Zmiana do „Prawa wodnego” – kiedy pozwolenie wodnoprawne
Przygotowane przez Wioletta KmiećkowiakW Dzienniku Ustaw z dnia 30.12.2015 r. pod pozycją 2295 została opublikowana ustawa z dnia 16.12.2015 r. o zmianie ustawy – Prawo wodne oraz ustawy o zmianie ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw. Warto przy okazji tych zmian przypomnieć, w jakich sytuacjach wymagane jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego, a w których nie ma takiego obowiązku.
Zapisy w ustawie mówią, że jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pozwolenie wodnoprawne jest wymagane na:
- szczególne korzystanie z wód;
- regulację wód, zabudowę potoków górskich, kształtowanie koryt cieków naturalnych, zmianę ukształtowania terenu na gruntach przylegających do wód, mającą wpływ na warunki przepływu wody;
- wykonanie urządzeń wodnych;
- prowadzenie przez wody powierzchniowe płynące lub przez wały przeciwpowodziowe obiektów mostowych, tuneli, rurociągów, przepustów;
- prowadzenie przez śródlądowe drogi wodne linii energetycznych i telekomunikacyjnych;
- rolnicze wykorzystanie ścieków, w zakresie nieobjętym zwykłym korzystaniem z wód;
- gromadzenie ścieków oraz odpadów w obrębie obszarów górniczych utworzonych dla wód leczniczych;
- odwadnianie obiektów budowlanych oraz zakładów górniczych;
- wprowadzanie do wód powierzchniowych substancji hamujących rozwój glonów;
- rekultywację wód powierzchniowych lub podziemnych;
- wprowadzanie do urządzeń kanalizacyjnych, będących własnością innych podmiotów, ścieków przemysłowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe dla środowiska wodnego;
- długotrwałe obniżenie poziomu zwierciadła wody podziemnej;
- piętrzenie wody podziemnej.
Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga natomiast:
- wykonanie pomostu do 25 m długości całkowitej;
- postój na wodach płynących obiektów pływających lub statków przeznaczonych w szczególności na cele mieszkaniowe lub usługowe;
- przejście napowietrznymi liniami energetycznymi lub telekomunikacyjnymi nad wodami innymi niż śródlądowe drogi wodne, o ile ma to wpływ na kształtowanie zasobów wodnych, a także przejście tymi liniami nad wałami przeciwpowodziowymi;
- przejście liniami energetycznymi lub telekomunikacyjnymi, lub innymi urządzeniami pod wodami innymi niż śródlądowe drogi wodne;
- wykonanie kąpieliska, wyznaczenie miejsca wykorzystywanego do kąpieli, również na obszarze morza terytorialnego;
- odwadnianie wykopów budowlanych oraz odprowadzanie wód z wykopów budowlanych;
- roboty w wodach oraz inne roboty, które mogą być przyczyną zmiany naturalnych przepływów wód, stanu wód stojących i wód podziemnych, o ile zasięg oddziaływania nie wykracza poza granice nieruchomości, na której będzie realizowane przedsięwzięcie;
- wykonywanie stawów zasilanych wodami gruntowymi, o powierzchni nieprzekraczającej 500 m² i głębokości nieprzekraczającej 2 m od powierzchni terenu, o zasięgu oddziaływania niewykraczającym poza granice terenu, którego zakład jest właścicielem.
Zgłoszenie takie składa się u właściwego miejscowo starosty, a jeżeli zgłoszenie dotyczy przedsięwzięć na terenach zamkniętych (w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska), organem przyjmującym zgłoszenia jest właściwy miejscowo dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej. Zgłoszenia należy dokonać przed terminem zamierzonego rozpoczęcia wykonywania działań podlegających temu obowiązkowi. Do wykonywania działań podlegających obowiązkowi zgłoszenia można przystąpić, jeżeli w terminie 30 dni od dnia doręczenia zgłoszenia właściwy organ nie wniesie, w drodze decyzji, sprzeciwu i nie później niż po upływie 3 lat od określonego w zgłoszeniu terminu ich rozpoczęcia. Jeżeli zaistnieje konieczność uzupełnienia zgłoszenia, właściwy organ nakłada, w drodze postanowienia, na zgłaszającego obowiązek uzupełnienia w określonym terminie braków formalnych oraz brakujących dokumentów i informacji, a w przypadku ich nieuzupełnienia – wnosi sprzeciw, w drodze decyzji.
Pozwolenia wodnoprawnego albo zgłoszenia nie wymaga:
- uprawianie żeglugi na śródlądowych drogach wodnych;
- holowanie oraz spław drewna;
- wydobywanie kamienia, żwiru, piasku, innych materiałów oraz wycinanie roślin w związku z utrzymywaniem wód, szlaków żeglownych oraz remontem urządzeń wodnych;
- wykonanie pilnych prac zabezpieczających w okresie powodzi;
- wykonywanie urządzeń wodnych do poboru wód podziemnych na potrzeby zwykłego korzystania z wód z ujęć o głębokości do 30 m;
- odwadnianie obiektów lub wykopów budowlanych, a także wykonanie służących do tego urządzeń wodnych, jeżeli zasięg oddziaływania nie wykracza poza granice terenu, którego zakład jest właścicielem;
- rybackie korzystanie ze śródlądowych wód powierzchniowych;
- pobór wód powierzchniowych lub podziemnych w ilości nieprzekraczającej 5 m³ na dobę;
- odprowadzanie wód z próbnych pompowań otworów hydrogeologicznych;
- pobór i odprowadzanie wód w związku z wykonywaniem odwiertów lub otworów strzałowych przy użyciu płuczki wodnej na cele badań sejsmicznych;
- odbudowa, rozbudowa, przebudowa lub rozbiórka urządzeń pomiarowych służb państwowych na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią, jeżeli wydano decyzję, o której mowa w art. 88l ust. 2;
- wyznaczanie szlaku turystycznego pieszego lub rowerowego oraz budowa drogi rowerowej, z wyłączeniem drogowych obiektów inżynierskich.
Ustawa weszła w życie 31 grudnia 2015 roku.
Źródło: Dz.U. z 2015 r., poz. 2295.
Za nami święta Bożego Narodzenia i Sylwester. Zaczął się Nowy Rok, a wraz z nim karnawał. Czy są to dla nas jakieś wyjątkowe dni, czy raczej zwykła codzienność wypełniona pracą i okazjonalną rozrywką?
Czas liczony od Nowego Roku lub Święta Trzech Króli do wtorku zwanego „kusym”, poprzedzającym Środę Popielcową, to okres hucznych zabaw tanecznych, balów i ogólnej wesołości, czyli karnawał.
Nazwa pochodzi od włoskiego słowa „carnavale”. Jego człony: caro – mięso i vale – żegnaj, oznaczają razem pożegnanie mięsa, a wraz z nim wszelkiego rodzaju uczt i zabaw oraz nieuchronne zbliżanie się Wielkiego Postu. Stąd też staropolskie „mięsopusty”, czyli ostatni tydzień karnawału, trwający od tłustego czwartku do kusego wtorku.
