11 czerwca 2015

Zagrożenie muszką plamoskrzydłą – Drosophila suzuki! Wyróżniony

Przygotowane przez

W Centrum Doradztwa Rolniczego w Radomiu w dniach 01-02.06.2015r odbyły się warsztaty z Integrowanej Ochrony w Sadownictwie, które zgromadziły dużą ilość pracowników z Ośrodków Doradztwa Rolniczego z całej Polski. Ta duża frekwencja podyktowana była również przekazaniem najważniejszych informacji o pojawieniu się w Polsce nowego szkodnika o nazwie Drosophila suzukii – muszka plamoskrzydła. Biologię szkodnika omówiła dr Alicja Maciesiak z IO w Skierniewicach. Jest muchą z rodziny wywilżyn z rzędu muchówki i jest gatunkiem pokrewnym do znanej muszki owocowej. Jest to gatunek inwazyjny o dużym znaczeniu gospodarczym. Owad jest groźnym szkodnikiem owoców miękkich, w głównej mierze - borówki, maliny, truskawki, czereśni. Zadaniem Ośrodków Doradztwa Rolniczego będzie najprawdopodobniej prowadzenie obserwacji jej występowania. Można stosować oryginalne pułapki lub przygotować samemu preparat składający się z octu winnego i wina, który będzie wabił muchy.

W pierwszym dniu spotkania odbyła się część wykładowa.  Doktor Zbigniew Buler z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach omówił temat – Nowe technologie w uprawie śliw jako czynnik integrowanej ochrony.

Zwrócił uwagę, że w obecnej sytuacji gdy brakuje ludzi do pracy bardzo ważne jest udoskonalanie technologii zbioru owoców. Dlatego dużo pracuje się nad zbiorem kombajnowym owoców pestkowych. Zaznaczył, że głównym czynnikiem mającym wpływ na produkcje jest trafny wybór odmiany. Scharakteryzował wiele odmian polskich i zagranicznych. Odmiana Amers ma bardzo smaczne owoce, które dojrzewają w I dekadzie IX i jest wytrzymała na szarkę. Jugosłowiańska odmiana Valjevka w przeprowadzonych badaniach uzyskała najkorzystniejsze właściwości zdrowotne. Odmiana Jojo, której 40-50 gramowe owoce dojrzewają w II dekadzie IX jest odporna na szarkę. Jednak jej smak pozostawia wiele do życzenia.  Obecnie w doborze odmian są 33 odmiany śliw. Śliwy potrzebują dużo ciepła i słońca. Wg danych FAO i urzędów statystycznych z określonego kraju w Serbii zbiera się około 600-700 tys ton rocznie śliw a w Polsce 114 ton. Liczącym się krajem są również Niemcy, które mają tradycję konsumpcji śliwek. Zaznaczył, że nie wszystkie odmiany nadają się do zbioru mechanicznego. Najodpowiedniejsze odmiany to Wegierka Zwykła, Valjevka, Elena i Jojo. Wysoka kwota jaką trzeba zapłacić za kombajn zastępuje pracę 40 osób zbierających śliwki. Temat - Regulacja owocowania – przerzedzanie zawiązków w kontekście higieny w sadzie omówiła doktor Ewa Dziedzic z Uniwersytetu Przyrodniczego w Krakowie. Podkreśliła, aby mówić o przerzedzaniu należy odnieść się do kwitnienia. W korzystnych warunkach drzewo może zawiązać 3-4 krotnie więcej owoców, niestety nie może ich wyżywić stąd zabieg przerzedzania jest bardzo wskazany.  Oprócz naturalnego opadu warto polecić preparaty do chemicznego przerzedzania typu: ATS, Floredux oraz związki naturalne typu – Olejan 85 EC, Biochicol, Nu-Film, Bioczos czy mydło czosnkowe.

Monika Bieniasz z Uniwersytetu Przyrodniczego w Krakowie zreferowała wykład Cięcie różnych gatunków drzew owocowych zabieg ważny dla zdrowia drzew.

Podkreśliła, że zawiązywanie pąków kwiatowych rozpoczyna się już 9-10 miesięcy przed kwitnieniem. Wskazała  ogólne zasady formowania koron drzew owocowych. Zaznaczyła, że sadownik musi być  architektem swoich drzew. Każde drzewo lubi mieć główny przewodnik. Co 4 lata pędy u drzew ziarnkowych powinno się wymieniać – rotować. Zwróciła uwagę na sposoby i terminy cięcia.

Drugiego dnia odbyły się warsztaty w pobliskich sadach. Uczestników spotkania oprowadziły: dr Alicja Maciasek z IO w Skierniewicach realizując temat – Rozpoznawanie i integrowana ochrona różnych gatunków drzew przed szkodnikami.

oraz dr Beata Meszka z IO w Skierniewicach omawiając temat -  Rozpoznawanie i integrowana ochrona rożnych gatunków drzew przed chorobami.

Obie panie zwróciły uwagę na choroby i szkodniki obecnie występujące w lustrowanych sadach – jabłoniowym, gruszowym, wiśniowym, czereśniowym. Poinformowały również o patogenach który występowały wcześniej i o takich które mogą się jeszcze pojawić. Odpowiadały na zadawane przez doradców pytania.

 

Dużo ciekawych informacji z praktycznego punktu widzenia przekazali właściciele sadów u których mieliśmy okazję gościć. Myślę, że takie warsztaty są bardzo dobrą formą podniesienia swoich kwalifikacji zawodowych.

Czytany 2602 razy Ostatnio zmieniany 11 czerwca 2015

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.