Przez ostatnich pięć lat stała na czele Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu i poprowadziła go w stronę nowoczesności, promowania cyfryzacji w rolnictwie, uczestnictwa w unijnych projektach oraz budowania przyjaznej atmosfery w pracy. Teraz w planach ma odwiedziny Ameryki Południowej oraz czytanie zgromadzonej przez lata biblioteczki. Wiesława Nowak, dyrektor Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu, przeszła na emeryturę.
– Czuję radość połączoną ze smutkiem. Radość z tego, co udało się zrobić, ale też pewien smutek, że to dobiega końca – mówi Wiesława Nowak, emerytowana już dyrektor Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. W piątek 17 września po raz ostatni pojawiła się w siedzibie WODR jako dyrektor. Była nim od 2016 roku. Wcześniej, w latach 2006-2015, pracowała na stanowisku zastępcy dyrektora WODR.
Wiesława Nowak była dyrektorem WODR od 2016 roku. Wcześniej, od 2006 do 2015 roku, była zastępcą dyrektora WODR
Chemia między pracownikami
O spotkaniu, na którym moglibyśmy podsumować jej kadencję, rozmawialiśmy od jakiegoś czasu. Kiedy już udało się znaleźć wolny termin, to… w ostatniej chwili i tak musieliśmy go przesunąć. Nie dlatego, że dyrektor nie chciała tej rozmowy. Wręcz przeciwnie. Tyle, że wyskoczyła jakaś nagła sprawa. Ale, kiedy w końcu usiedliśmy, Wiesława Nowak z przyjemnością wspominała swoją pracę w WODR na stanowisku dyrektora. Pracę pełną wyzwań i różnorodnych zadań, których nie brakowało od samego początku. Ale… najpierw trzeba było zadbać o zbudowanie odpowiedniej atmosfery.
– Kiedy zostałam dyrektorem najbardziej rzucał mi się w oczy wzajemny dystans między ludźmi oraz czasami niechęć wobec siebie. Zdecydowanie nie było takiej współpracy, którą sobie wyobrażałam i wdrażałam na wcześniejszych stanowiskach kierowniczych. Uważam, że najważniejszym aspektem pracy jest umiejętność współpracy z drugim człowiekiem. Jeśli nie będzie komunikacji, dobrego przepływu informacji oraz chemii między pracownikami, to zadanie nie będzie dobrze wykonane. Dlatego, budując WODR, w pierwszej kolejności położyłam główny nacisk na to, by ludzie ze sobą współpracowali – wspomina Wiesława Nowak. Wątek atmosfery w pracy podczas całej naszej rozmowy przewijał się jeszcze niejednokrotnie.
Jednym z głównych problemów od samego początku były także kwestie związane z majątkiem WODR. – Niestety, kiedy w 2015 roku przechodziliśmy spod nadzoru Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego pod nadzór Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, marszałek województwa wielkopolskiego zatrzymał majątek WODR w Sielinku, Marszewie i Gołaszynie. To do dzisiaj zdecydowanie utrudnia nam naszą działalność i uniemożliwia inwestowanie na tych terenach – opowiada Wiesława Nowak.
I dodaje: – Dlatego też razem z pracownikami podjęłam decyzję, że będziemy inwestowali w nowoczesne rozwiązania. Główny nacisk postawiliśmy na różnorodne projekty wpierające rolnictwo, między innymi dofinansowywane przez Unię Europejską.
WODR w świecie unijnych projektów
Za kadencji Wiesławy Nowak Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu rozpoczął realizację różnorodnych projektów służących innowacji oraz cyfryzacji rolnictwa. Perłą w koronie jest projekt eDWIN (Internetowa Platforma Doradztwa i Wspomagania Decyzji w Integrowanej Ochronie Roślin), który zakłada utworzenie portalu oraz aplikacji, które nie tylko będą pomagały rolnikom w ich codziennej pracy, ale również będą wypełniały założenia Wspólnej Polityki Rolnej w zakresie wspomagania decyzji w integrowanej ochronie roślin. Dzięki aplikacji rolnicy będą otrzymywali informacje o zagrożeniach na ich polu, ostrzeżenia przed załamaniem pogody czy porady, kiedy i w jakiej ilości stosować środki ochrony roślin. W ramach projektu zbudowano także ogólnopolską sieć stacji meteorologicznych, których jest prawie 600.
eDWIN jest aktualnie głównym projektem dotyczącym cyfryzacji rolnictwa. Łącznie uczestniczy w nim aż 19 partnerów, zaś pomysłodawcą i liderem jest Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. Honorowy patronat nad projektem objął Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Natomiast w tym roku, razem z firmą NeticTech uruchomiliśmy usługę Poldrony, która zakłada wykorzystanie dronów w rolnictwie – mówi Wiesława Nowak. Poldrony to pomysł, który zrodził się w ramach realizacji projektu SmartAgriHubs z programu Horyzont 2020. W ramach Poldronów możliwe będzie wykonanie czterech usług: ochrony kukurydzy przed omacnicą prosowianką, termowizji budynków, mapowania pola i szacowania strat.