W Polsce karnawał zaczął być popularny na przełomie XVI i XVII w. i nazywano go „zapustami”. Bardzo szybko nabrał swoistego charakteru i polskiego wyrazu, zgodnie z naszym duchem i temperamentem narodowym, z tradycją polską i obyczajem. Karnawał staropolski był suty, hałaśliwy, wesoły i szumny, był czasem różnych uciech: polowań, kuligów, poczęstunków, tańców i swawoli.
Na wsi karnawał to był czas kipiący radością. Wtedy wolno było niemal wszystko, a w każdym razie dużo więcej niż zazwyczaj. Były to „szalone dni”, zbierano się na wspólne skubanie pierza, które kończyło się muzyką i bogatym poczęstunkiem. Po wsiach i miasteczkach w ostatnie dni karnawału chodziły korowody różnych przebierańców. Przebieranie się i wkładanie masek, czy choćby tylko czernienie sobie twarzy sadzą, było regułą. Do domów przychodziły przebrane postacie, a wśród nich postacie zwierzęce, znane z wcześniejszych obchodów kolędniczych: koza, turoń, niedźwiedź i konik, a także bocian i żuraw (zwiastuny wiosny). Wierzono powszechnie, że wraz z nimi przychodzi do domów dostatek i urodzaj. Wszyscy przebierańcy natarczywie domagali się datków.
Gdy po wsiach biegali usmarowani sadzą przebierańcy, na bogatych dworach urządzano „reduty”, czyli eleganckie bale kostiumowe. Panny na wydaniu wkraczały wtedy „na salony”, aby znaleźć mężów, wyprawiano wtedy najwięcej wesel. Bale bywały swego rodzaju „giełdą małżeńską” dla dobrze urodzonych panien, które tańczyły pod czujnym okiem matek, babek i ciotek. W ten sposób dobrze wychowane panny mogły zawierać znajomości i pozyskiwać konkurentów, spośród których rada rodzinna wybierała najlepiej skoligaconego i najmajętniejszego. Był to czas poważnych zalotów, przypadający najdalej do Matki Boskiej Gromnicznej. w tym czasie młodzi ludzie dawali sobie "słowo", a ci, co byli już „po słowie”, i po rocznym „chodzeniu ze sobą” spieszyli do ołtarza.
Na dworach był także zwyczaj szykowania zapasów jadła i picia, bo w każdej chwili można było spodziewać się najazdu gości. A okazją do niezapowiedzianych odwiedzin były kuligi. Rozbawione towarzystwo, z muzyką, często w przebraniach, najeżdżało okoliczne domy, by wśród zabawy ogołocić spiżarnię sąsiadów, rozgrzać się i wytańczyć. Ciąg sań oświetlonych pochodniami i prowadzonych przez wodzireja jeździł od dworu do dworu.
Skromniejsze wieczorki taneczne, zabawy i bale urządzane były w miastach dla swej młodzieży przez kupców i rzemieślników, a tam „szły wiechcie z butów”.
Zgodnie z tradycją w tłusty czwartek na naszych stołach królują pączki i chrusty zwane faworkami. Dawniej tego dnia zajadano również inne specjały – tłustą kaszę ze skwarkami, kapustę z mięsem i słoniną, boczek i kiełbasę, a na deser podawano słodkie racuchy, bliny i pampuchy.
Tłusty czwartek był jednak tylko wstępem do szaleństw ostatnich trzech dni przed popielcem, kiedy to we wszystkich domach było wielu gości i dużo tłustego, pożywnego jedzenia, żeby każdy mógł najeść się do syta przed nadchodzącym Wielkim Postem. A w karczmach „drzazgi szły z podłogi” od skocznych obertasów, szfajerów, mazurów, krakowiaków, szuraków i innych tańców. W karczmach zbierały się i tańczyły nawet stateczne gospodynie. Zachęcano je do zabawy śpiewając:
Kiej ostatki, to ostatki,
cieszcie się dziouchy i matki,
kiej ostatki to ostatki,
niech tańcują wszystkie babki,
kiej ostatki, to ostatki,
niech się trzęsą babskie zadki.
Trzy ostatnie dni karnawału, czyli ostatki, nazywano dawniej „kusakami” albo „kusymi dniami”. W ostatni wtorek przed Popielcem w karczmach zbierali się również kawalerowie i panny na „podkoziołek”. Panny opłacały muzykę i tańczyły ze sobą, podczas każdego tańca rzucając pieniądze na talerz ustawiony w pobliżu orkiestry, na beczce z piwem, pod umieszczoną na niej figurką drewnianą, wyobrażającą chłopca lub kozła – czyli „pod koziołka”. Mówiono, że dają w ten sposób okup, aby zapewnić sobie rychłe zamążpójście.
Dziewczęta śpiewały przy tym:
Oj, trzeba dać podkoziołek, trzeba dać,
Dobrze było cały roczek wywijać!
Oj, trzeba dać koziołkowi, trzeba dać,
Jeśli która z nas ma jeszcze się wydać!
Wierzono, że w ostatni wtorek karnawału tańczy z innymi także sam diabeł, dlatego nazywano go kusym, czyli diabelskim. Obecnie na ostatni wtorek karnawału używane są dwie nazwy – „śledzik” i „podkoziołek”. Nazwa „śledzik” wzięła się stąd, że tańce o północy przerywało wejście człowieka w łachmanach. Trzymał on w dłoni rybi szkielet – symbol nadchodzącego postu – i wypędzał z izby tancerzy. Pomagała mu postać przebrana za diabła, która maruderów za karę częstowała słonym śledziem. Tak więc w kusy wtorek o północy karnawał miał się spotkać z Wielkim Postem. Tańce, obżarstwo i swawole ostatkowe kończyły się z wybiciem zegara. Podawano gościom tzw. podkurek – to spożywany przed pierwszym pianiem koguta postny posiłek złożony z jaj, mleka i śledzi. Czasem w półmisku z podkurkiem ukrywano żywego wróbla. Gdy pan domu zdejmował pokrywę – ptak ulatywał. Był to znak, że wraz nim na całe sześć tygodni odlatują sute poczęstunki i zabawy. Wszystkie te zwyczaje oznaczały nie tylko pożegnanie karnawału i wszystkich jego uciech, symbolizowały również pożegnanie zimy i zbliżanie się przedwiośnia. Dla gospodyń nadchodził czas na szorowanie popiołem zatłuszczonych garnków.
Jak widać, zabaw i zwyczajów karnawałowych było kiedyś bardzo dużo. Przebierańcy, obrzędy, ciekawe zwyczaje ludowe. Wszyscy byli wtedy dla siebie mili, serdeczni, potrafili się cieszyć i co najważniejsze dzielić się tą radością z drugim człowiekiem. Zatem – „Na zabawę śpieszmy, na zabawę śpieszmy, póki czas!”
