14 grudnia 2016

Tradycyjne i zwyczaje Świąt Bożego Narodzenia w gminie Chodów

Napisane przez Dorota Mejsner

Boże Narodzenie jest w Polsce obok Wielkanocy najuroczyściej obchodzonym świętem. Święto to – kameralne, rodzinne, przeważnie spędzane w gronie najbliższych nam ludzi – sięga tradycji pogańsko-słowiańskich czasów. Szczególnie wieczerza wigilijna, jedyny już chyba uroczysty posiłek w kuchni polskiej, w którym tak wyraźnie zachowały się ślady obrzędów z czasów przed wprowadzeniem chrześcijaństwa do Polski. Do wieczerzy wigilijnej, zasiadano po zapadnięciu zmroku, z chwilą ukazania się pierwszej gwiazdy, pilnie wypatrywanej przez dzieci. Zaczynano od dzielenia się opłatkiem połączonym ze składaniem sobie życzeń. Jest to chwila wzruszająca, jak żadna inna w roku, wywołująca wiele wspomnień sięgających dzieciństwa i młodości, chwila przesłoniętą smutkiem po tych, którzy już na zawsze odeszli.

Dla dzieci jest to chyba najpiękniejszy wieczór w roku, w którym atmosfera baśni urzeczywistnia się na parę godzin, w blasku różnobarwnych światełek choinki, pod którą wszyscy znajdują prezenty.

Bardzo charakterystyczne zwyczaje i obrzędy polskiego Bożego Narodzenie wywodzą się z obrzędów słowiańskich i przetrwały one po dziś dzień. Najwięcej z owych pradawnych zwyczajów związanych z Bożym Narodzeniem przetrwało i żyje na wsi, choć wiele z nich zachowały „miejskie święta”.

Na wsi stawia się często w izbie, w której odbywa się wieczerza wigilijna, nie wymłócone snopy zboża w czterech kątach lub w kącie od wschodniej strony. Po wigilii zaś tu i ówdzie utrzymał się stary zwyczaj dawania zwierzętom domowym po kawałeczku opłatka dla zapewnienia im zdrowia oraz pięknego przychówku. Wierzono iż o północy zwierzęta rozmawiają ludzką mową, lecz podsłuchanie takiej rozmowy nie przynosi szczęścia. W okolicach szczególnie nawiedzanych przez wilki wynoszono przed zagrodę resztki jadła wigilijnego, by wilki nie wyrządzały szkód gospodarzowi.

Dość powszechnym zwyczajem jest kładzenie siana pod obrus, którym nakryto stół wigilijny. Młodzi wróżyli „z siana”, w czasie wieczerzy o swym przyszłym losie. Wyciągnięte z pod obrusa zielone źdźbło oznaczało powodzenie w miłości i rychły ślub, sczerniałe wróżyło niepowodzenie i pokrzyżowanie planów małżeńskich. Nie brano oczywiście tych wróżb serio, ale zabawa była doskonała.

Natomiast dzielenie się poświęconym opłatkiem było i pozostało momentem szczególnie wzruszającym. W tej uroczystej chwili wybaczano sobie wzajemnie wszelkie urazy i przewiny pieczętując zgodę pocałunkiem.

Pamiętano również o zmarłych. Dla nich, stawiano na stole oddzielne nakrycie, na które kładziono odrobinę każdej potrawy i kawałek opłatka.

Staropolskie opłatki były różnokolorowe i bardzo ozdobne. Dziś wypieka się również wytłaczane ozdobnie, opłatki białe, a czasem na wsi spotyka się również różowe.

Ale najpiękniejszy chyba ze staropolskich zwyczajów wigilijnych było zapraszanie na wieczerzę ludzi samotnych. Nikt bowiem nie powinien w ten wieczór być opuszczonym i smutnym.

Po wieczerzy wigilijnej wszyscy śpiewali piękne polskie kolędy i czekali na kolędników, którzy odwiedzali domowników.

Głównym akcentem kulinarnym polskiego Bożego Narodzenia była i pozostała nadal wieczerza wigilijna. W następne dni jadało się i jada suto i mięśnie.

Wigilię otwierała w zależności od regionu jedna z tradycyjnych zup wigilijnych: barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa lub rzadziej migdałowa. Oprócz dań rybnych podawano staropolski groch z kapustą, potrawy z grzybów suszonych, kompoty z suszonych owoców, we wschodnich częściach Polski podawano kutię i świąteczne ciasta.

