13 listopada 2014

Oj, za słodko

Przygotowane przez

Cukier krzepi – slogan reklamowy wymyślony przez Melchiora Wańkowicza przez długie lata kojarzył się bardzo pozytywnie i smacznie. Na początku XX w. spożycie cukru w Europie wynosiło 5 kg rocznie, a dzisiaj w ciągu roku Europejczyk spożywa 39 kg. Natomiast na statystycznego Polaka przypadają aż 42 kg cukru, w tym około 14 kg cukru w „torebkach” (słodzenie, zaprawy). Z podanych informacji wynika, że większość cukru dostarcza nam żywność przetworzona, którą kupujemy w sklepach.

Światowa Organizacja Zdrowia zaleca 25 g cukru dziennie – 5 łyżeczek, a statystyczny Polak spożywa około 100 g, czyli cztery razy więcej. Okazuje się, że to cukier jest głównym sprawcą wielu chorób cywilizacyjnych i to bardziej niż tłuszcz. Jest obwiniany za rozwój cukrzycy, osłabienie odporności organizmu, arteriosklerozę, nadwagę, zakłócenie równowagi hormonalnej, próchnicę czy wspomaganie rozwoju komórek rakowych. Dlatego tak ważne staje się ograniczenie jego konsumpcji w kontekście wpływu na zdrowie człowieka.

Wydawało się, że dla osób, które ze względu na zdrowie lub dbanie o szczupłą sylwetkę zrezygnują z używania cukru, a zaczną stosować sztuczne słodziki, będzie to idealne rozwiązanie. Niestety okazuje się, że tak nie jest. Ostatnie badania dowodzą, że słodziki wcale nie służą zdrowiu, a wręcz przeciwnie mogą sprzyjać otyłości, rozwojowi cukrzycy czy innym chorobom metabolicznym. Trzy najbardziej popularne słodziki –sacharyna (E954), sukraloza (E955), aspartam (E951) – wywołują nietolerancję glukozy, czyli organizm nie radzi sobie z wysokim poziomem cukru we krwi. Najprawdopodobniej słodziki powodują zaburzenia w pracy flory bakteryjnej, co może wywoływać choroby metaboliczne.

Dlatego ze względu na zdrowie najlepiej byłoby zrezygnować ze słodzenia cukrem i słodzikami, ale nie jest to takie proste. Badania dowodzą, że człowiek jest zaprogramowany na czerpanie przyjemności z jedzenia słodyczy. W mózgu człowieka silnie jest pobudzony ośrodek przyjemności kiedy zjemy coś słodkiego – ciastko czy kostkę czekolady. Dlatego czujemy się nie tylko szczęśliwi, ale też bardziej spokojni. Mózg człowieka jest zalewany endorfinami i niestety tak uzależniamy się, bo chcemy, żeby stan błogości po zjedzeniu czegoś słodkiego trwał jak najdłużej. Więc znowu sięgamy po ciastko, czekoladę lub batonik. Wśród naukowców panuje opinia, że cukier uzależnia tak samo jak narkotyki.

Dlatego może lepszy jest cukier brązowy wyrabiany najczęściej z trzciny cukrowej? I tutaj znowu niezbyt optymistyczna wiadomość. Mimo panującej opinii brązowy cukier wcale nie jest zdrowszy od białego. Ma tyle samo kalorii co biały, ale ze względu na obecność melasy (brązowy kolor) ma trochę więcej minerałów i polifenoli.

Dla osób, którym mimo wskazań zdrowotnych bardzo trudno jest całkowicie zrezygnować ze słodkości, jest opcja ze stosowaniem naturalnych słodzików. Na rynku mamy stewię i ksylitol z drzewa brzozowego (E967). Stewia jest rośliną zawierającą bardzo słodkie glikozydy stewiolowe, które są pozyskiwane podczas procesu suszenia i obróbki liści stewii. Słodzik ze stewii nie ma kalorii, gdyż glukoza w niej zawarta nie jest wchłaniana przez organizm człowieka. Natomiast cukier brzozowy – ksylitol ma właściwości słodzące (u dzieci ostrożnie, bo może działać przeczyszczająco), ale też działanie przeciwpróchnicze. Ma zastosowanie do słodzenia gum do żucia.

Ale jeżeli nie cukier to co? Inne substancje słodzące, spośród których można wybierać, to:

  • miód naturalny,
  • syrop klonowy,
  • syrop kukurydziany,
  • słód jęczmienny,
  • syrop z agawy (bardzo słodki, ma niski indeks glikemiczny),
  • lukrecja.

Mamy w czym wybierać, ale naturalna i najzdrowsza słodycz to świeże owoce, potem suszone oraz warzywa – marchewka, orzechy, ziarna zbóż. Warto spróbować.

Czytany 5708 razy

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.