Już 500 lat p.n.e. Hipokrates powiedział: Twoje pożywienie będzie Twoim lekarstwem. Natura sama oferuje wspaniałe dary, pożywienie, lekarstwa i źródła sił życiowych!
Medycyna w dzisiejszych czasach dysponuje szeroką gamą leków, które są skuteczne w walce z różnymi chorobami, ale mimo wszystko najlepszym lekarstwem dla nas jest odpowiednie, racjonalne żywienie oparte na takich produktach naturalnych, po które można zawsze łatwo sięgnąć, bo są łatwo dostępne. Takimi niedocenianymi, znanymi od lat warzywami są dyniowate, które powinny znajdować się w diecie każdego, kto dba o zdrowie.
Dynia przypłynęła w XV w. na statkach Kolumba – on sam zresztą odnotował w swoim pamiętniku dzień, w którym po raz pierwszy ujrzał to niezwykłe olbrzymie warzywo. Początkowo Europejczycy traktowali dynię jako egzotyczną ciekawostkę, jednak wkrótce odkryli jej zalety i już 100 lat później uprawiano ją w niemal wszystkich krajach naszego kontynentu. W Polsce szybko zdobyła popularność – pożywne i smaczne potrawy z dyni pojawiały się zarówno na stołach pańskich, jak i chłopskich.
Szczególnie cenna jest dynia o pomarańczowym miąższu – im kolor miąższu intensywniejszy, tym więcej w nim witamin. Dynie zawierają ich stosunkowo dużo: witaminy A, B1, B2, C, PP, ponadto składniki mineralne, zwłaszcza fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez oraz mnóstwo beta-karotenu, który w organizmie przekształca się w witaminę A. Zapobiega ona krzywicy u dzieci, wzmacnia wzrok, chroni przed nowotworami. Wraz z witaminą E wspaniale wpływa na cerę – utrzymuje odpowiednią wilgotność skóry i zwalcza niszczycielskie wolne rodniki. Dynia bogata jest również w białko. W dodatku nie tuczy! Mimo że to owoc brzuchaty, należy do niskokalorycznych. Dzięki dużej zawartości celulozy pomaga w kuracjach odchudzających. Dynia przyśpiesza przemianę materii, dzięki czemu organizm pozbywa się nagromadzonych tłuszczów. Zawiera także pektyny i kwasy organiczne. Gotowana lub surowa dynia pomaga w nieżytach przewodu pokarmowego, przy uporczywych zaparciach, chorobach krążenia z towarzyszącymi im obrzękami i schorzeniach wątroby. Nawet dla tzw. delikatnych żołądków dynia rozgotowana jest lekkostrawna i łatwo przyswajalna. Dynia jest zalecana jako środek ogólnie odkwaszający, moczopędny, żółciopędny. Podaje się ją rekonwalescentom, bowiem pomaga odzyskać siły po ciężkiej chorobie. Ekologiczna dynia – ze względu na małą zdolność wiązania azotanów z gleby jest lepszym od marchwi produktem w żywieniu dzieci oraz ludzi chorych: na miażdżycę, stwardnienie tętnic, nadciśnienie tętnicze, niewydolność nerek, choroby wątroby, otyłość, zaburzenia przemiany materii. Dynie wzmacniają także system immunologiczny.
W książce „Rośliny lecznicze i bogate w witaminy” czytamy, że gotowany miąższ dyni stosuje się przy stwardnieniu tętnic, a połączony z kaszą jaglaną, ryżem lub manną – przy obrzękach na tle choroby sercowo-naczyniowej, a także przy chorobach nerek, wątroby i pęcherza moczowego oraz w nadciśnieniu i zaburzeniach przemiany materii. Rosjanie badali też nasiona dyni, stwierdzając że działają przeciwrobaczo. U nas w Polsce jest hodowana dynia zwyczajna. W poradniku Ożarowskiego czytamy, że ziarna dyni stosuje się do zwalczania tasiemców zarówno u małych dzieci, młodzieży, jak i u dorosłych. Nasiona dyni można też stosować przeciw glistom ludzkim, owsikom oraz lamblii. Zbadano, że znajdujące się w nich kukurbitacyny przenikają do ciała pasożytów i porażają ich system nerwowy, nie drażniąc przewodu pokarmowego nosiciela. Dyniowe pestki są bardzo bogate w cynk, zapobiegają problemom z prostatą, które są skutkiem niedoboru cynku w organizmie.
