Szkolenie dla producentów trzody chlewnej w Sielinku
Przygotowane przez Sebastian WoźniakW dniu 05.03.2015 w Sali hotelu CWS Sielinko odbyło się szkolenie dla producentów trzody chlewnej z terenu powiatu nowotomyskiego. Na początku została przedstawiona aktualna sytuacja na rynku trzody chlewnej w Wielkopolsce oraz w powiecie nowotomyskim .Przeanalizowano stan pogłowia zwierząt oraz sytuację cenową. Często zadawanym pytaniem przez uczestniczących w szkoleniu rolników były perspektywy na przyszłość. Niewątpliwą szansą na rozwój będzie korzystanie z funduszy PROW 2014-2020. Jednak należy zdać sobie sprawę że będzie to dotyczyło niewielkiej liczby rolników którzy rozwiną i skoncentrują swoją hodowlę. Wraz z rozwojem trzeba korzystać z nowych technologii dlatego przedstawiono tendencje panujące w budownictwie – uwagę zwrócono głównie na rusztowe tuczarnie. Nieodłącznym elementem dochodowej produkcji jest prawidłowe żywienie zwierząt dlatego ten wątek również zainteresował rolników. Ważnym czynnikiem rozwoju jest również genetyka zwierząt oraz główne kierunki w jakich idą firmy hodowlane. Ostatnim z poruszonych wątków było zagrożenie chorobami zwalczanymi z urzędu jakie zagrażają populacji świń na terenie naszego powiatu. Należy zwrócić uwagę że największe zagrożenie niesie Afrykański Pomór Świń oraz brak świadomości osób które z rolnictwem związane nie są, a jednocześnie stwarzają największe prawdopodobieństwo przywleczenia wirusa wraz z zakażoną żywnością.
Podsumowując choć sytuacja na rynku trzody chlewnej jest trudna to należy to i tak sukcesywnie oraz zwiększać skalę produkcji wprowadzać nowe technologie produkcji gdyż tylko dla takich gospodarstw będzie w przyszłości miejsce na rynku.
Opracował: Dominik Głodek, ZD NWT
Ważne zmiany dla rolnika wykonującego umowę zlecenie
lub pełniącego funkcję w radzie nadzorczej
W dniu 01 stycznia 2015r. weszła w życie ustawa z dnia 23 października 2014r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2014r. poz.1831) wprowadzając m.in. nowy art. 5b. do ustawy z dnia 20 grudnia 1990r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (tekst jednolity Dz. U. z 2013r. poz.1403,z późn. zm.).
1.Przepis ten umożliwia po spełnieniu warunków w nim określonych dalsze podleganie ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie z mocy ustawy tym rolnikom i domownikom, którzy zostali jednocześnie objęci ubezpieczeniem społecznym w ZUS z tytułu pełnienia funkcji w radzie nadzorczej lub wykonywania umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.
Od początku bieżącego roku rolnik lub domownik może być podwójnie ubezpieczony po podjęciu pracy na podstawie w/wym umów lub powołania do rady nadzorczej obowiązkowo jako zleceniobiorca w ZUS oraz na dotychczasowych zasadach w KRUS pod warunkiem, że:
- wartość przychodu osiągniętego z tych tytułów w rozliczeniu miesięcznym nie przekroczy kwoty równej połowie minimalnego wynagrodzenia za pracę, tj. od 01 stycznia 2015r. nie więcej niż 875 zł miesięcznie,
- bezpośrednio przed dniem rozpoczęcia wykonywania w/wym umów lub pełnienia funkcji w radzie nadzorczej podlegał ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie z mocy ustawy.
Spełnienie tych warunków daje prawo rolnikowi i domownikowi do nieprzerwanego ubezpieczenia w KRUS.
Ubezpieczeni spełniający omówione wyżej warunki mogą w każdym czasie (w okresie trwania, np. umowy zlecenia lub członkostwa w radzie nadzorczej) odstąpić od ubezpieczenia społecznego rolników składając w KRUS oświadczenie w tej sprawie.
Ubezpieczenie to ustanie nie wcześniej niż od dnia, w którym oświadczenie o odstąpieniu od ubezpieczenia zostało złożone w KRUS.
Fakt podjęcia w/wym aktywności należy zgłosić w KRUS, gdyż niezgłoszenie tego faktu na bieżąco może skutkować ustaniem ubezpieczenia zdrowotnego z okresem wstecznym oraz poniesieniem kosztów leczenia.
Rolnicy i domownicy w okresie podlegania ubezpieczeniu społecznemu rolników, przy jednoczesnym ubezpieczeniu społecznemu w ZUS, nie mają możliwości skorzystania z prawa do finansowania ze środków budżetu państwa składek na ubezpieczenie emerytalno-rentowe w związku ze sprawowaniem osobistej opieki nad dzieckiem.
2. Ustawa nowelizująca dała też prawo do objęcia ubezpieczeniem społecznym w KRUS z okresem wstecznym tych rolników lub domowników, którzy przed 01.01.2015r. zostali wyłączeni
z ubezpieczenia społecznego rolników w związku z objęciem ich ubezpieczeniem społecznym na podstawie przepisów o systemie ubezpieczenia społecznego w ZUS z tytułu wykonywania umowy zlecenia, umowy agencyjnej lub innej umowy o świadczenie usług do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, pod warunkiem, że:
- wartość przychodu osiąganego z powyższych umów w rozliczeniu miesięcznym za minione lata nie przekracza kwoty równej połowie minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w danym okresie,
- bezpośrednio przed rozpoczęciem wykonywania w/wym umów rolnicy lub domownicy podlegali ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie z mocy ustawy (czyli prowadzili działalność rolniczą w gospodarstwie powyżej 1 ha przeliczeniowego lub dziale specjalnym produkcji rolnej).
Na złożenie wniosku do KRUS o przywrócenie do ubezpieczenia społecznego rolników w okresie wykonywania w/wym umów rolnicy mają czas tylko do 30 czerwca 2015r.
Do wniosku powinna być dołączona informacja potwierdzająca miesięczną kwotę przychodu z wykonywanych umów z tytułu, których rolnik lub domownik został objęty ubezpieczeniem społecznym w ZUS.
Szczegółowych informacji udzielają wszystkie jednostki Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
Maria Wróblewska
Dyrektor OR KRUS w Poznaniu
Koniunktura w rolnictwie Wielkopolski w styczniu 2015 r.
Przygotowane przez Jan BrożekDział Ekonomiki Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu prowadzi badanie sytuacji ekonomicznej i społecznej gospodarstw rolnych w Wielkopolsce na bazie ankiet badania koniunktury w rolnictwie, prowadzonej przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH w Warszawie.
