30 sierpnia 2017

Nalewki - mocne wspomnienie lata.

Napisane przez Halina Modławska

Nalewki to nasza polska specjalność. Zachęcam do nastawienia ulubionych ziół lub owoców ze spirytusem. Ponieważ mamy okres letni, możemy korzystać z ziela mięty, melisy, liści agrestu, młodych pędów czarnej porzeczki.

Nalewka to wyciąg z ziół lub owoców, po łacinie zwana „tinkturą”. Dobrze znana w aptece, ponieważ pod taką nazwą możemy kupić wyciągi z ziół np. tinktura z arniki, lub żywokostu.

Nalewki to nasze dobro narodowe, oprócz wyrobów domowych wykorzystuje się tą metodę w przemyśle farmaceutycznym i zielarstwie.

Rośliny wykorzystywane w nalewkach mają bardzo dużo substancji leczniczych, które przechodzą po wydobyciu i rozpuszczeniu do roztworu. Jest to ekstrahowanie. Substancje w alkoholu są konserwowane. Nie tracą na sile działania. Zawsze potrzeba trochę czasu, aby wszystkie składniki znalazły się w nalewce. Jeśli zamrozimy materiał, który przeznaczamy na nalewki, wówczas ekstrahowanie będzie łatwiejsze, ale uwaga, materiał na nalewkę musi pochodzić z czystych rejonów, ekologicznych, wtedy do nalewki będą przechodzić zdrowe związki. Ponadto takie owoce jak jarzębina, tarnina czy głóg po zerwaniu mają smak cierpko-gorzki, a po zamrożeniu przechodzą w smak słodkawy. Ponadto należy zwrócić uwagę na owoce pestkowe, które należy wydrylować, aby mieć pewność, że kwas pruski nie dostanie się do nalewu. Jeśli są to małe pesteczki- malina, poziomka, itp. wówczas nastawiamy na krótki okres czasu, aby jak najmniej nieporządanych składników znalazło się w naszej nalewce.

Owoce przeznaczone na nalewki mają być zawsze dojrzałe.

Spirytus, który zastosujemy do nalewki, powinien mieć odpowiednią moc, a co to znaczy?

Jeśli jest silny, to będą lepsze właściwości konserwujące, ale gorzej będą wydobywać się związki zawarte w roślinach, chyba, że dodamy miodu, wtedy przyspieszymy ekstrahowanie.

Do nalewki słodkiej używamy spirytus o mocy 70 %, natomiast do wytrawnej 60%.

Na początku ok. 4-6 tygodni powinna stać w ciepłym miejscu, ale nie na słońcu.

Po odcedzeniu ziół, lub owoców powinna stać w chłodzie szczelnie zamknięta. Nalewka powinna mieć określony smak, aromat, ponadto powinna być klarowna, ma być wyrazista. Należy nalewki filtrować. Dobre do tego typu działań są filtry do kawy, sączki filtracyjne z bibuły a także ściereczki lniane.

Jeśli nastawiamy nalewki lecznicze, należy ściśle trzymać się proporcji, aby nie przesadzić

z zawartością związków w nalewie. Zbyt silne działanie, może być niebezpieczne dla naszego zdrowia. Należy stosować się do sprawdzonych przepisów. Wszystkie rośliny i owoce, które wykorzystamy w nalewkach, będą fantastycznym, mocnym wspomnieniem lata. Dlatego warto poczekać, aby podczas obiadów, a także w chłodne wieczory jesieni lub zimy, zastosować przyjemny w smaku likier lub wytrawną nalewkę.

Przygotowałam sprawdzone przepisy, aby zachęcić do nastawiania swoich nalewek.

Nalewka ziołowa na ½ litra

1 szklanka spirytusu(80%), 1 szklanka cukru (25 dag), 1 pęczek świeżej mięty, 1 pęczek świeżej melisy, 2 owoce anyżu gwiaździstego, 1 laska wanilii, 1łyżeczka ziarenek kolendry,

Miętę i melisę dokładnie umyć, osuszyć, przełożyć do szklanego naczynia, wraz z anyżem, nadkrojoną laską wanilii i ziarenkami kolendry. Zalać alkoholem. Naczynie szczelnie zamknąć, pozostawić w ciemnym miejscu, w temp. pokojowej, co najmniej na 3-4 dni. Od czasu do czasu wstrząsnąć. Cukier rozpuścić w szklance wody, gotować 15 min na małym ogniu, następnie ostudzić. Nalew spirytusowy przelać do ostudzonego syropu, naczynie ponownie szczelnie zamknąć. Po tygodniu przecedzić nalewkę, przez bibułę, albo papierowy filtr do kawy. Przelać do ciemnej butelki- w jasnej traci kolor.