Obowiązki właścicieli lasów i potencjalne sankcje
Przygotowane przez Marek SzymańskiPodstawy i pryncypia
Warto wiedzieć, że również posiadacza lasu obowiązuje ustawa o lasach. Zobowiązany jest do prowadzenia trwale zrównoważonej gospodarki leśnej według uproszczonego planu urządzenia lasu, a w szczególności do:
- zachowania w lasach roślinności leśnej,
- ponownego wprowadzania roślinności leśnej (upraw leśnych) w lasach w okresie 2 lat od usunięcia drzewostanu, a w razie szkód wywołanych przez pożary i inne klęski żywiołowe w okresie 5 lat,
- pielęgnowania i ochrony lasu, w tym również ochrony przeciwpożarowej,
- przebudowy drzewostanu, który nie zapewnia osiągnięcia celów gospodarki leśnej, zawartych w uproszczonym planie urządzenia lasu lub decyzji starosty,
- racjonalnego użytkowania lasu w sposób trwale zapewniający optymalną realizację wszystkich jego funkcji przez: pozyskiwanie drewna w ilościach nie przekraczających możliwości produkcyjnych lasu oraz pozyskiwanie surowców i produktów ubocznego użytkowania lasu w sposób zapewniający możliwość ich biologicznego odtwarzania, a także ochronę runa leśnego.
Wskazania dotyczące rozmiaru, sposobu pozyskania drewna oraz jego legalizacji podaje w swej decyzji starosta (lub w przypadku powierzenia nadzoru nadleśnictwu – Nadleśniczy PGL LP). Na tych organach ciąży też obowiązek dopilnowania wykonania decyzji. Z lasu można pobrać taką ilość drewna, która nie zagraża jego trwałości w danym obiekcie (wsi) oraz zapewnia ciągłość użytkowania lasu. Maksymalna wielkość do pozyskania, ustalona w uproszczonym planie urządzenia lasu winna być wielkością wyważoną i nieprzekraczalną, bowiem zapewnia ona trwałe zachowanie lasów.
Zagrożenie związane z nieprzestrzeganiem prawa
W przypadku, gdy właściciel lasu nie przestrzega ww. przepisów naraża się na odpowiedzialność za wykroczenie z art. 158 kodeksu wykroczeń, który stanowi:
§ 1. Właściciel lub posiadacz lasu, który dokonuje wyrębu drzewa w należącym do niego lesie albo w inny sposób pozyskuje z tego lasu drewno niezgodnie z planem urządzenia lasu, uproszczonym planem urządzenia lasu lub decyzją określającą zadania z zakresu gospodarki leśnej albo bez wymaganego pozwolenia, podlega karze grzywny.
§ 2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 orzeka się przepadek pozyskanego drewna.
Materiał pochodzi z tekstu zamieszczonego w Poradniku Gospodarskim nr 12/2015: Marek Szymańśki, „Nadzór nad lasami prywatnymi i co z tego powinien wiedzieć właściciel?”.
Wymagania glebowe
Uprawa traw na nasiona możliwa jest na glebach żyznych, niezbyt kwaśnych (pH 5,6-6,6), o głębokiej warstwie ornej. Powinny być one zdrenowane i niezalewane. W uprawie traw wymagana jest 2, 3-letnia przerwa. Stanowisko pod uprawę powinno być wolne od uciążliwych chwastów jednoliściennych typu: perz właściwy, stokłosa miękka, owies głuchy. Najlepsze stanowiska uzyskuje się po roślinach okopowych i strączkowych, a dobre – po zbożach pod warunkiem, że gleba ma dobrą strukturę i stosowana jest właściwa agrotechnika. Absolutnie nie nadają się pola, np. po uprawie kukurydzy i wszędzie tam, gdzie zastosowano herbicydy długo zalegające w glebie.
Wymagana izolacja
Od innych upraw nasiennych wymagana jest izolacja przestrzenna.
Dla materiału siewnego kategorii elitarny:
• plantacje do 2 ha – 200 metrów,
• plantacje powyżej 2 ha – 100 metrów.
Dla materiału siewnego kategorii kwalifikowany:
• plantacje do 2 ha – 100 metrów,
• plantacje powyżej 2 ha – 50 metrów.
Terminy siewu
Wiosną lub jesienią – jako wsiewka w zboże ozime/jare* lub groch. Ilość wysiewu rośliny towarzyszącej wynosi 50% normy i wysiewa się ją w pierwszej kolejności na głębokość 4 cm. Następnie sieje się trawę na głębokość 1-2 cm w poprzek rzędów. Norma wysiewu trawy, rozstawa rzędów i głębokość siewu uzależniona jest od gatunku i odmiany.
* Siew w zboże ozime (dobre wschody, lepiej rozwinięte siewki trawy po sprzęcie zboża, wyższy plon nasion trawy, ale konieczność niszczenia miotły i samosiewów zbóż); siew jary (brak samosiewów zbóż i miotły zbożowej, ale gorsze rozkrzewienie roślin, niższy plon nasion w pierwszym roku, złe wschody w przypadku suchej wiosny).
Siew czysty – należy stosować terminy zalecane do danego gatunku i odmiany. Podobnie jeśli chodzi o wysiew nasion, rozstawę rzędów oraz głębokość siewu.
Gatunki: kupkówka pospolita, tymotka łąkowa, kostrzewa trzcinowa, czerwona i łąkowa – należy wysiewać najpóźniej do 30 czerwca. W przypadku życic zalecany jest termin siewu od 25 sierpnia do 10 września. W cieplejszych rejonach kraju termin ten może być opóźniony o 7 dni.
Pielęgnacja
W przypadku wystąpienia pleśni śniegowej, przed zastosowaniem nawożenia wiosennego, zalecane jest bronowanie plantacji w poprzek rzędów z wykorzystaniem średniej brony.
Po wymłóceniu resztki powinny zostać zgrabione i wywiezione z plantacji. Po zbiorze nasion i przykoszeniu uprawy należy zastosować pełne nawożenie mineralne. Jesienny odrost trawy jest koszony w połowie października. W przypadku pojawienia się samosiewów trawy stosuje się Dual 960 EC w dawce 2,0 l/ha.
Zbiór nasion
Zbiór jednofazowy – kombajnem w czasie od dojrzałości woskowej do pełnej nasion. Sposób ten jest zalecany na plantacjach wyległych i nie przerośniętych odrostem. Możliwe jest stosowanie środków przyspieszających dojrzewanie łanu, np. Reglone 200 SL.
Zbiór dwufazowy – plantacja brunatnieje i osadka kłosowa jest jeszcze zielona, występują pierwsze objawy osypywania się nasion. Koszenie wykonuje się z rosą, wczesnym rankiem. Po 3-6 dniach dokonywany jest omłot. Prowadzony jest kombajnem o rozszerzonym klepisku i zredukowanych obrotach bębna oraz zmniejszonym nadmuchu.
Suszenie i czyszczenie nasion
Wymłócone kombajnem nasiona zawierają ponad 20% wody. Wymagają wstępnego oczyszczenia oraz dosuszenia do wilgotności poniżej 14%.
Od czego zależy plon nasion?
Liczby pędów generatywnych na jednostce powierzchni, liczby nasion w kwiatostanie, masy 1000 nasion. Uzyskanie najwyższych wartości tych parametrów zależy od prowadzenia plantacji w roku poprzedzającym zbiór nasion, tj. w roku siewu plantacji po zbiorze rośliny towarzyszącej, a w latach następnych po zbiorze nasion trawy.
