Pomoc związana z wystąpieniem szkód wywołanych niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi - WODR Poznań
17 lipca 2015

Desykacja rzepaku ozimego

Przygotowane przez

 Rzepak cechuje  się długim okresem dojrzewania, często zdarza się tak, że plantacja w czasie zbioru jest  nierównomiernie dojrzała, a łuszczyny rzepaku są bardzo zróżnicowane pod względem  stopnia dojrzałości . Wiąże się to z dość dużą  wilgotnością zbieranych nasion i strat spowodowanych osypywaniem  się nasion z już dojrzałych łuszczyn. W celu zapewnienia równomiernej dojrzałości nasion i przygotowania plantacji do zbioru praktykuje się  desykację. Szczególne znaczenie ma to przy jednofazowym  zbiorze rzepaku ozimego coraz bardziej popularnym wśród plantatorów  na terenie powiatu słupeckiego.  Zabieg ten   wspomaga naturalne dojrzewanie nasion i  ogranicza straty podczas zbioru  spowodowane osypywaniem oraz zapewnia plantatorowi  dogodniejszy termin zbioru. Desykacja zapewnia większą wydajność omłotową w porównaniu ze zbiorem dwufazowym, a nasiona  po omłocie  charakteryzują się lepszym wyrównaniem i niższą wilgotnością. Wykonanie zabiegu  preparatami desykującymi powoduje dosychanie łodyg, pędów, które  występują bliżej gleby, niszczy zachwaszczenie oraz zachwaszczenie wtórne  ( znacznie ogranicza zachwaszczenie samosiewami rzepaku). Zabieg  powinniśmy wykonać przy  wysokiej  wilgotności powietrza, we wczesnych godzinach rannych tj. 4oo lub wieczornych tj. po godzinie 21oo co  powoduje mniejsze straty  spowodowane  przejazdami ciągnika, a łuszczyny  są  sprężyste i nie pękają. Zabieg desykacji powinniśmy przeprowadzić koniecznie w przypadku   silnego zachwaszczenia plantacji  oraz w  sytuacji, gdy rośliny ponownie tworzą  nowe łuszczyny. Termin wykonania  zabiegu  desykacji powinno się przeprowadzić, gdy większość łuszczyn jest żółta  i około 60 % nasion jest brązowych w środkowej części  głównego pędu. W praktyce oznacza to że zabieg desykacji wykonujemy na dwa lub trzy tygodnie przed faktycznym zbiorem. Przeprowadzając zabieg powinniśmy  wykonać zabieg środkami zawierającymi w swoim składzie glifosat. Dostępnych środków  na rynku jest sporo,  przy zakupie powinniśmy się kierować substancją czynną i stężeniem. Poniżej podaję  kilka środków zwierających w swoim składzie  glifosat.

Roundup   360 SL              4 L  /  ha

Agrofosat 360 SL               3L – 4 L / ha

Dominator 360 SL              3L- 4L / ha

Glifocyd   360  SL             3L  /  ha

Klinik      360   SL              3L – 4 L / ha

Trafnie dobrany termin wykonania zabiegu, właściwy desykant oraz  poprawność jego wykonania  umożliwia osiągnięcie dobrego plonu rzepaku ozimego.

                                             Fot. P.Smuszkiewicz    Plantacja rzepaku ozimego po desykacji

                                                                                                                                                  Opracował: Paweł Smuszkiewicz.

Ostatnio zmieniany 17 lipca 2015

Preferencyjne kredyty na zakup i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła, elektrowni wiatrowych, kolektorów słonecznych czy kotłów na biomasę, oferowane w ramach programu Prosument, są dostępne w Banku Ochrony Środowiska od 24 kwietnia 2015 r.

Wcześniej zapowiadano, że udzielanie kredytów z dopłatami na urządzenia wykorzystujące źródła odnawialne do produkcji ciepła i prądu ruszy na początku kwietnia br. Przesunięcie terminu startu programu Prosument o ponad dwa tygodnie było odpowiedzią BOŚ na postulaty branży – przedstawicieli rynku mikroinstalacji OZE, uczestniczących 26 marca 2015 r. w „Dyskusji otwartej nad uwarunkowaniami wdrożenia programu Prosument”, zorganizowanej w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wnioski są przyjmowane we wszystkich oddziałach Banku Ochrony Środowiska, a potwierdzenia przyjęcia wniosków są drukowane z systemu elektronicznego.

W tym roku dzięki dopłatom z Funduszu na inwestycję we własną mikroelektrownię słoneczną może zdecydować się ponad 7 tys. rodzin. Jeżeli dodatkowo weźmiemy pod uwagę ostatnie decyzje Sejmu RP, wprowadzające do projektu ustawy o OZE gwarantowane ceny odsprzedaży energii wytworzonej w małych instalacjach OZE, w kolejnym roku powinno dojść do podwojenia tej liczby. W perspektywie 3-5 lat, uwzględniając różne systemy wsparcia i spadające ceny instalacji, liczba nowych mikroelektrowni może sięgać nawet 40-50 tys. rocznie – mówił niedawno Mariusz Klimczak, prezes Banku Ochrony Środowiska.

Wsparciem finansowym objęte są zakupy i montaż 6 rodzajów instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii do produkcji energii elektrycznej oraz ciepła i energii elektrycznej na potrzeby istniejących lub budowanych budynków mieszkalnych. Są to: panele fotowoltaiczne, małe wiatraki, pompy ciepła, kolektory słoneczne, kotły na biomasę i układy mikrokogeneracyjne (w tym małe biogazownie).

Korzystając z połączenia oferowanych dotacji i preferencyjnych pożyczek, klient bez inwestowania zasobów własnych od razu może produkować prąd i ciepło z możliwością sprzedaży nadwyżek energii elektrycznej do sieci. Zależnie od rodzaju instalacji, klienci mogą liczyć na dotacje w wysokości od 20-40% dofinansowania oraz pożyczki oprocentowane na 1% w skali roku na koszty kwalifikowane. O dofinansowanie mogą ubiegać się osoby fizyczne, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe.

