Z wielkanocnymi palmami jest związanych wiele ludowych zwyczajów i wierzeń. W niektóre wierzymy do dziś. Tradycja ma dla nas duże znaczenie, dlatego należy dbać o to, co jest dla nas ważne. Niby oczywiste, ale czy wiemy, skąd się wzięła palma wielkanocna i gałązka wierzbowa? Jaka historia jest z tym związana?
Historia palm wielkanocnych związana jest z wędrówką Jezusa po Ziemi, a dokładniej z wjazdem do Jerozolimy. Mieszkańcy miasta witali Zbawiciela gałązkami palmowymi i stąd nazwa tego dnia – Niedziela Palmowa. W Polsce jednak palmy nie rosną i dlatego do wykonania palm wielkanocnych często używa się gałązek wierzby, szybko budzącej się do życia po długiej zimie i powszechnie spotykanej na terenie całego kraju. Do wykonywania symbolicznych palm wykorzystuje się właśnie te rośliny – są zwiastunami wiosny w przyrodzie i życiu człowieka. Jest nawet legenda na ten temat. Po radosnym powitaniu Jezusa w Jerozolimie przyszedł dla Jezusa czas straszliwego cierpienia. Po odbyciu Drogi Krzyżowej i zaprowadzeniu na Golgotę został skazany na okrutną śmierć na krzyżu. Z tego powodu nie tylko ludzie, ale i cała natura pogrążyli się w głębokim smutku. Wierzba babilońska, usłyszawszy straszną wieść z Golgoty, z żalu zwiesiła swoje gałązki nad wodą i zaczęła gorzko płakać. Od tego czasu mówi się na nią: wierzba płacząca. Na pamiątkę tego wydarzenia jej gałązek używa się do wykonywania palm wielkanocnych.
Gałązek niektórych drzew można używać obok lub zamiast wierzby, ale topoli – nie! Z tym związana jest inna legenda. Było to w czasach, gdy cały świat obiegła smutna wieść o śmierci Jezusa. Drzewa i krzewy postanowiły okazać żałobę na rozmaite sposoby. Sosna zdecydowała się na życie w skromnych warunkach, na piaszczystej ziemi, z dala od szumu i zgiełku. Przybrała ciemny kolor. Winorośl obsypała się prawie czarnymi jagodami, z których po wyciśnięciu spływa po dzień dzisiejszy „Lacrima Christi” – „krew Chrystusa”. Cis postanowił, że będzie rósł na cmentarzach, jego trujących kwiatów nie tkną pszczoły, a ptaki nie będą śpiewały na jego gałęziach. Inne rośliny także pogrążyły się w żałobie i tylko topola była niewzruszona. Uznała, że nie zgrzeszyła i to nie z jej powodu zmarł Jezus. Pozostała wesoła i kolorowa. Wkrótce jednak opamiętała się i w obawie przed karą boską za własną pychę zaczęła drżeć ze strachu. Drży do dziś i nie ma dla niej miejsca w palmach wielkanocnych. Jest jeszcze drugi powód strachu topoli przed Panem Bogiem. Podobno, gdy żadne drzewo nie chciało użyczyć Judaszowi gałęzi na jego niecny zamiar, jedynie topola nie pożałowała na ten cel swoich konarów. Za ten czyn próżno jest więc szukać jej w palmach wielkanocnych.
Poświęcona palemka ma chronić ludzi, ich domy i zwierzęta przed chorobami, czarami, ogniem i wszelkim złem. Palmy należy wkładać w domu za święty obraz i umieszczać na dachu, aby odganiały pioruny. Podobno zdrowie zapewnia dzieciom uderzenie je witką z palemki. Poświęcona gałązka wystawiona w oknie podczas burzy ocali dom przed piorunem. Bazie z poświęconej palmy zmieszane z ziarnem siewnym podłożone pod pierwszą zaoraną skibę zapewnią urodzaj. Należy pamiętać, że nie wolno poświęconych palm, gałązek wierzbowych wyrzucić - można tylko spalić.