Źródło: Hodowla Roślin Bartążek Sp. z o.o.
Czy wiesz, że…
w październiku 2015 r. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy Prawo ochrony środowiska. Wprowadzone zmiany uwzględniają rozwiązania, które powinny w znaczący sposób wpłynąć na poprawę stanu środowiska, głównie przez poprawę jakości powietrza i ochronę przed hałasem. Zmieniona ustawa, nazywana ustawą antysmogową, daje lokalnym samorządom możliwość decydowania o sprawach związanych z działaniami wpływającymi na jakość powietrza w danym regionie.
W komunikacie wydanym przez Kancelarię Prezydenta stwierdzono, że „Władze lokalne, uwzględniając potrzeby zdrowotne mieszkańców oraz oddziaływanie na środowisko, będą mogły wprowadzać na konkretnym terenie normy techniczne, emisyjne i jakościowe dla instalacji spalania paliw. Takie rozwiązania powinny przyczynić się do ograniczenia emisji szkodliwych substancji”. Ustawa antysmogowa zakłada m.in. zmiany dotyczące uzyskiwania pozwoleń na emisję szkodliwych substancji do atmosfery. Na terenie gminy, w której nie są dotrzymywane standardy dotyczące jakości powietrza, podmiot występujący o pozwolenie na emisję z nowych źródeł emisji lub znacząco zmienionych musi uczestniczyć w procedurze, która ma na celu ograniczenie łącznej ilości emisji przez działania nazwane postępowaniem kompensacyjnym. Polegać one będą na konieczności uwzględnienia nowego źródła emisji w łącznej emisji dotychczasowej przez ograniczenie emisji już istniejących jej źródeł na terenie danej gminy. W postępowaniu kompensacyjnym będą uwzględniane nie tylko istniejące instalacje wymagające pozwolenia na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza, ale także „zwykłych” mieszkańców, którzy użytkują piece grzewcze, zwłaszcza węglowe, których eksploatacja wpływa znacząco na zanieczyszczenie powietrza. Ustawa umożliwia samorządom wprowadzanie zakazów palenia węglem w piecach. Jednak samorządy z pewnością nie będą zakazywać, a raczej zachęcać mieszkańców do wymiany pieców węglowych na mniej zanieczyszczające środowisko. W ustawie odniesiono się także do hałasu, a raczej do kwestii jego ograniczenia. Między innymi uzależnia się np. postawienie ekranów dźwiękochłonnych tylko tam, gdzie już istnieje zabudowa mieszkalna, a nie tam, gdzie w planie zagospodarowania terenu dopiero przewidziano budowlę osiedli mieszkalnych.
Choroby warzyw – zgorzel siewek marchwi i innych baldaszkowatych
Przygotowane przez Jarosław GórskiChoroba powodowana jest zwykle przez kilka gatunków grzybów, mniej lub bardziej groźnych z klasy grzybów niedoskonałych. Niektóre grzyby powodujące zgorzel siewek są sprawcami innych chorób, np. Alternaria radicina jest sprawcą czarnej zgnilizny korzeni. Zgorzel siewek wywołuje również bakteria Erwinia carotovora.
Zgorzel siewek można zaobserwować od momentu kiełkowania nasion do fazy 3-4 liści. Wcześnie porażone kiełki nie wydostają się na powierzchnię gleby. U siewek czernieją, gniją i przewężają się szyjki korzeniowe i części podliścieniowe. Porażone rośliny przewracają się, więdną, niektóre zżółkną i zasychają. Porażeniu ulegają również liście, które brunatnieją, gniją i pokrywają się szarobrunatnym nalotem. W rzędach często widoczne są leżące na ziemi liście wielu roślin rosnących obok siebie.
Zimują zarówno zarodniki konidialne, jak i grzybnia w porażonych resztkach roślin w glebie oraz w porażonych korzeniach spichrzowych przechowywanych w przechowalniach i kopcach. Grzyb zimuje również w porażonych nasionach. W okresie wegetacji, a także w przechowalniach grzyb rozprzestrzenia się za pomocą zarodników konidialnych.
Podstawą zwalczania choroby jest zaprawianie nasion zgodnie z aktualnymi zaleceniami Programu Ochrony Warzyw. Dobrze jest stosować zmianowanie roślin żywicielskich dla grzyba, tak aby na danym polu nie pojawiały się one częściej niż co 3-4 lata.
Źródło: A. Studziński „Atlas chorób szkodników roślin warzywnych”.
Więcej pieniędzy dostaną rolnicy, którzy ponieśli straty z powodu suszy
Przygotowane przez Elżbieta RóżańskaPlantatorzy czarnej porzeczki, którzy ponieśli starty z powodu niskich cen tych owoców, oraz rolnicy, którzy z powodu suszy zebrali mniejsze plony, otrzymują z ARiMR pomoc finansową.
Nie 648 zł, a 688 zł do hektara otrzymają rolnicy, którzy z powodu suszy ponieśli starty w uprawach drzew i krzewów owocowych i byli ubezpieczeni od wystąpienia klęsk żywiołowych. Więcej pieniędzy otrzymają także rolnicy, którym susza zniszczyła inne uprawy. Dostaną oni 344 zł na hektar, a nie jak wyliczono wcześniej 324 zł/ha. Także rolnicy, którzy nie ubezpieczyli swoich upraw dostaną większe wsparcie:
- o 20 zł na hektar w przypadku strat w uprawie drzew i krzewów owocowych – kwota wsparcia wyniesie wówczas 344 zł/ha;
- o 10 zł na hektar w przypadku zniszczenia innych upraw – wsparcie wyniesie 172 zł/ha.
Tym rolnikom, którzy otrzymali już pomoc, ARiMR powinna wypłacić wyrównanie.
Przyznanie wyższej niż wcześniej wyliczono pomocy rolnikom poszkodowanym przez suszę wynika z kliku powodów. Jednym z nich było to, że okazało się, iż w niektórych przypadkach powstały rozbieżności w powierzchniach zniszczonych upraw w sporządzonych przez komisje protokołach strat, a powierzchniami określonymi przez rolników we wniosku. W takich przypadkach Agencja prosiła o wyjaśnienia rozbieżności i okazywało się, że właściwe dane są w protokołach komisji. Trzeba podkreślić, że aby umożliwić dostęp do pomocy jak największej liczbie rolników, ARiMR dopuściła, aby protokoły strat można było dostarczyć do Agencji po zakończeniu naboru. Wynikało to z tego, że komisje miały tak dużo pracy, że w niektórych przypadkach mogłyby nie zdążyć sporządzić protokołu do 30 września, a wówczas rolnik musiałby zostać wykluczony z przyznania wsparcia. Jednocześnie zdarzały się przypadki wycofywania protokołów przez same komisje szacujące straty, a bywało i tak, że rolnicy wycofywali swoje wnioski o przyznanie wsparcia. Pracownicy ARiMR spotkali się też z sytuacjami, w których rolnicy deklarowali, że zniszczone uprawy były ubezpieczone, po czym okazywało się, że nie byli oni w stanie dołączyć polisy ubezpieczeniowej. Te wszystkie zdarzenia wpłynęły na to, że można było podnieść wysokość wsparcia rolnikom, którzy ponieśli starty z powodu suszy.
