Powiat słupecki jest położony w północno-wschodniej części województwa wielkopolskiego. Sąsiaduje z powiatem konińskim, pleszewskim, wrzesińskim, gnieźnieńskim oraz mogileńskim. Na powiat składa się osiem gmin, w których można podziwiać niespotykane krajobrazy i przepiękne zabytki. Ziemia słupecka w czasie panowania pierwszych Piastów leżała na terytorium trzech kasztelanii: lądzkiej, gnieźnieńskiej i średzkiej. Czterokrotnie zyskiwała rangę powiatu, ostatni raz w 1999 roku, ale pierwszy raz powiatu samorządowego. Powiat należał do jednego z najmniej zurbanizowanych na terenie Wielkopolski. Mieszkańcy trudnili się głównie rolnictwem. Obecnie powiat słupecki nadal rolnictwem stoi, co jest dla nas – turystów dobrą informacją, gdyż możemy liczyć w okolicy na dużo terenów zielonych i naturalny krajobraz.
Gmina Zagórów
Gmina Zagórów leży na lewym brzegu Warty, a swój charakter krajobrazowo-przyrodniczy zawdzięcza położeniu na fragmencie Pradoliny Warszawsko-Berlińskiej. Niewątpliwą atrakcją turystyczną okolicy jest powstały w 1995 roku Nadwarciański Park Krajobrazowy. Utworzono go w celu ochrony środowiska przyrodniczego, swoistych cech krajobrazu, zachowania ze względów przyrodniczych, naukowych i dydaktycznych miejsc lęgowych ptaków – w szczególności wodnych i błotnych oraz ochrony ptaków przelotnych, a także zabezpieczenia wartości historycznych tego regionu. Dolina środkowej Warty, w której znajduje się Park została uznana za dobro ogólnoeuropejskie, a sam Nadwarciański Park Krajobrazowy za ostoję ptaków o randze światowej („Globally Important Bird Area”). Liczby mówią same za siebie: gniazduje tu 147 gatunków ptaków, co stanowi 65% gatunków lęgowych w Polsce! Spotkamy na tym terenie: bąka, płaskonosa czy rybitwę białoskrzydłą. W parku znajdziemy także około 230 zbiorowisk roślinnych, na które składa się blisko 1000 gatunków roślin, takich jak: goździk pyszny, storczyk błotny czy fiołek mokradłowy.
Główną miejscowością, reprezentującą gminę, jest Zagórów. Jego nazwa pochodzi od słów: „zagorzeć, zagór”, co oznacza miejsce po spaleniu. Nie dziwi zatem fakt, że miejscowość znajduje się na wypalonym fragmencie Puszczy Pyzdrskiej. Pierwsze wzmianki o Zagórowie są notowane na rok 1240, a informacje o Zagórowie – mieście pochodzą z 1407 roku Przez ponad 400 lat mieszkańcy mogli cieszyć się przywilejem nadanym przez Władysława Jagiełłę, by w 1869 roku utracić prawa miejskie. W tym czasie pracował tu młyn motorowy i kilkanaście warsztatów rzemieślniczych, a podstawą utrzymania mieszkańców było rolnictwo.
Centrum Zagórowa stanowi Duży Rynek, który otaczają (w większości) parterowe budynki mieszkalne. Kiedyś charakterystycznym dla nich były solidne drzwi wejściowe projektowane indywidualnie dla każdego domostwa. Do dziś zachowało się ich niewiele. Będąc w Zagórowie, należy udać się na ulicę Konińską, gdzie stoi kościół ewangelicko-augsburski z 1884 roku wraz z pastorówką (1938 r.) oraz domem kantora (1913 r.). Mimo że obiekty nie spełniają już swojej roli, teren wokół jest zadbany, a budynki są zachowane w dobrym stanie. Drugim ważnym zabytkiem w Zagórowie jest powstały już w XIV wieku kościół parafialny pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, który znajduje się przy ulicy Nowej. Wtedy była to budowla drewniana. Sto lat później zyskała murowane prezbiterium, a w wieku XVII południową kaplicę wraz obrazem Matki Bożej Zagórowskiej. Niestety podczas pożaru w 1790 roku kościół doszczętnie spłonął. Ludzie bardzo pragnęli odzyskać swoje miejsce spotkań i już w przeciągu roku odbudowali świątynię. Wtedy też zyskała cechy późnobarokowe. Do dziś zachowały się wewnątrz przepiękne malowidła, które stworzył uczeń Jana Matejki – Aleksander Przewalski.
Jeśli chcemy nacieszyć oczy urozmaiconym krajobrazem, czystymi wodami oraz przywieźć do domu kosze grzybów, to koniecznie musimy odwiedzić okolice Zagórowa. Teren o każdej porze roku zachwyca paletą kolorów. Nic więc dziwnego, że chętnie jest przedstawiany na płótnie między innymi przez malarkę Grażynę Harmacińską-Nyczkę. To jednak nie koniec naszej przygody z gminą Zagórów, bowiem dopiero zaczynamy jej eksplorację!
