Ekonomia zmusza hodowców bydła do ciągłego zwiększania wydajności zwierząt, co często prowadzi do skrócenia okresu ich użytkowania. Nałożenie na krowę potężnej wydajności obciąża jej organizm. Są one użytkowane zbyt krótko, a dla wielu osiągnięcie drugiej, trzeciej laktacji pozostaje jedynie marzeniem właścicieli stad. Podążanie za wydajnością jest zgubne. Rentowność produkcji bydła mlecznego to nie tylko wysoka wydajność mleka, ale także koszty remontu stada uwarunkowane okresem użytkowania zwierząt oraz ich płodnością. Jednostronna selekcja w kierunku wysokich parametrów produkcyjnych może prowadzić do obniżenia długowieczności stanowiącej obecnie klucz do rentownej produkcji. Począwszy od wycielenia, główna uwaga hodowcy powinna być skierowana na dbałość o takie czynniki, jak żywienie, zdrowotność czy rozród krów. Rasa holsztyńsko-fryzyjska ze swoim wysokim potencjałem genetycznym wymaga bardzo dobrych warunków utrzymania, właściwego żywienia oraz profesjonalnego zarządzania. Nie każde gospodarstwo sprostać może potrzebom wysokowydajnych zwierząt, chociażby z przyczyn naturalnych (klimat, gleba) czy wielkości stada. Dlatego niedopełnienie tak wysokich wymagań tej wiodącej rasy mlecznej lawinowo zwiększa koszty produkcji białego surowca. Posiadanie krów Hf wiąże się z intensywnym żywieniem w pełni pokrywającym ich zapotrzebowanie bytowe i produkcyjne. Jest wiele stad, gdzie średnia wydajność to ponad 10 tys. litrów. Dzieje się to za sprawą dobrych warunków utrzymania zwierząt oraz wyjątkowej uwagi, wiedzy i dbałości hodowcy. W tym przypadku nie jest prawdą, że wydajność ponad 10 tys. litrów czy nawet 15 i więcej dla określonych sztuk bydła Hf jest szkodliwa. Problem zaczyna pojawiać się, kiedy zwierzęta produkują znacznie mniej niż mogłyby produkować, co w niedalekiej przyszłości przyczyni się do zwiększenia wydatków związanych z leczeniem zaburzeń metabolicznych i zachwianiem rozrodu. Wieloletnie kojarzenia prowadzone w obrębie czystej rasy Hf, pozwoliły na osiągnięcie wysokich parametrów produkcyjnych, a tym samym przynosiły wzrost dochodów hodowcy. W dążeniu tym pojawiło się wiele niekorzystnych zjawisk, wydelikacone o wysokim potencjale genetycznym bydło mleczne stało się bardzo wrażliwe na czynniki środowiska, co wymaga dodatkowo niemałych nakładów pracy. Duży nacisk selekcji na cechy produkcyjne przyczynił się do osłabienia cech funkcjonalnych, które w dużym stopniu wpływają na rentowność produkcji mleka. Cechy te dotyczą różnych funkcji organizmu i wiążą się głównie z płodnością i zdrowiem zwierząt. Dużą bolączką wysoko produkcyjnych stad są również choroby metaboliczne. Tuż po wycieleniu krowy Hf dynamicznie wchodzą w laktacje, która wymaga dobrych jakościowo pasz wzbogaconych dodatkowymi składnikami. Niedostosowanie potencjału genetycznego zwierząt do środowiska, w którym mają funkcjonować, prowadzi w rezultacie do skrócenia czasu użytkowania krów, podwyższenia kosztów weterynaryjnych oraz liczby brakowań. Co więc należy zrobić, aby uniknąć takiej sytuacji? Najbardziej racjonalnym działaniem powinna być próba poprawy warunków utrzymania i żywienia zwierząt. Rośnie też zainteresowanie rolników innymi rasami bydła mlecznego, które wyróżniają się lepszą zdrowotnością (choroby metaboliczne), wyższym wskaźnikiem zacieleń, łatwością wycieleń, znacznie wyższą przeżywalnością cieląt, niższą liczbą komórek somatycznych skorelowaną dodatnio z odpornością na mastitis, niższym brakowaniem oraz wyższą zwartością składników mleka w porównaniu z utrzymywanymi holsztynami. Dla zwiększenia rentowności prowadzone są krzyżówki ras mlecznych, w wyniku których powstają mieszańce o cechach pośrednio wpływających na produkcję mleka. Mniejsze wymagania paszowe, odporność na choroby, dobra płodność, prawidłowa budowa, długowieczność, wytrwałość laktacyjna przy jednoczesnym zachowaniu progresji cech produkcyjnych to droga do uzyskiwania lepszych wyników ekonomicznych. Aby to osiągnąć, modyfikuje się indeksy selekcyjne, zwiększając w nich wagę cech funkcjonalnych. Stosowanie nowoczesnego, nie uwzględniającego wyłącznie założeń produkcyjnych indeksu zapewnia poprawę cech funkcjonalnych i tym samym wpływa na zmniejszenie kosztów oraz zwiększenie zysków w stadach bydła mlecznego.
Dla przykładu, dzięki trwającej kilka dziesięcioleci pracy hodowlanej bydło czerwone szwedzkie (w skrócie SRB), oprócz wysokiej wydajności, charakteryzuje się dobrą płodnością. Krowy SRB po wycieleniu pozostają w dobrej kondycji i w porównaniu z holsztyńsko-fryzyjskimi ich ocena w krytycznym okresie 60-120 dni po porodzie jest wyższa o około 0,5 pkt. BCS. Sprzyja temu bardziej płaski przebieg krzywej laktacji u rasy czerwonej, dzięki czemu nie występują widoczne skutki deficytu energetycznego, odbijającego się zawsze bardzo niekorzystnie na zdrowiu i płodności krów. W efekcie oznaki rui u krów SRB są wyraźne, odporne są na schorzenia nóg i racic, a ich mleko zawiera rewelacyjnie niski poziom komórek somatycznych. SRB lepiej reaguje na leczenie mastitis, dlatego szybciej powraca do zdrowia. Dzięki wieloletniej selekcji na prawidłową budowę zwierząt i korzystnemu kątowi nachylenia zadu obserwujemy łatwość wycieleń i wysoką przeżywalność cieląt. Duża łatwość wycieleń dotyczy także jałówek, które w przypadku rasy Hf stanowią zawsze największy problem. Trudne wycielenia u jałówek czystej rasy SRB dotyczą średnio mniej niż 4% porodów, cielęta martwo urodzone to około 5,5%. Cielęta tej rasy rozwijają się lepiej niż holsztyńsko-fryzyjskie, dlatego jałówki czerwone szwedzkie wcześnie dojrzewają i można je zacielać wcześniej niż w przypadku innych ras. Bydło SRB jest nieco mniejsze niż Hf , jednak lepiej umięśnione. Przekłada się to na poprawę wartości rzeźnej zwierząt i jakość półtusz, co zwiększa korzyści finansowe. Rasa czerwona szwedzka nie odbiega wydajnością mleka, a także kalibrem od krów Hf, a przytoczony przykład cech funkcjonalnych bydła SRB pozwala osiągnąć niekiedy wyższy dochód netto z litra mleka.
Jerzy Mikołajczak, WODR w Poznaniu