Prosument to program, który poprzez zachęty finansowe ma na celu podniesienie świadomości ekologicznej. Kupując i instalując jedno lub kilka urządzeń wykorzystujących energię ze źródeł odnawialnych, przyszli producenci energii zaoszczędzą na rachunkach, a nadwyżkę energii elektrycznej będą mogli sprzedawać do sieci. Dzisiaj możliwa jest już sprzedaż bezpośrednia, bez obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej.

Inwestując w produkcję rozproszoną prądu i ciepła ze źródeł odnawialnych, ograniczamy zużycie paliw kopalnych i w ten sposób przyczyniamy się do poprawy jakości powietrza. To obecnie priorytet ministra środowiska. Ponadto wspierając finansowo budowę i zakup nowych mikroinstalacji OZE, liczymy na ich dalszy rozwój technologiczny, wzrost zatrudnienia i tworzenie nowych miejsc pracy – powiedziała Małgorzata Skucha, prezes zarządu NFOŚiGW.

Źródło: wnp.pl

W wielu gospodarstwach średnia roczna wydajność krów w laktacji sięga 10 tys. kg mleka, a nawet dość znacznie przekracza tę granicę. Główny wpływ na tak dobre wyniki produkcyjne bydła mlecznego ma żywienie, postęp genetyczny, a także wdrażanie nowoczesnych technologii produkcji. Nowoczesny chów bydła mlecznego powinien uwzględniać bardzo dużo czynników, a zapewnienie odpowiedniej jakości paszy, zbilansowanych dawek pokarmowych, prawidłowe zorganizowanie i pozyskiwanie mleka należą do najbardziej istotnych. Przy krowach wysoko wydajnych nie można też zapomnieć o zwiększonej opiece weterynaryjnej. Osiągnięcie sukcesu w chowie bydła zależy też w dużym stopniu od posiadanego budynku inwentarskiego, w którym zwierzęta spędzają dużo czasu i gdzie odbywają się najważniejsze zabiegi na zwierzętach. Właściwy budynek inwentarski stanowi ważne ogniwo w zapewnieniu dobrostanu, a tym samym umożliwieniu zwierzętom korzystnych warunków bytowania.

Bardzo ważny jest wybór optymalnego systemu utrzymania

Zazwyczaj przy dużej intensyfikacji produkcji jest to system wolnostanowiskowy, rzadziej alkierzowy. Wolnostanowiskowy system utrzymania jest korzystniejszy ze względu na możliwość swobodnego poruszania się zwierząt, łatwiejszą obsługę, lepsze warunki higieniczne przy wykonywaniu czynności udojowych. System ten daje hodowcy wiele możliwości, takich jak: wybudowanie hali udojowej, zakup robota udojowego czy wdrożenie systemów komputerowych ułatwiających zarządzanie stadem.

System wolnostanowiskowy pozwala na stosowanie TMR-u, popularnego żywienia krów mlecznych o wysokim potencjale genetycznym.

Prawidłowe żywienie krów o wydajności powyżej 40 kg nie jest możliwe bez dobrego wozu paszowego. 

Podstawowymi paszami w żywieniu bydła są pasze objętościowe.

Ważna jest jakość pasz objętościowych

To od ich jakości, wartości pokarmowej i smakowitości zależeć będzie pobranie ich przez zwierzęta, a w konsekwencji wielkość dodanej paszy treściwej, gwarantującej zbilansowanie dawki pokarmowej.

Dlatego ważne jest, aby rolnik badał wartość wyprodukowanych przez siebie pasz objętościowych (głównie kiszonek i siana) w laboratorium oraz  korzystał z pomocy doradców lub specjalistycznych firm paszowych, którzy pomogą bilansować dawki pokarmowe zgodnie z zapotrzebowaniem zwierząt.

Zapotrzebowanie na składniki pokarmowe wynika z fazy laktacji oraz stanu fizjologicznego krów. Jest to wystarczający powód do utworzenia w oborze przynajmniej 3 grup technologicznych:

  • krowy zasuszone,
  • krowy do 100-120 dni laktacji,
  • powyżej 120 dnia laktacji.

Najważniejszymi okresami decydującymi o wydajności, zdrowotności, płodności i ekonomice utrzymania krów mlecznych są zasuszenie i pierwsze 120 dni laktacji.

Ważna jest dawka pokarmowa

Dawka pokarmowa powinna zapewniać:

  • równomierną podaż energii i białka o podobnym tempie trawienia w żwaczu,
  • dostawę niezbędnych aminokwasów,
  • oraz pozwolić krowie na duże pobranie suchej masy, co jest możliwe, gdy krowa ma nieograniczony i stały dostęp do paszy.

Wysoko produkcyjne krowy są w stanie pobrać suchą masę paszy w ilości od 3% do 4% swojej masy ciała, a krowy o niższych wydajnościach około 2%. Możliwości takich nie zapewniają systemy oparte o dawkę podstawową i produkcyjną (żywienie tradycyjne), natomiast warunki te mogą być prawie całkowicie spełnione przy skarmianiu TMR – pasz całkowicie wymieszanych zwanych paszami pełnoporcjowymi lub pełnoskładnikowymi.

Stosując system TMR, krowy w okresie laktacji dzieli się na 2-3 grupy technologiczne (różnica w wydajności pomiędzy grupami 10-12 kg), dla których w zależności od produkcji mleka układa się oddzielne mieszanki TMR.

Główne zalety systemu TMR:

  • możliwość skarmiania większej gamy pasz dzięki użyciu wozu paszowego, co w konsekwencji może doprowadzić do zmniejszenia kosztów pasz ;
  • możliwość dokładniejszego normowania pasz i lepszego dopasowania dawki do wymagań indywidualnych krowy;
  • Równomierny przebieg trawienia, a zatem zmniejszenie ryzyka wystąpienia kwasicy (ze względu na mniejsze wahania pH w żwaczu) i innych problemów natury trawiennej – każdy kęs ma ten sam skład paszy, tę samą wartość, ten sam stosunek treściwych do objętościowych;
  • zwiększenie wydajności mleka o około 6% (niektóre źródła podają, że nawet do 10%) przez możliwość pobierania pasz do woli przez całą dobę, a więc wyższe pobieranie suchej masy, a także możliwość stosowania większych ilości pasz treściwych (do 60%) s.m. dawki bez skutków ubocznych.