Do 28 grudnia ponad 164 tys. rolników, którzy z powodu suszy ponieśli straty w uprawach, otrzymało wsparcie finansowe w wysokości 441 mln zł. Natomiast na konta bankowe ok. 13 tys. plantatorów czarnej porzeczki wpłynęły 23 mln zł pomocy z tytułu niskich cen tych owoców.
Wnioski o taką pomoc można było składać w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do 30 września 2015 r. Rolnicy, którzy ubiegali się o pomoc w związku z suszą złożyli w tym czasie w ARiMR ok. 174 tys. wniosków o pomoc. Wynikająca z nich kwota jest wyższa od 450 mln zł zaplanowanych na ten cel w budżecie krajowym 2015 roku. Dlatego, aby wszyscy poszkodowani mogli dostać wsparcie finansowe, konieczne było zastosowanie wówczas współczynnika korygującego, który wynosił 0,81; a teraz po korekcie ma wartość 0,86.
Natomiast rolnicy, którzy w 2015 roku byli producentami owoców czarnej porzeczki i z powodu niskich cen ponieśli straty, złożyli do ARiMR 14,1 tys. wniosków na kwotę 24,1 mln zł.
Źródło informacji: PW ARiMR.
ARiMR zakończyła zawieranie umów na dofinansowanie kosztów utylizacji padłych zwierząt gospodarskich w 2016 r. 12 firm zawarło z ARiMR umowy na świadczenie w 2016 r. usług utylizacyjnych obejmujących zbiór, transport i unieszkodliwienie padłych zwierząt gospodarskich. Są to następujące podmioty: EKO - STOK Sp. z o.o.; Elkur Franciszek Kurowski Sp. J. ; Energoutil Sp. z o.o. ; Jasta Sp. z o.o.; PP-H Hetman Sp. z o.o.; PPP Bacutil Sp. J.; Promarol - Plus Sp. z o.o.; Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Amba Sp. z o.o. Saria Polska Sp. z o.o.; STRUGA S.A.; ZP-H Rakowscy Sp. J. ; ZR-P "FARMUTIL HS" S.A.
Ponieważ w 2016 r. w poszczególnych województwach usługi utylizacyjne świadczyć będzie od dwóch do dziesięciu firm, Agencja przypomina, że rolnicy zanim zdecydują się komu zlecą wykonanie takich usług, powinni zapoznać się z cenami oferowanymi przez przedsiębiorców działających w ich regionie. Zasady korzystania w 2016 r. z usług utylizacyjnych z dofinansowaniem Agencji dla producentów rolnych nie ulegają zmianie w stosunku do obowiązujących obecnie.
Maksymalne ceny jednostkowe usług zbioru transportu i unieszkodliwiania padłych zwierząt gospodarskich realizowanych przez podmioty utylizacyjne współpracujące z ARiMR, obowiązujące od dnia 1 stycznia 2016 roku. |
Pomoc może być udzielona na dofinansowanie kosztów zbioru, transportu i unieszkodliwienia padłych zwierząt gospodarskich z gatunku bydło, owce, kozy, konie oraz świnie.
Kwota jaką ewentualnie będą zobowiązani zapłacić rolnicy zależy od wieku i gatunku padłego zwierzęcia. I tak Agencja sfinansuje za rolnika pełne koszty zbioru i transportu padłego bydła, owiec, kóz, koni oraz świń, a także pokryje w 100% koszty unieszkodliwienia bydła, które ukończyło 48 miesiąc życia oraz owiec i kóz które ukończyły 18 miesiąc życia (zwierzęta z tych grup podlegają badaniom w kierunku TSE). Natomiast w przypadku unieszkodliwienia padłego bydła poniżej 48 miesiąca życia, a owiec i kóz poniżej 18 miesiąca życia oraz świń i koni niezależnie od ich wieku, Agencja może dofinansować do 75% kosztów poniesionych przez producenta rolnego. W przypadku producentów rolnych będących płatnikami podatku VAT, dofinansowanie Agencji nie obejmuje kwoty podatku VAT.
Źródło: Strona internetowa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Zmiany zasad udzielania dopłat do materiału siewnego
Napisane przez Jan SzczepaniakOd 15 stycznia do 25 czerwca 2016 roku można składać wnioski do Agencji Rynku Rolnego o dopłaty do materiału siewnego. Warunki uzyskania dopłat oraz druki wniosków dostępne są na stronie ARR www.arr.gov.pl.
W 2016 roku uległy jednak zmianie zasady udzielania dopłat do materiału siewnego. Nieco inaczej niż w latach poprzednich wyglądają też druki wniosków.
Dopłaty udzielane są do powierzchni gruntów ornych obsianych lub obsadzonych materiałem siewnym kategorii elitarny lub kwalifikowany gatunków roślin uprawnych określonych w Rozporządzeniu Rady Ministrów, jeżeli masa materiału siewnego zużyta do obsiania lub obsadzenia tych powierzchni jest nie mniejsza niż minimalna norma określona w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie minimalnej ilości materiału siewnego, jaka powinna być użyta do obsiania lub obsadzenia 1 ha powierzchni gruntów ornych. Ta zasada pozostaje taka sama jak w latach poprzednich.
Należy jednak pamiętać, że dopłatami nie są objęte uprawy przeznaczone na przedplon lub poplon oraz uprawy ziemniaka odmiany genetycznie modyfikowanej AMFLORA.
Stawki dopłat oraz maksymalny pułap dopłaty na dzień składania wniosku nie są znane. W myśl art. 40c ust. 6 pkt 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych stawki dopłat do 1 ha powierzchni gruntów ornych obsianych lub obsadzonych materiałem siewnym kategorii elitarny lub kwalifikowany, corocznie do dnia 30 września, określa Rada Ministrów w drodze rozporządzenia. Wysokość stawek będzie wyliczana z uwzględnieniem powierzchni upraw zadeklarowanych we wnioskach złożonych do OT ARR, gatunków roślin uprawnych objętych dopłatą oraz środków finansowych przeznaczonych na te dopłaty w danym roku.
Decyzje o przyznaniu płatności będą wydawane w terminie 60 dni od wejścia w życie w/w rozporządzenia.
Pozostałe warunki uzyskania dopłaty nie uległy zmianie w stosunku do lat poprzednich.
Wykaz gatunków roślin uprawnych objętych dopłatami i minimalne ilości wysiewu zamieszczone są na stronie ARR.
Pomoc w zakresie doradztwa i wypełniania wniosków można uzyskać u doradców Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - Zespołu Doradczego w powiecie kościańskim.
Aby doradca mógł prawidłowo wypełnić wniosek, rolnik powinien mieć ze sobą dane rejestracyjne i nr konta bankowego oraz 3 rodzaje dokumentów:
- Faktury na zakupiony materiał siewny.