Ankietowania dokonują gminni specjaliści doradztwa rolnego wśród rolników z terenu obsługiwanej gminy, a następnie zestawiana jest ankieta dla województwa. Odpowiedzi liczbowe w ankiecie zbiorczej są prezentowane w procentach, co jest czytelniejsze. Poza tym są zamieszczone wykresy, które obrazują odpowiedzi rolników, a także wykresy, które przedstawiają porównanie koniunktury ze stycznia 2012, 2013, 2014 i 2015 r.
Główne pytania ankiety to:
- sytuacja finansowa gospodarstw rolnych,
- zakupy bieżące,
- inwestycje,
- kredyty,
- ocena perspektyw gospodarowania,
- dane o wykształceniu i wieku kierownika gospodarstwa.
W styczniu br. ankietowano 270 gospodarstw rolnych, gospodarujących na 8081,92 ha gruntów rolnych. Na podstawie ankiet można wywnioskować:
Ad.1. W stosunku do poprzedniego ankietowania 33% rolników wykazuje przychody pieniężne jako takie same, a 13% jako większe (tj. razem 46%, co jest mniej o 7% jak było rok temu) i jednocześnie aż 38% przewiduje, że za kwartał będą takie same, a 19% – że większe (razem 59%, też o 7% mniej). Proporcjonalnie zbliżone relacje występują w oszczędnościach i zadłużeniach gospodarstw.
Ad.2. 61% ankietowanych kupiło tyle samo nawozów mineralnych i 3% więcej, tyle samo pasz kupiło 52% ankietowanych i 9% więcej, tyle samo środków ochrony roślin kupiło 54% ankietowanych i 4% więcej. Zakupy nawozów mineralnych są mniejsze o 12%, zakupy pasz – o 10% i środków ochrony roślin o 4% też mniej niż w koniunkturze rok temu.
Ad.3. Jeśli chodzi o inwestycje, to 33% ankietowanych kupiło lub planuje kupić maszyny i urządzenia rolnicze, a tylko 13% inwestuje lub planuje inwestycje budowlane. Poziom tych inwestycji jest kilka procent niższy niż poprzednio.
Ad.4. W zakresie kredytów 34% ankietowanych wzięło lub planuje kredyty preferencyjne, a 16% kredyty rynkowe. W kredytach preferencyjnych jest zanotowany spadek o 13%, głównie w planowaniu pobrania tych kredytów.
Ad. 5. W ocenie perspektyw gospodarowania jako dobrą wskazało 14% (-4%) ankietowanych, jako złą 17% (+5%) i aż 69% odpowiedzi to obawa w przyszłość gospodarowania, na co głównie ma wpływ bieżąca sytuacja opłacalności produkcji rolniczej. Odpowiedzi te są gorsze od poprzednich.
Ad.6. 42% rolników ma 31-45 lat i aż 44% rolników 46-60 lat, pozostałe 8% ma wiek do 30 lat i 6% powyżej 60 lat, co świadczy o dość późnym wieku pracy młodych rolników na tzw. własny rachunek, a z drugiej strony wczesnym kończeniu pracy zawodowej z przyczyn zdrowotnych i ciężkiej pracy rolnika. Wykształcenie rolników to: 56% średnie lub pomaturalne zawodowe i 14% wyższe. Odpowiedzi te obrazują aktualny w tym zakresie status rolników.
W bieżącej koniunkturze zostało także ocenione znaczenie dla gospodarstwa dopłat z UE w 2014 r., które jako duże ocenia aż 38%, średnie aż 50% i małe 12% rolników, co pośrednio również mówi o sytuacji ekonomicznej gospodarstw i o nastrojach rolników.
Prezentowane w ankiecie zbiorczej tabele i wykresy zawierają procentowe odpowiedzi na wszystkie pytania ankiety i łącznie obrazują tzw. koniunkturę w rolnictwie Wielkopolski w styczniu br., jak też oddają nastroje ludności rolniczej. Z odpowiedzi tych wynika, że aktualna sytuacja ekonomiczna i nastroje społeczne w rolnictwie i na wsi są bardzo złe, a widać to szczególnie po odpowiedziach o sytuacji finansowej z jednej strony i perspektywie gospodarowania, które jako dobre ocenia tylko 14% rolników, a z obawą i strachem w przyszłość patrzy aż 86% rolników, jak też ogromnym znaczeniu dla gospodarstw dopłat UE, na co również w dużym stopniu miała wpływ sytuacja ekonomiczna gospodarstw w 2014 r.
Ankietowanie gospodarstw rolnych jako „pewien” obraz rolnictwa i wsi będzie kontynuowane przez WODR w Poznaniu, Dział Ekonomiki.
Choroba występuje na pszenicy, pszenżycie oraz życie. Pojawiła się w latach 80. i jej szkodliwość wzrasta. Odporność roślin na tę chorobę jest różna. Coraz częściej choroba występuje również w Polsce; głównie poraża pszenicę – zarówno ozimą, jak i jarą. Może obniżyć plon nawet o 50%. Choroba jest powszechna w klimacie chłodnym i wilgotnym. Występuje wczesną wiosną i jesienią. Pojawia się głównie w okresie strzelania w źdźbło i liścia flagowego. Sprawca choroby występuje w dwóch stadiach rozwojowych: workowym – Pyrenophora tritici-repentis oraz konidialnym – Drechslera tritici-repentis. Pyrenophora tritici-repentis tworzy się na resztkach porażonych roślin, a Drechslera tritici-repentis za pomocą zarodników rozprzestrzenia się w okresie wegetacji.
Objawy choroby występują głównie na zewnętrznych liściach roślin, przechodząc z czasem na pozostałe organy. W miejscu rozpoczęcia infekcji pojawia się plamka. Po dwóch dniach widać ciemne przebarwienie, które przekształca się w ciągu 3-4 dni w wyraźną czarną plamę. Obecność oczka w centrum plamy, otoczonej rozmytą, chlorotyczną obwódką jest charakterystyczne dla brunatnej plamistości liści. Plamy mogą mieć średnicę kilku milimetrów. W ciągu 4-6 dni po infekcji dochodzi do tworzenia się przejaśnienia. Forma i wielkość przejaśnienia zależna jest od wpływu środowiska i reakcji odmiany. W ciągu 6-8 dni po infekcji rozwój przejaśnienia prowadzi do zamierania. Rozwojowi choroby sprzyjają liczne opady w okresie wegetacji i duża wilgotność powietrza. W sprzyjających warunkach następuje obfite zarodnikowanie; plamy mogą się powiększać, zlewać ze sobą tworząc rozległe nekrozy, powodując zasychanie i przedwczesne zamieranie liści.
Źródłem infekcji są resztki pożniwne oraz pszenica jako przedplon. Zbyt częste stosowanie pszenicy po pszenicy zwiększa ryzyko porażenia. Zarodniki w powietrzu i gęsty siew to także czynniki sprzyjające rozwojowi patogenu. Masowy rozwój choroby występuje wówczas, gdy utrzymuje się temperatura (od 10 do 18°C) i wilgotność powietrza jest na poziomie około 80%.