Dzisiejsze wigilie różnią się znacząco od tych staropolskich, ale jest w nich również poezja tradycji i atmosfera rodzinnego ciepła. Smak i ceremoniał tradycyjnych potraw posiada dar wywoływania przepięknych świąt Bożego Narodzenia.

Corocznie organizowane są spotkania kobiet z gminy Chodów na których panie prezentują swoje wyroby dekoracyjne związane ze świętami Bożego Narodzenia. Gospodynie bardzo chętnie pokazują innym jak wykonywać misternie zrobione z nici i kordonku bombki, kwiaty, koszyczki itp. Przygotowywana jest corocznie wystawa nowych przepięknych, różnorodną technikom wykonanych ozdób. Panie również przygotowują poczęstunek składający się z różnego rodzaju ciast i ciasteczek związanych ze świętami Bożego Narodzenia. W miłym towarzystwie następuje wymiana przepisów na dania wigilijne, każdy tradycyjny przepis jest przekazywany w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Przepisy najbardziej sprawdzone i smakowite są wykorzystywane przez Panie podczas przygotowywania wieczerzy wigilijnej.

 

Przepisy na zupy wigilijne:

  1. Czerwony barszcz z uszkami

Barszcz przyrządzamy na naturalnym kwasie buraczanym

Kiszenie buraków – dokładnie umyte buraczki czerwone, obrane pokrojony w cienkie plastry (ok.  1,5 kg) układamy w szklanym słoju i zalewamy letnią przegotowaną wodą tak by pokryła buraczki i na wierzch kładziemy kromkę razowego chleba co znacznie przyśpiesza proces kiszenia. Słój obwiązujemy gazą i kładziemy w najcieplejszym kącie kuchni. Po 4-5 dniach ostrożnie usuwamy pianę i zlewamy do czystych butelek klarowny kwas buraczany. W szczelnie zakorkowanych butelkach i w zimnym miejscu można go przechowywać nawet kilka miesięcy.

Barszcz wigilijny, postny przyrządzamy na wywarze z warzyw bez kapusty. Jarzyny gotujemy wraz z 4 obranymi i pokrojonymi w cienkie plastry buraczkami dodając 10 ziaren pieprzu czarnego 2 ziarnka ziela angielskiego i kawałek listka laurowego. W oddzielnym garnku gotujemy w 2 szklankach wody 5-8 dkg suszonych grzybów.

Oba wywary jarzynowy i grzybowy, przelewamy przez sitko i łączymy. Teraz dodajemy odpowiedną ilość kwasu buraczanego (na ok. 1,5 l wywar – 0,5 l kwasu).

Barszcz podgrzewamy do momentu wrzenia, lecz nie gotujemy więcej.

Gdy kolor barszczu nas nie zadowala- poprawiamy go sokiem z surowego buraczka. Doprawiamy solą i cukrem w zależności od upodobań. Kwasowość możemy wzmocnić kieliszkiem czerwonego wytrawnego wina lub sokiem z cytryny, nigdy octem. Utarty ząbek czosnku, dodany do barszczu kilkanaście minut przed podaniem doda mu interesującą nutkę smakowo-aromatyczną

 

  1. Wigilijna zupa grzybowa

5-7 dkg suszonych grzybów prawdziwych umytych w zimnej wodzie zalewamy 2 l letniej wody i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem. Gdy grzyby zmiękną, dodajemy włoszczyznę oraz 10 ziarenek czarnego pieprzu. Po dodaniu włoszczyzny zupę gotujemy prze 25-35 minut. Do klarownej, przelanej przez gęste sito zupy, posolonej do smaku i ewentualnie nieco zaostrzonej odrobiną soku cytrynowego, dodajemy ugotowane i pokrojone w cienkie paseczki grzyby. Do zupy robimy łazanki.

  1. Wigilijna zupa migdałowa

Jest to zupa najmniej popularna ze staropolskich zup wigilijnych

15 dkg migdałów oparzonych wrzątkiem, obranych z łupinek, dokładnie osuszonych i następnie zmielonych zalewamy 1,5 l wrzącego mleka i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut do wazy wkładamy po 1 łyżce (na sypko wypieczonego ryżu na osobę) zalewamy gorącym mlekiem migdałowy. Tuż przed podaniem można zupę zaprawić surowym żółtkiem.

Czytany 1040 razy Ostatnio zmieniany 14 grudnia 2016