- Decyzje o przyznanej pomocy de minimis w okresie trzech lat podatkowych tj w roku, w którym składany jest wniosek oraz w ciągu 2 lat go poprzedzających. Wynika to z art. 3 ust. 7 rozporządzenia Komisji UE nr 1408/2013, który mówi, że pomoc de minimis jednemu beneficjentowi nie może przekroczyć 15 000 euro w ciągu trzech lat podatkowych, a dopłaty do materiału siewnego zaliczane są do pomocy de minimis.
- Kopię wniosku o dopłaty obszarowe, lub inne dokumenty informujące o działkach ewidencyjnych i rolnych, które obsiano lub obsadzono materiałem siewnym objętych wnioskiem o dopłaty do materiału siewnego.
Zapraszam do korzystania z profesjonalnej pomocy naszych doradców.
Kierownik ZD w powiecie kościańskim
Jan Szczepaniak
Susza, jaka dotknęła nasz kraj w 2015 roku, może się przecież powtórzyć. Doświadczenia tegoroczne zmobilizowały wielu rolników do zastanowienia się, czy nie zainwestować w nawadnianie upraw. Nie są to łatwe decyzje, bo w grę wchodzą wysokie koszty. Poza tym trzeba pamiętać, że sposób korzystania z wody do nawodnień jest regulowany prawem i może wiązać się z koniecznością uiszczania opłat. Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że śródlądowe wody powierzchniowe płynące i wody podziemne są własnością Skarbu Państwa. Tylko wody stojące i wody w rowach mogą być własnością prywatną, ale pod warunkiem, że znajdują się one na gruntach właściciela. Ale w sytuacji, gdy właścicielem gruntów jest jednostka samorządu terytorialnego, to wówczas wody takie są wodami publicznymi.
Zasadniczym aktem prawnym w tym obszarze jest ustawa Prawo wodne z 18 lipca 2001 r. (Dz.U. z 2015 r., poz. 469 – tekst jednolity). Innym aktem prawnym, który ma tutaj zastosowanie jest ustawa Prawo budowlane z 7 lipca 1994 r. (Dz.U. z 2013 r., poz. 1409 ze zm.).
Studnia
Wiercenie studni w ramach tzw. zwykłego korzystania z wód jest najmniej skomplikowanym rozwiązaniem. Zwykłe korzystanie z wód to pobór wody powierzchniowej i podziemnej w ilości do 5 m³ na dobę z głębokości do 30 m na potrzeby własnego gospodarstwa. W powyższej sytuacji wystarczy sporządzenie dokumentacji hydrogeologicznej, za co odpowiedzialny jest wykonawca studni. Wystarczy zgłoszenie, natomiast pozwolenie wodnoprawne i pozwolenie na budowę nie jest wymagane. Dokumentacja hydrogeologiczna to wymagane prawem opracowanie przedstawiające wyniki badań warunków hydrogeologicznych związanych z zamierzoną inwestycją, w tym z ustalaniem zasobów i właściwości wód podziemnych, projektowaniem inwestycji hydrotechnicznych itp.
A co w sytuacji, gdy studnia ma mieć wydajność większą niż 5 m³ na dobę i/lub głębokość większą niż 30 m? Wówczas taka studnia traktowana jest jako urządzenie wodne, a w tej sytuacji wymagane jest już pozwolenie wodnoprawne, poprzedzone sporządzeniem operatu wodnoprawnego (wymagana stosowna dokumentacja) oraz dokumentacji hydrogeologicznej. Trzeba też wnieść do urzędu gminy opłatę skarbową w kwocie około 220 zł. Jeżeli dodatkowo miejsce planowanego wiercenia studni położone jest na terenach chronionych lub na obszarach Natura 2000, może być wymagana dodatkowo decyzja środowiskowa. Decyzja taka wydawana jest na wniosek złożony do urzędu gminy, wraz z raportem oddziaływania na środowisko, w porozumieniu z regionalną dyrekcją ochrony środowiska. Mając już pozwolenie wodnoprawne i decyzję środowiskową (jeżeli jest wymagana), składamy do starosty wniosek (z projektem budowlanym) o wydanie pozwolenia na budowę.
Staw i oczko wodne
Są to również urządzenia wodne i także wymagają uzyskania pozwolenia wodnoprawnego. Wymóg ten nie dotyczy jedynie oczek wodnych o powierzchni do 50 m². W zależności od tego, jaką wodą zasilany jest staw, będzie wymagany uproszczony operat wodnoprawny, gdy staw nie jest zasilany wodą z rzeki. Natomiast pełny operat wodnoprawny trzeba przygotować, gdy staw jest zasilany wodą z rzeki i dodatkowo jeszcze wraz ze spiętrzeniem wody na tej rzece. W tym drugim przypadku w pierwszej kolejności trzeba uzyskać pozytywną opinię administratora rzeki (administratorem rzeki jest zwykle miejscowy wojewódzki zarząd melioracji i urządzeń wodnych). Do tego dochodzi jeszcze instrukcja gospodarowania wodą. Jeżeli jeszcze inwestycja jest zlokalizowana na terenach chronionych lub obszarach Natura 2000 lub też jest to staw o powierzchni większej niż 0,5 ha albo głębokości powyżej 3 m, wymagana jest decyzja środowiskowa.
W sytuacji poboru wody z rzeki pozwolenie wodnoprawne informuje też o wysokości kosztów eksploatacji ujęcia wodnego, czyli np. o kosztach utrzymania koryta rzeki, ujęć i budowli piętrzących. Koszty te powstają po stronie wnioskodawcy (inwestora). Na terenach chronionych oraz na obszarach Natura 2000 mogą obowiązywać jeszcze tzw. koszty środowiskowe, np. za pobór wód ze źródeł chronionych.
Na podstawie: 1) TopAgrarPolska 11/2015; 2) strony internetowe.
Więcej...
Znamy już oficjalne dane na temat produkcji zbóż w Polsce w 2015 roku. Główny Urząd Statystyczny opublikował raport, tzw. „Wynikowy Szacunek Produkcji Głównych Upraw Rolnych i Ogrodniczych w 2015 roku".
Według szacunków GUS, w 2015 roku zebrano ogółem 28,0 mln ton zbóż. Jest to wynik niższy o około 12,3% w porównaniu do zbiorów w roku 2014. Z kolei produkcja zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi została wyszacowano na 24,7 mln ton, co oznacza o 9,5% niższe zbiory od tych z 2014 roku.
Natomiast wg szacunku GUS, powierzchnia uprawy zbóż ogółem w 2015 roku wyniosła ponad 7,5 mln ha, z czego: pszenicy – ok. 2,4 mln ha, żyta – ponad 0,7 mln ha, jęczmienia – ponad 0,8 mln ha, owsa – ok. 0,5 mln ha, pszenżyta – ponad 1,5 mln ha, mieszanek zbożowych – ponad 0,8 mln ha.
Na podstawie szacunków WODR, w Wielkopolsce w 2015 roku średni plon zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi wyniósł 37,5 dt/ha, a spadek plonów zbóż w porównaniu z 2014 rokiem wahał się w granicach 10,4-24,6% – średnio 15,5%.
