W dobie komputeryzacji i mechanizacji pracy w chlewni można powiedzieć że prowadzenie papierowej dokumentacji hodowlanej nie ma już takiego znaczenia. Nic bardziej mylnego. Karta lochy jest dla nas jak świński dowód osobisty. W niej zapisujemy daty inseminacji, przewidywane daty porodu, wynik badania usg, leki itd. W każdej chlewni, nawet małej powinno się prowadzić dokumentację hodowlaną, a karta lochy nie powinna się znajdować w segregatorze w biurze,
ale powinna wędrować razem z maciorą. Nie jest problemem zamontowanie w budynkach inwentarskich linek, czy jakichkolwiek innych uchwytów gdzie karty loch można byłoby przechowywać, a zalety tego rozwiązania można szybko docenić - podchodzimy do lochy, bierzemy kartę i już wszystko o niej wiemy. Wygląd i rubryki znajdujące się w karcie to indywidualna sprawa opiekuna stada, ale najważniejsze to:
- data inseminacji lub krycia,
- przewidywana data porodu,
- liczba prosiąt żywo urodzonych,
- data i liczba odsadzonych prosiąt.
Nawet mając jedną lochę warto zapisywać daty inseminacji, bo wiemy wówczas kiedy będzie się prosić. Kartę można zaprojektować i wykonać samodzielnie, lub kupić. W sprzedaży są karty plastikowe, łatwe do mycia i wielorazowego wykorzystania. Przykładową kartę lochy przedstawiono poniżej.