Ważna jest struktura TMR-u

Strukturalność dawki można określić za pomocą sit paszowych. Rozdrobnienie pasz nie może być zbyt duże. Bydło wybiera drobne cząstki (np. z kukurydzy), a nie pobiera włókna, co może sprzyjać występowaniu kwasicy w stadzie.

Bardzo ważnym elementem, o którym nie wolno zapominać przy dużej intensyfikacji chowu i hodowli bydła mlecznego jest profilaktyka chorób (głównie metabolicznych takich jak: ketoza, kwasica, hipokalcemia, przemieszczenie trawieńca), a także o zabiegach zoohigienicznych.

Prawidłowa i stosowana 2 razy w roku korekcja racic poprawia komfort krów. W przypadku utrzymania wolnostanowiskowego warto też zwrócić uwagę na wykonywanie dekornizacji w celu wyeliminowania tworzenia hierarchii stadnej i zapewnieniu bezpiecznej obsługi zwierząt. Przy uwięziowym systemie utrzymania zabieg ten nie jest konieczny.

Należy jednak pamiętać, że wszelkie „narzędzia” wpływające na intensyfikację chowu i hodowli bydła mlecznego nie mają znaczącego wpływu bez stosowania podstawowych zasad utrzymania i żywienia bydła.

16 lipca 2015

Posiedzenie PR WIR w Luchowie

Przygotowane przez

W dniu 10 lipca 2015 r. we wsi Luchowo, gm. Łobżenica, odbyło się posiedzenie Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej. W Posiedzeniu wzięli udział zaproszeni goście: Wiceprezes WIR p. Bogdan Fleming, Radny WIR p. Mateusz Mrowiński, Burmistrz gm. Łobżenica p. Piotr Łosoś, Kierownik BP ARiMR w Pile p. Elżbieta Kliber, Dyrektor Wydziału Rolnictwa Starostwa Powiatowego w Pile p. Mieczysław Chmiel, Specjalista ds. sprzedaży ANR w Pile p. Krystyna Sobień, Kierownik WODR Piła p. Marcin Baumgart, Prezes Powiatowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych p. Andrzej Gryczka.
Głównym powodem spotkania było ogłoszenie przez Agencję Nieruchomości Rolnych informacji o zamiarze sprzedaży gruntów rolnych, o powierzchni ponad 200 ha w obrębach: Dębno i Dziunin. Pani Krystyna Sobień wyjaśniła procedury przetargu oraz problemy związane ze sprawami spadkowymi. Dopóki nie zostaną one uregulowane prawdopodobnie ww. grunty zostaną przeznaczone do krótkotrwałej dzierżawy. O wielu kwestiach, takich jak prawo pierwokupu, czy wysokości czynszu zadecydują władze ANR.

W trakcie spotkania omówiono również problem suszy. W celu skorzystania z pomocy państwa, rolnicy powinni zgłaszać wnioski o oszacowanie szkód do wójta bądź burmistrza swojej gminy.

Inną kwestią dotyczącą nie tylko rolników, ale i wszystkich mieszkańców jest ekspansja Barszczu Sosnowskiego. Pan Mieczysław Chmiel powiedział, że to na właścicielu gruntu ciąży likwidacja skupisk tej rośliny. Na dotację państwa można liczyć w przypadku wystąpienia większej ilości kwater Barszczu Sosnowskiego na terenie gminy.

Pani Elżbieta Kliber poinformowała o stanie zaawansowania prac nad wnioskami o dopłaty bezpośrednie. Zaapelowała o zgłaszanie w terminie zdarzeń w gospodarstwie, szczególnie dotyczących zwierząt. Wspomniała, że Agencja ma problem z kontaktem z rolnikami z powodu nieaktualnych numerów telefonów.

 Pan Mateusz Mrowiński zgłosił wniosek o zmiany w przepisach o identyfikacji i rejestracji zwierząt dopuszczające stosowanie u bydła microchipów.

Spotkanie zostało uświetnione poczęstunkiem sponsorowanym przez Bank Spółdzielczy w Łobżenicy oraz Strzelecką Grupę Producentów Mleka.

