 1 kg paszy = 160 kg paszy x 0,87 zł/kg = 139,2 zł

Razem 3587 MJ EM 290 kg paszy 264,0 zł

Przyrost dobowy 80 kg przyrost mc : 115 dni = 695 g ( 700 g)

Zużycie paszy na 1 kg przyrostu 290 kg paszy : 80 kg przyrostu = 3,62 kg paszy/ 1kg przyrostu

Koszt paszy na 1 kg przyrostu; 264 zł pasza : 80 kg = 3,3 zł koszt paszy na 1 kg przyrostu mc.

Średnio dzienne pobranie paszy ; 290 kg : 115 dni = 2,52 kg

Normy żywienia z 1993 r. porównanie zapotrzebowania na energię, białko i lizynę przy przyroście 700g i 800g

Masa ciała
w kg

MJ EM

Białko ogólne g

Lizyna g

700 g

800 g

700 g

800 g

700 g

800 g

30-50

25,4 29 dni

26,2 25 dni

338

367

18,27

20,2

50-70

30,1 29 dni

31,8 25 dni

400

445

21,67

24,5

70-95

33,6 36 dni

36,2 31 dni

403

435

20,16

23,1

95-110

36,6 21 dni

38,1 19 dni

439

457

22,0

24,4

 

115 dni

100 dni

       

700g przyrost = 100% , a 800 g przyrost stanowi 114,3% co daje na plus 14,3% = 100g

Błędy żywieniowe!

Dawka uboga w lizynę przez nieświadome oszczędzanie na koncentracie.

80 kg mc : 399 g (przyrost dzienny) = 200 dni tuczu

W praktyce tucz może trwać nie 200 a 170 dni

Średni przyrost dobowy; 80 kg (mc) : 170 dni = 470 g przyrostu dobowego

Zużycie paszy na 1 kg przyrostu; 420 kg paszy : 80 kg przyrost mc = 5,25 kg paszy/1 kg przyrostu mc

Koszt paszy na 1 kg przyrostu; 5,25 kg paszy/1 kg przyrostu x 0,738 zł/kg paszy = 3,87 zł/kg przyrostu

Średnio dzienne pobranie paszy; 420 kg (paszy) : 170 dni = 2,47 kg

Tabela pomocnicza do porównania długości tuczu i zużycia paszy

Masa ciała

w kg

MJ EM

Białko ogólne g

Lizyna g

700 g

800 g

700 g

Kg paszy w tuczu 470 g przyrostu

700 g przyrostu

Dni tuczu 470 g przyrostu

30-50

25,4 29 dni

26,2 25 dni

338

49x 2,03=99

18,27

49 dni

50-70

30,1 29 dni

31,8 25 dni

400

43x2,35=101

21,67

43 dni

70-95

33,6 36 dni

36,2 31 dni

403

51x 2,7=138

20,16

51 dni

95-110

36,6 21 dni

38,1 19 dni

439

27x3.0=81

22,0

27 dni

Razem

115 dni

100 dni

420 kg

170 dni

Dni tuczu w grupie o przyrostach 470 g obliczono na podstawie ilości lizyny w dziennej porcji paszy w stosunku do zapotrzebowania wynikającego z norm żywienia. Na podstawie dni żywienia i ilości dziennej porcji paszy wyliczono zużycie paszy w okresie tuczu.

Uwaga!

Przyjęto ceny zbóż z notowań MRiRW Zintegrowany System Rynkowej Informacji Rolniczej (ZSRIR) notowania z dnia 27.12.3013 rok dla Wielkopolski . Ceny skupu zbóż paszowych.

Cena żywca wieprzowego MRiRW ZSRIR z dnia 29.12.2013 Region Zachodni 5,26 z VAT

Pasza pełnoporcjowa o nieco niższych wartościach z uwagi na udział 18,5 – 20,5 % kiszonego ziarna kukurydzy o suchej masie 646 g w 1 kg.

Zbiorcze zestawienie wyników

Dobowy przyrost

Zużycie paszy na 1 kg przyrostu

Koszt paszy na 1 kg przyrostu

Dni tuczu

Średnio dzienne pobranie paszy

800 g

3,28 kg

3,00 zł

100 dni

2,63 kg

700 g

3,62 kg

3,30 zł

115 dni

2,52 kg

470 g

5,25 kg

3,87 zł

170 dni

2,47 kg

Opracował; Jan Sarnowski WODR Poznań

Piśmiennictwa:

  1. "Normy Żywienia świń, wartość pokarmowa pasz " Polska Akademia Nauk W-wa 1993
  2. "Normy żywienia zwierząt gospodarskich" PWRiL W-wa 1985
  3. "Futterberechnung fűr Schweine" Bayerische Landesanstalt fűr Landwwirtschsft (LfL) 2012
  4. “TOP GENETICS" POLSUS, W-wa 2013
  5. “TOP GENETICS" POLSUS, W-wa 2012
  6. “Wyniki oceny trzody chlewnej w 2012 roku" POLSUS 2013

10 lat dopłat bezpośrednich dla producentów rolnych

Stawki płatności bezpośrednich w latach 2004-2013

Rodzaj płatności

Stawki płatności

2004

2005

2006

2007

2008

2009

2010

2011

2012

2013

JPO – jednolita płatność obszarowa – zł/ha

210,53

225,00

276,28

301,54

339,31

506,98

562,09

710,57

732,06

830,30

UPO – uzupełniająca płatność do powierzchni upraw podstawowych – zł/ha

292,78

282,35

313,45

294,91

269,32

356,47

327,28

274,23

211,80

139,39

PZ – płatność do powierzchni upraw roślin przeznaczonych na paszę, uprawianych na trwałych użytkach zielonych – zł/ha

-

-

-

438,76

379,55

502,62

439,03

396,14

306,99

238,93

Płatność uzupełniająca do powierzchni uprawy chmielu, do której przyznano płatność uzupełniającą do powierzchni upraw chmielu za 2006 rok

