15 lutego 2016

Pożyteczne owady w ogrodzie

Napisane przez Sylwia Ignaszak

Zasób naszych wiadomości o owadach nie zawsze idzie w parze z częstością ich występowania. W ogóle nasza wiedza o owadach w wielu wypadkach ogranicza się do poznania nazwy gatunku, a już o ich biologii czy ekologii wiemy znacznie mniej, a niekiedy zgoła nic. Pospolitość występowania i dostępność, wbrew pozorom wcale nie inspirują naszych dociekań naukowych na ich temat, lecz potrzeby natury gospodarczej – w szerokim tego słowa znaczeniu, zmuszają nas niejednokrotnie do poznania gatunków owadów, które wywierają istotny wpływ na rolnictwo, ogrodnictwo oraz tych, które są źródłem chorób zwierząt i ludzi, czy w inny sposób utrudniają nam życie. To najczęstsze przyczyny naszych dociekań, które ukierunkowują nasze działania na ich zwalczanie. Owady w ogrodzie kojarzą się głównie z wrogą inwazją – nic bardziej mylnego. Wiele z nich to nasi mali sprzymierzeńcy w nierównej walce ze szkodnikami. Wiele gatunków tych małych zwierząt dziś masowo wymiera, prawdopodobnie w wyniku niszczycielskiej działalności człowieka, globalnego ocieplenia i zanieczyszczeń.

Wbrew pozorom zdecydowanie więcej żyje owadów pożytecznych niż szkodników. Przyjrzyjmy się, które pożyteczne owady w ogrodzie możemy chronić budując im przyjazne mikrobiotopy  oraz tzw. hotele, gdzie znajdą schronienie, nie będą wchodzić nam w drogę a ich obecność przyniesie pożądane efekty. Nauczmy się je rozróżniać i zaprośmy do ogrodu.

W literaturze fachowej opisano już kilkaset tysięcy gatunków owadów. Gdyby zrezygnować z opisu tych niepożądanych przez człowieka i zostać tylko przy opisie tych pożytecznych, to i tak liczba tych gatunków znacznie przekroczyłaby ramy tego artykułu, jak i granic cierpliwości Czytelników.

Przypomnijmy o istnieniu kilku gatunków owadów, które rzucają się  w oczy niespecjalistą a przypomnienie o ich obecności na początku okresów wegetacyjnych w roku, niech będzie chwilą roztropności dla działalności człowieka.

Kiedy nie było chemii, człowiek ręcznie niszczył szkodniki i ich jaja, potem pomagał sobie wyciągami z roślin – gorzkiej szałwii, piołunu, pokrzywy. Kiedy moda zaczęła trzebić z trawników mlecze, koniczynę, stokrotki i inne rośliny – chwasty, z ogrodów zaczęły znikać pożyteczne owady. W ostatnich latach największa obawa o powolne wymieranie stanowią  pszczoły – owady zapylające, do których należy kilkaset gatunków dzikich pszczół, około 30 gatunków trzmieli i pszczoły miodne.

W każdym typie biocenozy owady te pełnią bardzo ważną rolę, zapylając osiemdziesiąt procent gatunków roślin w naszym klimacie. Byt wielu roślin zależy więc od bytu owadów zapylających a ich wzajemna zależność jest tak duża, że jeden bez drugich nie mogą istnieć. Nie da się ich zastąpić.

Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy, że w ogrodzie mamy tysiące małych ochraniarzy w postaci pożytecznych owadów drapieżnych.

Drapieżne biedronki żywią się głównie mszycami i czerwcami. Jedna biedronka w ciągu swojego rozwoju zjada ok. 600 mszyc

Biegaczowate to drapieżne chrząszcze. Zjadają owady i ich larwy a także dżdżownice i ślimaki. Żerują w  nocy a w dzień chowają się  w ściółce i pod kamieniami.                                                                                                        

Ważki można spotkać nad oczkami wodnymi. Dorosłe ważki i ich larwy są drapieżne i żywią się komarami.

Złotooki zjadają wiele szkodników: miodówki, przędziorki, larwy zwójki. Niestety te pożyteczne owady są bardzo wrażliwe na mróz. W surową zimę może wyginąć nawet dziewięćdziesiąt procent złotooków. Pożyteczne czy nie? Jeśli występują w dużych skupiskach stanowią zagrożenie dla pożytecznych biedronek i bywają niechcianym gościem w ogrodzie. Pamiętajmy jednak, że mrówki roznoszą nasiona, pomagają w powstawaniu próchnicy i kompostu. Pozbywają się wielu szkodliwych owadów, larw i gąsienic. Wpływają pozytywnie na właściwości fizyczne i chemiczne gleby.
Złotook

Owady drapieżne i pająki, które do owadów nie należą, są naturalnymi wrogami w walce ze szkodnikami, ograniczając populację szkodników, pomagają zachować równowagę w środowisku naturalnym.

Nawet skorki -  stary postrach dzieci, bohaterzy pewnej absurdalnej historii, są sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami. Niektórzy ogrodnicy dosłownie hodują te zwierzęta, by polowały na szkodniki drzew owocowych. W tym celu zawieszają na drzewach odwrócone doniczki wypełnione wiórami i zabezpieczone siatką, gdzie zagnieżdżają się skorki.

Pożyteczne owady nie pojawią się w naszych ogrodach jeśli te będą przesadnie wypielęgnowane. Golfowe trawniki i żywopłoty z iglaków nie stanowią zachęty dla owadów. Aby zapewnić w naszych ogrodach równowagę, powinniśmy zadbać aby nasz ogród stał się enklawą zasiedloną przez pożyteczne owady. Czy warto ? Tak. Nie tylko ze względu na przesłanki proekologiczne lecz także z powodu bardzo wymiernych korzyści.

Zapewnijmy owadom miejsca do rozmnażana i schronienia, w postaci wiązek grubej słomy długości ołówka zawieszając w półcienistych miejscach. Na skraju ogrodu pozostawmy dzikie rośliny – chwasty sprzyjające naturalnej równowadze i bioróżnorodności. Posadźmy w swoich ogrodach różnorodne rośliny kwitnące – będą one wabić owady, stanowić dla nich pokarm oraz schronienie. Doskonale sprawdzą się tu nagietki, kosmosy, cynie i aksamitki oraz kwitnące drzewa, krzewy, byliny i warzywa.

Dawniej owady pożyteczne znajdowały schronienie m.in. w słomianych strzechach, zakamarkach między cegłami lub belkami budynków. Dziś betonowa zabudowa znacznie to ogranicza. Warto pomóc owadom ustawiając w zacisznym miejscu ogrodu własnoręcznie zrobione domki. Takie domki są szczególnie ważne wiosną kiedy owady składają jaja.

Najważniejszym aspektem działań w  ochronie bioróżnorodności jest jednak ograniczenie do niezbędnego minimum, stosowania chemicznych środków ochrony roślin. Wybierając środki chemiczne, zwracajmy uwagę na ich toksyczność dla pszczół, wybierając najmniej toksyczne i stosujmy je zgodnie z etykietą - instrukcją stosowania.

Czytany 8510 razy Ostatnio zmieniany 15 lutego 2016