W produkcji żywności używa się substancji poprawiających smak i zapach. Kiedy kupujemy gotowe dania to mają wspaniały smak, są tak pyszne, że nam ślinka cieknie. A wszystko dzięki dodatkom – polepszaczom, które wzmacniają atrakcyjność potraw i są masowo dodawane do przetworzonej żywności. Każdy kto czyta etykiety umieszczone na towarach zetknął się z polepszaczem E 620 oraz jego kuzynami, którzy występują pod kolejnymi E 621 do E625-jest to glutaminian sodu. Został on uznany jako bezpieczny, nie nałożono żadnych ograniczeń na jego stosowanie w przetwórstwie i przemyśle spożywczym, ale nie jest wskazany dla dzieci, osób starszych i alergików. Te polepszacze kumulują się w organizmie z tego powodu, że są powszechnie stosowane, gdyż dodaje się je do większości produktów spożywczych- potraw mięsnych, konserw, mieszanek przyprawowych, koncentratów zup i sosów. Słodkawo- słony rosołowy smak sprawia, że potrawy z glutaminianem sodu są atrakcyjne. Jednak jego nadmierne spożycie nie jest obojętne dla naszego zdrowia. Glutaminian sodu zawiera sód, który zatrzymuje wodę, uszkadza nerki i prowadzi do wzrostu ciśnienia krwi. Pobudza także wydzielanie soków trawiennych i z tego powodu nie powinny go stosować osoby z chorobą wrzodową. Również przyzwyczaja nasze zmysły do „super smaku” i dlatego tak pragniemy potraw z jego dodatkiem. Pobudza w niekontrolowany sposób zmysł smaku, wydzielanie śliny i zwiększa łaknienie. Nasz organizm jest wobec niego bezbronny, gdyż nie mamy naturalnej granicy przedawkowania tej substancji. Podejrzewa się, że glutaminian sodu ma wpływ na nasilenie objawów astmy i chorób zwyrodnieniowych mózgu. Są to tylko podejrzenia, ale przecież nie jest znany dokładny wpływ powszechnego spożycia na organizm człowieka. Lepiej, żeby w naszym jadłospisie znalazło się dużo produktów nieprzetworzonych, gdyż wtedy unikniemy dodatku wielu polepszaczy. Chociaż wtedy przygotowując dania ( np. hamburgery )w domu usłyszymy pytanie – czemu one nie smakują tak samo jak te kupione w restauracji. Tylu młodych ludzi uwielbia korzystać z jedzenia oferowanego przez Mc Donald, KFC, Pizza Hut czy inne restauracje. Nie zabronimy im tego, ale trzeba mieć świadomość, iż takie jedzenie nie powinno być w jadłospisie codziennie.
Glutaminian sodu występuje również pod takimi nazwami jak: ekstrakt drożdżowy, autolizowane drożdżowe, hydrolizowane białko roślinne. Jest dodawany do prawie wszystkich przypraw (Warzywko, Vegeta, Maggi).To dzięki niemu chipsy i fastfoody tak wspaniale smakują. Rocznie do artykułów spożywczych dodawane jest około 1,5 mln ton tego polepszacza, czyli jako konsumenci przed jego obecnością w różnych produktach nie uciekniemy. To co nam pozostaje to świadome zakupy- czytanie etykiet i zdobywanie wiedzy na temat racjonalnego żywienia.
Najlepiej unikać produktów z następującymi symbolami E polepszaczy na etykietach :
- E 620 kwas glutaminowy, polepszacz smaku. Często jest w półproduktach kuchni chińskiej
- E 621 glutaminian sodu, polepszacz smaku. Zwiększa apetyt, przyczynia się do zatrzymywania wody i nadciśnienia
- E 622 glutaminian potasu, polepszacz smaku, obecny także w półproduktach kuchni chińskiej
- E 623 glutaminian wapnia, polepszacz smaku, działanie podobne do kwasu glutaminowego
- E 624 glutaminian monoaminowy, polepszacz smaku o działaniu podobnym do kwasu glutaminowego
- E 625 diglutaminian magnezu , działa podobnie jak kwas glutaminowy
Najłatwiej będzie zapamiętać, że jak na etykiecie wyczytamy symbole E od 620 do 625 to należy się dobrze zastanowić zanim kupimy te produkty spożywcze.
Alicja Nowak
WODR w Poznaniu