Na świecie uprawia się kilkaset gatunków roślin strączkowych. Rośliny strączkowe (motylkowe) – to nazwa rolnicza nadana gatunkom z rodziny bobowatych, które wytwarzają grube nasiona (groch, bobik, łubin, soja). Pod koniec XX wieku całej rodzinie botanicznej w związku z reformą systematyki botanicznej zmieniono nazwę na bobowate. Oprócz strączkowych grubonasiennych do rodziny bobowatych należy kilkadziesiąt gatunków uprawnych nazwanych motylkowymi drobnonasiennymi (lucerna, koniczyna, lędźwian, ciecierzyca, komornica). Rośliny bobowate mają bardzo cenną z rolniczego punktu widzenia cechę – współżyją one bowiem z bakteriami brodawkowymi, co umożliwia im wiązanie wolnego azotu z powietrza znajdującego się w przestworach glebowych w związki organiczne.
Powierzchnia uprawy roślin bobowatych w Polsce wynosiła w 2005 roku około 118 tys. hektarów, z czego na cele paszowe przeznaczonych było około 85 tys. ha. W następnych latach notowano wzrost uprawy roślin bobowatych. Rekordowym rokiem był rok 2012, w którym uprawa wyniosła około 205 tys. hektarów, w tym na cele paszowe około 171 tys. ha. W 2013 r. nastąpił spadek uprawy do około 170 tys. hektarów, natomiast w roku 2015 obszar uprawy powrócił do około 205 tys. hektarów, ale na cele paszowe przeznaczono już tylko ok. 151 tys. ha. Analizując obszar uprawy roślin bobowatych na podstawie dopłat dodatkowych, można wyliczyć, iż w latach 2015-2016 uprawiano w Polsce około 680-690 tys. ha. Większość tych upraw nie została zebrana na ziarno, lecz zaorana na zielony nawóz, co też przynosi rolnikom określone korzyści, poprawiając strukturę gleby dla roślin następczych.
Poziom opłacalności uprawy roślin bobowatych uzależniony jest od wielu czynników, ale przede wszystkim od wartości produkcji obliczonej jako iloczyn rynkowej ceny i uzyskanych plonów oraz od relacji uzyskanej wartości produkcji i poniesionych kosztów. Analizując opłacalność uprawy roślin bobowatych, należy brać pod uwagę trzy ryzyka:
- Ryzyko dochodowe, które w warunkach naszego kraju można uznać za wysokie.
- Ryzyko związane ze zmiennością plonów, na co mają wpływ wahania temperatur i wielkość opadów.
- Ryzyko cenowe, w którym ceny zależą od cen soi na rynkach światowych.
W celu obniżenia poziomu ryzyk wprowadzono system dopłat specjalnych, które mają rekompensować straty powstałe przy uprawie bobowatych (dopłaty do uprawy, dopłaty do materiału siewnego). Aby uatrakcyjnić rynek roślin bobowatych przeprowadzono różne analizy, które wykazały, że możliwe są dwa modele funkcjonowania rynku nasion:
-
Model produkcji i rozwoju rynku rodzimych roślin bobowatych w ramach systemu integracji pionowej przy wykorzystaniu komponentów paszowych opartych o białko rodzimych roślin bobowatych. Model zakłada współpracę producentów nasion roślin bobowatych produkowanych ekologicznie, małych wytwórni pasz oraz producentów wyrobów mięsnych, których finalnym produktem jest produkt ekologiczny. Ponieważ świadomość spożywania produktów ekologicznych jest w Polsce niska (decyduje cena, jest to produkt ciągle drogi i skierowany do konsumentów zamożniejszych), pobudzenie wielkości produkcji roślin bobowatych w tym modelu byłoby bardzo odległe w czasie.
