18 stycznia 2018

Z wizytą u szkółkarzy w Tłokinii Małej

Napisane przez Krystyna Nowak, Dorota Piękna-Paterczyk

Rynek roślin ozdobnych w Polsce jest coraz większy i coraz bardziej atrakcyjny. Drzewa i krzewy iglaste czy liściaste a także byliny zadziwiają swoimi walorami dekoracyjnymi w postaci ciekawych kwiatów, kolorowych liści, dekoracyjnych owoców a ich uprawą zajmują się wyspecjalizowane gospodarstwa ogrodnicze zwane szkółkami. Wszyscy wiemy, że rośliny bardzo korzystnie oddziałują na warunki klimatyczne, zmniejszając zanieczyszczenie powietrza i wiążąc dwutlenek węgla. Mają duży wpływ na nasze środowisko oraz walory krajobrazowo-estetyczne. Państwo Grażyna i Jan Fibingier w miejscowości Tłokinia Mała w powiecie kaliskim po skończeniu Technikum Ogrodniczego w Opatówku zajęli się produkcją ogrodniczą. Najpierw uprawiali warzywa w tunelach, później kwiaty a od 1990 roku zajęli się szkółkarstwem. Wybór tej gałęzi produkcji podyktowany został zachodzącymi w ogrodnictwie zmianami. Chcąc iść z duchem czasu zmienili profil swej działalności na produkcję szkółkarską. Założony ponad 20 lat temu duży ogród, miał swoją ideę do spełnienia. Miał być wizytówką gospodarstwa oraz wizualnym wzorcem dla odwiedzających i kupujących rośliny w ich szkółce. Myśleli również o tym, aby kupujący którzy nie muszą znać się na roślinach zobaczyli jak będą wyglądały w pełni swojego wzrostu i rozwoju. W swoim pokazowym ogrodzie właściciele tak dobrali rośliny, aby pokazać ich piękno o różnych porach roku. Decyzja o założeniu szkółki zrodziła się również pod wpływem zmian zachodzących w ogrodach przydomowych, w których zaczęło pojawiać się coraz więcej roślin iglastych, liściastych mało znanych na owe czasy. W asortymencie roślin proponowanych przez szkółkę znajdziemy podstawowe gatunki krzewów, które dobrze sprawdzą się w naszym klimacie. Są to tuje żywopłotowe brabant oraz smaragd, świerki, sosny, jałowce, cisy, bukszpany, klony, buki, brzozy. Państwo Fibingier przez pewien okres wspólnie zajmowali się prowadzeniem szkółki, jednak gdy pan Jan rozpoczął pracę zawodową pani Grażyna zaczęła zajmować się już sama tym co kochała i kocha najbardziej. Jak przystało na ogrodnika z prawdziwego „powołania” lubi zajmować się wszystkimi roślinami. Ale jej wielką pasją stało się formowanie roślin. Pani Grażyna uważa, że każdy krzew wygląda ładnie. Jednak z upływem czasu zaczyna tracić na swoim wyglądzie. Zmienia się i jest wtedy albo za wysoki albo za szeroki. Do tego zasycha w środku. Wtedy warto mu pomóc i pomyśleć jak go przyciąć aby go inaczej uformować. Jeśli takie zabiegi wykonujemy od samego początku to nadajemy naszej roślinie taką formę jaką chcemy mieć. A krzew jest ładny i gęsty. Jednak dzięki takim zabiegom rośliny zyskują nowy wygląd, nowy kształt. Przechodzą metamorfozę a przy tym uatrakcyjniają nasz ogród – stwierdzają państwo Fibingier. Chodząc po szkółce widzimy uformowane egzemplarze, które rosną w gruncie ponad 10 lat i każdego roku poddawane są jedynie kosmetycznym cięciom, Pani Grażyna bardzo polubiła formowanie roślin i wykonuje je na różnych gatunkach nadając przy tym ciekawe kształty. Z rozłożystego bukszpanu uformowała postać klęczącego człowieka. Z trzmieliny o żółtych przebarwieniach na liściach wyczarowała serce, które zwraca uwagę zapewne wielu gości odwiedzających tę szkółkę ponieważ widzimy je na płocie. Ta trzmielina przez wiele lat rosła w pewnym nieładzie płożąc