Choć wielu z nas Grabina kojarzy się z serialową siedzibą rodu Mostowiaków, to w powiecie słupeckim miejscowość ta powinna kojarzyć się z osadnictwem olęderskim oraz krajobrazem charakteryzującym się mozaiką pól, lasów, wolnostojącymi zagrodami i rowami wodnymi. Pozostałością po wydobywaniu rudy darniowej są charakterystyczne budynki. Punktem, który koniecznie trzeba odwiedzić, jest miejsce pamięci – pomnik w formie grobowca z krzyżem i tablicą pamiątkową – świadectwo mordu członków niemieckiego Selbstschutzu na Polakach. Był to odwet za zatopienie przez Polaków szkuty wywożącej Wartą zboże do Niemiec w ostatnich dniach pierwszej wojny światowej.
W Myszkowie ważnym punktem pamięci jest mogiła powstańców styczniowych, która ma formę kopca z krzyżem.
Trąbczyn natomiast jest wsią, która jest wzmiankowana już w 1240 roku. Od XIV wieku istnieje tutaj kościół pod wezwaniem św. Stanisława. Jego obecny wygląd pochodzi z 1909 roku. Siedemnaście lat wcześniej wybudowano tu nową szosę łączącą Turek i Pyzdry oraz zbudowano stację pocztową. Od 1943 Trąbczyn mógł szczycić się kolejką wąskotorową do Witaszyc.
Pięknym zakątkiem jest park podworski w Łukomie, w którym znajdziemy 5 pomników przyrody. Wśród nich nadal stoi dworek o skromnych cechach klasycystycznych, który powstał w XVII wieku dla rodziny Chełmskich.
Równie ciekawy jest także późnoklasycystyczny pałac w miejscowości Kopojno. Patrząc na jego ruiny, trudno sobie wyobrazić, jak piękne były to budynki.
Gmina Lądek
Gmina Lądek jest gminą wiejską z bogatą historią i wieloma zabytkami. Najpopularniejszym miejscem w gminie jest niewątpliwie Grodzisko na „Rydlowej Górze” w Lądzie, w skład którego wchodzi klasztor pocysterski z kościołem pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i św. Mikołaja. W klasztorze mieści się siedziba Wyższego Seminarium Duchownego Towarzystwa Salezjańskiego. Na całe opactwo składa się już wspomniany pochodzący z XIV wieku klasztor oraz kościół z przełomu XII i XIII wieku, a także ogród klasztorny i dawny cmentarz zakonny. Ląd odegrał znaczącą rolę w dziejach Polski. Był świadkiem narodzin naszej państwowości oraz jednym z najważniejszych ośrodków pierwszych Piastów. Przez lata pozostawał centrum rozwoju życia politycznego, gospodarczego i religijno-kulturalnego. Nic więc dziwnego, że Ląd jest miejscem, gdzie co roku odbywa się Festiwal Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej. Jego celem jest przedstawienie historii tego miejsca, jak i dorobku średniowiecza w formie zabawy, ale i wykładów czy wystaw. Przez dwa dni na każdym kroku towarzyszą uczestnikom spektakle teatralne, inscenizacje, koncerty średniowiecznej muzyki, pokazy rzemiosł i walk, warsztaty. Jedno jest pewne – nie można się tam nudzić! W miejscowości znajduje się także późnoklasycystyczny dwór pochodzący z XIX wieku. Otacza go kilkuhektarowy park. Obecnie mieści się w nim Ośrodek Edukacji Przyrodniczej (który serdecznie polecam odwiedzić), siedziba Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego oraz Towarzystwa Przyjaciół Lądu i Ziemi Nadwarciańskiej.
Tuż obok Lądu mieści się siedziba gminy, czyli miejscowość Lądek. W latach 1250-1870 Lądek mógł szczycić się statusem miasta. Niestety utracił ten tytuł bezpowrotnie i obecnie jest siedzibą sołectwa Lądek. Odwiedzając miejscowość, powinniśmy skierować się do barokowego kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja. Kościół, wzniesiony pod koniec XVIII wieku, wykonano z cegły pełnej, formowanej ręcznie i murowanej na wapiennej zaprawie. Wewnątrz od razu rzuca się w oczy ogromny obraz św. Mikołaja Biskupa znajdujący się w ołtarzu głównym. Bardzo ciekawa jest także droga krzyżowa w postaci wiszących na ścianie medalionów (jeden ma ponad 2 na 3 metry!) z freskami przedstawiającymi kolejne sceny biblijne. Historyczną ciekawostką, którą udało mi się odszukać, jest ta zapisana przy roku 1938, kiedy to dzieci bawiące się na piaszczystej wydmie (nazywanej Duży Borek) znalazły całkiem pokaźną liczbę monet i fragmenty ozdób, które są świadectwem przebiegu przez Lądek handlowego szlaku rusko-pomorskiego.