Zapobieganie polega na:
- dokładnym przyorywaniu resztek pożniwnych,
- stosowaniu właściwego płodozmianu – zmniejszenie udziału zbóż,
- niszczeniu patogenu już przy niewielkim porażeniu pszenicy,
- doborze odpowiednich odmian – mniej podatnych na porażenie,
- stosowaniu oprysków roślin od fazy strzelania w źdźbło do fazy kłoszenia,
- stosowaniu fungicydów nalistnych.
Źródło: notatnikrolnika.pl
Szkolenie "Elementy nowoczesnej i dochodowej produkcji roślinnej"
Przygotowane przez Sebastian Woźniak"ELEMENTY NOWOCZESNEJ I DOCHODOWEJ PRODUKCJI ROŚLINNEJ"
W dniu 29.01.2015 rok ZD w powiecie nowotomyskim zorganizowało w CWS Sielinko szkolenie z zakresu produkcji roślinnej.
Tematyka szkolenia obejmowała takie zagadnienia jak:
1. Zazielenienie - co siać ? - nowy komponent płatności bezpośrednich.
2. System wspomagania decyzji integrowanej ochrony roślin (zboż, kukurydza, okopowe.)
Tematyka szkolenia wzbudziła wśród rolników duże zainteresowanie, o czym świadzczyła frekwancje ponad 100 rolników z powiatu nowotomyskiego.
Opracował: Sebastian Woźniak, ZD NWT
Kilka słów o nawozach, nawożeniu, terminach stosowania
Przygotowane przez Michał Gawłowski
Kilka słów o nawozach, nawożeniu, terminach stosowania …
Stosowanie nawozów, ich obrót i przechowywanie, reguluje Ustawa z dnia 10 lipca 2007 roku o nawozach i nawożeniu. Wypunktuje tu tylko najistotniejsze zagadnienia związane z przedmiotem naszego zainteresowania.
Ustawa ta reguluje (Art. 1):
1) warunki i tryb wprowadzania do obrotu nawozów, z wyłączeniem spraw związanych z wprowadzaniem do obrotu nawozów uregulowanych w przepisach rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej (…).
2) warunki i tryb wprowadzania do obrotu środków wspomagających uprawę roślin;
3) zadania i właściwość organów oraz jednostek organizacyjnych w zakresie wprowadzania do obrotu nawozów na podstawie przepisów rozporządzenia nr 2003/2003;
4) stosowanie nawozów i środków wspomagających uprawę roślin w rolnictwie;
5) zapobieganie zagrożeniom zdrowia ludzi i zwierząt oraz środowiska, które mogą powstać w wyniku przewozu, przechowywania i stosowania nawozów oraz środków wspomagających uprawę roślin;
6) agrochemiczną obsługę rolnictwa.
W okresie wiosennym rolników interesuje szczególnie jak i kiedy można stosować nawozy. Użyte w ustawie określenia oznaczają (Art. 2.).
1) nawozy – produkty przeznaczone do dostarczania roślinom składników pokarmowych lub zwiększania żyzności gleb albo zwiększania żyzności stawów rybnych, którymi są nawozy mineralne, nawozy naturalne, nawozy organiczne i nawozy organiczno-mineralne;
2) nawozy oznaczone znakiem „NAWÓZ WE” – nawozy spełniające wymagania określone w rozporządzeniu nr 2003/2003;
3) nawozy mineralne – nawozy nieorganiczne, produkowane w drodze przemian chemicznych, fizycznych lub przerobu surowców mineralnych, w tym wapno nawozowe, do którego zalicza się wapno nawozowe zawierające magnez, a także niektóre nawozy pochodzenia organicznego;
4) nawozy naturalne:
a) obornik, gnojówkę i gnojowicę,
b) pochodzące od zwierząt gospodarskich, w rozumieniu przepisów o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich, odchody, z wyjątkiem odchodów pszczół, bez dodatków innych substancji,
c) guano
– przeznaczone do rolniczego wykorzystania;
5) nawozy organiczne – nawozy wyprodukowane z substancji organicznej lub z mieszanin substancji organicznych, w tym komposty, a także komposty wyprodukowane z wykorzystaniem dżdżownic;
6) nawozy organiczno-mineralne – mieszaniny nawozów mineralnych i organicznych
Stosowanie nawozów i środków wspomagających uprawę roślin opisane jest w Art. 17, rozdziale 3 Ustawy.
1. Stosuje się wyłącznie nawozy i środki wspomagające uprawę roślin, które zostały dopuszczone do obrotu na podstawie art. 3 ust. 1 i 2, art. 5 lub rozporządzenia nr 2003/2003.
2. Nawozy stosuje się w sposób, który nie zagraża zdrowiu ludzi lub zwierząt lub środowisku.
3. Zastosowana w okresie roku dawka nawozu naturalnego nie może zawierać więcej niż 170 kg azotu (N) w czystym składniku na 1 ha użytków rolnych.
4. Środki poprawiające właściwości gleby i stymulatory wzrostu stosuje się zgodnie z instrukcją ich stosowania i przechowywania.
Art. 20. 1. Zabrania się stosowania nawozów:
1) na glebach zalanych wodą, przykrytych śniegiem, zamarzniętych do głębokości 30 cm oraz podczas opadów deszczu;
2) naturalnych:
a) w postaci płynnej oraz azotowych - na glebach bez okrywy roślinnej, położonych na stokach o nachyleniu większym niż 10%,
b) w postaci płynnej - podczas wegetacji roślin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia przez ludzi.
2. Przepisu ust. 1 pkt 1 nie stosuje się do nawożenia stawów wykorzystywanych do chowu lub hodowli ryb.
Rozdział 4 Przewóz oraz przechowywanie nawozów wspomagających uprawę roślin. Art. 24.
1. Nawozy mineralne, w tym nawozy oznaczone znakiem „NAWÓZ WE”, organiczne, organiczno-mineralne, środki poprawiające właściwości gleby i stymulatory wzrostu, w postaci stałej przechowuje się w opakowaniach jednostkowych, zgodnie z instrukcją ich stosowania i przechowywania.
2. Nawozy mineralne, w tym nawozy oznaczone znakiem „NAWÓZ WE”, organiczne, organiczno-mineralne, środki poprawiające właściwości gleby i stymulatory wzrostu, w postaci stałej mogą być również przechowywane luzem w pryzmach formowanych na utwardzonym i nieprzepuszczalnym podłożu, po ich przykryciu materiałem wodoszczelnym, zgodnie z instrukcją ich stosowania i przechowywania.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się do saletry amonowej i innych nawozów zawierających azotan amonowy w ilości powyżej 28% w przeliczeniu na azot całkowity.
4. Podłoża do upraw w postaci stałej przechowuje się w opakowaniach jednostkowych lub luzem w pryzmach formowanych na utwardzonym i nieprzepuszczalnym podłożu, po ich przykryciu materiałem wodoszczelnym.
