Tradycyjny wieniec dożynkowy.
Od najdawniejszych czasów na ziemiach polskich żniwa i zbieranie plonów były uwieńczeniem większości prac gospodarskich. To właśnie od ich przebiegu i rezultatów zależała egzystencja oraz los ludzi. Traktowano więc je bardzo poważnie i przykładano się do nich, darząc szacunkiem każdy zebrany kłos i ziarno. Żniwa były czasem wytężonej pracy i troski o plony. Miały też swoje tradycyjne zwyczaje. Rozpoczynano je zawsze z imieniem bożym, święcono sierpy i kosy, a pola żegnano znakiem krzyża i składano na krzyż pierwsze ścięte kłosy. Sensem dożynek, czyli zakończeniem żniw, było zapewnienie ciągłości wegetacji i zabezpieczenie dobrych plonów na następny rok oraz podziękowanie Bogu za szczęśliwe zbiory.
Dożynki to tradycyjne ścięcie (dorżnięcie) ostatnich kłosów zboża i uroczyste przeniesienie uwitego z nich wieńca do domu gospodarza, połączone często z huczną zabawą. Ostatnie kłosy, pozostawione na polu i zżynane na koniec prac nazywano często: brodą, babą, pępkiem albo kozą. I to z nich właśnie pleciono wieńce.
Symboliczny plon żniwny zwany wieńcem dożynkowym miał postać korony uwitej ze wszystkich zbóż. Tradycyjny wieniec splatano najczęściej z przewagą żyta i pszenicy, gdyż tym zbożom przypisywano w dawnych czasach właściwości magiczne. Pszenica miała moc sprawczą – miała odwdzięczać się bogatymi plonami na przyszły rok, a żyto związane było z tajemniczym światem duchów. Do wieńca wplatano również gałązki leszczynowe – symbol obfitości i błogosławieństwa Bożego. Wieniec dekorowano gronami jarzębiny, mirtem, sitowiem, jabłkami, orzechami i kwiatami. Wierzchołek wieńca dekorowano pieczoną kukiełką lub piernikowym sercem, co miało wyrażać obfitość lasu i pasieki. Często wierzchołek wieńca zwieńczały symbole religijne. Jeśli rok był urodzajny, to i wieniec był bogatszy, większy i znakomitszy.
Do artykułu wykorzystano zdjęcia z dożynek, które odbywały się w gminie Dąbie.
Anna Stanisławska
Zespół Doradczy w powiecie kolskim