(chmiel historyczny) – zł/ha

1 013,81

870,02

962,75

526,01

591,5

861,32

1 420,07

1 476,08

1 276,38

1 263,50

Płatność uzupełniająca do powierzchni uprawy chmielu - zł/ha

-

-

-

452,76

407,60

507,54

-

-

-

-

Płatność cukrowa – zł/tonę

-

-

33,26

37,15

39,45

53,47

50,42

56,00

52,44

54,10

Przejściowa płatność z tytułu owoców miękkich – zł/ha

-

-

-

-

1 358,68

1 691,80

1 593,87

1 761,99

2 670,66

1 587,95

Specjalna płatność obszarowa do powierzchni uprawy roślin strączkowych i motylkowych drobnonasiennych – zł/ha

-

-

-

-

-

-

207,28

219,53

672,56

719,43

Oddzielna płatność z tytułu owoców i warzyw (płatność do pomidorów) – zł/ha

-

-

-

-

133,65

166,82

157,16

173,33

162,09

167,44

Płatność do krów – zł/szt.

-

-

-

-

-

-

346,43

410,89

584,79

602,60

Płatność do owiec – zł/szt.

-

-

-

-

-

-

105,91

103,05

123,11

126,86

Płatność do upraw r.energetycznych – zł/ha

-

-

-

-

152,85

190,33

-

-

-

-

Płatność uzupełniająca  do skrobi (płatność niezwiązana z produkcję)

-

-

-

-

-

-

-

-

463,39

456,87

ONW – zł/ha     I/II

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

Kurs euro – zł/euro

4,7100

3,9185

3,9713

3,7730

3,3900

4,2295

3,9847

4,4050

4,1038

4,2288

Opracowano w oparciu o materiały ARiMR - Henryk Rat

10 lat dopłat bezpośrednich dla producentów rolnych

Stawki płatności bezpośrednich w latach 2004-2013

Rodzaj płatności

Stawki płatności

2004

2005

2006

2007

2008

2009

2010

2011

2012

2013

JPO – jednolita płatność obszarowa – zł/ha

210,53

225,00

276,28

301,54

339,31

506,98

562,09

710,57

732,06

830,30

UPO – uzupełniająca płatność do powierzchni upraw podstawowych – zł/ha

292,78

282,35

313,45

294,91

269,32

356,47

327,28

274,23

211,80

139,39

PZ – płatność do powierzchni upraw roślin przeznaczonych na paszę, uprawianych na trwałych użytkach zielonych – zł/ha

-

-

-

438,76

379,55

502,62

439,03

396,14

306,99

238,93

Płatność uzupełniająca do powierzchni uprawy chmielu, do której przyznano płatność uzupełniającą do powierzchni upraw chmielu za 2006 rok

(chmiel historyczny) – zł/ha

1 013,81

870,02

962,75

526,01

591,5

861,32

1 420,07

1 476,08

1 276,38

1 263,50

Płatność uzupełniająca do powierzchni uprawy chmielu - zł/ha

-

-

-

452,76

407,60

507,54

-

-

-

-

Płatność cukrowa – zł/tonę

-

-

33,26

37,15

39,45

53,47

50,42

56,00

52,44

54,10

Przejściowa płatność z tytułu owoców miękkich – zł/ha

-

-

-

-

1 358,68

1 691,80

1 593,87

1 761,99

2 670,66

1 587,95

Specjalna płatność obszarowa do powierzchni uprawy roślin strączkowych i motylkowych drobnonasiennych – zł/ha

-

-

-

-

-

-

207,28

219,53

672,56

719,43

Oddzielna płatność z tytułu owoców i warzyw (płatność do pomidorów) – zł/ha

-

-

-

-

133,65

166,82

157,16

173,33

162,09

167,44

Płatność do krów – zł/szt.

-

-

-

-

-

-

346,43

410,89

584,79

602,60

Płatność do owiec – zł/szt.

-

-

-

-

-

-

105,91

103,05

123,11

126,86

Płatność do upraw r.energetycznych – zł/ha

-

-

-

-

152,85

190,33

-

-

-

-

Płatność uzupełniająca  do skrobi (płatność niezwiązana z produkcję)

-

-

-

-

-

-

-

-

463,39

456,87

ONW – zł/ha     I/II

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

179,00/

264,00

Kurs euro – zł/euro

4,7100

3,9185

3,9713

3,7730

3,3900

4,2295

3,9847

4,4050

4,1038

4,2288

Opracowano w oparciu o materiały ARiMR - Henryk Ratajczak

Ochrona środowiska jest jednym z priorytetów Unii Europejskiej, kładzie się na nią coraz większy nacisk w różnych gałęziach gospodarki, także w rolnictwie. Ale nie tylko produkcja rolnicza oddziałuje na środowisko naturalne. Negatywny jest wpływ odpadów – stałych i płynnych. Ścieki to poważny problem, dlatego prawidłowe ich zagospodarowanie jest niezwykle istotne. W sytuacji braku sieci kanalizacyjnej, preferowanym rozwiązaniem są przydomowe oczyszczalnie ścieków. Możliwe jest nawet uzyskanie ulgi inwestycyjnej w podatku rolnym z tytułu zainstalowania tego typu oczyszczalni w gospodarstwie.