się po ziemi. Kiedy zaczęła wspinać się po płocie nasza rozmówczyni stwierdziła, że zacznie ją formować na kształt serca. Czasami krzewy przycina się nie tylko żeby nadać im ładny kształt, ale przychodzi po prostu taka konieczność. Każdy krzew lubi być przycinany. Jeśli nie będziemy przycinać trzmieliny ona bardzo szybko rośnie, ale w środku będzie nieładna, ponieważ zbyt mała ilość światła spowoduje, że będzie wyglądać mało atrakcyjnie – twierdzi pani Grażyna. Chodząc po szkółce i ogrodzie widzimy rośliny, którym nadano różne formy geometryczne. I w zależności od naszego pomysłu możemy wybrać taki gatunek którym się zajmiemy. Pani Grażyna uważa, że nie ma chyba takiej rośliny która nie nadawałaby się do formowania. Mówi nam, że kiedyś uważano, że magnolie nie nadają się do cięcia i nie należy ich ciąć. Ona tnie magnolie nadając jej formę kulistą i kwitnie cały czas. Podobnie mówiono o jodłach i świerkach. Nasza rozmówczyni tnie różne rośliny do jesieni i nie zauważa żadnych skutków ubocznych. Obala to twierdzenie i zauważa, że takie rośliny bardziej zagęszczają się do tego są mocniejsze i ładniejsze. Kiedy odwiedziłyśmy szkółkę w Tłokini Małej była późna jesień i rośliny przybrały jesienne barwy. Bardzo ciekawie ukształtowany żywopłot z ligustra pospolitego w okresie wiosenno-letnim jest wczesną ozdobą ogrodu. Ligustry to popularne krzewy, które są wykorzystywane na liściaste żywopłoty. Sadzi się je gęsto i przycina. Bardzo szybko przyrastają i muszą być kilka razy w sezonie cięte - twierdzi rozmówczyni. Pani Grażyna lubi nadawać ciekawe formy cisom, bukszpanom. Popularna i często spotykana tuja smaragd jest dobrym materiałem do cięcia. Nie zmienia koloru na zimę i ma dobry przyrost. Pytając jak przygotowuje rośliny dla klientów stwierdza, że zawsze stara się nadać im odpowiedni kształt i zostawić więcej uformowanych np kulek, aby kupujący mógł zrealizować swoją wizję i koncepcję co do wyglądu rośliny. Nie często się zdarza, aby po gospodarstwie spacerowały pawie. Dwa piękne ptaki którym nadano imiona Klara i Karol polubiły właścicieli i ich gospodarstwo, że każdego dnia kilka razy dziennie spacerują po całym gospodarstwie. Tak zadomowiły się w Tłokini Małej, że każdego rana przychodzą na smaczne śniadanie czyli ciasteczko i słonecznik. Właściciele mówią, że żywią się ślimakami, robakami a do nich przychodzą na lepsze smakołyki. Pani Grażynka bardzo lubi zajmować się roślinami. Ogród to jej wielka pasja której poświęca dużo uwagi. A formowanie roślin, które zrodziło się wiele lat temu sprawia jej bardzo dużo przyjemności. Nasi rozmówcy są osobami kontaktowymi i chętnymi do współpracy. Dobre stosunki z doradcą z gminy Opatówek pozwoliły na zrealizowanie w ubiegłym roku szkolenia dla pań ze Stowarzyszenia Agroturystycznego Ziemi Pleszewskiej w trakcie którego właścicielka opowiadała i przekazywała praktyczne wskazówki dotyczące cięcia i formowania roślin. Pani Grażyna ma swoją życiową dewizę, aby zawsze informować klienta o wymaganiach danej rośliny. Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy muszą znać się na tym. Zależy jej, aby zakupione rośliny dobrze rosły i były ozdobą ogrodu. Zadowolony klient z reguły powraca a niezadowolony nie. Okazuje się, że do tego gospodarstwa przyjeżdżają osoby, które pierwszy raz były tutaj 20 lat temu i do tej pory przyjeżdżają z nowymi klientami. Jest to bardzo miłe i motywujące do dalszych działań. 

Czytany 2472 razy