- Model organizacji rynku rodzimych roślin bobowatych z uwzględnieniem animacji obrotów, który zakłada, że rozwój obrotów rodzimymi gatunkami bobowatych będzie stymulowany przez tzw. animatora rynku, co zagwarantuje jego płynne funkcjonowanie. Rolą animatora rynku będzie zapewnienie koncentracji obrotu i tworzenia dużych kontraktów, a także sprawnej logistyki zamówień i dostaw. Jego działalność obejmować powinna promocję produktu, jak również stabilizowanie dochodów z produkcji i przerobu poprzez zarządzanie ryzykiem cenowym nasion bobowatych. Podstawowym założeniem tego modelu ma być maksymalizacja wykorzystania rodzimych roślin bobowatych do produkcji żywca wieprzowego i drobiowego wolnego od GMO, co sprawi, że będzie on produktem wysokiej jakości wytworzonym ze znaczącym wykorzystaniem krajowego białka paszowego. Jednocześnie produkt finalny będzie stosunkowo tani i dostępny we wszystkich sieciach sklepów dla wszystkich klientów. Aby osiągnąć ten cel, należałoby w Polsce uprawiać 450-500 tys. hektarów roślin bobowatych. Uzyskanie tego poziomu produkcji pozwoliłoby w 50% zastąpić rodzimą produkcją importowane białko sojowe, jednocześnie poprawiając krajowe bezpieczeństwo białkowe. Temu celowi służy i jest wdrażany oraz propagowany program „Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach” (Uchwała Rady Ministrów nr 149/2011 z dnia 9 sierpnia 2011 r.). Obejmował on lata 2011-2015. W dniu 15 grudnia 2015 r. ustanowiony został na lata 2016-2020 nowy Wieloletni Program badawczy pn. „Zwiększenie wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych w warunkach zrównoważonego rozwoju”.
Zapotrzebowanie na białko w kraju wynosi ok. 1,3 mln ton rocznie, co odpowiada 2,5 mln ton śruty sojowej importowanej głównie z USA, Argentyny, Brazylii. Planowany wzrost krajowej produkcji białka roślinnego opiera się na następujących przesłankach:
- areał uprawy roślin bobowatych, przy zachowaniu dotychczasowych dopłat, wzrośnie do 500 tys. hektarów, co przełoży się na produkcję ok. 300 tys. ton białka paszowego;
- produkcja białka rzepakowego wzrośnie o 200 tys. ton;
- produkcja białka z suszonych wywarów wzrośnie do 150 tys. ton.
Łącznie przewiduje się wzrost produkcji krajowego białka paszowego do ok. 650 tys. ton, co spowoduje zmniejszenie importu o 50%.
Poza produkcją krajowego białka roślinnego wystąpi efekt przełamania płodozmianu w uprawie zbóż (70-80% w strukturze zasiewów), poprawi się bioróżnorodność, ograniczy zanieczyszczenie środowiska dzięki zmniejszonemu wykorzystaniu nawozów azotowych i paliw kopalnych. Płodozmian stanie się bardziej proekologiczny i zróżnicowany. Uprawa bobowatych pozwoli na stymulację gospodarczą regionów o słabszych warunkach glebowych, ze względu na wprowadzenie do produkcji roślin strączkowych, które mogą być na takich glebach uprawiane. Wystąpi rozwój przedsiębiorczości pozarolniczej w postaci rozwoju przetwórni pasz bazujących na wytworzonym materiale (szczególnie w regionach o słabiej rozwiniętym rolnictwie). Uwzględniając gusty konsumentów zostaną stworzone warunki do produkcji żywności pozbawionej komponentów pochodzenia GMO.
Bibliografia:
- Prof. dr hab. Jerzy Księżak (red.): „Uprawa roślin strączkowych w Polsce”. FAPA, 2015.
- Prof. Jerzy Szukała: „Zmniejszyć deficyt białka paszowego w kraju. Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach”. Katedra Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Materiały własne z konferencji pt. „Zwiększenie wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych w warunkach zrównoważonego rozwoju”, Środa Wlkp., 14 marca 2018 r.