Zgodnie z treścią art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (teks jednolity w Dz. U. z 2013 r., poz. 1381 z późn. zm.), podatnikom podatku rolnego przysługuje ulga inwestycyjna z tytułu wydatków poniesionych, m.in. na budowę lub modernizację obiektów służących ochronie środowiska. Potoczne znaczenie pojęcia "obiektów służących ochronie środowiska" wskazuje, iż chodzi tu o wszelkie budynki, budowle i inne obiekty i urządzenia mające na celu ochronę (zapobieganie niszczeniu) środowiska przyrodniczego. Będą więc nimi niewątpliwie m.in. zbiorniki na gnojowicę, płyty gnojowe, przepompownie, zbiorniki bezodpływowe ścieków bytowych i produkcyjnych, zbiorniki odciekowe. Za obiekty służące ochronie środowiska należy uznać m.in. oczyszczalnie ścieków, filtry kominowe, urządzenia kanalizacyjne, nowoczesne systemy ogrzewania. Trzeba podkreślić, że art. 13 ust. 1 pkt 1 u.p.r. nie uzależnia stosowania ulgi inwestycyjnej od tego, aby głównym celem obiektów, o których mowa w tym przepisie, była ochrona środowiska; wystarczy, że obiekt ten - obok swojej funkcji podstawowej - ma pozytywny wpływ na ochronę środowiska. Zastanawiać by się można nad silosem na kiszonkę. W ocenie jednak autora niniejszego opracowania, dzięki przetrzymywaniu kiszonki w odpowiednim silosie niemożliwe staje się przedostawanie do gleby powstałych w procesie tworzenia tego rodzaju paszy, kwasów, substancji ciekłych. W związku z tym faktem silos taki także należy traktować jako obiekt służący ochronie środowiska.

Ulga przyznawana jest po zakończeniu inwestycji i polega na odliczeniu od należnego podatku rolnego od gruntów położonych na terenie gminy, w której została dokonana inwestycja – w wysokości 25% udokumentowanych rachunkami nakładów inwestycyjnych. Kwota ulgi obliczana jest z urzędu w decyzji, która ustala wysokość zobowiązania podatkowego. Podatnik składający deklarację na podatek rolny odlicza, określoną w decyzji, kwotę przyznanej ulgi od należnego podatku rolnego. Ulga przyznawana jest tylko na wniosek podatnika.

Jeżeli jednak wydatki, w tym także wykonanie przydomowej oczyszczalni ścieków, zostały sfinansowane w całości lub w części, ze środków publicznych, ulga inwestycyjna w podatku rolnym nie przysługuje.

Źródło:

  1. TopAgrarPolska 5/2014.
  2. Dz. U. z 2013 r., poz. 1381.
  3. Krzysztof Kamiński, Vademekum Głównego Księgowego, listopad 2012 (www.podatki.abc.com.pl)
  4. www.finansepubliczne.bdo.pl

Za nami kolejna edycja Regionalnych Targów Rolniczych, które odbyły się w dniach 24-25 maja w Centrum Wystawowo- Edukacyjnym w Gołaszynie. Po raz pierwszy towarzyszyły im „Wielkopolskie Dni Energii" promujące energetykę zrównoważoną w województwie wielkopolskim. Nowością była też wystawa oryginalnych ras królików, gołębi, papug i krzyżówek ptactwa gospodarstwa domowego. Jak co roku targi cieszyły się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających.


Oto fotorelacja z przebiegu imprezy:

 

Przemówienie Dyrektora WODR Poznań Ryszarda Jaworskiego na otwarciu RTR Wiosna 2014

DSC01622

Otwarcie RTR przez Dyrektora Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu Marka Beera.

DSC01630

Zaproszeni goście zwiedzający RTR

DSC01657

DSC01692

Poletka demonstracyjne.

DSC01653

DSC01834

DSC01837

Stoiska ogrodnicze.

DSC01673

DSC01679

DSC01753

Stoiska wystawowe

DSC01669

DSC01662

DSC01915

DSC01962

DSC01923

DSC01952

DSC01972

DSC01921

DSC01667

DSC01928DSC01911

DSC01925

DSC01924

DSC01975

DSC01877

DSC01993

Pokaz kulinarny "Wielkopolska smakuje tradycją".

DSC01710

DSC01724

DSC02045

Wystawa gołębi, kur,papug i królików

DSC01584

DSC01585

DSC01598

DSC01597

DSC01788

DSC02057

DSC02063

DSC02014

DSC02012

Zespół Folklorystyczny Gołaszyniacy

DSC01605

Młodzież z zespołu Gołaszyniacy

DSC01600

Zespół Góreczanki z solistką Alicją Synowiec

DSC01729

Muzykujące rodzeństwo z Osieka działajace przy Zespole Folklorystycznym Wisieloki w Szymanowie

DSC01740

Zespół MOTOR in CORN

DSC01763

Występy artystyczne teatru TARAT z Domu Pomocy Społecznej w Pakówce

DSC01769

Zespół taneczny Perfekt z Miejskiej Górki

DSC01733

Atrakcje dla dzieci.

DSC02023

DSC02039DSC02102

DSC01887

Konkurs plastyczny dla dzieci.

DSC02043

DSC01854

Konkurs Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej

DSC01876

DSC01894

DSC01882

DSC01828

DSC01830

DSC02033

Zakończenie RTR i Wręczenie Pucharu Dyrektora WODR Poznań za najciekawszą ekspozycję targową.

DSC02094

Ostatnio zmieniany 03 czerwca 2014
30 maja 2014

Czy soja ma w Polsce szansę ?

Przygotowane przez

Warto się zastanowić, co wybrać - soję czy może uprawę typowych dla Europy gatunków roślin strączkowych?

 

Udział Europy i Unii Europejskiej w globalnych zasiewach soi jest nieznaczny i wynosi odpowiednio 3,23 proc. i 0,32 proc., co oznacza, że światowa powierzchnia soi przekracza 31-krotnie powierzchnię jej zasiewów w Europie i aż 283 razy w Unii Europejskiej - jakie są więc przesłanki, że te relacje w najbliższym czasie się istotnie zmienią? Problem z soją w Europie polega na tym, że w naszej strefie klimatycznej jej uprawa się niezbyt udaje, dlatego wiele krajów europejskich wybrało import śruty sojowej, zamiast uprawy samej soi.

