Właśnie zakończył się karnawał, czyli okres trwający od Święta Trzech Króli do Środy Popielcowej. Z języka włosko-łacińskiego słowo carne-vale oznacza rozstawać się z mięsem, dlatego w naszej tradycji o karnawale mówiło się często mięsopust, zapust lub ostatki. W tym okresie urządzano huczne zabawy, które na dworach nazywano ,,redutami”. W miasteczkach i na wsiach w karczmach wygrywały kapele, a ich uczestnicy bawili się przy suto zastawionych stołach.
Tradycją karnawałowego czasu był i nadal jest zwyczaj obfitego jedzenia, nawet na zapas. Menu na tego rodzaju zabawach i spotkaniach niewiele zmieniło się od dawnych czasów. Na stole króluje bigos staropolski, czerwony barszcz z pasztecikami, pieczone mięsa i tradycyjne wędliny oraz różnego rodzaje alkohole. Obfite jedzenie podawano również w ostatni czwartek, zwany Tłustym Czwartkiem. Po dzisiejszy dzień przysmakami symbolizującymi karnawał są chrusty i pączki.
Podtrzymywanie tradycji jest bardzo ważnym zadaniem kultywowanym bardzo często w Kołach Gospodyń Wiejskich, które po reaktywacji dzięki Ustawie o kołach gospodyń wiejskich z dnia 9 listopada 2018 roku otrzymały impuls do działania. Panie z KGW starają się aktywizować siebie i mieszkańców wsi organizując min. spotkania ostatkowe, podczas których przygotowywane są tradycyjne dania z racuchami i chruścikami włącznie. Takie spotkanie odbyło się w ostatki (5 marca 2019 r.) w Kole Gospodyń Wiejskich w Tarnówce Wiesiołowskiej. Było ono okazją do wymiany doświadczeń, przepisów, sprawdzenia zakupionych z dotacji naczyń, garnków i kuchni oraz budowy lokalnej tożsamości.