W dniach od 29 sierpnia do 2 września 2017 roku Kujawsko Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie zorganizował wyjazd studyjny pt. ,,Od bacówki do fabryki, dobre praktyki” do województwa podkarpackiego.
W wyjeździe udział wzięli hodowcy owiec, z czterech województw tj. kujawsko pomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i wielkopolskiego. Oprócz hodowców uczestnikami byli pracownicy naukowi z Uniwersytetów Przyrodniczych z Olsztyna, Bydgoszczy i Poznania, przedstawiciele regionalnych związków hodowców owiec i kóz, oraz pracownicy Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
,,Kto ma owce ten je co najzdrowsze”, tak twierdzi prof. dr. hab. Stanisław Milewski – Kierownik Hodowli Owiec i Kóz Olsztyńskiego Uniwersytetu Przyrodniczego – jeden z uczestników wyjazdu studyjnego.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku bardzo popularne było powiedzenie ,, Kto ma owce, ten ma co chce”, wtedy hodowla owiec była bardzo opłacalna. Kilkadziesiąt lat temu w Polsce hodowano około 5 milionów owiec. Po transformacji ustrojowej pogłowie owiec zaczęło gwałtownie spadać, a ich hodowla stała się wręcz niszowa, ograniczała się często do atrakcji w gospodarstwach agroturystycznych.
Po wejściu do Unii Europejskiej pojawiły się dopłaty do hodowców owiec, jednak hodowla na skalę sprzed 1989 roku nie jest się w stanie odrodzić. Obecnie w Polsce hoduje się zaledwie około 236 tysięcy owiec. Wielkie stada owiec z czasów PRL to już przeszłość, która nie wróci. Nie ma zapotrzebowania na kożuchy i wełnę, bo zmieniła się moda oraz trendy w produkcji tkanin.
Ale owce wracają do łask, rolnicy widzą coraz większe korzyści z hodowli tych zwierząt. Obecnie hoduje się je głownie na mięso.
Właśnie celem wyjazdu studyjnego było promowanie hodowli małych przeżuwaczy oraz promocja produkcji serowarskiej i produktów z mięsa owczego i jagnięcego.
Pierwszym punktem programu było zapoznanie się z działalnością Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki Państwowego Instytutu Badawczego w Chorzelowie. Zakład Doświadczalny gospodaruje na 600 ha użytków rolnych. Utrzymuje stada zachowawcze kur, bydła mlecznego, owiec, lisów królików i koni.
W następnych dniach uczestnicy wyjazdu zwiedzili gospodarstwa owczarskie i kozie w miejscowościach; Lutowiska (powiat bieszczacki) przy trasie dużej obwodnicy bieszczadzkiej, Osławice (gmina Kamańcza , powiat sanocki), Mszana (powiat krośnieński), oraz Dębowiec( pow. jasielski). Hodowcy kóz i owiec opowiadali o swoich problemach związanych z hodowlą tych zwierząt. Dużym problemem dla hodowców zwierząt w Lutowiskach i Osławicy są ataki wilków. Problemem hodowców owiec wspólnym dla wszystkich rejonów jest problem jest ubój zwierząt na własne potrzeby. Niektórzy producenci serów skarżyli się na przepisy w zakresie sprzedaży bezpośredniej.
W dniu 1 września uczestnicy wyjazdu mieli możliwość degustacji potraw z mięsa owczego w restauracji Trafunek w Dębowcu. Obiad, którego podstawą była jagnięcina i baranina należał do bardzo smacznych. Jagnięcina i baranina podana pod różnymi postaciami, w zupie, jako drugie danie, w formie przystawek przypadła wszystkim uczestnikom do smaku.
Baranina i jagnięcina to najzdrowsze mięso dostępne w Polsce. Spożycie baraniny na statystycznego Polaka wynosi zaledwie 20 dag rocznie, wieprzowiny 46 kg, a mięsa drobiowego 26 kg. Mięso baranie odpowiednio przyrządzone smakuje znakomicie. Najsmaczniejsza jest jagnięcina, czyli baranina pozyskiwana z jagniąt do 6 miesiąca życia, ale równie smaczne jest mięso ze zwierząt starszych, do 1 roku życia.
Zalety baraniny:
- wysoka zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, które obniżają poziom złego cholesterolu,
- baranina bogata jest także w kwasy orotowe, związki te spowalniają procesy starzenia, powstrzymują też namnażanie komórek nowotworowych,
- zawiera witaminy z grupy B, w tym B1, które poprawia samopoczucie i zwiększa odporność na stres.
Wyjazd studyjny ,,Od bacówki do fabryki” na pewno osiągnął założone efekty , a przede wszystkim poszerzył wiedzę wszystkich uczestników na temat hodowli małych przeżuwaczy. Największe korzyści osiągnęli producenci owiec i kóz, którzy wymieniali poglądy na temat hodowli tych zwierząt. Dodatkową atrakcją wyjazdu były przepiękne widoki, które na długo pozostaną w pamięci wszystkich uczestników wyjazdu studyjnego do bieszczadzkich bacówek.