Soję uprawia się przede wszystkim w obu Amerykach: Południowej (46,5 proc. światowych zasiewów w 2012 r.) i Północnej (30,4 proc.) (rysunek 1.). Z Ameryki Północnej pochodzi aż 46 proc., tj. prawie 130 mln t. światowych zbiorów nasion soi, z 282,5 mln t. zbieranych na świecie. W USA zasiewy soi wynoszą 32,4 mln ha. Do jej głównych producentów, oprócz USA, należą także Brazylia (24,9 mln ha) i Argentyna (19,3 mln ha), a w Azji - Indie (10,8 mln ha) i Chiny (6,75 mln ha).

soja_2014_image001

Powierzchnia uprawy soi w Europie w 2012 r. wynosiła 3,445 mln ha, głównie za sprawą Ukrainy (1,412 mln ha) i Rosji (1,375 mln ha), tj. 80,9 proc. zasiewów europejskich, gdzie gatunek ten ma znacznie lepsze warunki do rozwoju i plonowania niż w Europie Zachodniej lub Środkowej. W krajach tych obserwuje się jednak nielegalne uprawy soi GMO i dążenie rolników do zalegalizowania upraw takich odmian, co może oznaczać, że także nasi wschodni sąsiedzi zaczną produkować soję zmienioną genetycznie. Z kolei w krajach UE według FAOSTAT w 2012 r. soję uprawiano tylko na powierzchni 376,8 tys. ha.

Realizowany w latach 1976-1980 badawczo-rozwojowy program rządowy PR 4 (1976-1980) pt. Optymalizacja produkcji i spożycia białka zakładał zwiększenie uprawy soi w 1985 r. do 25 tys. ha. Mimo że dotychczas wpisano do krajowego rejestru łącznie 17 odmian, jednak po ponad 30 latach od zakończenia tego programu, soja jest gatunkiem uprawianym w naszym kraju incydentalnie, co wynika głównie z jej wymagań dotyczących długości dnia (jest rośliną o krótkodniowej reakcji fotoperiodycznej) i znacznie wyższych wymaganiach cieplnych podczas całego okresu wegetacji niż rodzimych gatunków strączkowych. Chłodnej wiośnie towarzyszą przeciągające się wschody polowe, słaby wzrost roślin i opóźnione kwitnienie, a w efekcie słabe zawiązywanie i niskie położenie pierwszych strąków. Stąd zapewne zasiewy soi w naszym kraju w 2012 r. były symboliczne i wynosiły według FAOSTAT tylko 850 ha, co więcej - są notowane dopiero od 2005 r. (296 ha).

Jeżeli w Europie - w tym Zachodniej i Południowej - nie istnieją warunki do powszechnej i opłacalnej uprawy soi, to dlaczego ma się to udać w Polsce? Wiele z podawanych w powszechnie dostępnych publikatorach informacji o możliwości uprawy soi na wielką skalę w naszym kraju jest zwyczajnie nieprawdziwych, a część z nich wprowadza czytelników w błąd lub stwarza nadzieję na jej powszechną uprawę i wynikające z tego korzyści. Czytelnikom wmawia się, że uprawa soi - zarówno odmian krajowych, jak i zagranicznych w naszym kraju pozwoli uniknąć w niedalekiej przyszłości sprowadzania śruty sojowej z odmian zmodyfikowanych genetycznie z Argentyny i Brazylii. Podaje się przykłady, że już wkrótce soja stanie się powszechnie uprawianym gatunkiem, nawet w krajach położonych na północ od Polski, np. na Litwie. Tymczasem, według FAOSTAT, w 2012 r. na Litwie zasiewów soi nie odnotowano w ogóle. Na południe od naszego kraju, np. w Słowacji, zasiewy soi zajmowały 21 tys. ha, na Węgrzech - 41 tys. ha, a w Czechach - 5,7 tys. ha. W wielu pozostałych sąsiadujących krajach uprawy soi zajmowały po kilkaset ha. Czy to oznacza powszechną uprawę? Tylko w Serbii uprawa soi przekraczała 150 tys. ha, co dla tak małego kraju może mieć zapewne znaczenie w bilansie białka roślinnego.

Za czysty chwyt propagandowy należy uznać informację o 20-krotnym zwiększeniu zasiewów soi w naszym kraju (z 300 ha w 2011 r. do 6 000 ha w 2013 r. - brak oficjalnych danych za 2013 rok). Podaje się, że za kilka lat soja zajmować będzie powierzchnię podobną do ziemniaka (prawie 300 tys. ha), głównie za sprawą odmiany Annushka (AgroYoumis), która być może będzie mogła być zbierana w naszym kraju nawet dwa razy w roku (!), czego jednak firma "… bez gruntownego przebadania na razie nie gwarantuje…", na co nie ma absolutnie żadnych dowodów. A już sugerowanie polskim rolnikom możliwości uprawy soi po wczesnych ziemniakach czy po życie zakrawa wręcz na agrotechniczną kpinę.

Podawanie do publicznej wiadomości wyników plonowania soi w produkcji przez ograniczoną liczbę plantatorów firm należy uznać także za niewiarygodne, a plony zebrane z plantacji w najlepszych przedsiębiorstwach rolnych Kietrz czy Top Farms Głubczyce za całkowicie niereprezentatywne dla pozostałej części kraju. Średni plon nasion soi w doświadczeniach COBORU w latach 2011-2013 wyniósł 2,7 t z ha, a w produkcji, podobnie jak w przypadku zbóż, rzepaku czy innych strączkowych, jest z reguły o połowę niższy! W Europie soja plonuje na poziomie 1,76 t z ha (2010-2012), podczas gdy u największych światowych producentów znacząco wyżej: w USA, Brazylii i Argentynie - 2,59-2,89 t z ha, a u największych producentów w Europie - znacząco niżej: na Ukrainie 1,78 t z ha, a w Rosji 1,32 t z ha. Na jakie średnie plony nasion soi w produkcji można liczyć w naszym kraju - wyższe niż u światowych producentów?