5. Nawozy mineralne, w tym nawozy oznaczone znakiem „NAWÓZ WE”, organiczne, organiczno–mineralne i środki wspomagające uprawę roślin, w postaci płynnej przechowuje się w zamkniętych opakowaniach lub w szczelnych, przystosowanych do tego celu zbiornikach.
Art. 25. 1. Gnojówkę i gnojowicę przechowuje się wyłącznie w szczelnych zbiornikach o pojemności umożliwiającej gromadzenie co najmniej 4-miesięcznej produkcji tego nawozu. Zbiorniki te powinny być zbiornikami zamkniętymi, w rozumieniu przepisów wydanych na podstawie art. 7 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 2004 r. - Prawo budowlane (Dz. U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118, z późn. zm.2)) dotyczących warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle rolnicze i ich usytuowanie.
Uszczegółowieniem ww Ustawy jest rozporządzenie Ministra rolnictwa i rozwoju Wsi z dnia 16 kwietnia 2008 r. w sprawie szczegółowego sposobu stosowania nawozów oraz prowadzenia szkoleń z zakresu ich stosowania.
§2. Pkt 4. Nawozy naturalne i organiczne w postaci stałej lub płynnej stosuje się od 1 marca do 30 listopada, z wyjątkiem nawozów stosowanych pod uprawy pod osłonami (szklarnie, inspekty, namiory foliowe).
Michał Gawłowski
ZD Wągrowiec, gm. Gołańcz
Rynek bez kwot mlecznych, bać się czy spać spokojnie?
Przygotowane przez Jerzy MikołajczakPewne jest, że od kwietnia 2015 roku rynek mleka ma regulować prawo popytu i podaży. Wielu rolników boi się zniesienia kwotowania mleka – jak mówią „bo cena mleka będzie niższa”. Stwierdzenie, że na wolnym rynku mleko będzie tańsze jest kwestią świadczącą o nieprawidłowości. Przykładem może być sytuacja na rynku w 2014 roku, kiedy nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie mieliśmy rekordowo wysoki poziom produkcji mleka, również utrzymywały się na rekordowym poziomie ceny otrzymywane przez rolników za dostarczony surowiec do skupu. Pozostawia to mieć nadzieję na przyszłość, że będziemy mieli do czynienia z kolejnymi rekordami pod względem ilości produkowanego białego surowca, lecz niekoniecznie skupowanego po niższych cenach.
System kwotowania mleka i ryzyko zapłacenia kar za nadprodukcję jest większym zagrożeniem niż jego brak, gdyż zapłacenie kilkudziesięciu groszy do każdego kilograma mleka ponad limit ogranicza rozwój niejednego gospodarstwa.
Czytamy i słuchamy na temat konkurencyjności polskich gospodarstw mlecznych na tle gospodarstw innych krajów UE – zwłaszcza „starej piętnastki”. Stosunkowo niewiele mówi się o działaniach zakładów przetwórczych, a to właśnie one są motorem napędowym koniunktury na rynku mleka. Moim zdaniem w naszym kraju funkcjonuje zdecydowanie za dużo mleczarń. Są wśród nich takie, które zapewniają sobie byt wyłącznie dzięki taniemu surowcowi. Ile zarządów spółdzielni, tyle różnych stanowisk i interesów. Obecnie jest ich około 200, przerabiają one ponad 9 mld kg mleka. Liczba niemieckich zakładów jest podobna, jednak zdolność przerobu jest trzy razy większa. Wiele mleczarni podjęło trud konsolidacji, która zdecyduje w przyszłości o sile krajowego mleczarstwa, i nie ma przed nią ucieczki, ale przebiega ona bardzo powoli. Brak jednomyślności w działaniu, zamiast wspólnymi siłami dążyć do tworzenia większych jednostek handlowych o zasięgu nie tylko europejskim, ale i światowym, to konkurują ze sobą np. o wejście do wielkopowierzchniowych zachodnich marketów. Tam dyktowane są im niekorzystne warunki cenowe, narzucane koszty promocji, opłat półkowych oraz zmuszanie do sprzedaży swoich towarów pod daną marką firm handlowych. Można to załatwić tylko dzięki kodeksowi dobrych praktyk, ale i tutaj potrzebne jest jednolite stanowisko mleczarni. Administracyjne rozwiązanie problemu współpracy sieci handlowych z dostawcami nabiału jest niemożliwe. Ze względu na brak innych znaczących kanałów dystrybucji na rynku wewnętrznym, aktualnie to one tak naprawdę dyktują warunki umów, a co za tym idzie – cenę płaconą producentom mleka surowego. Powtarzam jeszcze raz, popełniono błąd nie tworząc w Polsce wspólnej dystrybucji sprzedaży. Chora jest sytuacja, w której mleczarnie konkurują ze sobą, wytwarzając takie same produkty. Należy się specjalizować albo też produkując jeden produkt sprzedawać wspólnie, bo w pojedynkę jest znacznie trudniej. Im szybciej zdecydują się przetwórcy na ten krok, tym szybciej zwiększy się efektywność i redukcja kosztów przerobu mleka. To już nie ma na co czekać! „Wspólna platforma sprzedaży polskich produktów mleczarskich” to szansa na utrzymanie dobrej pozycji w handlu zagranicznym i przygotowanie sektora mleczarskiego do funkcjonowania na zliberalizowanym rynku. Około 73% zakładów branży mlecznej to spółdzielnie, gdzie właścicielami są rolnicy, i to oni wspólnie z zarządami dla dobra polskiej własności powinni utworzyć np. „Krajową Spółdzielnię Handlu Artykułami Mleczarskim” z obowiązkiem czynnego członkostwa każdej Spółdzielni Mleczarskiej.
Rozdrobnienie branży przetwórczej jest jedną z przyczyn niepełnego wykorzystania środków unijnych. Źle się stało, że pomoc finansowa trafiała do wszystkich zakładów, które tylko wykazywały chęć zainwestowania środków (nieliczne przypadki właściwego ich ulokowania). Preferencje pomocy unijnej powinny obejmować duże zakłady, małe natomiast w szczególnych przypadkach. Wtedy branża mleczarska jako całość byłaby dzisiaj silniejsza. Każdy ze światowych potentatów, takich jak Lactalis, Nestle, Fonterra, Danone, Campina czy Arla przerabia rocznie ponad 10 mld kg mleka, tymczasem nasza największa polska mleczarnia zaledwie ok. 1,4 mld kg. Świadczy to o sile naszego mleczarstwa i z jakimi firmami przyjdzie się zmierzyć o rynki zbytu.
Jednak jednym z największych naszych atutów w starciu z dużymi koncernami mlecznymi jest konkurencyjność kosztowo-cenowa, wysoka jakość i ekologiczny charakter artykułów mleczarskich. Szansę taką należy wykorzystać i wypracować na samym starcie najlepszą pozycję do rywalizacji na rynku mleka.
