Ogólnopolską kampanię promującą gęsinę pod hasłem "Na świętego Marcina najlepsza gęsina" na rynku polskim wszczął region kujawsko-pomorski, któremu firmują Instytut Zootechniki w Kołudzie Wielkiej, Slow Food Polska, liczne restauracje oraz organizacje pozarządowe działające na terenach wiejskich. Głównym celem tej kampanii jest przywrócenie ginącej tradycji spożywania mięsa gęsiego na świętego Marcina, czyli w dniu Narodowego Święta Niepodległości. O starym zwyczaju podawania dań z gęsi 11 listopada świadczy m.in. wiersz Kaspra Twardowskiego z 1630 r., którym pisał: "Polacy zaś ten zwyczaj mają, dzień świętego Marcina gęś tłustą piekają".
Na początku ubiegłego stulecia gęsi były w Polsce bardziej popularne od kur. Pasące się na łąkach, ścierniskach czy też rowach przydrożnych, białe albo siodłate można było spotkać wszędzie. Gęś jest ptakiem o bardzo dobrych walorach użytkowych. Jest zwierzęciem wybitnie roślinożernym, przystosowanym do wykorzystania tanich pasz, odpornym na trudne warunki środowiskowe, a jednocześnie dostarczającym doskonałego pod względem smaku i wartości odżywczej mięsa, tłuszczu oraz najwyższej jakości pierza.
Dawniej niemal cała Polska w okresie jesienno-zimowym zajadała się daniami z gęsi. Na polskich stołach pojawiły się one już w XVII wieku. W staropolskiej kuchni gęś była obowiązkową pozycją w menu – pieczona gęś z różnymi dodatkami, wędzona oraz pasztet i smalec z gęsi.
Gęś – czyli ekoptak. Gęsi nie nadają się do chowu przemysłowego, nie można ich zamknąć w wielkich halach jak kurczaki i tuczyć paszami przemysłowymi, pobudzaczami wzrostu czy faszerować antybiotykami. Gęś kałudzka biega po podwórku. Na około miesiąc przed listopadowym ubojem jest karmiona wyłącznie owsem, którego ziarno ma większą wartość odżywczą niż pozostałe gatunki zbóż.
Gęś owsiana nie jest nazwą rasy – określenie „owsiana” odnosi się jedynie do techniki tuczu. Podstawą żywienia tej gęsi są mieszanki zbożowe i zielonki, m.in. trawa. W ostatniej fazie tuczu, przez 3 tygodnie, gęsi żywione są tylko owsem. Gęś owsiana dostarcza mięso o doskonałych walorach smakowych.
Gęsina jest mięsem o ciemnej barwie, bardzo delikatnym w smaku, po upieczeniu pięknie pachnie. Dobrze jest wiedzieć, że gęsina jest jednym ze zdrowszych rodzajów mięsa. Choć mięso nie należy do chudych, jednak posiada dość korzystny skład tłuszczów. Mięso z gęsi to bogactwo pełnowartościowego białka i nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym tak istotnych dla naszego zdrowia omega-3 i omega-6.
Gmina Mieścisko chcąc popularyzować i przywrócić „od zapomnienia” zwyczaj spożywania mięsa z gęsi co roku przy wsparciu finansowym Lokalnej Grupy Działania Stowarzyszenie „Doliny Wełny”, w kwietniu dostarcza do gospodarstw rolnych gęsie pisklęta. Gęsi odchowywane są w gospodarstwach, a w listopadzie organizowane jest spotkanie pt: Gąska dobra na wszystko. Wsie sołeckie i ich mieszkańcy przygotowują co roku stoiska z daniami z gęsiny. W 2017 roku przygotowanych zostało sześć stoisk, przez następujące wsie sołeckie Gołaszewo, Gorzewo, Jaroszewo Drugie, Jaroszewo Pierwsze, Miłosławice, Piastowice, Sarbia, Zbietka i Żabiczyn.
Przygotowane potrawy oceniane były przez komisje w następującym składzie:
- dr Ewa Mucha – Szajek – przewodnicząca, Prorektor ds. dydaktycznych Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu,
- dr Lech Drożdżyński – wiceprzewodniczący, Przewodniczący Konwentu Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii w Poznaniu,
- Zofia Kałek-Bazyluk – członek komisji, Prezes Pałuckiego Banku Spółdzielczego,
- Elżbieta Misiek – członek komisji, Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Podsumowania konkurs dokonał dr. Lech Drożdżyński wiceprzewodniczący Komisji, która wyróżniła przystawkę pierś wędzoną wykonaną przez sołectwa Gorzewo, Gołaszewo i Piastowice, zupę krupnik z Żabiczyna i danie główne gęś po staropolsku.
Wydarzenie to prezentacja możliwości kulinarnych poszczególnych mieszkańców gminy Mieścisko i możliwość popularyzacji potraw z gęsiny.
Opracowała Beata Mączyńska
PZDR w powiecie wągrowieckim