Za całkowicie nieuzasadnione i wręcz szkodliwe należy uznać opisywanie pojedynczych i kuriozalnych przypadków skarmiania ześrutowanych nasion soi (nie mylić ze śrutą sojową), najlepiej zmielonych do cząstek poniżej 1 mm i z dodatkiem efektywnych mikroorganizmów. W nasionach soi występuje szereg substancji antyodżywczych, spośród których inhibitory trypsyny znacznie obniżają wartość pokarmową surowych nasion soi i wykazują działanie szkodliwe dla zwierząt monogastrycznych oraz młodych przeżuwaczy. Obecność inhibitora trypsyny w nasionach soi uniemożliwia ich skarmianie w postaci śruty, gdyż przyswajalność zawartego w nasionach białka gwałtownie maleje, a podana pasza nie będzie właściwie zbilansowana. Trudno znaleźć informacje o wykorzystaniu białka zawartego w nasionach soi z tak przygotowanej śruty czy też o wpływie takiego sposobu karmienia na zdrowie zwierząt. Z kolei, jakie znaczenie ma drobne ześrutowanie nasion i dodatek efektywnych mikroorganizmów wiedzą tylko zapewne autorzy tak kuriozalnych i rozpowszechnianych praktyk.

Prawie nie wspomina się o uwarunkowaniach zewnętrznych produkcji soi w Polsce - dotyczą one przede wszystkim skupu nasion oraz gotowości przemysłu olejarskiego i paszowego do ich przerobu, w tym także polegającego na usunięciu inhibitora trypsyny (toastowanie). Czy znajdą się w Polsce gospodarstwa dostarczające duże i jednolite partie nasion soi do firm (na razie pojedynczych) przygotowanych do ekstrakcji tłuszczu i toastowania? Wszystko wynikać będzie najpewniej ze skali produkcji i ilości nasion soi dostępnych na rynku. Do tego jednak jeszcze bardzo długa droga.

Znacznie mniej kłopotliwa w naszym kraju jest uprawa grochu, bobiku czy łubinów, z których można przygotować paszę we własnym zakresie, a pozostałe korzyści wynikające z ich uprawy są takie same jak z soi. Powszechnie podkreśla się, że nasiona rodzimych strączkowych zawierają także substancje antyżywieniowe, które mogą ograniczać wykorzystanie przygotowanej z nich śruty w żywieniu zwierząt, ale trzeba pamiętać, że hodowla jakościowa prowadzona przez ostatnie 50 lat uzyskała w tym względzie znaczące postępy. Powstały m.in. niskoalkaloidowe odmiany łubinów i niskotanionowe odmiany bobiku. Nasiona łubinów zawierają sporo włókna, które może obniżać wartość pokarmową paszy, ale jego frakcje nierozpuszczalne wywierają korzystny wpływ na anatomię i funkcje jelita cienkiego u prosiąt, co poprawia ich zdrowie po odsadzeniu. Warto też podkreślić, że nasiona rodzimych gatunków strączkowych po ześrutowaniu mogą być wykorzystywane do skarmiania bez żadnych dodatkowych zabiegów uszlachetniających, co więcej - w swoim składzie zawierają tłuszcz niezbędny w każdej dawce pokarmowej, którego śruta sojowa zawiera bardzo mało. Ostatnie badania dowodzą ich unikalnych właściwości, zwłaszcza w rolnictwie integrowanym i ekologicznym, we wdrażaniu zasad dobrych praktyk w rolnictwie czy też w planowanym wykorzystaniu do tzw. zazielenienia i całkiem nowych zastosowań, w tym medycznych (łubin biały).

Warto więc zastanowić się, co wybrać - soję czy może bardziej promować uprawę typowych dla Europy gatunków roślin strączkowych? Nie chodzi o całkowite zastąpienie białka sojowego białkiem grochu, bobiku czy łubinów, ale zwiększenie uprawy strączkowych do ok. 500 tys. ha pozwoliłoby na zmniejszenie kosztownego importu śruty sojowej mniej więcej o połowę. Czy soja daje taką nadzieję w najbliższych latach?

Jak zwykle w nauce nie należy niczego przesądzać - być może soja osiągnie sukces na miarę ziarnowych odmian kukurydzy? Pytanie tylko, kiedy i czy hodowcy ukraińscy lub austriaccy są w stanie dostarczyć odpowiednich dla Polski odmian. W katalogu unijnym jest aż 337 odmian soi i trudno uwierzyć, że kolejne rejestrowane w naszym kraju są znacząco lepsze i przyczynią się do rozpowszechniania uprawy tego gatunku.

Źródło: Janusz Prusiński  farmer.pl. 22.05.2014r.

30 maja 2014

Metody na żyzną glebę

Przygotowane przez

Próchnica określa w dużym stopniu żyzność gleb; to cenne źródło składników pokarmowych, makro-i mikroelementów. Na 1 ha ziemi znajduje się od kilku do kilkunastu ton humusu. Są sposoby, aby pomimo eksploatacji gleb nie doprowadzić do ich wyjałowienia.

Stosując tradycyjne metody uzyska się gleby żyzne, bogate w składniki i mikroorganizmy o odpowiedniej aktywności biologicznej.

Jest kilka zabiegów ,które wykonuje się w trosce o glebę. Możliwie najczęstsze nawożenie organiczne z wykorzystaniem obornika. Także stosowanie poplonów i przyorywanie resztek pożniwnych. Ważne jest nawożenie NPK, bowiem im lepiej rośliny są nawożone, tym więcej zostawiają resztek pożniwnych. W miarę możliwości należy wprowadzić zróżnicowany płodozmian. Istotne jest także wapnowanie, glebę powinno poddawać się temu zbiegowi co 4 lata. Nawozy mineralne najczęściej obniżają pH gleby, a na ziemiach o niższym odczynie wapnowanie należy stosować częściej – mówi prof.dr. hab. Stefan Martyniuk z Zakładu Mikrobiologii Rolniczej  IUNG w Puławach.