Centrum Informacyjne Lasów Państwowych (CILP) prowadzi projekty transmisji na żywo z kamer zainstalowanych przy paśniku żubrów.
Projekt „Żubry Online” realizowany jest od grudnia 2012 r. wspólnie z Nadleśnictwem Browsk. Kamera jest zainstalowana na śródleśnej polanie położonej na północnym skraju Puszczy Białowieskiej. Obejrzeć można naprawdę ciekawe wydarzenia z życia zwierząt – poza żubrami można zapoznać się z interesującymi gatunkami, takimi jak: wilki, borsuk, dziki (w tym jeden „Łaciatek”), również lisy i zające.
Życie przyrody można podglądać na stronie: http://www.lasy.gov.pl/informacje/kampanie_i_akcje/zubryonline
Źródło: www.cilp.lasy.gov.pl
Stanowisko MRiRW w sprawie zasad prowadzenia rejestrów przez rolników ekologicznych
Przygotowane przez Elżbieta DryjańskaBiorąc pod uwagę pytania kierowane do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz pojawiające się wątpliwości związane z przygotowaniem i opublikowaniem przez Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych rejestrów prowadzonych przez producentów ekologicznych, przedstawiam stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zasad prowadzenia rejestrów przez rolników ekologicznych.
Każdy z producentów ekologicznych jest zobowiązany do przestrzegania obowiązujących przepisów dotyczących rolnictwa ekologicznego. Najważniejsze akty prawne regulujące zasady produkcji i prowadzenia działalności w zakresie rolnictwa ekologicznego na poziomie wspólnotowym to rozporządzenie Rady (WE) li 834/2007 z dnia 28 czerwca 2007 r. w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych i uchylające rozporządzenie (EWG) nr 2092/91 oraz rozporządzenie Komisji (WE) li 889/2008 z dnia 5 września 2008 r. ustanawiające szczegółowe zasady wdrażania rozporządzenia Rady (WE) nr 834/2007 w sprawie produkcji ekologicznej i znakowania produktów ekologicznych w odniesieniu do produkcji ekologicznej, znakowania i kontroli. Uzupełnieniem przepisów wspólnotowych są przepisy krajowe: ustawa z dnia 25 czerwca 2009 r. o rolnictwie ekologicznym oraz rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydane w trybie przepisów tej ustawy.
Przepisy wprowadzają obowiązek prowadzenia przez producentów ekologicznych szeregu rejestrów w zależności od zakresu prowadzonej produkcji. Rejestry te powinny być weryfikowane przez jednostki certyfikujące. Przepisy te nie określają podmiotu odpowiedzialnego za określenie wzorów rejestrów, a jedynie precyzują jakie informacje powinny być w nich zawarte. Na potrzeby ww. przepisów dotyczących rolnictwa ekologicznego, każdy z producentów ekologicznych może prowadzić rejestr na dowolnym formularzu, który zawierać będzie wszystkie wymagane informacje. W wyniku prowadzonych kontroli, w szczególności w przypadkach gdy producenci ekologiczni zmieniali jednostki certyfikujące, stwierdzane były przypadki, że nie wszyscy z nich prowadzili rejestry spełniające wymagania. Biorąc pod uwagę powyższe Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na wniosek Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracował przykładowe rejestry. Ich stosowanie jest rekomendowane, ale nie jest obowiązkowe.
Dodatkowo należy zaznaczyć, iż informacja ta jest również umieszczona na stronie internetowej GIJHAR-S obok wzorów zaproponowanych przykładowych rejestrów: „W chwili obecnej stosowanie przygotowanych wzorów formularzy rejestrów nie jest obowiązkowe dla producentów ekologicznych. Główny Inspektor JHARS rekomenduje jednak ich wykorzystanie w celu zagwarantowania spełnienia przez producentów wymagań wyżej wymienionych przepisów regulujących zasady produkcji ekologicznej”.
Źródło: www.ppr.pl
Więcej...
Debata o korzyściach z biowęgla – mieszaniny węgla i biomasy
Napisane przez Jan PikulikBiowęgiel, czyli spreparowana mieszanina rolniczej biomasy i miału węglowego, może być receptą m.in. na problemy górnictwa czy wymogi polityki klimatycznej UE – przekonywali uczestnicy debaty o możliwościach rozpowszechnienia tego paliwa u drobnych odbiorców.
Potencjalne korzyści z rozpowszechnienia biowęgla – kompozytowego paliwa biomasowo-węglowego – prezentował prof. Krzysztof Żmijewski, szef zespołu ds. rozwoju gospodarki niskoemisyjnej na obszarach wiejskich przy ministrze rolnictwa. Jak wskazywał, w skład biowęgla wchodzi węglowy miał energetyczny niskiej jakości, który polskie górnictwo produkuje w nadmiarze. Tymczasem dziś na wsi czy generalnie w gospodarstwach domowych używa się węgla grubszego, który nie dość, że jest znacznie droższy, to musi być częściowo importowany, bo Polska nie produkuje go dość. Gospodarstwa, drobni odbiorcy i małe ciepłownie zużywają rocznie 12 mln ton węgla grubego. Zastąpienie go częściowo miałem nie tylko ograniczyłoby import, ale i umożliwiło eksport najbardziej opłacalnych węgli – przekonywał Żmijewski.
Biowęgiel powstaje już na AGH. Jak mówił pracujący nad nim dr Tomasz Dzik, docelowo miałby się składać w 30% z węgla i w 70% z biomasy. Mamy już sukcesy, po dodaniu uszlachetniaczy zmniejszyliśmy o 60% emisję chloru z biomasy, o połowę – siarki z zanieczyszczeń węgla, niewielka jest też emisja pyłów – powiedział.
Pozostaje dopracowanie technologii i logistyki, aby rolnik mógł przywieźć do lokalnej wytwórni biomasę, a odebrać paliwo kompozytowe – mówił Żmiejewski. Korzyści to zbyt dla miałów węglowych i biomasy rolniczej, potencjalny eksport węgla, miejsca pracy, wszystko to bez konieczności importu np. technologii – wymieniał.
Atutem biowęgla jest to, że stanowi bezpośrednią konkurencję dla importu – wskazywał dyrektor ds. strategii sprzedaży Katowickiego Holdingu Węglowego Leon Kurczabiński. Przypomniał, że odbiorcy komunalni potrzebują rocznie ok. 12 mln ton węgla w gatunkach, których produkujemy jedynie 6-7 mln i stąd ich import. A najlepszy węgiel gruby eksportujemy do Austrii czy Wielkiej Brytanii, gdzie końcowa cena sięga nawet 500 euro za tonę – podkreślił. Z kolei na przykopalnianych hałdach leży 6-7 mln ton miałów, na które nie ma nabywcy. Zdaniem Kurczabińskiego, polski rynek odbiorców komunalnych wchłonąłby 4-5 mln ton kompozytu, choć – jak zaznaczył – sytuacja na nim zmienia się wraz z cenami nośników energii. Jak mówił, gdy zgazyfikowano podgórskie tereny wiejskie, problem zanieczyszczeń powietrza wrócił bardzo szybko, bo mieszkańcy po pierwszym sezonie wrócili do tańszego ogrzewania węglem i palenia śmieci. Dlatego podstawowym problemem jest zapewnienie opłacalności biowęgla – podkreślił Kurczabiński, a inni uczestnicy przypomnieli, że z powodu notorycznego przekraczania norm zanieczyszczenia powietrza Polska ma już problemy z Komisją Europejską.