Czas przygotowania 20 minut ( bez czasu oczekiwania).

Malinówka

2 kg świeżych malin, 1 l spirytusu, 1,5 kg cukru, 1 l przegotowanej zimnej wodyMaliny wsypać do słoja o pojemności 4-5 l, zalać spirytusem. Zostawić na 3 tygodnie. Codziennie delikatnie kilka razy obrócić słojem. Po 3 tygodniach zlać cały spirytus, przelać go do osobnego słoja lub butelek i schować w ciemnym miejscu. Maliny zasypać cukrem, słój zakręcić i ponownie zostawić na 3 tygodnie. Codziennie kilkukrotnie wstrząsać słojem, tak, aby cały cukier rozpuścił się. Po 3 tygodniach zlać powstały sok, a maliny zalać wodąi pozostawić na 1-2 godziny. Po tym czasie zlać wodę, (która wypłukała nam resztki cukrui spirytusu) i połączyć z sokiem i wcześniej odlanym z malin spirytusem. Rozlać do buteleki nalewka gotowa...aczkolwiek, im dłużej stoi tym lepsza. Po kilku dniach zacznie się klarować, przecedzić nalewkę, przez bibułę, albo papierowy filtr do kawy. Z proporcji wychodzi prawie 3,5 l nalewki (oj zima malinowa będzie).

Nalewka listkówka

Nalewka na listkach i młodych pędach czarnych porzeczek.

Młode pędy razem z listkami zebrane najlepiej w południe słonecznego, wiosennego, czerwcowego dnia (mają wtedy najwięcej olejków eterycznych), opłukane i wysuszone wsypuję do pełna do około czterolitrowego słoja lekko ubijając. Przeważnie wchodzi tego około 20-30 dag (tak na wagę). Zalewam liście litrem białej wódki (zwykle Luksusową 45%, ponieważ moim zdaniem jest neutralna w smaku ) i pół litra spirytusu. Liście i pędy powinny być przykryte alkoholem i stać w ciepłym, słonecznym miejscu 10 dni. Od czasu do czasu trzeba wstrząsnąć słojem. Po dziesięciu dniach (nie trzymać dłużej), zlewamy pierwszy nalew i odstawiamy w ciemne, chłodne miejsce. Mokre liście pozostałe w słoju zasypujemy dwoma szklankami cukru i dodajemy 1 pełną łyżeczkę do herbaty kwasku cytrynowego (spożywczego). Trzymamy to kilka dni najlepiej w ciepłym słonecznym miejscu, potrząsając słojem kilka razy dziennie. Cukier powinien się zmienić w syrop, wtedy zlewamy syrop, łączymy z pierwszym nalewem, a liście zalewamy 0,75 litra białej wódki wstrząsając często trzymamy jeszcze dwa, trzy dni, żeby wyekstrahować resztki cukru, smaku i aromatu z liści. Po zlaniu łączymy z pierwszymi dwoma nalewami i czekamy spokojnie minimum sześć tygodni. Otrzymana nalewka powinna mieć brązowo-zielonkawy kolor, cudowny, eteryczny zapach i intrygujący smak. Dodana w ilości 20% do nalewki z owoców czarnych porzeczek "uszlachetnia" ją i wzbogaca wspaniale. Polecam.