Autor: Urszula Baran
WODR Poznań, ZD Piła, gm.Ujście

Ostatnio zmieniany 16 lipca 2015

W upalne niedzielne popołudnie dn. 5 lipca br. Koło Gospodyń Wiejskich w Izdebkach, gm.  Łobżenica obchodziło uroczyście 50 rocznicę powstania. Uroczystości rozpoczęła msza święta celebrowana przez Księdza Proboszcza Parafii Dźwierszno Wielkie - Jarosława Grubbę, który w czasie jej trwania poświęcił proporzec z Haftem Krajeńskim.
Po  zakończeniu  mszy św. przewodnicząca KGW w Izdebkach p. Barbara Konera przywitała gości słowami (cyt.):
(…) Szanowni Państwo. Z pewnością wszyscy obchodzimy jubileusze, które zarówno przypominają nam o pięknych i ważnych wydarzeniach mających miejsce w naszym życiu, a  zarazem są okazją do porównania tego co było, z tym co jest obecnie naszym udziałem. Spotkaliśmy się tu dzisiaj, w tak zacnym gronie z okazji Jubileuszu 50-lecia KGW
w Izdebkach. Serdecznie witam zaproszonych i przybyłych  gości: 
- Minister Rolnictwa i  Rozwoju Wsi p. Zofię Szalczyk
- Burmistrza gm. Łobżenica p. Piotra Łososia
- Burmistrza poprzedniej kadencji p. Eugeniusza Cerlaka
- Podinspektora ds. sportu, ochrony zdrowia i współpracy z organizacjami pozarządowymi p. Justynę Główczeską
- Radnego p. Andrzeja Borowego
- Prezesa Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łobżenicy p. Andrzeja Gliszewskiego
- Prezesa Banku Spółdzielczego w Łobżenicy p. Wojciecha Laskę
- Właścicielkę Apteki „Pod Koroną” p. Iwonę Reinholtz–Cynajek
- Przedstawiciela Firmy „Jawal” z Mroczy p. Tomasza Nowaka
- Właściciela Przedsiębiorstwa Wielobranżowego ze Szczerbina p. Krzysztofa Neumana
- Przewodniczące Kół Stowarzyszenia Gminnej Rady Kobiet
- Proboszcza parafii Dźwierszno Wielkie księdza Jarosława Grubbę
- Sołtysa wsi Izdebki p. Piotra Nowickiego
- Radę Sołecką
- Prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Izdebkach p. Adama Budziewicza.
- Wszystkie obecne i byłe członkinie koła oraz wszystkich państwa przybyłych na dzisiejszą uroczystość (…).
Następnie odczytała nie wszystkim znaną pięćdziesięcioletnią już historię Koła Gospodyń Wiejskich, wpisaną na stałe w kulturalny krajobraz wsi (cyt.):
(…) Na przełomie lipca i sierpnia 1965 roku na wniosek prezesa Koła Rolniczego w Izdebkach p. Stanisława Wasiaka Zarząd podjął uchwałę o zawiązaniu Koła Gospodyń Wiejskich. Pierwszą przewodniczącą została pani Zofia Ciepłuch. Legitymacje członkowskie otrzymało ponad 20 kobiet. To kobiety, które pracowały w swoich gospodarstwach, wychowywały dzieci i działały na rzecz wsi. W latach 1966–1969 przewodniczącą koła była p. Krystyna Wasiak, zastępcą p. Wanda Sieg, która po 1970 roku objęła funkcję przewodniczącej, a  książkę kasową poprowadziła pani Urszula Madajska. Działać nie było łatwo. W małej kawiarni kobiety organizowały spotkania, potańcówki i zabawy. Na stołach królowała swojska kiełbasa, wino własnej roboty, kiszone ogórki, smalec ze skwarkami i ciasto. Mimo trudnych czasów zaangażowanie kobiet nie było małe. Po 1972 roku przewodniczącą koła została pani Maria Sikora. Członkinie koła brały udział w kursach gotowania i pieczenia. Powodzeniem cieszyły się również kursy kroju i szycia. Do dzisiejszego dnia zdobyte umiejętności są owocnie wykorzystywane w codziennym życiu. Ogromne zainteresowanie wśród kobiet wzbudziły kursy robótek ręcznych. Poprzez koło można było kupić także pisklęta. Członkinie mimo licznych obowiązków znajdowały czas na różne wyjazdy, pielgrzymki i wycieczki. Chodziły na kurs przysposobienia rolniczego. Wiele pań śpiewało w  chórze kościelnym, uczyło się gry na akordeonie . Koniec lat 70-tych to czas budowy nowej świetlicy oraz sklepu. Członkinie brały w niej żywy udział. Nowa świetlica dała nowe możliwości. To miejsce na zabawy sylwestrowe, robienie wieńca dożynkowego i kursy kulinarne. W 2003 roku przewodniczącą koła została pani Barbara Konera, zastępcą pani Anna Kantorska a skarbnikiem pani Lucyna Madajska. W 2004 roku Anna Kantorska wzięła udział w Ogólnopolskim Zjeździe Kółek i Organizacji Rolniczych w Warszawie. Działalność KGW nabrała nowych form; głównie organizowano wyjazdy szkoleniowe pod przewodnictwem pani Alicji Skrzyniarz - pracownika WODR w  Poznaniu, ZD w Pile, doradcy aktywnie działającego na terenie gm. Łobżenica. Kobiety wzięły sprawy w swoje ręce. Wkrótce narodził się pomysł na stroje regionalne. Odtąd odpusty kościelne, procesje Bożego Ciała są podkreślane obecnością kobiet w strojach ludowych. Praca przynosiła efekty w postaci nagród i wyróżnień. Kilkakrotnie wieniec dożynkowy wsi Izdebki zdobywał pierwsze miejsca na dożynkach gminnych, powiatowych i wojewódzkich. KGW jest również laureatem nagrody „ Łobżenickie dziki” oraz statuetki „Lidera sukcesu”.
Najważniejszym i największym wyróżnieniem dla KGW było reprezentowanie Województwa Wielkopolskiego na Ogólnopolskich Dożynkach w Spale w 2009 roku; wieniec dożynkowy w  konkursie zajął tam trzecie miejsce i wręczony został ówczesnemu Ministrowi Rolnictwa p. Markowi Sawickiemu. KGW z Izdebek brało udział w Dożynkach Prezydenckich czterokrotnie w latach: 2009, 2011, 2012 oraz 2013.
Od 2008 roku KGW należy do Stowarzyszenia Gminnej Rady Kobiet w Łobżenicy. Współpracuje z organizacjami pozarządowymi: Ochotniczą Strażą Pożarną, Lokalną Grupą Działania „Krajna” nad Notecią. Dobrze przebiega współpraca z innymi kołami, szkołą, kościołem katolickim, a także radą sołecką. Członkinie biorą udział w szkoleniach, kursach, wycieczkach, wyprawach rowerowych, pokazach, konkursach np. „Kulinarna Krajna”. Jest organizatorem imprez dla mieszkańców swojej wsi. Nowe czasy, to nowe możliwości dla rozwoju koła. Korzystanie z funduszy unijnych poprzez tworzenie projektów dzięki którym pięknieje teren wokół świetlicy i sama świetlica. Możemy pochwalić się naszym logo, które widnieje na naczyniach i jest malowane ręcznie, a od dzisiaj także proporcem z Haftem Krajeńskim. Członkinie dbają o zachowanie kultury i tradycji regionalnej – przygotowanie potraw na świąteczne stoły, święcenie potraw, pokazy, wieńce dożynkowe, udział w  dożynkach kościelnych; to wszystko sprawia, że nie ginie nasza tożsamość. Młode członkinie koła kultywują to wszystko, co zostawiły ich babki, matki, czy teściowe. Dzisiejsze Święto świadczy o tym, że wszystko to, co zostało wypracowane przez pokolenia nie ulegnie zapomnieniu i nie zniknie ze świadomości młodych mieszkanek Izdebek. Jako przewodnicząca mam nadzieje i ufam, że dorobek ten zostanie dobrze wykorzystany przez kolejne pokolenia (…).
Dziewiętnaście pań z Izdebek, członkiń KGW zostało odznaczonych Honorową Odznaką "Zasłużony dla Rolnictwa". Są to:
Janina Kowalska, Lucyna Tadych, Rozalia Konera, Wanda Florkowska, Anna Dróbka, Felicja Michałek, Joanna Olszewska, Gertruda Madajska, Krystyna Jarka, Wanda Sieg, Marianna Mecha, Maria Sikora, Henryka Tadych, Renata Kantorska, Genowefa Radowska, Łucja Krawczyka, Maria Giczela, Regina Borowicz.
Odznaczenia wręczyli - Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi p. Zofia Szalczyk oraz Burmistrz gm. Łobżenica p. Piotr Łosoś.
Uroczystość zakończyła się poczęstunkiem i występem zespołu "Lutowianki".
Autor:
Grzegorz Zięba
WODR Poznań, ZD Piła, gm. Łobżenica