Opłacalność zależy natomiast od wsparcia przez państwo stosowania danej technologii, np. wynikającego z ustawy o OZE. Piotr Czopek z departamentu OZE ministerstwa gospodarki zauważył jednak, że mimo wszystko biowęgiel to współspalanie biomasy z węglem, a w czasie prac nad ustawą o OZE społeczna presja na odejście od wspierania współspalania była bardzo silna. Rząd częściowo ją uwzględnił, w ustawie wsparcie będzie redukowane dla spalania dodatku biomasy w dużych węglowych blokach energetycznych. Żmijewski podkreślał, że takie zastosowanie tej technologii praktycznie nie wymaga żadnych inwestycji, a wsparcie dla niej nie generuje żadnej wartości dodanej i sprzeciw społeczny był słuszny.
Natomiast w przypadku biowęgla w grę wchodzi lokalna biomasa, lokalnie wykorzystana, powstają trwałe rozwiązania logistyczne i inwestycje generujące wartość dodaną – przekonywał Żmijewski. Przypomniał jednocześnie, że z danych statystycznych wynika, iż dziś użycie biomasy rolniczej do produkcji ciepła jest praktycznie pomijalne, a projekt ma szansę tę sytuację zmienić.
Źródło: PAP.
Możliwości ograniczania komórek somatycznych w mleku
Przygotowane przez Maria RozwadowskaW Polsce produkcja mleka ma największy udział w procentowej, globalnej produkcji rolniczej, a dla wielu rolników jest najważniejszym źródłem dochodów. Regularne przychody ze sprzedaży mleka mają ogromne znaczenie dla utrzymania płynności finansowej gospodarstwa.
Pod pojęciem mleka dobrej jakości należy rozumieć jego prawidłowy skład chemiczny, niską zawartość bakterii, brak pozostałości detergentów lub leków oraz małą liczbę elementów komórkowych, świadczących o należytym stanie zdrowotnym wymienia. Zapewnienie wysokiej jakości mleka surowego przeznaczonego do przerobu nie jest łatwym zadaniem, a spełnienie wymogów odnośnie zawartości komórek somatycznych w mleku przysparza producentom najwięcej problemów. Przyjmuje się, że mleko ze zdrowego wymienia zawiera w 1 ml około 100 tys. komórek somatycznych, które powstają wskutek naturalnej regeneracji tkanki gruczołowej wymienia, przy czym im młodsza krowa, tym mniej w mleku komórek. Zdrowa krowa w pierwszej laktacji nie powinna mieć więcej niż 35 tys. komórek w 1 ml mleka, w drugiej laktacji ok. 50 tys. komórek, w trzeciej laktacji ok. 60 tys., natomiast w czwartej ok. 85 tys. w 1 ml mleka.
Mleko z poszczególnych ćwiartek może mieć zróżnicowaną liczbę komórek somatycznych, ponadto ich wartość zmienia się podczas doju. Pierwsze strugi mleka spływające z zatok zawierają ich najwięcej. Po doju, zawartość komórek somatycznych ma wartość stałą i nie zależy od warunków przechowywania i schładzania mleka. Fizjologiczna liczba komórek somatycznych jest większa w późnym okresie laktacji, zasuszenia, po wycieleniu oraz podczas rui, chociaż wymię może być klinicznie zdrowe. Zawartość komórek somatycznych w mleku w okresie letnim jest wyższa niż w okresie zimowym. Ze wzrostem liczby komórek somatycznych należy się liczyć również w związku z występowaniem wszelkich stanów zapalnych w organizmie (chore racice, narządy rodne). Krowy ze zwiększoną liczbą komórek somatycznych produkują mniej mleka, o zmienionym składzie, sprawiającym trudności w przerobie i łatwe psucie się produktu finalnego.
Liczba komórek somatycznych w mleku jest bardzo czułym miernikiem zdrowotności wymienia i jakości mleka. Zależy ona przede wszystkim od zwierzęcia, środowiska oraz działania drobnoustrojów chorobotwórczych. Rzeczywiste zdrowie wymienia zależy tylko w 10% od genów, a w 90% od środowiska, w którym przebywają krowy. W dążeniu do obniżenia liczby komórek somatycznych w mleku należy pamiętać, że stan zdrowotny wymienia zależy od szeregu czynników, począwszy od ogólnego stanu zdrowia krowy poprzez status fizjologiczny (ruja) oraz warunki utrzymania, żywienia, aż do przebiegu doju i pielęgnacji wymienia. Na większość z tych czynników wpływ ma hodowca, od którego decyzji zależy, z jak dużą presją środowiska musi się zmierzyć organizm krowy.
Jak wiadomo, występowanie nadmiernej ilości tych komórek w mleku świadczy o stanie zapalnym wymienia (mastitis), które jest schorzeniem wieloczynnikowym. Kiedy bakterie wywołujące zapalenie dostaną się do wymienia, organizm krowy wysyła komórki obronne (leukocyty), które mają zadanie zwalczyć zapalenie. Wówczas całkowitą liczbę komórek somatycznych w mleku krów tworzą głównie białe ciałka krwi tzw. leukocyty (makrofagi, limfocyty, granulocyty) i komórki nabłonka wydzielniczego wymienia. Komórki somatyczne pełnią w wymieniu podwójną rolę: zwalczają drobnoustroje oraz uczestniczą w naprawie tkanki wydzielniczej wymienia, uszkodzonej w wyniku zakażenia lub zranienia. Wzrost liczby komórek somatycznych (LKS) nie zawsze oznacza zapalenie wymienia na tle zakaźnym.
Część zapaleń określanych jako aseptyczne jest wynikiem wadliwie działających aparatów udojowych, popękanych i chropowatych gum strzykowych, urazów mechanicznych wymion spowodowanych wskutek przygnieceń, kopnięć i uderzeń. Wzrost LKS może być też wynikiem chorób przebiegających z podwyższoną ciepłotą ciała, chorych np. na kwasicę lub ketozę.
Częstymi przyczynami schorzeń wymion są: wilgoć i przeciągi w oborze, niewłaściwa wentylacja lub jej brak w obiekcie inwentarskim, pustodoje, niedokładne wydojenie krów, niewygodne (zbyt krótkie) stanowiska w oborze. Znając przyczyny hodowca powinien eliminować te zagrożenia.