Smorodinówka

Nalewka z owoców Czarnych Porzeczek. Podaję moduł podstawowy (lepiej zrobić wielokrotność...): 6 szklanek, przebranych, wymytych i osuszonych dokładnie owoców (bez szypułek - dają gorzki posmak) wkładamy do zamrażarki. Wystarczy na jedną noc, ale równie dobrze można przetrzymać je nawet kilka tygodni. Po rozmrożeniu lekko gnieciemy owoce i wsypujemy do szklanego naczynia (butelki, słój) zalewając litrem białej wódki i pół litra spirytusu i dodajemy 1/3 - 1/2 laski wanilii drobno posiekanej. Czekamy 6 tygodni wstrząsając od czasu do czasu naczyniem. Po tym czasie zlewamy wódkę, a owoce zasypujemy cukrem 2-3 szklanki (w zależności od tego, czy wolimy mniej, czy bardziej słodką naleweczkę) można wsypać 2,5 szklanki. Czekamy, aż cukier się rozpuści trzymając naczynie w ciepłym słonecznym miejscu kilka dni do tygodnia potrząsając czasami. Zlewamy syrop i łączymy z pierwszym nalewem, a owoce zalewamy pół litra wódki i pół litra spirytusu. Po około dwóch tygodniach (potrząsając czasem słojem) zlewamy trzeci nalew wyciskając mocno przez lniane, gęste płótno owoce i łączymy z dwoma poprzednimi.

Po minimum 6 tygodniach ostrożnie zlewamy (z pomocą cienkiego silikonowego wężyka) klarowną nalewkę z nad osadu na dnie naczynia, dodajemy (polecam sprawdzić na małych ilościach, czy będzie wam smakowało) 20% listkówki i czekamy do Wielkanocy następnego roku.

Imbirówka

Imbirówka to znakomita nalewka na długie zimowe wieczory, jesienne słoty i wiosenne roztopy. Rozgrzewa, wzmacnia, pobudza apetyt, poprawia trawienie i humor, a przy tym jest niezwykle smaczna.

Składniki podstawowe: imbir (20dkg), cukier (0.5kg) lub miód (0 5kg)
spirytus 70% (1l)

Dodatkowe: skórka z cytryny skórka z pomarańczy korzeń galgantu (aplinia galanga) miód (zalecany) wanilia cynamon anyż gwiaździsty

20 dkg imbiru obieramy ze skórki, kroimy w plastry, wrzucamy do słoika. Dodajemy cukier, lub też syrop cukrowy (sporządzony z minimalną ilością gorącej wody), a następnie spirytus. Tak przyrządzony nastaw powinien odstać od 2 do 6 miesięcy w ciepłym, acz ciemnym miejscu. Jeżeli zdecydowaliśmy się na miód, który świetnie pasuje do imbiru, możemy go wraz z imbirem podgrzać przez 5-10 minut w rondelku. Nie doprowadzamy do wrzenia, nie powinny nawet zacząć zbierać się szumowiny. Spirytusem zalewamy, miód z imbirem, już w słoju.
Aby wzbogacić nieco smak nalewki, równocześnie łagodząc ostrość imbiru możemy dodać: pół laski cynamonu, bądź wanilii - przeciętej wzdłuż, skórkę pomarańczową, mandarynkową, cytrynową - wcześniej sparzoną, umytą i pozbawioną albedo, korzeń galgantu (galanga), parę goździków, czy 3-4 anyże gwiaździste. Sok wyciśnięty z 1 lub 2 cytryn idealnie przełamie słodkawy smak. Nie powinniśmy używać imbiru sproszkowanego (wypranego ze smaku), kandyzowanego i unikać suszonego, nawet w dużych kawałkach - świeży aromatyczny, będzie zawsze najlepszy.
Ze względu, iż nalewka ma działanie silnie rozgrzewające, pobudza układ odpornościowy, podczas jesiennych słot oraz wiosennych ulew - zapewne nie raz do niej sięgniemy. Nie mówiąc, już o znajomych, którzy będą do nas zaglądać, abyśmy ich "poratowali miareczką". Warto, więc eksperymentować z kupażowaniem imbirówki, z innymi nalewkami "odpornościowymi", jak np. malinową, z kwiatu czarnego bzu i lipy, z pędów młodej sosny, etc. Również niewielka ilość (1:20) nalewki czosnkowej nie zaszkodzi, a wzbogaci nasz trunek o cenne składniki.

Metody alternatywne:

Połowę imbiru, możemy zastąpić korzeniem galagantu (galanga alpinia), dzięki temu nadamy nalewce smak bardziej egzotyczny.
Imbir działa korzystnie na układ krążenia i odpornościowy, wzmaga apetyt, łagodzi dolegliwości żołądkowe, obniża poziom cholesterolu, dezynfekuje jamę ustną i łagodzi bóle zębów.

Czytany 2299 razy Ostatnio zmieniany 30 sierpnia 2017