Agroturystyka od kilku dobrych lat robi dużą karierę na wsi. Wszystko zaczęło się zapewne od tego, że gospodarstwa rolnicze z małym areałem nie wytrzymywały konkurencji z coraz większymi i nie mogły utrzymać się finansowo. Programów wspierających małych rolników było niewiele, dlatego niektórzy z nich zaczęli szukać innych ścieżek zarabiania na gospodarstwie, wykorzystując do tego atrakcyjność okolicy, dobrą infrastrukturę i popyt na wczasy z naturą. Tak powstały pierwsze gospodarstwa agroturystyczne. Jednak nie każdy gospodarz mógł sobie pozwolić na prowadzenie takiej działalności z różnych względów.
Agroturystyka, tam gdzie powstała i przyjęła, przyczyniła się do uatrakcyjnienia wsi, spowodowała zanikanie funkcji rolniczych na rzecz funkcji usługowych. Rolnicy w wiejskich miejscowościach typowo turystycznych dostrzegli, że wielkość gospodarstwa rolnego nie ma już tak dużego znaczenia jak fakt, że posiada ono warunki do rozwoju agroturystyki. Potem, gdy wreszcie powstały programy wspierające pozarolniczą działalność trzeba było dostosować się do litery prawa. Tak powstała podstawowa zasada działalności agroturystycznej, mówiąca o tym, że ma być jedynie dodatkowym a nie głównym źródłem utrzymania w gospodarstwie rolnym. Wiązało się to z pewnymi ograniczeniami, ale też przywilejami. Możliwość prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego mogła zabezpieczyć rodzinę finansowo w sytuacjach, gdy płody rolne były w niskich cenach lub z przyczyn losowych plony były małe. Natomiast, gdy produkcja rolna dobrze się rozwijała mogła zabezpieczyć właścicieli w razie złego sezonu turystycznego. W wielu przypadkach okazywało się, że dochody z agroturystyki zaspokajają potrzeby gospodarstwa w całości a nawet więcej. Jednak, gdy przestaje się prowadzić działalność rolniczą nie można już prowadzić agroturystyki, ale turystykę wiejską powiązaną z miejscem, w którym możemy się tylko zakwaterować i zjeść i z innymi zasadami prawnymi. Agroturystyka ma na celu polepszenie jakości życia z rolnictwa, ale nie zaprzestanie jego prowadzenia.
W miarę szybkiego rozkwitu wsi pod względem turystycznym, coraz więcej osób rezygnowało ze swoich zawodów, i nie tylko rolników, na rzecz pracy w agroturystyce bądź turystyce. Przy dobrej koniunkturze gospodarstwa te wymagały zatrudnienia dodatkowych pracowników. W efekcie tego mniej osób pracowało w rolnictwie, przekwalifikowało się, dostosowało do potrzeb rynku. Sezon wiosenno-letni miał również tutaj duże znaczenie, bo przyjazdy turystów zbiegały się w czasie z intensywnymi pracami polowymi. Poza tym wynagrodzenie i sama praca w rolnictwie były mniej atrakcyjne.
Między sektorem turystycznym a rolniczym istnieje też inna zależność. Wraz z rozwojem miast, i wzwyż i wszerz, obserwuje się coraz większe zapotrzebowanie na wypoczynek na terenach wiejskich. Rozwój agroturystyki spowodował, że oblicze polskiego rolnictwa zmieniło się dzięki pozarolniczej działalności. Niestety w miejscach typowo turystycznych, nad jeziorami, nad morzem czy w górach, w miejscach historycznych i zabytkowych, dochodziło do wykupywania ziem rolniczych przez mieszkańców miasta i przeznaczanie ich na działki budowlane lub usługowe. Na tych terenach zanikały małe a pozostały już tylko duże gospodarstwa rolne. Zjawisko takie jest szczególnie widoczne na wsiach, w miejscowościach o charakterze typowo letniskowym, gdzie działalność turystyczna daje zatrudnienie miejscowej ludności.
Kolejnym ogniwem łączącym rolnictwo i agroturystykę są przemiany zachodzące w produkcji roślinnej i hodowlanej. Im intensywniej rozwija się agroturystyka w danym regionie, tym większe zapotrzebowanie na produkty rolnicze tj.: drób, jajka, ryby, owoce, mleko. Korzystnie ulokowane gospodarstwa agroturystyczne mogą stymulować rozwój niektórych dziedzin rolnictwa m.in. sekcji ogrodniczej, hodowlanej, mleczarskiej.
W Polsce obserwuje się nadal duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych, które najczęściej są nierentowne albo są dodatkiem do innych dochodów właścicieli. Dobrym rozwiązaniem dla nich jest prowadzenie agroturystyki, ale ekonomicznie uzasadnione. Szacuje się, że aż 40-50% dochodów rolników Europy Zachodniej pochodzi z pozarolniczych, w tym agroturystycznych źródeł. Niestety wyników tych nie można ani porównywać ani przekładać na polskie realia, bo 27% naszego społeczeństwa zatrudniona jest w rolnictwie. Z tego względu polskie gospodarstwo agroturystyczne mogłoby być uważane za opłacalne, gdyby turyści przyjeżdżali na wakacje aż trzy razy w roku.
Autorzy wielu publikacji twierdzą, że procesy restrukturyzacji, jakie zachodzą na wsi oraz w rolnictwie, odbywają się na dwa sposoby. Pierwszy wskazuje na to, że na wsi pozostaną małe gospodarstwa, charakteryzujące się dużą pracochłonnością. Drugi mówi o tym, że coraz więcej będzie gospodarstw wielkoobszarowych ze względu na duże wymagania ilościowe i jakościowe rynku. Obecnie wprowadzane dofinansowania dla rozwoju obszarów wiejskich zakładają równe szanse dla rolników z możliwością wyboru specjalizacji na dalszy rozwój. Pomimo, że nikt nie lubi zmian, to jednak obecne czasy wymuszają dostosowywanie się do potrzeb. Będą rozwijały się gospodarstwa coraz większe, ale też, że nie znikną gospodarstwa mniejsze obszarowo, bo ich dochodem będzie działalność pozarolnicza tj. agroturystyka wykorzystująca właśnie walory małych gospodarstw rolnych i okolicy.
Przedsiębiorcze podejście rolnika wymaga nie tylko zmiany postawy, ale też posiadania odpowiedniej wiedzy na temat działania i prowadzenia gospodarstwa agroturystycznego. Wiąże się to z przekształceniem gospodarstwa rolnego, wymaga nie tylko wiele pracy, ale również wielu nakładów finansowych. Czynnikiem wpływających na rozwój takich miejsc jest też podejście władz gminnych oraz tworzenie miejsc atrakcyjnych turystycznie. Wiele innych czynników musi współgrać by miejsce przyciągało turystów min: infrastruktura, gastronomia, różnego rodzaju usługi. Turysta nie musi ze wszystkiego korzystać, ale czuje się bezpiecznie, gdy ma je pod ręką. Agroturystyka wpływa na przełamywanie barier między miastem a wsią. Zyskuje na tym wizerunek gminy, która otwiera się świat, zaprasza turystów. Ważne są też ekonomiczne efekty tej współpracy nie tylko dla właścicieli gospodarstw, ale także dla samej gminy. Przyjeżdżający turyści korzystający z licznych atrakcji, dobrze wypoczęci, wrócą ponownie lub polecą miejsce znajomym. Dzięki temu wieś z potencjałem agroturystycznym rozwija się, podnoszony jest standard życia mieszkańców i zacieśniają się więzi społeczne.