Ostatnio zmieniany 17 lipca 2015
15 lipca 2015

Chłop potęgą BYŁ i basta!

Przygotowane przez

Rok 2015 w rolnictwie zaczął się od protestów rolników, praktycznie wszystkich kierunków produkcji, w związku z brakiem tzw. opłacalności tej produkcji. Zachodzi pytanie: jaka jest rzeczywistość z tą potęgą w rolnictwie i na wsi? Oczywiście chodzi o potęgę ekonomiczną, czyli kondycję ekonomiczną rolnictwa, gospodarstw rolnych, gdyż co jakiś czas „odżywają” protesty rolników wynikające z niskiej lub żadnej opłacalności produkcji rolniczej, począwszy od protestów producentów trzody chlewnej, po producentów zbóż i producentów mleka, wołowiny oraz sadowników. Tak jak sytuacja w opłacalności produkcji trzody chlewnej jest od paru lat zła, tak i w pozostałych kierunkach produkcji jest zła od ubiegłego roku, czyli że produkcja ta nie jest opłacalna ze względu na niskie ceny skupu. Przyczyny tego są różne, choć jako podstawową wymienia się tzw. embargo, czyli brak eksportu produktów rolnych na kierunku wschodnim czy też zakaz uboju rytualnego.

Niedawna 10. rocznica zjednoczenia się naszego kraju z UE obfitowała w wiele różnych podsumowań, czyli wykazania naszych korzyści po wstąpieniu do UE, w tym szczególnie korzyści dla naszego rolnictwa. Wielkie kwoty przeznaczone dla rolnictwa mogły niezorientowanych wprowadzić w osłupienie, bo rzeczywiście wg ARiMR z PROW 2007-2013 wypłacona do końca 2015 r. kwota to ponad 70 mld zł, a płatności bezpośrednie za 2014 r. to kwota 14,2 mld zł. Przytoczone tak wielkie kwoty dla rolnictwa (dla 1,353 mln gospodarstw) dają średnio tylko ok. 11 tys. zł na jedno gospodarstwo, czyli niecały tysiąc na miesiąc, co już nie jest taką wielką kwotą wzbogacającą rolników. Poza tym płatności bezpośrednie to dopłaty do kosztów produkcji roślinnej mające na celu wyrównanie opłacalności tej produkcji w sytuacji rynku unijnego, który w rzeczywistości jest rynkiem regulowanym, i który nie pozwala na duży wzrost cen produktów rolnych. a dopłaty dla rolnictwa są elementem polityki UE, której jednym z głównych celów powstania i funkcjonowania było wyrównanie poziomu życia ludności wiejskiej do miejskiej, o czym zapomina się mając przed oczami tak duże kwoty wchłonięte przez rolnictwo. Nawet wprost wytyka się, że każdy spoza rolnictwa dopłaca rolnikom ok. 400 zł rocznie, co jest nieporozumieniem wynikającym z nieznajomości faktów. Dopełnieniem tych nieporozumień na tle dofinansowywania rolnictwa były wystąpienia kręgów biznesowych w imię tzw. sprawiedliwości społecznej o płacenie przez rolników podatków dochodowych i o przynależność do ZUS, a nie KRUS, czyli o płacenie większych składek emerytalno-rentowych, a właściwie to chodziło o dofinansowywanie przez budżet państwa KRUS-u, ale już nie mówi się o dofinansowaniu ZUS-u i o tym, że rolnicy płacą podatek gruntowy bez względu, czy mają dochody, czy nie mają, a świadczenia z KRUS są odpowiednio niższe niż z ZUS. Czy takim uwarunkowaniom rolnicy są winni?

Bieżące protesty jeszcze bardziej zantagonizowały poglądy o sytuacji wsi, czyli rolników, którzy tyle miliardów dopłat otrzymują i „jeszcze im mało”. Przykładem może być zauważenie, że rolnicy na protesty przyjeżdżają markowymi, dużymi, nowymi ciągnikami, które na pewno kosztują nie dziesiątki, a setki tysięcy złotych, więc o co im chodzi, mając taki majątek? Myślenie takie ma podstawowy błąd, bo ciągnik to jest narzędzie pracy, które produkuje taniej, czyli teoretycznie żywność powinna być tańsza, a poza tym te super ciągniki kupione są w większości za pieniądze w części unijne, a w części kredytowe, stąd ta własność jest problematyczna, dopóki nie będzie całkowitej spłaty zobowiązań, jeśli będzie z czego spłacić. Jest jeszcze jedno, czego ci krytykanci w tym wszystkim nie widzą – to, że te ciągniki są znanych marek, ale zachodnich, kupione też właściwie u sprzedawcy z zachodu i za kredyty pobrane w kraju, ale w bankach właściwie zagranicznych, czyli że dotacje unijne i w części nasze finansują nie nasze firmy, nie naszych producentów, nie naszych handlowców i nie nasze banki, a co ma z tego nasze państwo, czyli budżet, chyba dochód z podatku dochodowego, którego nie ma dla zasady. w dodatku krytykujący i nastawieni nieprzychylnie do rolnictwa i rolników podstawową żywność kupują we wszelkiego typu marketach, które też nie są polskie i nie sprzedają tylko polską żywność, a wręcz przeciwnie, co nie jest do pomyślenia w marketach w krajach zachodnich.