Według GUS w Polsce plony zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi wyniosły 36,7 dt/ha, co oznacza spadek w porównaniu do zbiorów w 2014 roku średnio o 10,0%.
I tak, plony zbóż ozimych łącznie z ozimymi mieszankami zbożowymi w Polsce oszacowano na 40,3 dt/ha, tj. o 8,6% mniej od plonów z rok 2014. Plony poszczególnych gatunków zbóż ozimych według szacunku wynikowego GUS w 2015 r. są następujące: pszenica – 47,6 dt/ha, żyto – 27,8 dt/ha, jęczmień – 41,3 dt/ha, pszenżyto – 36,3 dt/ha, mieszanki zbożowe – 30,9 dt/ha.
Plony zbóż jarych łącznie z jarymi mieszankami zbożowymi w Polsce wyniosły 29,6 dt/ha, tj. o 14,9% niżej od roku 2014. Plony poszczególnych gatunków zbóż jarych według szacunku wynikowego GUS w 2015 r. są następujące: pszenica 33,5 dt/ha, jęczmień 33,0 dt/ha, owies 26,5 dt/ha, pszenżyto 28,4 dt/ha, mieszanki zbożowe 27,2 dt/ha.
Powierzchnia uprawy kukurydzy ziarnowej w Polsce wyniosła około 0,67 mln ha, a plony oszacowano na 47,1 dt/ha, co oznacza spadek o ok. 28,5% w porównaniu do plonów roku 2014. Według szacunku wynikowego GUS zbiory ziarna wyniosły blisko 3,2 mln ton, czyli znacznie mniej niż w roku 2014, tj. o ok. 29%.
ARR: Dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny
Napisane przez Dorota Jakowczuk-GregulecOd 4 stycznia 2016 roku Agencja Rynku Rolnego przyjmuje wnioski w ramach mechanizmu dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny.
Do chwili obecnej Agencja Rynku Rolnego zarejestrowała 22 ważne wnioski od sześciu Przedsiębiorców, opiewające łącznie na 1593 tony wieprzowiny. Największym zainteresowaniem cieszy się okres przechowywania: 150 dni – 1082 t, a następnie: 90 dni – 490 t oraz 120 dni – 21 t. Zainteresowanie mechanizmem wśród Przedsiębiorców jest bardzo duże. ARR odbiera wiele telefonów z pytaniami. Wyjaśnia warunki, pomaga w wypełnianiu dokumentów.
Dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny stanowią jeden z mechanizmów interwencyjnych na rynku mięsa w UE. Realizacja powyższego mechanizmu w ramach kompetencji ARR polega na udzielaniu dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny na terenie Polski zgodnie z zasadami obowiązującymi w UE. W mechanizmie mogą uczestniczyć Przedsiębiorcy, którzy:
- mają siedzibę i są zarejestrowani na terenie Unii Europejskiej dla celów podatku VAT,
- zapewniają chłodnię do przechowywania wieprzowiny na terenie Polski,
- są wpisani do Centralnego Rejestru Przedsiębiorców ARR.
W ramach mechanizmu przechowywane mogą być tusze/półtusze wieprzowe lub elementy powstałe z rozbioru półtusz wieprzowych, określone w załączniku do rozporządzenia Komisji Europejskiej 2015/2334 z dnia 14 grudnia 2015 r., wprowadzającego prywatne przechowywanie wieprzowiny oraz ustalające z góry stawkę dopłat (Dz. Urz. UE L 329 z 15.12.2015 r., str. 10), przez okres 90, 120 lub 150 dni.
Warunkiem przystąpienia do mechanizmu jest:
- rejestracja Przedsiębiorcy w Centralnym Rejestrze Przedsiębiorców prowadzonym przez ARR (dotyczy przedsiębiorców jeszcze nie zarejestrowanych),
- złożenie zabezpieczenia prawidłowego wykonania umowy w wysokości 20% wnioskowanej kwoty dopłaty, o którą ubiega się Przedsiębiorca,
- złożenie wniosku o zawarcie umowy na dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny na formularzu udostępnionym przez Agencję. Wniosek może dotyczyć tylko jednego produktu, tj. jednej z kategorii wymienionej w załączniku do ww. rozporządzenia KE.
Wnioski o zawarcie umowy na dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny należy przesłać na adres: Agencja Rynku Rolnego, 01-207 Warszawa, ul. Karolkowa 30 lub złożyć bezpośrednio pod podanym powyżej adresem w Kancelarii Ogólnej ARR. Do wniosku należy dołączyć niezbędną dokumentację określoną w „Warunkach udzielania dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny”.
Za datę złożenia wniosku uważa się datę jego wpływu do ARR.
Za dzień zawarcia umowy uważa się dzień wysłania faksem (lub e-mailem) do Przedsiębiorcy informacji o przyjęciu wniosku o zawarcie umowy. Termin 28 dni na wprowadzanie wieprzowiny do chłodni jest liczony od następnego dnia od daty zawarcia umowy.
Minimalna ilość wieprzowiny, jaka może zostać objęta umową na dopłaty do prywatnego przechowywania, wynosi:
- 10 ton dla produktów bez kości,
- 15 ton dla pozostałych produktów.
Dopłatami do prywatnego przechowywania objęte jest mięso dobrej jakości handlowej, które pochodzi od zwierząt:
- których chów odbywał się przynajmniej przez ostatnie dwa miesiące na terenie UE,
- utrzymywanych zgodnie z obowiązującymi wymaganiami weterynaryjnymi,
- ubitych nie wcześniej niż 10 dni przed datą wprowadzenia mięsa do chłodni,
- których ubój nie nastąpił w wyniku działań nadzwyczajnych (np. ubój z konieczności),
oraz nie posiada cech dyskwalifikujących je do przechowywania lub spożycia po uprzednim przechowywaniu.
„Formularz rejestracyjny”, formularz wniosku o zawarcie umowy na dopłaty do prywatnego przechowywania wieprzowiny i dokumenty związane z realizacją mechanizmu oraz „Warunki udzielania dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny”, a także szczegółowe informacje o mechanizmie można uzyskać:
- w Biurze Produktów Zwierzęcych Agencji Rynku Rolnego, 01-207 Warszawa, ul. Karolkowa 30, tel. (22) 376 7803, 376 7060, 376 7109;
- w Oddziałach Terenowych ARR;
- w telefonicznym punkcie informacyjnym: (22) 661 7272;
- na stronie internetowej ARR: www.arr.gov.pl
Czy znów będzie łagodna, a o dużych ilościach śniegu i tęgim mrozie możemy zapomnieć? A może zjawi się później niż zwykle i mocno da nam w kość?