Im wyższe pH, tym wyższe zdolności sorpcyjne. Wapnowanie sprzyja nagromadzeniu substancji humusowych i zwiększa trwałość materii organicznej w glebie. Poprzez wapń substancje humusowe łączą z minerałami tworząc kompleksy humusowo- mineralne odporne na rozkład mikrobiologiczny. Dzięki temu dochodzi szybszego nagromadzenia substancji organicznej. Oprócz tego odczyn gleby ma wpływ na przyswajalność składników pokarmowych. Analizę gleby, a także poziom materii organicznej, próchnicy można oznaczyć w okręgowych stacjach chemiczno-rolniczych. Na poprawę żyzności wpływ ma odpowiednie uwilgocenie gleby, a także zachowanie warunków wodno-powietrznych. Wykonując np. podorywkę , mechaniczne zwalczanie chwast, oddziałuje się na glebę i poprawia jej uwilgocenie. Planując zabiegi agrotechniczne trzeba starać się nie dopuścić do przesuszenia wierzchnich warstw, a w przypadku gleb lekkich im mniej zabiegów ,tym lepiej. Susza i przesuszenie gleb sprzyjają erozji wietrznej, w wyniku której odspojone cząstki gruntu są wywiewane i przenoszone przez wiatr. Gleba traci wówczas część cennej materii organicznej i substancji odżywczych, następuje pogorszenie struktury gleby. Szczególnie wrażliwy okres to czas od momentu siewu do pokrycia ziemi roślinnością, zwłaszcza jeśli jest sucho.

Wystarczy wiatr 20-25 km/h, by pyły i piaski były przenoszone. Przyjmując średnio 3% próchnicy w warstwie ornej zmycie 1 cm warstwy w wyniku erozji wietrznej lub wodnej  powoduje stratę 1,5 t materii organicznej. Bezpowrotnie traci się także część próchnicy w wyniku erozji uprawowej. Do roślin zubożających zaliczamy okopowe; wraz z korzeniem buraka cukrowego traci się 3-17 ton/ha ziemi na 1 zbiór, a przy ziemniakach 1-2 tony – mówi dr Sławomir Szałata z Katedry Gleboznawstwa  UP w Poznaniu.

Niebezpieczne z rolniczego punktu widzenia jest też wyjaławianie gleb, które występuje przy wieloletniej monokulturze upraw, dlatego też tak istotne jest wprowadzanie zmianowania i roślin motylkowych w płodozmian.

Próchnica, jak złoto.

Próchnicy najwięcej jest w warstwie ornej na głębokości  około 0- 20 cm. Na ziemiach użytkowanych rolniczo stanowi nawet 90% materii organicznej gleby, dlatego też mianem próchnicy określa się substancje organiczną. Pozostałość stanowią niezhumifikowane resztki organiczne. Część resztek zwierzęcych i roślinnych dostających się do gleby w wyniku przemian podlega mineralizacji, a część materii organicznej humifikacji. Przebieg humifikacji jest procesem złożonym i zależy od składu chemicznego resztek organicznych oraz od warunków środowiska wpływających na rozwój i działalność mikroorganizmów glebowych. Wiadomo, że polega na rozkładzie i syntezie związków organicznych oraz polimeryzacji i kondensacji powstających produktów. Procas przebiega etapami, w początkowej fazie jest przewaga fulwokwasów, które są rozpuszczalne w wodzie, niezależnie od odczynu o barwie żółtej lub żółtobrązowej. Później więcej jest kwasów huminowych – najbardziej interesujących z nawozowego punktu widzenia, które są nierozpuszczalne w środowisku kwaśnym, są ciemnobrązowe lub czarne. Kolejnymi są huminy – czarne i zupełnie nierozpuszczalne w wodzie. Próchnica poza  kwasami zawiera także nieswoiste substancje próchniczne, jak węglowodany, tłuszczowce, aminokwasy, białka, garbniki i ligninę.

Gleby zasobne w próchnicę cechują wysokie zdolności sorpcyjne , np. ziemie gliniaste i ilaste mogą przyłączyć znaczne ilości nawozów . Próchnica może przyłączyć  300 mEq/100g próchnicy, natomiast minerały ilaste od 10 do 150 mEq/100g próchnicy – mówi Szałata.

Próchnica w dużym stopniu określa żyzność gleby. Olbrzymie powierzchnie wewnętrzne cząstek próchnicy są zdolne zatrzymywać wodę w ilości kilkakrotnie większej od swojej masy. Zwiększa to zdolności buforowe gleb i przekłada się na regulację odczynu. Takie gleby są lepiej napowietrzone i łatwiej tworzą się  jej struktury agregatowe. Próchnica razem ze śluzowymi wydzielinami drobnoustrojów jest lepiszczem dla fazy stałej gleby. Powoduje sklejanie elementarnych cząstek gleby w większe agregaty. Te czynniki ułatwiają uprawę, a próchnica sprawia, że gleby lekkie stają się bardzie zwięzłe, a ciężkie luźne. Próchnica działa na wzrost , rozwój roślin oraz wysokość i jakość plonu. Jej właściwości sorpcyjne decydują o zasobności w składniki pokarmowe. Jest ważnym źródłem azotu i fosforu, który jest dostępny dla roślin po zmineralizowaniu. Podstawowy skład chemiczny : C 52-62%; H 3-3,5%; P 1,2%; S 0,9%. Jej ciemne zabarwienie poprawia właściwości cieplne gleby i wpływa na lepsze pochłanianie promieni słonecznych, taka gleba szybciej ogrzewa się wiosną co przedłuża okres wegetacji. Będąc bogatym źródłem składników pokarmowych i energii dla makro-i mikroorganizmów, cechuje się duża aktywnością biologiczną, tj. obecnością drobnoustrojów. Owa aktywność jest niezbędna do zachowania ciągłości przemian próchnicy. Musi jednak wystąpić cykliczne dostarczanie materii organicznej. W procesie humifikacji zaledwie 20% węgla trafia do nowej próchnicy , aż 60-70% przedostaje się do atmosfery w postaci CO2, a 5-10% jest pobierane przez biomasę. Dlatego stopniowe zwiększanie zawartości próchnicy jest możliwe przy zastosowaniu większych dawek materii organicznej . Zasoby próchnicy gleb mineralnych wahają się w granicach 40t/ha dla gleb płowych, 80t/ha dla gleb brunatnych do ponad 200t/ha dla czarnoziemów i 80-100t/ha dla gleb leśnych.