Czy dzisiaj poziom życia ludności wiejskiej – rolniczej jest wyrównany, czy jest zbliżony do poziomu życia ludności miejskiej i czy protesty rolników w związku z niskimi dochodami są uzasadnione, czy nie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy „zmierzyć” bieżącą opłacalność produkcji rolniczej, bo opłacalność tą można przedstawić na różne sposoby, od analiz jednostkowych do analiz całości produkcji w gospodarstwie rolnym, jak też poprzez prowadzenie rachunkowości gospodarstwa rolnego, czyli w efekcie, na jaki dochód rolnik może liczyć ze swojej produkcji w 2015 r. po uwzględnieniu oczywiście wszystkich kosztów tej produkcji.

W celu osiągnięcia maksymalnych dochodów konieczne jest prawidłowe zarządzanie gospodarstwem rolnym. a to, że zarządzanie gospodarstwem rolnym, w tym planowanie produkcji nie jest wbrew pozorom czymś prostym, można przekonać się już choćby po tym, że zbiory i produkcję rolnik musi planować prawie z rocznym wyprzedzeniem, nie mając pewności co do zbytu i cen zbytu planowanej produkcji, jak też to, czy warunki pogodowe (opady, temperatura itp.) będą dla upraw sprzyjające, czy też nie. Poza tym w planowaniu produkcji rolnik musi uwzględnić, jakimi środkami produkcji dysponuje jego gospodarstwo. A i tak może to okazać się zawodne, gdy przypadek suszy czy przymrozków i inne mogą w znacznym stopniu zmniejszyć produkcję i jej opłacalność. Rok ubiegły wg ekonomistów rolnictwa był „zły” dla rolnictwa, bo rolnictwo dużo straciło na sytuacji rynkowej, gdyż spadły ceny skupu głównie zbóż, mleka, żywca wieprzowego i wołowego, a wzrosły środków do produkcji rolnej. Poza tym ciągniki i maszyny rolnicze nie są tanie. Kiepską sytuację ekonomiczną w naszym rolnictwie zauważono i w UE, szacując spadek dochodów rolników w 2014 r. w dobrym dla rolnictwa 2011 r. dochód na 1 ha przeliczeniowy wg GUS wyniósł 2.713 zł, w 2012 r. był na poziomie 2.412 zł i w 2013 r. – 2.869 zł, co daje parytet dochodu do średniego krajowego wynagrodzenia netto wg GUS w 2011 r. – 71,81 %, w 2012 r. – 61,67 %, w 2013 r. – 70,55 %. za 2014 r. nie ma jeszcze danych.

A jakich dochodów mogą spodziewać się rolnicy w bieżącym roku? Ponieważ gospodarstwa są różne, należy założyć ich wielkości i rodzaj produkcji. do analizy będą to gospodarstwa o produkcji tradycyjnej (1), czyli roślinnej na potrzeby paszowe produkcji zwierzęcej (trzody chlewnej, mleka i opasów), jak też z produkcją tylko roślinną zbóż (2), a następne z produkcją trzody chlewnej w cyklu zamkniętym (3) i produkcją mleka (4) i opasów (5). Wyniki – roczne dochody w 2015 r., czyli przychody pomniejszone o koszty poniesione w tym roku, dla tych wielkości gospodarstw (zrównoważonych pracą) i rodzajów produkcji po rocznym cyklu produkcji wg aktualnych cen rynkowych (początek 2015 r.) będą przypuszczalnie wynosić:  

  1. Gospodarstwa tradycyjne (ok. 40 ha), wynik plusowy ok. 9 tys. zł.
  2. Gospodarstwa z produkcją zbóż (ok. 100 ha), wynik plusowy ok. 69 tys. zł.
  3. Gospodarstwa trzodowe (ok. 40 ha) , wynik minusowy ok. 37 tys. zł.
  4. Gospodarstwa mleczne (ok. 27 ha), wynik plusowy ok. 52 tys. zł.
  5. Gospodarstwo z produkcją opasów (ok. 40 ha), wynik plusowy ok. 26 tys. zł.

Wykres rocznej dochodowości gospodarstw rolnych ze spełnioną z UE normą pracy (tys. zł)

1 – prod. tradycyjna, 2 – prod. roślinna, 3 – prod. trzody, 4 – prod. opasów, 5 – prod. mleka

Wyniki te należałoby skorygować o kwotę 59,8 tys. zł, czyli o wynagrodzenie na poziomie średniego krajowego wynagrodzenia w kraju wg GUS dla dwóch osób (rolnik i żona) pracujących w gospodarstwie zrównoważonym nakładami pracy do normy godzin pracy osób zatrudnionych na etacie. Wyniki będą wtedy następujące: 1 – minus 51 tys. zł, 2 – 9 tys. zł, 3 – minus 97 tys. zł, 4 – minus 54 tys. zł, 5 – minus 8 tys. zł. 

Zestawienie rocznych dochodów gospodarstw rolnych w 2015 r.:

  1. Gospodarstwo tradycyjne – 13,5 ha; minus 61,1 tys. zł.
  2. Gospodarstwo tradycyjne – 40,0 ha; minus 50,8 tys. zł.
  3. Gospodarstwo trzodowe – 40,0 ha; minus 97,0 tys. zł.
  4. Gospodarstwo mleczne – 27,0 ha; minus 7,6 tys. zł.
  5. Gospodarstwo opasy – 40,0 ha; minus 33,7 tys. zł.
  6. Gospodarstwo roślinne – 100,0 ha; plus 9,7 tys. zł.

