Jest bardzo sucho. Czy mamy w Polsce suszę rolniczą?
Tak duże skrajności pogodowe mają zwykle olbrzymie znaczenie dla upraw, bo regulują ich wegetację, a w ostateczności decydują jak duże będą plony i zbiory, a więc również ceny warzyw i owoców w sklepach. W ostatnich tygodniach pogoda dawała się we znaki rolnikom.
Na zachodzie i północy padało bardzo słabo. Tymczasem na południu i wschodzie potrafiło spaść tyle deszczu, i to w tak krótkim czasie, że doszło do wezbrania rzek i lokalnych podtopień. Jednak czy niedostatek opadów w części kraju to już powód do tego, aby ogłosić groźną suszę rolniczą?
Najnowszy raport w tej sprawie właśnie opublikował Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach (IUNG). Zgodnie z wymogami Obwieszczenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowano wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski (3064 gmin).
Zrobiono to w oparciu o kategorie gleb określił w tych gminach aktualny stan zagrożenia suszą rolniczą dla następujących upraw: burak cukrowy, drzewa owocowe, krzewy owocowe, rzepak i rzepik, truskawki, zboża jare i zboża ozime.
W pierwszym okresie raportowania, od 1 kwietnia do 31 maja 2015 roku, nie stwierdzono zagrożenia wystąpienia suszy rolniczej na obszarze Polski. Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, są na większości obszarów Polski ujemne, jednakże wartości te są dla wymienionych wyżej upraw wyższe od wartości krytycznych.
Najbardziej sucho było na Ziemi Lubuskiej, gdzie wartość KBW była najniższa. Niedostatek sumy opadów sięgał od 120 do 139 mm. Niskie wartości KBW występowały również na pozostałym obszarze Pojezierza Wielkopolskiego, gdzie sumy opadów były niższe od 120 do 129 mm.
Wartości te były bardzo bliskie wartościom krytycznym, jednakże nie zostały one przekroczone, co oznacza że w obecnym okresie sześciodekadowym nie wystąpiły warunki wilgotnościowe powodujące obniżenie plonów na poziomie gminy o 20 procent względem plonów średnich wieloletnich z powodu występującego niedoboru wody.
Natomiast najwyższe wartości KBW (zbliżone do zera) odnotowano w Polsce wschodniej i południowo-wschodniej, w niektórych rejonach tej części kraju notowano nawet wartości dodatnie wynoszące od 20 do 40 mm. To efekt intensywnych opadów deszczu z ostatniej dekady maja.
Na terenie kraju w obecnym okresie sześciodekadowym występowało bardzo duże zróżnicowanie pod względem zasobów wody dla roślin uprawnych. W zachodniej części Nizin Środkowopolskich notowano duży deficyt wody, który może spowodować znaczne obniżenie plonów. Zwłaszcza dotyczy to upraw zlokalizowanych na glebach słabych i bardzo słabych, na glebach cięższych problem niedoboru wody jest mniej odczuwalny.
Brak wody zauważalny jest zwłaszcza u zbóż jarych i ozimych, krzewów owocowych oraz wśród truskawek. Szczególnie trudna sytuacja występuje zwłaszcza w uprawach, które wysiewane są późno, a więc wśród warzyw gruntowych oraz kukurydzy, przejawem czego są nierówne i długotrwające wschody.
Natomiast obfite opady deszczu jakie wystąpiły w południowo-wschodniej i wschodniej części kraju mogą spowodować znaczne porażenie upraw zbożowych i rzepaku. Istnieje duże ryzyko pojawienia się rozwoju wielu chorób grzybowych u zbóż jak: septorioza liści i plew, rdza brunatna, a w przypadku rzepaku - zgnilizny twardzikowej. Obecnie panujące warunki pogodowe sprzyjają też rozwojowi chorobom grzybowym wśród drzew owocowych m.in parcha u jabłoni.