Wiosna w 2017 roku nie była zbyt łaskawa dla sadowników. Oprócz wiosennych przymrozków, w których temperatura wahała się na poziomie od -1 do -5 stopni we wschodniej Wielkopolsce, sadom zaszkodziły również deszcze i zimno, które utrzymywało się przez kilka tygodni. Ta chłodna aura spowodowała, że powstał problem z zapylaniem kwiatów. Dodatkowo padające deszcze przyczyniły się do powstania chorób grzybowych. W związku z tym konieczna była intensywna ochrona, nawożenie i dokarmianie drzew.
Obserwacja prognoz pogody jest bardzo ważna przed wystąpieniem spadków temperatury, ponieważ pozwoli nam na zastosowanie środków zwiększających odporność w okresie rozwoju pąków i kwitnienia. Należy zwrócić uwagę na etykietę, ponieważ ważnymi substancjami w takich środkach jest azot, potas, bor, cynk, a także substancje takie jak m.in. aminokwasy i polisacharydy. Innym sposobem na podwyższanie temperatury w sadzie jest zadymianie, czyli palenie snopków siana. Droższą metodą na walkę z przymrozkami jest specjalna nagrzewnica na butle gazowe dopinana do ciągnika. Jednak urządzenie takie jest dość drogie i nie każdy może sobie na nie pozwolić. Dość dużą i sprawdzoną metodą na wiosenne przemarznięcia jest deszczowanie. Jest to również duża inwestycja, która wymaga sporych nakładów finansowych.
Na podstawie informacji sadowników z pozostałej części kraju stwierdza się, że zima również przyczyniła się do obniżenia plonu. Na południowym wschodzie kraju są sady, gdzie niektóre rodzaje drzew, takie które są bardziej wrażliwe na spadki temperatury, to jest morele czy brzoskwinie, nie będą miały owoców. Szacuje się, że obniżone plony będą w sadach wiśniowych, czereśniowych, jabłoni czy śliw. Jednak należy dodać, że są również sady, których problem przemarznięć tak mocno nie dotknął. W związku z tym, prawdopodobnie cena owoców będzie wyższa niż w poprzednich latach.
Z powodu wiosennych przymrozków niektóre gminy powołały komisje klęskowe w celu szacowania strat. Sadownicy mogli składać wnioski podając procentową wartość straty danej uprawy. Miejmy nadzieję, że w tym roku nasz rząd również pomoże rolnikom, sadownikom i da wsparcie finansowe, aby zrekompensować poniesione nakłady i koszty w ciągu całego roku.