Niezbędny azot.

Wskaźnik C:N w dobrze zhumifikowanej glebie, w poziomie uprawnym powinien wynosić 10:1. Materia organiczna, która się wprowadza, np. słoma ma bardzo dużo węgla, a niewiele azotu. Dlatego równocześnie trzeba podać nawóz azotowy. Wówczas dopiero mikroorganizmy glebowe będą mogły część tej substancji organicznej przekształcić w próchnicę. Jeśli nie wprowadzi się azotu substancja organiczna będzie zalegać w glebie – informuje Szałata.  Zawsze większa część materii podlega mineralizacji, a mniejsza humifikacji. Mineralizacja próchnicy jest ściśle powiązana z zawartością i dostępnością azotu mineralnego .Jednak wprowadzenie większej dawki azotu nie przekłada się na wzrost zawartości próchnicy w glebie. Mineralizacja najszybciej przebiega w temperaturze 200 C, kiedy jest większe parowanie , PPW 50-70%, pH około 7,0, a stosunek C:N świeżej materii organicznej jest mniejszy niż 30:1. Dla słomy zbóż C:N ma od 100:i do 60:1. Dla takiej materii niezbędne są dodatkowe źródła azotu np. w postaci nawozu mineralnego. W przeciwnym wypadku może wystąpić niedobór pierwiastka dla roślin. Oszczędna uprawa sprzyja zahamowaniu mineralizacji próchnicy, korzystne jest też zastosowanie w płodozmianie roślin wieloletnich motylkowych.

Źródło:
Wiadomości rolnicze 04/2014
„Metody na żyzną glebę”—Katarzyna Szulc

30 maja 2014

Zakładanie żywopłotu

Przygotowane przez
Zasadniczym zadaniem żywopłotów, jak wynika z ich nazwy, jest tworzenie żywego, zwartego ogrodzenia, zastępującego płoty, parkany i mury. Bronią więc one dostępu nieproszonym gościom – ludziom i zwierzętom, chronią przed kurzem, osłabiają siłę wiatrów wysuszających glebę. Wpływają korzystnie na mikroklimat, zapobiegają tworzeniu się zasp śnieżnych przy drogach i torach kolejowych, zasłaniają szpecące otoczenie, śmietniki, komposty. Nie można również pominąć ich wartości zdobniczych, jako żywych elementów naszych ogrodów, parków i zieleńców.

Ze względu na konkretne zadania żywopłotów, rośliny żywopłotowe muszą spełniać określone wymogi w stosunku do specyficznej uprawy jaką jest żywopłot.

Rośliny żywopłotowe muszą znosić przycinanie – stałe cięcie nie powinno wpływać osłabiająco na rośliny ani powodować ich przedwczesnego zamierania. Powinny posiadać zdolność do zagęszczania się – cięcie powinno pobudzać do wzrostu pączki śpiące, znajdujące się na starszych gałęziach i pniach. Nie powinny tworzyć odrostów i rozłogów – w przeciwnym wypadku żywopłot trudno utrzymać w określonych granicach. Dobrze będzie jeżeli rośliny żywopłotowe będą odporne na choroby i szkodniki oraz wytrzymałe na niskie temperatury – cecha ważna szczególnie w rejonach o długich mroźnych zimach.

Ważniejsze gatunki krzewów oraz drzew na żywopłoty formowane i nie formowane:

  • Berberys pospolity – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 1,0 do 1,5 m, średnio przydatny do formowania. Krzew na gleby suche i średnio wilgotne, częścią ozdobną są kwiaty i owoce.
  • Buk pospolity – drzewo zrzucające liście na zimę, dające żywopłot o wysokości od 1,0 do 4,0 m, o dużej przydatności do formowania. Drzewo przydatne na gleby średnio wilgotne.
  • Bukszpan wieczniezielony – krzew zimozielony, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,5 m, o bardzo dużej przydatności do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne.
  • Cis pospolity – drzewo zimozielone, dające żywopłot o wysokości od 1,0 do 3,0 m, o bardzo dużej przydatności do formowania. Drzewo przydatne na gleby średnio wilgotne.
  • Dereń biały – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 1,0 do 1,5 m wysokości, średnio przydatny do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne i wilgotne, częścią ozdobną są pędy.
  • Jałowiec pospolity – krzew zimozielony, dający żywopłot o wysokości od 1,0 do 1,5 m wysokości, o dużej przydatności do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne.
  • Karagana syberyjska – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 1,0 do 2,0 m, o dużej przydatności do formowania. Krzew przydatny na gleby suche i średnio wilgotne.
  • Ligustr pospolity – krzew częściowo zimozielony, dający żywopłot o wysokości od 1,0 do 2,0 m, o bardzo dużej przydatności do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne.
  • Mahonia pospolita – krzew zimozielony, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,0 m, nieprzydatny do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne. Częścią ozdobną są kwiaty i owoce.
  • Pięciornik krzewiasty – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,0 m, średnio przydatny do formowania. Krzew przydatny na gleby suche i średnio wilgotne. Częścią ozdobną są kwiaty.
  • Pigwowiec japoński – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,0 m, średnio przydatny do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne. Częścią ozdobną są kwiaty i owoce.
  • Przeczka alpejska – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,0 m, o bardzo dużej przydatności do formowania. Krzew przydatny na gleby średnio wilgotne.
  • Tawuła białokwiatowa – krzew zrzucający liście na zimę, dający żywopłot o wysokości od 0,5 do 1,0 m, nieprzydatny do formowania. Krzew przydatny na gleby suche, częścią ozdobną są kwiaty.
  • Żywotnik zachodni – drzewo zimozielone, dające żywopłot o wysokości od 1,0 do 4,0 m, o dużej przydatności do formowania. Drzewo przydatne na gleby średnio wilgotne.