Pestki dyni oleistej, będącej odmianą dyni zwyczajnej, kryją w sobie jeszcze więcej oleju jadalnego, nawet do 50%. Pestki te pomagają także w regulacji poziomu cholesterolu, chronią przed miażdżycą, pomagają chronić kwasy nienasycone, których sporą ilość znajdziemy właśnie w substancjach oleistych z nasion. Spożywanie pestek zaleca się dzieciom mającym problem z nocnym moczeniem oraz osobom cierpiącym na schorzenia układu moczowego, a także stany zapalne nerek. A wszystko ze względu na obecność łatwo przyswajalnych białek, witaminy E oraz mikroelementów stosowanych w leczeniu tych dolegliwości.
Dynie dają wiele możliwości kulinarnych i odwzajemniają się smakowitością potraw. Warzywa dyniowate są bogate w błonnik nierozpuszczalny, dzięki czemu pomagają w kuracjach odchudzających. Są niskokaloryczne i beztłuszczowe, zawierają bardzo duże ilości beta karotenu i w ogóle nie mają sodu – cenna zaleta dla osób z nadciśnieniem tętniczym.
Dynia marynowana
- 2,5 kg dyni
- 5 szklanek wody
- 3 szklanki cukru (dałam 1,5 szklanki, bo wolę pikantniejsze marynaty)
- łyżeczka cukru waniliowego (bez obaw, to dla podkreślenia smaku, nie będzie czuć wanilii)
- kilka goździków
- 1 łyżeczka ziaren pieprzu czarnego
- 1 szklanka octu 10% (dałam 1,5 szklanki)
- 0,5 szklanki octu winnego białego (dałam od siebie)
- 2 gwiazdki anyżu (z dynią świetnie się komponuje)
- sól do smaku (również dałam od siebie ok. 3-4 łyżek, nie pamiętam dokładnie, trzeba próbować i doprawiać)
Do dużego garnka wlać wodę, ocet, przyprawy (bez soli) i zagotować. Dodać łyżkę soli, spróbować i ewentualnie doprawić. Dynię oczyścić, obrać, pokroić w dużą kostkę i wrzucić do gotującej się marynaty. Gotować na małym ogniu, aż będzie miękka, ale nie może się rozpadać. Przelać do słoików, zalać marynatą, zakręcić i odstawić do góry dnem, aż wystygnie. Nie pasteryzujemy, bo może zrobić się mus! Dynia jest właściwie gotowa do jedzenia, ale najlepsza po ok. 7-10 dniach, gdy dokładnie przejdzie marynatą i przyprawami.
Zupa z dyni i pomidorów
- 0,5 kg dyni
- 0,5 kg pomidorów
- 0,5 l bulionu/wody
- 2 cebule średniej wielkości
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka startego imbiru
- gałka muszkatołowa, pieprz, sól, bazylia
Dynię obieramy, kroimy, zalewamy bulionem/wodą i gotujemy, aż zmięknie (ok. 15 min). Dodajemy obrane ze skórki pomidory. Na patelni podsmażamy cebulę z czosnkiem i wrzucamy do gotującej się zupy. Całość miksujemy blenderem (lub przeciskamy przez sitko). Doprawiamy imbirem, gałką muszkatołową, pieprzem, solą i bazylią do smaku. Podawać z grzankami. Zupa jest bardzo rozgrzewająca – to za sprawą dodanego imbiru. Świetna na okres przeziębień i deszczową pogodę.
Placek z dyni
- Składniki dla tortownicy 20 cm:
- 250 g obranej dyni
- 2 jajka
- 150 ml oleju rzepakowego
- 180 g mąki pszennej
- 140 g cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki sody
- 1 łyżeczka cynamonu
- szczypta soli
- szczypta gałki muszkatołowej świeżo startej
- garść pestek dyni
- cukier puder – do podania
Obraną dynię pokroić w sporą kostkę i ugotować w niewielkiej ilości wody, z około. 0,5 kg dyni tak długo odparowywać wodę, aby pozostało 250 g. Całość zmiksować w malakserze lub blenderze. Nagrzać piekarnik do temperatury 180oC. Formę lekko natłuścić olejem i wyłożyć papierem do pieczenia. W misce wymieszać sypkie składniki. W drugim naczyniu zmiksować jajka, olej i dynię. Dodać sypkie składniki i chwilkę miksować na średnich obrotach. Ciasto przelać do formy, posypać z wierzchu pestkami dyni. Piec około 35-40 minut do „suchego patyczka”. Jeśli wierzch zbytnio się rumieni, to przykryć ciasto papierem do pieczenia. Po wyjęciu z pieca chwilkę przestudzić, a następnie wyjąć ciasto z formy. Studzić dalej na kratce. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem i ewentualnie udekorować cienkimi paseczkami świeżej dyni.