Trochę wcześniej WODR utworzył aplikację EPSU (Elektroniczna Platforma Świadczenia Usług), za pomocą której rolnik może skontaktować się z doradcą, sprawdzić warunki atmosferyczne czy przejrzeć kalendarz szkoleń i wydarzeń organizowanych przez WODR oraz się na nie zapisać.
Od 2019 roku WODR realizuje także projekt Agroinsect, razem z firmą HiProMine, który zakłada zróżnicowanie źródeł białka na cele paszowe dzięki hodowli larw much Hermetia illucens w specjalnych kontenerach. Wyhodowane larwy są bowiem niezwykle bogate w białko. Co więcej, w tym roku WODR zaczął realizację drugiej edycji programu KUD (Wsparcie Korzystania z Usług Doradczych).
– Te wszystkie działania sprawiały, że firma stale się rozwijała. Możemy się pochwalić, że w skali kraju jesteśmy prekursorskim ośrodkiem doradztwa rolniczego. Na niejednej sejmowej komisji rolnictwa w Warszawie WODR był wymieniany przez poszczególnych ministrów jako przykład prawidłowego funkcjonowania i wykorzystania środków unijnych – mówi Wiesława Nowak.
Nacisk na innowacyjność i podnoszenie standardów pracy w rolnictwie
W kadencji dyrektor Nowak Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu organizował również wiele wyjazdów studyjnych dla rolników, zarówno do polskich, jak i zagranicznych gospodarstw, co spotkało się z pozytywną reakcją uczestników. W różnorodnych wyjazdach zagranicznych uczestniczyli także pracownicy WODR. Co więcej, aby dać możliwość komunikowania się w języku angielskim, Wiesława Nowak wprowadziła zajęcia z języka angielskiego dla chętnych w godzinach pracy, które są opłacane przez WODR. Na razie, ze względów organizacyjnych, z takiej możliwości mogą korzystać pracownicy w Poznaniu.
– Z perspektywy czasu, jako pracodawca, trochę sobie utrudniłam sprawę, bo zdarzało się, że prosiłam do siebie jakiegoś pracownika, a on akurat nie mógł, bo miał wtedy zajęcia z angielskiego – śmieje się Wiesława Nowak.
A po chwili dodaje: – Ale to skutkowało tym, że podczas wyjazdów zagranicznych na różne spotkania nasi pracownicy mogli porozumieć się w języku angielskim. To było też motywacją do dalszej nauki, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że WODR jest także wpisany do europejskiego stowarzyszenia ośrodków doradztwa rolniczego (EUFRAS).
Członkostwo w tym stowarzyszeniu pozwala na wzajemny kontakt na poziomie europejskim w przypadku zagadnień dotyczących na przykład polityki rolnej i usług doradczych na obszarach wiejskich.
Jako dyrektor, Wiesława Nowak dużą wagę przykładała także do rozwoju utworzonej kilka lat temu Sieci Gospodarstw Demonstracyjnych WODR skupiającej prawie 100 innowacyjnych gospodarstw z regionu. – Sieć funkcjonuje już od 2012 roku. Na ten pomysł wpadli jeszcze moi poprzednicy, natomiast ja kontynuowałam tę ideę dążąc do powiększenia liczby gospodarstw wchodzących w skład Sieci Gospodarstw Demonstracyjnych. Budujące jest to, że gospodarstwa chętnie z nami współpracują – mówi Wiesława Nowak.
Istotnym działaniem jest także wdrażanie Lokalnych Partnerstw ds. Wody, które mają wypracować rozwiązania służące poprawie poziomu wód w Wielkopolsce. – Zaczęliśmy to próbnie wdrażać jeszcze w 2020 roku w powiecie kolskim. Tam wyszło bardzo dobrze. Celem LPW jest wypracowanie diagnozy i podjęcie działań, by zatrzymywać wodę w gospodarstwach i dbać o odpowiednią retencję. Trzymam kciuki, żeby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewniło odpowiednie fundusze, aby potencjał tego działania nie został zmarnowany – tłumaczy Wiesława Nowak.
Do tego wszystkiego dochodziły cyklicznie organizowane targi, konferencje czy szkolenia dla rolników. Takie wydarzenia jak targi w Sielinku czy Marszewie na stałe wpisały się już w coroczny kalendarz imprez i cieszą się ogromną popularnością.
W swojej kadencji Wiesława Nowak niejednokrotnie gościła ważne osoby na targach organizowanych przez WODR. Tu z Wojewodą Wielkopolskim Michałem Zielińskim
To właśnie na tych imprezach rolnicy mogą też zobaczyć nowoczesny sprzęt, który jest w posiadaniu WODR. W ostatnich latach WODR postawił bowiem duży nacisk na zakup nowoczesnego sprzętu (np. ciągniki rolnicze), który jest wykorzystywany na polach demonstracyjnych w Sielinku. Z kolei zakup telebimu pozwolił szybko dostosować się do nowych wymogów związanych z organizacją imprez w czasach pandemii koronawirusa. Inwestycje w nowoczesny sprzęt umożliwiły przeprowadzanie targów w hybrydowej formie.
