Plantacje ziemniaków, które znikają z pól w kilka dni na skutek infekcji zarazy ziemniaczanej przechodzą do historii. W wyniku doskonalenia metod walki z zarazą zagrożenie ujemnymi skutkami tej choroby można praktycznie wyeliminować. Z jednej strony hodowcy nowych odmian kładą nacisk na odporność roślin na tę chorobę, z drugiej producenci środków ochrony roślin wprowadzają na rynek produkty o coraz lepszej skuteczności, dłuższym okresie ochrony i mniejszej szkodliwości dla środowiska.
Zgodnie z zasadą integrowanej ochrony roślin, która będzie obowiązkowa od 1 stycznia 2014r. producent będzie zobowiązany do ograniczania ilości chemicznych zabiegów ochrony roślin do niezbędnego minimum. W ochronie roślin trzeba będzie wspierać się nie chemicznymi metodami ograniczającymi występowanie organizmów niepożądanych. Zastosowanie chemicznego środka ochrony roślin uzasadnione może być np. przekroczeniem progu szkodliwości danego patogenu, sygnalizacją jego wystąpienia lub informacją z systemu wspomagania decyzji.
Do najnowszych technik ograniczania szkodliwości zarazy ziemniaczanej należy internetowy system decyzyjny. Dla funkcjonowania tego systemu potrzebna jest sieć stacji meteorologicznych połączona z centralnym serwerem przeliczającym przysyłane co dwie godziny dane uwzględniające przede wszystkim temperaturę, wilgotność powietrza i opady. Najlepsze efekty uzyskuje się w promieniu 10 km wokół stacji meteorologicznej.
Użytkownik tego systemu dowiaduje się, którego dnia ma wykonać pierwszy oraz kolejne opryski przeciwko zarazie ziemniaczanej. Rolnik wpisuje jedynie datę wschodów i sprawdza czy tzw. skumulowana wartość ryzyka osiągnęła odpowiedni poziom i czy należy wykonać oprysk. Wyznaczone daty poszczególnych zabiegów pozwalają wykonać optymalną, mniejszą o 2-3 ilość zabiegów, w porównaniu do metod standardowych polegających na oprysku co 7,10,14 dni . Największą zaletą tej metody jest wysoka skuteczność wynosząca 97% oraz korzyść finansowa (2-3 opryski mniej). Ograniczony dostęp do systemu jest na stronie www.zppz-lubon.pl w zakładce ,,ochrona roślin” wybieramy ,,prognoza negatywna” tam wprowadzamy datę wschodów następnie wybieramy najbliższą stację meteorologiczną i zatwierdzamy wprowadzone dane. Dzień pierwszego oprysku będzie podświetlony pomarańczowym kolorem. Odległość większa niż 10 km od stacji daje wynik tylko orientacyjny ale przy założeniu, że warunki pogodowe w miejscu stacji i w naszym gospodarstwie były podobne to uzyskany wynik może być pomocny w decyzji o pierwszym zabiegu.
Do niedalekiej przyszłości należy wprowadzenie systemów wprowadzania decyzji w zwalczaniu innych chorób i szkodników. Prowadzone są prace nad tworzeniem kolejnych modeli obliczeniowych dla kilku innych niepożądanych w uprawach organizmów. Dla powszechnego wykorzystania tej metody potrzebna jest gęsta sieć stacji meteorologicznych. Obecnie w Wielkopolsce działa 10 polowych stacji meteo. Koszt zakupu stacji to 6 tyś. zł.
Skuteczność oprysków fungicydami na zarazę ziemniaczaną można znacznie poprawić stosując łącznie nawozy dolistne zawierające takie mikroelementy jak magnez, miedz, cynk oraz tytan. Z kolei pamiętać trzeba, że rozwojowi zarazy sprzyja wysokie nawożenie azotem, które należy stosować w racjonalnych zalecanych ilościach.
Nie wystarczy, że w kolejnych zabiegach zastosujemy środki o innej nazwie. Skuteczność niszczenia zarazy ziemniaczanej zależy bardzo od przemiennego stosowania środków, których substancja chemiczna należy do innej grupy chemicznej, dlatego uważnie należy odszukać tę informację na etykiecie środka.
Tadeusz Rochowiak ZD Gniezno