Przewódki to odmiany zbóż jarych - niektóre pszenice, pszenżyta i żyta, które wysiewane są późną jesienią, kiedy istnieje jeszcze możliwość wykonania zabiegów uprawowych.
Jak wiemy praca rolnika to często „ laboratorium pod gołym niebem”, z tego względu wielu boi się podjąć ryzyka uprawy roślin zwanych przewódkami. Czy warto zaryzykować?
Najczęściej ten dylemat dotyka rolników, którzy ze względu na opóźniony termin zbioru roślin poprzedzających, takich jak buraki czy kukurydza na ziarno, muszą się zmierzyć z tym problemem.
Przewaga roślin przewódkowych jest najbardziej widoczna suchą wiosną, gdy rusza wegetacja, wtedy odmiany przewódkowe posiadają już rozwinięty system korzeniowy, który pozwala na pobieranie wody i krzewienie w przeciwieństwie do zbóż jarych, które zaczynają dopiero kiełkować. Może to przynieść w efekcie wzrost plonów ziarna nawet o 25-30 % więcej w stosunku do roślin sianych wiosną. Jednak, aby być obiektywnym trzeba też wspomnieć o zagrożeniach płynących z wysiewu zbóż jarych jesienią. Gdy wystąpią mrozy, a zima będzie bezśnieżna z silnymi wiatrami, to uprawa może nie przetrwać. Generalnie należy przyjąć zasadę, że jeżeli istnieje możliwość siewu przed pierwszym listopada, należy zdecydować się na uprawę odmiany ozimej.
Na załączonych zdjęciach uprawa pszenicy jarej odmiany DOBRAWA zasianej 19.11.2018 roku po burakach cukrowych zebranych w ostatnich dniach października. Pole zostało przygotowane do siewu agregatem bezorkowym (gruberem). Siew wykonano siewnikiem rzędowym z normą wysiewu powiększoną do 270 kg/ha.
Ocenę stanu uprawy pozostawiam sobie na wiosnę po ruszeniu wegetacji. Zobaczymy jaki efekt przyniosło zasianie pszenicy przewódki.
Na zdjęciach pole obsiane przewódką oraz szpilkujące pszenice w ostatnich dniach grudnia 2018 roku.