Ważnym krokiem w dążeniu do obniżenia LKS w mleku jest przestrzeganie zasad higieny doju i każdorazowa dezynfekcja poudojowa.
Krowom wracającym z hali udojowej należy zapewnić wystarczająco dużo świeżej apetycznej paszy na stole paszowym. Powinna ona zachęcić do jedzenia przez przynajmniej 1 godzinę. To sprawi, że krowy świeżo wydojone nie położą się, a dzięki temu niedomknięty po doju kanał strzykowy nie będzie „rezerwuarem” zakażenia.
Hodowca zadowolony z liczby 300 tys. komórek (dopuszczalna liczba 400 tys.) powinien ciągle poszukiwać sposobów na jej zmniejszenie. I tu przydać się mogą specjalistyczne preparaty mineralno-witaminowe, zawierające w swoim składzie cynk, selen, miedź, witaminy A, E oraz karoten. Nie należy jednak zapominać o bilansowaniu żywienia. Gdy w stadzie jest już 500-600 tys. komórek somatycznych, co ewidentnie świadczy o występowaniu mastitis, to jest to czas stracony na poszukiwanie cudownego środka przeciw temu schorzeniu. Lepiej przeznaczyć go na generalne uporządkowanie żywienia.
Ważne jest też stymulowanie odporności zwierząt. Pomocne mogą okazać się dostępne na rynku preparaty ziołowe, szczególnie na bazie mniszka lekarskiego, aloesu czy innych ziół.
Jednym z czynników wywołujących stany zapalne wymienia mogą być bakterie środowiskowe występujące w podłożu legowiska – rodzaj podłoża wpływa na liczbę komórek somatycznych w mleku krów. Wyniki badań wykazały, że w okresach wiosennym i letnim najniższy poziom komórek somatycznych jest w mleku krów leżących na stanowiskach z podłożem słomiasto-wapiennym, a w okresach jesiennym i zimowym w mleku krów posiadających stanowiska legowiskowe z podłożem piaszczystym. Prawdopodobnie wapno, które powoduje w podłożu słomiasto-wapiennym zmianę odczynu na zasadowy, wpływa na ograniczenie rozwoju bakterii środowiskowych, wywołujących zapalenie wymienia krów. Również piasek, jako materiał pochodzenia nieorganicznego, nie sprzyja wzrostowi liczby bakterii środowiskowych. We wszystkich porach roku poziom komórek somatycznych w mleku jest najwyższy w grupie krów leżących na podłożu słomiasto-obornikowym.
Nie należy łączyć mleka, które zawiera zawyżoną ilość komórek somatycznych z mlekiem od krów zdrowych. Krowy, które są przewlekle chore i nie rokują nadziei na wyleczenie należy wybrakować. Jest to skuteczna metoda ograniczania chorób wymienia wywołanych przez zakaźne patogeny, bowiem krowy takie roznoszą zakażenie w stadzie.
Najważniejszą sprawą jest profilaktyka i szeroko rozumiane zapobieganie. Jest to klucz do skutecznego programu zwalczania chorób wymion. Utrzymanie gruczołu mlekowego w dobrym stanie zdrowia (zwłaszcza w okresie zasuszania) ma wpływ na ilość i jakość wytwarzanego mleka po wycieleniu. Najlepsze efekty daje terapia kompletna, czyli podawanie antybiotyków do wszystkich ćwiartek wszystkim krowom wchodzącym w okres zasuszenia. Jednak w stadach o niskiej zawartości komórek somatycznych można brać pod uwagę zastosowanie metody terapii selektywnej krów (podawanie antybiotyków tylko krowom zakażonym i podejrzanym o zakażenie) lub metody terapii selektywnej ćwiartek (podawanie antybiotyków tylko do zakażonych ćwiartek i podejrzanych ćwiartek). Jeśli to możliwe, należy wybrać produkt z krótkim okresem karencji. Pozwoli to uniknąć wszelkich strat mleka na początku okresu laktacji. Wyboru należy dokonywać biorąc pod uwagę rodzaj i wrażliwość drobnoustrojów występujących na fermie na konkretne antybiotyki.
Bardzo duży wpływ na potencjalną odporność gruczołu mlekowego na stany zapalne ma również budowa wymienia i jego zawieszenie. Na te cechy warto zwrócić uwagę, szczególnie przy doborze buhaja do rozrodu, jak również prowadząc selekcje krów na ich przydatność do doju mechanicznego.
W osiąganiu celu, jakim jest pozyskiwanie mleka spełniającego kryteria higieniczne, mogą pomóc różnego rodzaju programy. Jednym z podstawowych jest pięciopunktowy program zwalczania mastitis, na który składa się:
- higiena pozyskiwania mleka;
- prawidłowa technika doju mechanicznego;
- poudojowa dezynfekcja strzyków;
- profilaktyczna antybiotykoterapia w zasuszeniu;
- leczenie w laktacji zapaleń klinicznych.
Pasiastość liści jęczmienia występuje na liściach jęczmienia jarego i ozimego we wszystkich rejonach jego uprawy. Wywołana jest przez grzyby: Pyrenophora graminea Ito et Kuribayashi – stadium doskonałe; stadium workowe oraz Drechslera graminea Shoem., (syn. Helminthosporium gramineum Rabenh.) – stadium konidialne.
Potencjalnie pasiastość jest chorobą bardzo groźną (straty w plonie ziarna mogą dochodzić do 40%), ale obecnie dzięki zaprawianiu ziarna siewnego nie stanowi problemu.
Pierwsze objawy możemy zauważyć w fazie strzelania w źdźbło, zazwyczaj na drugim i trzecim liściu. Pojawiają się długie, chlorotyczne smugi między nerwami liści, które później stają się brązowe lub szare. Na smugach pojawia się brunatny nalot zarodnikowania konidialnego grzyba (trzonki i zarodniki). Na liściach występuje równolegle kilka smug. Porażone liście stopniowo zamierają, zasychają, pękają wzdłuż i rozrywają się na drobne, wąskie pasma. Dla pasiastości liści jęczmienia charakterystyczne jest, iż zwykle większość liści lub zazwyczaj wszystkie wykazują objawy chorobowe. Zamieranie porażonych liści przyczynia się do zamierania całych roślin tuż przed lub w czasie kłoszenia. W zależności od terminu, kiedy następuje zamarcie roślin, kłoszenie nie następuje wcale lub dochodzi tylko do częściowego kłoszenia się. Całkowicie chore rośliny zawsze zamierają przed wykształceniem ziarna. Słabiej porażony jęczmień wykłasza się, ale kłosy są zwykle zdeformowane i płonne. Spadek wielkości plonu ziarna jest proporcjonalny do liczby porażonych roślin.