Zimy w naszym kraju bywają bardzo różne. Jako, że znajdujemy się pod wpływem klimatu umiarkowanego, musimy się liczyć zarówno z bardzo srogimi, jak i lekkimi zimami. Nie zawsze skrajnie różne zimy następują zaraz po sobie. Częściej zdarzają się serie sroższych, a potem łagodniejszych zim. Meteorologom zawsze trudno jest je przewidywać, ponieważ może się zdarzyć, że zima pojawi się już w październiku lub listopadzie, ale na krótko, by potem aura przypominała przedwiośnie aż do marca. Zdarzały się też takie zimy, które zaczynały się późno i długo też czekaliśmy aż ustąpią. Przed rokiem pojawiało się bardzo wiele obaw, że późna zima po raz kolejny przeciągnie się na wiosnę. Obawy okazały się jednak niczym nie uzasadnione. Jednak zarówno łagodne, jak i srogie zimy są całkowicie normalnym zjawiskiem i w żadnym razie nie świadczą o tym czy mamy do czynienia z ociepleniem czy też ochłodzeniem klimatu. Zmiany klimatyczne są bowiem badane na podstawie nie jednej czy kilku zim, lecz całych dziesiątek. Dopiero wieloletni (przynajmniej 30-letni) trend może być dla nas wskazówką, że zimy ulegają ociepleniu bądź też ochłodzeniu. Po czterech z rzędu zimach z temperaturą w normie i poniżej normy, przed rokiem nadeszła pierwsza łagodniejsza. Czy bieżąca będzie drugą ciepłą?
Gdzie się podział wyż rosyjski?
Z lekcji geografii z pewnością pamiętamy o wyżu rosyjskim, który jest układem sezonowym i w zimie zawsze jest odpowiedzialny za te najtęższe mrozy. Jednak patrząc na aktualne mapy baryczne, wyżu odnaleźć nie można. Dlaczego? To jest właśnie odpowiedź na pytanie, gdzie się podziała zima. Okazuje się, że uciekła za Ural. Potężny wyż stacjonuje nad zachodnimi krańcami Chin oraz Mongolią. Jest zbyt daleko, aby mógł rządzić pogodą w Polsce. Jego miejsce zajęły więc atlantyckie niże, które przemieszczając się nad Skandynawią, przynoszą nam ostatnio silny wiatr, deszcze i nadzwyczaj wysokie temperatury.
Cała władza w ręce atlantyckich niżów
Otóż władza nad pogodą w Europie została podzielona między mokre, wietrzne i ciepłe niże, które zagarnęły całą północną połowę kontynentu oraz pogodne wyże, dla których pozostało południe. Jako, że powietrze w niżach zawsze wiruje przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, a w wyżach zgodnie z ruchem wskazówek zegara, wspólnymi siłami ściągają ciepłe masy powietrza znad Atlantyku i północnej Afryki, kierując je aż po Rosję. Nazywa się to fachowo cyrkulacją strefową lub atlantycką. To oznacza częsty wiatr z południa, który w Polsce nazywany jest halnym, znanym z tego, że gwałtownie podnosi temperaturę na terenach około górskich i roztapia śnieg. To właśnie podczas niego zimy są u nas najbardziej łagodne. Przed rokiem halny wiał tak często i mocno, że powalał całe hektary sudeckich i karpackich lasów. Tej zimy może być podobnie, oczywiście o ile nie wróci rosyjski wyż lub przynajmniej nie zmieni się cyrkulacja na tyle, aby zaczęło do nas docierać zimniejsze powietrze z północy lub wschodu. Prognozy długoterminowe wskazują, że wyż zbliży się do Kazachstanu. Wówczas istnieje ryzyko zjawienia się u nas zimy, ale póki co niewielkie.
Brak zimy co to oznacza dla rolników?
Dla każdego rolnika kolejna już zima bez obfitych opadów śniegu to powód do zmartwień. Dlaczego? Otóż pokrywa śnieżna to naturalna osłona, chroniąca rośliny przed mrozem i wysmalającym wiatrem. Natomiast na wiosnę topniejący śnieg to bezcenne źródło wilgoci – magazynuje wodę, którą stopniowo oddaje do gleby. Jak wiadomo, po ostatnich suchych latach cierpimy na poważny niedobór wód gruntowych.
Śnieg niweluje wahania temperatur, które mogłyby zaszkodzić roślinom. Zapewnia prawidłowy rozwój i wzrost roślin, chroniąc przed wysychaniem np. w rzepaku szyjkę korzenia, a w zbożach węzeł krzewienia. Zboża ozime wymagają ciepłej i wilgotnej jesieni, natomiast w zimie śniegowej pierzyny chroniącej przez zmarznięciem, pod którą mogłyby prawidłowo wzrastać.
Tej zimy mieliśmy już temperatury na poziomie plus 12 oraz blisko minus 20 stopni Celsjusza. To bardzo niekorzystne warunki. Jesienią pogoda była zróżnicowana. Październik w jednych regionach był suchy, w innych bardzo mokry, ale wszędzie był zimny, pojawiły się nawet pierwsze przymrozki, spało także trochę śniegu, który jednak po 2 dniach zniknął. Im bliżej zimy, tym było cieplej – jeszcze w grudniu rośliny późno wysiane rozwijały się swobodnie, nadrabiając zaległości i mając czas na pobranie składników pokarmowych oraz prawidłowe rozwinięcie systemu korzeniowego.
Aż z początkiem nowego roku przyszły siarczyste mrozy. Gdzieniegdzie spadło nawet sporo śniegu, ale w wielu miejscach po tych krótkich opadach nie ma już prawie śladu, spodziewane są za to znaczne obniżki temperatury. Im większy mróz, tym mniejsze prawdopodobieństwo na śnieg. Temperatury poniżej minus 10 st. C. mogą bardzo zaszkodzić np. uprawom jęczmienia ozimego. Pokrywa o grubości zaledwie 5 cm może już częściowo uchronić rośliny, izolując je od niekorzystnych warunków otoczenia. Dla ozimin najlepszy byłby jednak śnieg świeży, puszysty, grubo pokrywający ziemię – co najmniej 10 cm. Dzięki temu mrozy na poziomie nawet minus 25 st. C. nie miałyby istotnego wpływu na uprawy.
Trzymajmy więc kciuki za obfite opady śniegu!
Nowe paszporty dla koni od 1 stycznia 2016 r.
Przygotowane przez Katarzyna KaczmarekW związku z wejściem w życie rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2015/262 od 1 stycznia 2016 identyfikacja koniowatych będzie prowadzona według nowych przepisów. Zmianie ulegnie również wzór paszportu
Paszporty wydane w poprzednich latach są nadal ważne, jednak szczególną uwagę zwracamy na zagadnienie identyfikacji koni urodzonych w 2015 roku (okres przejściowy):
Konie urodzone do 30 czerwca 2015 roku muszą otrzymać paszporty do końca 2015 roku, w innym wypadku otrzymają duplikaty lub zastępcze dokumenty identyfikacyjne, które wykluczają je z łańcucha żywnościowego.
Konie urodzone w drugiej połowie 2015 roku mogą być zidentyfikowane zgodnie z przepisami dotychczas obowiązującego rozporządzenia (WE) 504/2008 do końca 2015 roku. Jeśli nie zostaną zidentyfikowane w tym czasie wówczas od 1 stycznia 2016 będą identyfikowane zgodnie z przepisami nowego rozporządzenia UE 201
Źródło : http://www.wzhk.pl