Z zestawienia tych wyników widać, że na dodatni wynik (dochód plusowy) na koniec tego roku może liczyć tylko gospodarstwo z produkcją roślinną (zboża i przemysłowe). Gospodarstwa z dochodem ujemnym to przede wszystkim gospodarstwa z produkcją trzody chlewnej i też gospodarstwa produkujące opasy i tradycyjne, w których wielkość dochodu ujemnego zależy również od wielkości gospodarstwa. Wyniki te są odbiciem aktualnych cen rynkowych skupu, czyli bardzo niskich głównie cen żywca wieprzowego i wołowego, a względnie dobrych cen zbóż. Prosty stąd wniosek, że nie wszystkie gospodarstwa będzie stać na prawidłowe funkcjonowanie, nie mówiąc już o unowocześnieniu i wprowadzeniu nowych technologii produkcji. Dochody te, tym bardziej nie gwarantują rocznego utrzymania rodziny rolnika (dwóch osób pracujących w gospodarstwie rolnym) na poziomie tzw. „miejskim”, czyli wielkości dwóch średnich wynagrodzeń krajowych netto. Inny wniosek to ten, że aktualnie żadna produkcja rolnicza nie daje takiej opłacalności, by tzw. życie ludności rolniczej było zbliżone do poziomu życia ludności miejskiej i to pomimo wymienionych dofinansowań rolnictwa. Oczywiście, porównując dochody gospodarstw rolnych do wynagrodzeń średnich netto, należy również porównać nakłady pracy włożonej przez poszczególne gospodarstwa. dla gospodarstwa z produkcją mleka są one na poziomie 110% nakładów pracy wynikającej z normy zatrudnienia na etacie, a dla gospodarstwa z produkcją trzody chlewnej na poziomie 101% i gospodarstwa tzw. tradycyjnego na poziomie 114%. Porównując wyniki dla tych typów gospodarstw (o zbliżonym nakładzie pracy do nakładów etatowych pracowników), można stwierdzić, że te gospodarstwa nie będzie stać na unowocześnienie majątku i utrzymanie rodziny.

Więc jaką potęgą ekonomiczną w aktualnych warunkach rynkowych jest rolnik – gospodarstwo rolne mówią przedstawione wyliczenia dochodów z produkcji rolniczej. Zachodzi wobec tego pytanie: z czego utrzymuje się rodzina rolnicza? Pewnie z tego, co ma zaoszczędzone z poprzednich lat, z tego że majątek gospodarstwa „starzeje się”, że w rodzinie ktoś ma rentę czy emeryturę, że dzieci wiejskie nie chodzą w luksusach, że wesele wiejskie będą skromniejsze, a kupno nowocześniejszej maszyny czy tym bardziej ciągnika to przyszłość nieokreślona itp. a że nastroje ludności rolniczej wynikające z bieżącej sytuacji ekonomicznej są kiepskie, potwierdza chociażby (anonimowa) ankieta gospodarstw rolnych przeprowadzana w tym celu do kwartalnego badania koniunktury w rolnictwie, według której „rodzina rolnicza patrzy w przyszłość swojego gospodarstwa rolnego”: „z ufnością” – 12% odpowiedzi, „z obawą” – 76% odpowiedzi i „ze strachem” – 12% odpowiedzi, a „na co przeznaczone były w 2013 r. dopłaty z UE”, to aż 20% odpowiedzi było na potrzeby życiowe i 54% na środki produkcji i tylko 26% na cele inwestycyjne, co też jest wymowne o sytuacji ekonomicznej w rolnictwie.

Wynikające z tonu różnych wypowiedzi i komentarzy, wymawianie dopłat dla rolnictwa czy też wymawianie rolnikom niepłacenia podatków dochodowych i przynależności do KRUS wynika zapewne z nieznajomości uwarunkowań funkcjonowania unijnego rolnictwa i sytuacji ekonomicznej w rolnictwie. Rolnicy mogą płacić i ZUS, i podatek dochodowy, oczywiście jeżeli będą mieli z czego płacić, bo póki co, to się na to nie zanosi. Rolnicy, górnicy czy inni pracujący organicznie muszą wyciągnąć podstawowy wniosek, że w tym rozdaniu, to są tylko pracownikami, a z ich pracy to inni mają „premie”, bo sprzedają trud ich pracy.

15 lipca 2015

Podstawowy Kurs Agroturystyczny

Przygotowane przez

Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu jest organizatorem podstawowego kursu agroturystycznego. Odbędzie się on w dniach 09 -11.09.2015r w sali nr 408 WODR w Poznaniu, przy ul. Sieradzkiej 29.

Program kursu jest następujący:

09.09.2015r

9:00 - 9:15 - Rozpoczęcie kursu, sprawy formalne

9:15 – 10:30 - Świadczenie usług turystycznych na terenie wsi, rodzaje działalności agroturystycznej    – Wiktoria Maciejewska

10:40 – 12:10 - Żywienie gości w gospodarstwach agroturystycznych, produkt regionalny, lokalny, żywność wysokiej jakości – Aldona Jankowska

12:20 – 13:20 - Jakość w agroturystyce - Wiktoria Maciejewska

13:30 – 14:30 - Edukacja w agroturystyce - Wiktoria Maciejewska

10.09.2015r

9:00 - 10:30 - Ochrona krajobrazu kulturowego i środowiska naturalnego w agroturystyce. Walory turystyczne Wielkopolski - Wiktoria Maciejewska

10:40 – 12:10 - Finansowanie agroturystyki – Aldona Jankowska

12:20 – 13:20 - Przepisy i podatki w agroturystyce - Wiktoria Maciejewska

13:30 – 14:30 - Wykorzystanie dziedzictwa kulturowego i kulinarnego w turystyce wiejskiej i agroturystyce – Aldona Jankowska

11.09.2015r

08.30 – 15.30 - Pozytywne wzorce działalności agroturystycznej - wyjazd szkoleniowy do gospodarstw agroturystycznych na terenie powiatu śremskiego - Wiktoria Maciejewska

Na zakończenie kursu uczestnicy otrzymają zaświadczenie o przeszkoleniu. Osoby zainteresowane udziałem w kursie proszone są o zgłaszanie się za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript. lub pod nr telefonu 61 8630418 do dnia 31.08.2015r.

Koszt udziału w kursie wynosi 220 zł (brutto) od osoby ( materiały szkoleniowe, pakiety konferencyjne, transport, wyżywienie w czasie wyjazdu). Opłatę należy uiścić w kasie Ośrodka najpóźniej w pierwszym dniu szkolenia lub przed rozpoczęciem szkolenia na konto WODR w Poznaniu nr 24 1010 1469 0020 2013 4300 0000. WODR może wystawić wszystkim uczestnikom kursu faktury VAT.

