Jak co roku we wrześniu rolnicy z powiatu kaliskiego wzięli udział w wyjeździe studyjnym pt. „Pozytywne wzorce działania mieszkańców obszarów wiejskich”. Tym razem odwiedziliśmy Polskę wschodnią: województwo podlaskie ze stolicą regionu – miastem Białystok. Wyjazd odbył się w dniach 23-25.09.2014 r. Pierwszym punktem w programie w był ogród botaniczny – „Podlaski Ogród Ziołowy”, utworzony przez jego właściciela Pana Mirosława Angielczyka. Zarejestrowany został w czerwcu 2011 roku. Prace nad jego utworzeniem trwały cztery lata. Obecnie w kolekcji znajduje się ponad 1000 gatunków i odmian roślin użytkowych, a liczba ich ciągle rośnie. Zgromadzono tu rośliny wykorzystywane przez człowieka dawniej i obecnie w kuchni, lecznictwie, barwiarstwie, budownictwie, tkactwie oraz w celach ochronnych i magii. Można tu spotkać trawę żubrówkę, rzadko spotykany czosnek niedźwiedzi czy trudny w uprawie żeń-szeń i mandragora. Aby przyjeżdżający tu ludzie mogli zatrzymać się dłużej, trzeba było stworzyć im warunki. Pan Mirosław zaczął kupować w okolicy stare drewniane domy, z których każdy ma swoją historię. Urządzono w nich pokoje gościnne, bibliotekę, pracownię zielarską. Tak powstało gospodarstwo agroturystyczne „Ziołowy Zakątek”. Działa tu również przedsiębiorstwo „Dary Natury”, które dostarcza na rynek przyprawy kuchenne, herbatki roślinne. Jako jeden z dwóch producentów w Polsce posiada zarejestrowaną kawę z żołędzi.
Jadąc w kierunku Rafałówki w gminie Zabłudów zwiedziliśmy po drodze Krainę Otwartych Okiennic. Jest to szlak wiodący przez trzy unikatowe pod względem architektonicznym wsie: Trześcianka, Soce i Puchły. Specyfiką ich zabudowań są kunsztowne zdobienia drewnianych domów. Bogato dekorowane i malowane jaskrawymi kolorami są okiennice, wiatrownice, narożniki, a także elewacja i szczyty. Ornamentyka ta jest niespotykana w innych regionach Polski i nawiązuje do zdobnictwa stosowanego w rosyjskim budownictwie ludowym. Mieszka tu ludność prawosławna, pochodzenia białoruskiego, która kultywuje swój folklor. Zachowała się tu jeszcze specyficzna gwara o cechach ukraińskich, a także tradycje i obrzędy ludów pogranicza.
W Rafałówce powitano nas śpiewem w wykonaniu miejscowego zespołu Barwianki. Zespół promuje się na imprezach lokalnych, krajowych, a także za granicą naszego kraju. Działa przy stowarzyszeniu „Barwa”, którego prezesem jest pani Danuta Bagińska – doradca PODR w Białymstoku. Celem stowarzyszenia jest wspieranie i promowanie środowiska lokalnego, „powrót do korzeni” poprzez odtwarzanie dawnych zwyczajów, obrzędów i tradycji. Jednym z głównych zadań jest kultywowanie i rozwój rękodzielnictwa oraz przygotowanie potraw regionalnych. Stowarzyszenie organizuje również ferie zimowe oraz wypoczynek letni dla dzieci. Ponadto prowadzi świetlicę wiejską w czynie społecznym. Włączanie dzieci i młodzieży do wspólnych prac przyczyni się do walki z patologią społeczną. w czasie swojej działalności zrealizowali wiele działań i projektów. na spotkaniu w Rafałówce obecna była Przewodnicząca Rady Miasta i Gminy Zabłudów pani Teresa Teofilewicz oraz członkowie zaprzyjaźnionego stowarzyszenia z Kuźnicy Białostockiej „Przygraniczny Start”. Po obfitym poczęstunku i wspólnej zabawie zadowoleni wracaliśmy na nocleg do Wasilkowa.
W programie wyjazdu uwzględniono również zwiedzanie atrakcji turystycznych Podlasia. Polska Wschodnia to rejon, gdzie mieszka dużo wyznawców prawosławia. Podążyliśmy zatem ich śladem i odwiedziliśmy miejsce kultu – Świętą Górę Grabarkę zwaną inaczej Częstochową Prawosławia, a także najcenniejszą – w znaczeniu historycznym i architektonicznym – budowlę tych ziem: cerkiew i monaster w Supraśli. Tutaj również zwiedziliśmy Muzeum Ikon. Będąc już tak blisko nie sposób było pominąć Polskiego Orientu. Pierwszym etapem były Kruszyniany, gdzie w towarzystwie przewodnika zwiedziliśmy meczet i mizar. Później udaliśmy się do zajazdu prowadzonego przy gospodarstwie agroturystycznym na tatarski obiad. Stąd dotarliśmy do Bohonik, gdzie przewodnikiem po meczecie był miejscowy iman.
Duże wrażenie zrobił na nas Białystok z przepięknym pałacem i ogrodem Branickich. Pałac oraz wszystkie budynki ongiś do nich należące zostały w ostatnich latach odrestaurowane i przynoszą chlubę miastu.
W gospodarstwie agroturystycznym „Majątek Howienny” Pani Anny Mancewicz we wsi Pomigacze mogliśmy odpocząć po trudach zwiedzania. Był to bowiem ostatni punkt programu naszego wyjazdu. Usiedliśmy w Dworku Myśliwskim, posilając się żurkiem słuchaliśmy opowieści o powstaniu gospodarstwa. Zachęceni opowiadaniem udaliśmy się na spacer po terenie. na przestrzeni kilku hektarów zlokalizowano różne stare budynki wiejskie, które zaaranżowane są na miejsca noclegowe, restauracje, sale taneczne itp. Ciekawą atrakcją są tu zwierzęta. Niektóre z nich chodzą wolno po całym terenie. Można tu spotkać owce, kozy, lamy, świnki wietnamskie, małpki, kangury, wielbłąda, alpaki i inne zwierzęta. Warto również spróbować kuchni regionalnej. Spacerując po obiekcie nie omieszkaliśmy zajrzeć do Dworku Modrzewiowego. Czyniono tam przygotowania na wesele córki właścicieli, które miało się odbyć następnego dnia. Jest nią Pani Rozalia Mancewicz Miss Polski 2010 roku .
Zadowoleni, późnym popołudniem wyruszyliśmy do Kalisza.
Opracowanie: Krystyna Nowak, Starszy Doradca ZD Kalisz
Zdjęcia: W. Sędziak, M. Kaczmarek
Źródło: strony internetowe http://www.ciekawepodlasie.pl, http://ziolowyzakatek.pl, http://www.majatek-howieny.pl/pomigacze