Źródłem infekcji jest zainfekowany materiał siewny. Z ziarna grzybnia przerasta systemicznie młodą roślinę. Infekcja siewek jest w dużym stopniu uzależniona od temperatury gleby i wilgotności powietrza. Zakażeniu sprzyjają temperatury od 8°C do 10°C w czasie kiełkowania ziarna. Grzyb przerasta tkanki liści i powoduje ich zniszczenie. Na porażonych liściach wyrastają pojedynczo lub w grupach trzonki konidialne, na których tworzą się zarodniki konidialne. Konidia są proste, cylindryczne, żółtobrunatne, z od 1 do 6 przegrodami poprzecznymi. Drechslera graminea jest przenoszona tylko z porażonymi nasionami. Zarodniki konidialne nie mają zdolności zakażania liści sąsiednich roślin. Przenoszone są z wiatrem na kłosy roślin zdrowych. Kiełkują między słupkiem a plewką, a potem strzępki grzybni wnikają do okrywy owocowo-nasiennej formującego się ziarniaka. Zakażone ziarniaki wykształcają się normalnie, ale są niestety źródłem infekcji w następnym roku, po wysianiu ziarna. Zarodnikowaniu grzyba i zakażeniu nasion sprzyja duża wilgotność w czasie kłoszenia i kwitnienia. Stadium workowe tworzy się rzadko na ściernisku i nie odgrywa znaczącej roli w cyklu rozwojowym grzyba. Do czynników zwiększających ryzyko występowania choroby możemy zaliczyć: stosowanie zainfekowanego materiału siewnego, wybór odmian podatnych na porażenie, zbyt gęsty siew oraz zbyt wysokie nawożenie azotowe.
Zapobieganie polega na:
- dokładnym przyorywaniu resztek pożniwnych oraz niszczeniu samosiewów jęczmienia;
- stosowaniu właściwego płodozmianu – ograniczanie nadmiernego udziału zbóż; bardzo ważne jest zachowanie kilkuletnich przerw w uprawie jęczmienia na tym samym polu;
- wykonywaniu odpowiednich zabiegów agrotechnicznych;
- starannym przygotowaniu gleby do siewu, głęboka orka;
- uprawianiu odmian odpornych o podwyższonej odporności na patogena;
- doborze odpowiednich, odpornych odmian – mniej podatnych na porażenie;
- stosowaniu kwalifikowanego, zdrowego materiału siewnego;
- prawidłowym zaprawianiu materiału siewnego – eliminacja źródeł infekcji – fungicydami o działaniu wgłębnym lub systemicznym;
- przyspieszeniu terminu siewu jęczmienia ozimego i opóźnienie terminu wysiewu jęczmienia jarego.
Źródło: notatnikrolnika.pl
Jesienna ocena stanu upraw zbóż i rzepaku pod zbiory 2015
Przygotowane przez Piotr KujawaSprzyjająca jesienią pogoda bardzo pomogła rolnikom w organizacji i przebiegu prac polowych. Z danych opublikowanych przez GUS wyraźnie wynika, że wszelkie prace polowe na ogół wykonywane były prawidłowo i terminowo poza niektórymi województwami, gdzie uwilgotnienie gleby było niedostateczne dla siewów, kiełkowania i wzrostu roślin. W południowych województwach kraju, z uwagi na nadmierne uwilgotnienie gleby, dochodziło do opóźnienia siewu rzepaku i zbóż ozimych. Z kolei, obniżona wilgotność gleby w innych rejonach stwarzała problemy w jej prawidłowym doprawianiu i siewach. Podsumowując, przebieg jesiennej pogody sprawił, że aktualnie uprawy wyglądają bardzo dobrze i rośliny są na ogół w dobrej kondycji.
Rzepak ozimy zasiano w większości województw w optymalnych terminach agrotechnicznych. Dominującym problemem występującym w uprawie rzepaku okazał się jego nadmierny wzrost jesienią oraz występowanie szkodników i chorób. Zmuszało to rolników do stosowania pestycydów jesienią łącznie z regulatorami wzrostu.
W ostatnich latach rolnicy w większym stopniu korzystają z kwalifikowanego materiału siewnego. Sprzyja temu dobre zaopatrzenie na rynku nasiennym. Wielu producentów decyduje się na zasiewy nowych odmian, dotychczas nie stosowanych w swoich gospodarstwach.
Stan upraw ozimych w końcowej fazie jesiennego rozwoju ubiegłego roku, przed wejściem w stan zimowego spoczynku, był należyty, rośliny właściwie wyrośnięte i dobrze rozkrzewione, a przebieg pogody w listopadzie i grudniu nie stwarzał zagrożenia dla roślin. Jednak nagłe, silne obniżenie temperatury w trakcie wegetacji, bez zahartowania i braku okrywy śnieżnej, może wpłynąć niekorzystnie na zimowanie roślin.
Z oceny przeprowadzonej w listopadzie przez rzeczoznawców terenowych GUS wynika, że zbóż ozimych pod zbiory w 2015 roku zasiano około 4,4 mln ha, tj. na poziomie roku ubiegłego, w tym: pszenicy ozimej ponad 1,9 mln ha, żyta około 1,0 mln ha, pszenżyta ozimego ponad 1,1 mln ha, jęczmienia ozimego ok. 215 tys. ha, mieszanek zbożowych ozimych ok. 98 tys. ha. Powierzchnię obsianą rzepakiem ozimym szacuje się na około 831 tys. ha.
Według ocen rzeczoznawców, stan zasiewów zbóż ozimych pod zbiory 2015 roku przed wejściem w stan zimowego spoczynku był lepszy od ubiegłorocznego. Oceniono go na 3,2-4,3 stopnia kwalifikacyjnego, średnio w kraju 3,7-3,8. Najwyżej oceniono stan plantacji pszenicy ozimej i pszenżyta ozimego – na 3,8 stopnia kwalifikacyjnego. Najniżej oceniono stan plantacji żyta, jęczmienia ozimego i mieszanek zbożowych ozimych – na 3,7 stopnia. Plantacje rzepaku i rzepiku ozimego średnio w kraju oceniono na 3,8 stopnia kwalifikacyjnego. Oceny plantacji wahały się od 3,5 do 4,5 stopnia kwalifikacyjnego.
W optymalnych terminach agrotechnicznych zasiano ponad 80% powierzchni pszenicy ozimej (w 2013 r. – 80%), około 80% powierzchni żyta (w 2013 r. – 77%), około 78% powierzchni jęczmienia ozimego (w 2013 r. – 86%), około 79% powierzchni pszenżyta ozimego (w 2013 r. – 79%), około 72% powierzchni ozimych mieszanek zbożowych (w 2013 r. – 72%) i około 77% powierzchni rzepaku ozimego (w 2013 r. – 84%).
W przekroju terytorialnym największy udział zasiewów upraw ozimych przeprowadzonych w optymalnym terminie agrotechnicznym zanotowano w północnym regionie kraju: 86% zasiewów zbóż i 88% powierzchni obsianej rzepakiem i rzepikiem.
Opracowano za Redakcją AgroNews, źródło: GUS.