 

Ostatnio zmieniany 15 lipca 2015
15 lipca 2015

Dni Pola w CWE Gołaszyn

Przygotowane przez

Jak co roku, z końcem czerwca na terenie Centrum Wystawowo- Edukacyjnego w Gołaszynie odbyły się Dni Pola. Wzięli w nim udział zarówno rolnicy powiatu rawickiego  jak i doradcy  Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

 Głównym punktem programu był wykład specjalisty ds. ochrony roślin Romana Szulca o zwalczaniu patogenów w roślinach uprawnych przy zastosowaniu metod integrowanej ochrony roślin. Wykładowca omówił też  internetowy  system wspomagania decyzji, pozwalający na określenie optymalnych terminów wykonania zabiegów chemicznej ochrony roślin. Uświadomił rolnikom,  że informacja o właściwym terminie ochrony  pozwoli ograniczyć koszty  związane z produkcją przy nie zmniejszonej ilości plonu oraz zapewni skuteczność wykonanego zabiegu.

Z dużym zainteresowaniem  uczestnicy spotkania wysłuchali  wykładu doradcy Ryszarda Paprockiego o strukturze gleby i jej znaczeniu w procesie produkcji oraz zapoznali się z charakterystyką odmian zalecanych do uprawy na terenie naszego województwa, którą  omówił doradca Marian Giżewski.

 W trakcie spotkania specjalistka ds. wspierania rozwoju obszarów wiejskich Alicja Nowak  przedstawiła aktualne informacje o wybranych działaniach PROW 2014-2020 natomiast doradca  Jarosław Górski  o zasadach rozliczania podatku VAT w rolnictwie.

 Na zakończenie uczestnicy udali się na poletka demonstracyjne CWE, gdzie mogli w warunkach polowych porównać odmiany 41 zbóż ozimych i 14 zbóż jarych  oraz 25 odmian rzepaku ozimego. Przegląd  poletek demonstracyjnych poprowadził Kierownik ZD  w powiecie rawickim- Ryszard Bijak, który odpowiadał zainteresowanym na pytania dotyczące  technologii uprawy, nawożenia i ochrony prezentowanych odmian .

 

 

Ostatnio zmieniany 15 lipca 2015

     Festiwal Chleba w Gorzycach Wielkich 

 W niedzielę 5 lipca 2015r. w Gorzycach Wielkich w powiecie ostrowskim odbyła się impreza pod nazwą „Festiwal Chleba”, na której swoje stoisko prezentował również WODR- ZD w powiecie ostrowskim. Tematem przewodnim był „chleb nasz powszedni”

    Podczas imprezy swoje wypieki chleba i nie tylko prezentowały Koła Gospodyń Wiejskich.

Jedną z atrakcji były warsztaty wypieku chleba prowadzone przez właścicieli gospodarstwa agroturystycznego „Sycyn pod Lipą”  z Sycyny.

         Przedstawicielki Stowarzyszenia Kreatywnych Gospodyń Wiejskich w Gorzycach Wielkich przygotowały na tę okazję 84 metrową kanapkę „gigant”, która została skonsumowana przez uczestników spotkania. Swoje umiejętności prezentowały także miejscowe kapele „Furmany ”i „Gorzyczanie”

 

Ostatnio zmieniany 15 lipca 2015
14 lipca 2015

Dni Pola w Racocie

Przygotowane przez

W środę 17 czerwca 2015r. w Stadninie Koni w Racocie odbyły się Dni Pola.

Głównym organizatorem imprezy był Zespół Doradczy WODR w powiecie kościańskim przy współpracy i dużej pomocy Stadniny Koni w Racocie.

Stadnina Koni Racot to jedno z gospodarstw należących do sieci gospodarstw demonstracyjnych WODR w powiecie kościańskim.

Impreza rozpoczęła się częścią wykładową w Pałacu. Uczestników przywitał Jan Szczepaniak –Kierownik ZD w powiecie kościańskim, po czym przedstawił strukturę organizacyjną oraz zadania realizowane przez WODR ze szczególnym uwzględnieniem ZD w Kościanie. Pan Jacek Ługowski –Prezes SK Racot scharakteryzował działalność gospodarstwa oraz przedstawił firmy współpracujące ze stadniną w zakresie zaopatrzenia w środki do produkcji jak i sprzęt mechaniczny. Pani Magdalena Szczepaniak, specjalistka ZD w Kościanie, wygłosiła wykład na temat Integrowanej ochrony roślin i systemów wspomagania decyzji w ochronie roślin. W krótkich wystąpieniach głos zabrały Główne Specjalistki WODR z Gołaszyna. Pani Alicja Nowak mówiła o zmianach w zakresie PROW 2014-2020 a Pani Wioletta Kmiećkowiak o zagadnieniach związanych z ochroną środowiska w związku z nowymi uwarunkowaniami.

Następnie w krótkich 5 minutowych wystąpieniach przedstawiciele firm zaprezentowali swoje nowe propozycje w zakresie zaopatrzenia w środki do produkcji rolnej.

Po przerwie na kawę i placek, uczestnicy udali się na pola.

Przed pałacem zainteresowanie wzbudzała wystawka maszyn i ciągników zaprezentowanych przez firmy Raitech i Agromep.

Na polach rolnicy lustrowali uprawy, poletka odmianowe i różne warianty ochrony roślin - w szczególności rzepaku – firm: Sengenta, Osadkowski SA oraz Limagrain, które współpracują ze Stadniną Koni w Racocie.

Na zakończenie na lucerniku, na którym trwał zbiór, nastąpiło podsumowanie i poczęstunek zafundowany w całości przez firmy współpracujące. Podczas poczęstunku uczestnicy mogli porozmawiać i powymieniać własne doświadczenia. Tematów do rozmów nie zabrakło.

Organizatorów cieszyła duża frekwencja oraz zainteresowanie miejscowej prasy. W tym roku w Dniach Pola w Racocie uczestniczyło około 100 rolników.

 

                                                                                               Jan Szczepaniak

Magdalena Szczepaniak

Ostatnio zmieniany 14 lipca 2015