Ponadto, za kadencji Wiesławy Nowak udało się także wybrać logo pasieki w Sielinku oraz logo Sieci Gospodarstw Demonstracyjnych. Swoją przygodę ze stanowiskiem dyrektora kończy także wyborem jeszcze jednego logo – nowego logo WODR.
– Mam nadzieję, że mój następca będzie kontynuował obecną politykę i będzie nadal kładł nacisk na innowacyjność, nowoczesność oraz podnoszenie standardów pracy w rolnictwie. Cieszyłabym się także, gdyby udało się uregulować kwestie majątkowe i życzyłabym sobie, aby moi dotychczasowi pracownicy nadal pracowali z dużą satysfakcją za dobre pieniądze – mówi była już dyrektor WODR.
Smutek i radość
Kiedy pytam, z czego najbardziej Wiesława Nowak jest zadowolona, bez wahania odpowiada: ze zbudowania przyjaznej atmosfery w pracy. Nie ukrywa też, że teraz odczuwa zarówno radość, jak i smutek.
– Smutek, że coś się kończy i nie będzie mi dane doczekać końca oraz wdrożenia projektów jak np. eDWIN. Ale przede wszystkim jest wielka radość z tego, czego udało się dokonać i cieszę się z możliwości przejścia na emeryturę. Zdaję sobie również sprawę z tego, że zmiana pokoleniowa musi następować – opowiada Wiesława Nowak.
I dodaje: – Najbardziej jestem zadowolona z tego, że ludzie lepiej ze sobą współpracują. Z niektórymi pracownikami zbudowała relacje prawie koleżeńskie, przy zachowaniu wzajemnego szacunku. Myślę, że udało się wytworzyć rodzinną atmosferę w pracy i tego będzie brakowało.
W ostatnich latach rotacja kadry pracowniczej sprawiła, że w WODR pojawiło się coraz więcej młodych pracowników. – To bardzo satysfakcjonujące, gdy przychodzą młodzi ludzie z propozycjami różnych zadań do wykonania i pracują „wespół w zespół”, jak w piosenkach Jerzego Wasowskiego. Ale żeby ludziom się chciało, to trzeba wytworzyć dobrą atmosferę w pracy – mówi Wiesława Nowak.
I dodaje: – Pamiętam czasy, gdy szukaliśmy chętnych do realizacji projektów i nie było lasu rąk. Czas jednak pokazał, że coraz więcej osób chce w tym uczestniczyć. Za tym idą nie tylko możliwości lepszego zarobku, ale także możliwość rozwoju oraz pracy nad czymś nowym.
Odwiedzić Amerykę Południową i przeczytać biblioteczkę
Chociaż jej przygoda z WODR dobiegła końca, to Wiesława Nowak na pewno nie będzie narzekać na nadmiar wolnego czasu. – Zawsze mówiłam moim wszystkim pracownikom, którzy przechodzili na emeryturę, że są w tym szczęśliwym momencie, że mogą spędzać resztę swojego życia w dowolny, wybrany przez siebie sposób. Ja mam już zaplanowaną pozostałą część swojego życia i cieszę się, że będę mogła ją zrealizować – mówi.
I dodaje: – Zawsze byłam osobą, która prowadzi aktywny tryb życia i tak pozostanie. Kilka razy w tygodniu muszę mieć jakieś zajęcia sportowe. Poza tym będę chciała spokojnie czytać swoją biblioteczkę, którą regularnie uzupełniałam.
Najważniejsze plany nie są jednak związane z Polską. – Głównym planem jest zwiedzanie świata. Niedawno odwiedziłam Meksyk, a teraz planujemy Peru i Boliwię. Ale zobaczymy, czy to dojdzie do skutku, bo niejeden wyjazd musieliśmy odłożyć ze względu na koronawirusa. Jednak dopóki będzie to możliwe i wystarczy finansów, to zamierzmy zwiedzać świat i się tym cieszyć. Na wakacjach bardzo lubię zwiedzać duże miasta. Mam dużą satysfakcję, gdy mogę oglądać piękną architekturę – mówi z uśmiechem Wiesława Nowak.
A po chwili dodaje: – Mogłabym przez połowę roku mieszkać w ciepłych krajach, a przez drugą połowę tam, gdzie jest śnieg. To dlatego, że co roku wyjeżdżam na narty albo na dłuższe wyjazdy w wysokie Alpy, albo na krótsze, weekendowe, na Słowację i do Czech.
Chociaż od tematyki rolniczej będzie chciała już odpocząć, to jednocześnie sama przyznaje, że całkowicie raczej nie będzie potrafiła się bez niej obejść. – Kiedy kończyłam studia, technologię żywności, to nie spodziewałam się, że będę pracowała w rolnictwie. A teraz łapię się na tym, że obojętnie, gdzie jestem, nawet na wakacjach, to ten aspekt rolniczy mnie zawsze jakoś interesuje. I chyba już się od tego nie uwolnię po tylu latach poświęconych rolnictwu – kończy Wiesława Nowak.