Przed sadzeniem żywopłotu ważne jest odpowiednie przygotowanie gleby i o ile to możliwe, wybór stanowiska – miejsca gdzie będzie żywopłot rósł.

Światło słoneczne ma duży wpływ na wzrost i wygląd roślin. Korzystnie wpływa na pokrój drzew i krzewów, ich zagęszczenie, kwitnienie i owocowanie. Zacienione żywopłoty formowane łatwo stracą dolne gałęzie i staną się ażurowe, a nie cięte słabo kwitną. W takich, niekorzystnych miejscach należy więc sadzić rośliny cieniolubne lub cienioznośne jak: cisy, a z liściastych zimozielone, przede wszystkim bukszpan. Nie powinno sadzić się żywopłotu pod szerokimi konarami drzew. Przeciętnie żyzna i wilgotna gleba, nie zachwaszczona roślinami trwałymi, nie wymaga specjalnego przygotowania przed sadzeniem żywopłotu. Pod gleby bardzo suche lub mokre czy alkaliczne lub kwaśne należy dobrać odpowiednie gatunki krzewów. Przed sadzenie zaleca się przekopanie pasa ziemi w miejscu przyszłego żywopłotu, uzależniając jego szerokość i głębokość m. in. od jakości i wielkości systemu korzeniowego sadzonych roślin. Najważniejsze przy tym jest wybranie korzeni i kłączy chwastów trwałych (np. perz, osty, powój), które później są prawie niemożliwe do usunięcia ze środka żywopłotu. Poprawa jakości gleby słabszej polega na dodaniu lepszej ziemi (np. kompostowej), torfu ogrodniczego lub starego dobrze rozłożonego obornika, zwłaszcza gdy sadzimy rośliny o zwiększonych wymaganiach glebowych.

Żywopłoty z krzewów zrzucających liście na zimę sadzi się w tym samym okresie roku co iine krzewy tzn. wiosną (marzec, kwiecień) lub jesienią (październik, listopad). Krzewy w żywopłotach sadzi się zwykle jedno lub dwurzędowo, rzadziej wielorzędowo. Łatwiejsze w prowadzeniu są żywopłoty niestrzeżone, które zakładamy z krzewów osiągających taką wielkość i formę jaki ma być żywopłot. Żywopłoty strzyżone są mniej zalecane, należy je odtwarzać przede wszystkim w zieleni zabytkowej. Żywopłot jednorzędowy sadzi się przy sznurze jednym rzędem. Krzewy mające bardziej rozrośnięty system korzeniowy sadzi się w rowy głębokości 30 cm równo ustawiając je przy jednej krawędzi. Przy sadzeniu żywopłotu dwurzędowego rów powinien być odpowiednio szeroki w zależności od zaplanowanej odległości między rzędami np. 30 – 50 cm, a krzewy rozmieszczone przy obu krawędziach. Sadząc w rowie, należy najpierw rozmieścić rośliny i częściowo zasypać korzenie, aby rośliny się nie przesuwały. Następnie dosypuje się gleby do połowy głębokości rowu i przytrzymując każdy krzew kolejno, udeptuje się ziemię. Później należy zasypać rów całkowicie i ponownie ziemię udeptać. Przy sadzeniu jesiennym po podlaniu okopcowuje się cały żywopłot. Wiosną usypuje się wzdłuż wałki pomocne przy podlewaniu. Żywopłoty z dużych krzewów sadzi się przy sznurze sadząc każdą roślinę oddzielnie. Krzewy po posadzeniu należy obficie podlać, dając 10 l wody pod roślinę.

Wielkopolski finał XIV edycji ogólnopolskiego konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów” odbędzie się 14 sierpnia 2014r. na Starym Rynku w Poznaniu. Podobnie jak w latach poprzednich zostanie włączony w obchody Ogólnopolskiego Festiwalu Dobrego Smaku.

Organizatorem centralnym konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów” jest Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego wspólnie ze Związkiem Województw Rzeczypospolitej Polskiej. Jego regionalnym organizatorem jest Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego i Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.

Całość konkursu „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” przebiega dwuetapowo. W pierwszym etapie – w czasie finałów regionalnych – wyłonione zostaną najlepsze produkty i potrawy regionalne. Wszystko oceniać będą dwie komisje konkursowe. Jedna regionalne produkty żywnościowe, druga regionalne dania i potrawy. Drugi etap konkursu to wybór przez Krajową Kapitułę Konkursu – spośród produktów i potraw nominowanych w regionach – najlepszych, do prestiżowej nagrody „PERŁA 2014”.

Zgłaszane regionalne produkty muszą być związane z określonym obszarem geograficznym, charakteryzować się szczególnymi cechami, często wynikającymi ze specyficznych warunków klimatycznych i glebowych regionu z którego pochodzą. Powinny być wytwarzane na małą skalę, tradycyjnymi metodami, wywodzić się z tradycji i kultywowanych w danym regionie zwyczajów.

W przypadku dań i potraw do konkursu mogą zgłaszać się firmy gastronomiczne i gospodarstwa agroturystyczne, które oferują gościom oryginalne, regionalne potrawy, stanowiące dziedzictwo kulinarne regionu, wykorzystując lokalne produkty żywnościowe.

Więcej informacji na temat konkursu można uzyskać w Zespołach Doradczych Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Powiatach.

Monitoring cen skupu produktów rolnych  maj 2014 r.    (w załączniku)

 


Ostatnio zmieniany 30 maja 2014