Kolejnym przystankiem był dla mnie Ciążeń. Miejscowość w 1251 roku była siedzibą kasztelanii (odpowiednik dzisiejszego powiatu), a w późniejszych latach biskupi uzyskiwali dla miejscowości szereg przywilejów, jak np. założenie targu czy posiadanie karczmy. Największą atrakcją w dosłownym tego słowa znaczeniu jest późnobarokowy pałac biskupi. Powstał on w połowie XVIII wieku dla biskupa Teodora Czartoryskiego i stanowi jeden z nielicznych przykładów wielkich dzieł epoki późnego baroku w Wielkopolsce. Budynek można opisać wieloma trudnymi architektonicznymi słowami – na potrzeby prostego zwiedzania warto powiedzieć, że budynek jest piękny w swej prostocie. Od 1969 roku pałac wraz z parkiem pozostaje pod opieką Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Wewnątrz na pierwszej kondygnacji mieści się biblioteka, w której znajdują się unikatowe zbiory druków masońskich (masoneria/wolnomularze – międzynarodowy ruch społeczny, mający na celu duchowe doskonalenie człowieka i braterstwa ludzi różnych religii, narodowości i poglądów ). Drugą i trzecią kondygnację zajmuje uniwersytecki dom pracy twórczej wraz z zapleczem hotelowym.
We wsi znajduje się również kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, powstały w 1535 roku. Został stworzony w stylu gotyckim, a 200 lat później przebudowano go na styl barokowy. Wnętrze zdobi obraz chrztu Chrystusa znajdujący się w ołtarzu głównym oraz cztery ołtarze boczne z rokokowymi ornamentami. Ciekawe są też późnobarokowa chrzcielnica i późnorenesansowy, bogato rzeźbiony tron biskupi, a także obraz Adoracji Matki Boskiej Szkaplerznej (1650 r.), na którym wśród dostojników świeckich najprawdopodobniej przedstawiono króla Jana Kazimierza.
Niedaleko kościoła znajduje się przeprawa promowa przez Wartę, druga przeprawa znajduje się w Sługocinie.
W Jaroszynie – dawnej własności lądzkich cystersów do 1781 roku istniał kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Dlaczego o nim wspominam? Według przekazu ludowego kościół… zapadł się pod ziemię. Stało się to za sprawą odwiedzin „Białej Damy”, która zahaczyła się sukienką i ją rozdarła. Podobno w złości miała powiedzieć, aby kościół zapadł się pod ziemię. Tyle legenda, a prawda jest taka, że zakonników nie było stać na utrzymanie kościoła. Ten niszczał, aż jego stan pozwalał jedynie na rozbiórkę. Też tak jak ja wolicie wersję z legendy?
Gmina Ostrowite
Gmina Ostrowite to miejsce, które wyróżnia się niezwykle czystymi jeziorami i pełnym uroku krajobrazem. Aż 80% powierzchni gminy stanowią użytki rolne, a dzięki walorom środowiskowym istnieją tu dobre warunki do rozwoju gospodarstw agroturystycznych. Nieprzypadkowo prawie cała gmina znajduje się w zasięgu Powidzko-Bieniszewskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Część gminy zajmuje także Powidzki Park Krajobrazowy.
Wieś Ostrowite nie obfituje w zabytki, a do nielicznych zachowanych obiektów zaliczyć można najstarszy zachowany budynek – dawną karczmę. Kiedy Polska znajdowała się pod zaborami, Ostrowite było miejscowością przygraniczną. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy trudnili się przemytem. W karczmie spotykali się przemytnicy spirytusu, tzw. okowity. Interes był ryzykowny, ale też opłacalny. Wieść głosi, że przyczynił się do powstania niejednej fortuny.
Wyróżniającą się budowlą jest na pewno kościół pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej w stylu neogotyckim. Powstał w latach 1916-1918 w miejscu świątyni drewnianej pochodzącej z 1639 roku. Kościół posiada starsze wyposażenie, np. XVIII-wieczne barokowe ołtarze. Po zbudowaniu nowego kościoła odczuwano w miejscowości brak miejsca spotkań całej społeczności. W związku z tym, z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Albina, rozpoczęto budowę domu, który miał pełnić funkcję remizy strażackiej, przytułku dla bezdomnych oraz domu organisty. Do budowy wykorzystano elementy rozebranego drewnianego kościoła. Modrzewiowe, grube belki posłużyły do wykonania ławek do siedzenia, które postawiono w sali widowiskowej, dla której też znalazło się miejsce w budowanym domu. Dzięki temu życie obywatelskie kwitło – odbywały się tam zabawy świeckie, jak i spotkania i przedstawienia religijne. Spokojnie można powiedzieć, że dom stał się dobrze teraz nam znanym Domem Kultury.
Ostatnią już ciekawostką Ostrowitego jest ważny, choć mało spektakularny zabytek – metalowa wieża. Jest ona świadectwem burzliwego rozwoju lotnictwa w latach trzydziestych XX wieku. Niektórzy twierdzą, że była to wieża obserwacyjna strażaków. Nic bardziej mylnego – wieża stanowiła element rozbudowanego systemu powiadamiania w lotnictwie od Zbąszynia do Warszawy, a mówiąc prosto, była to latarnia dla samolotów. Wieża posiadała swój agregat prądotwórczy i ruchomy reflektor, który po zmroku wysyłał znaki świetlne w postaci kół. Co ważne, wieża jest unikatowym zabytkiem myśli technicznej w skali kraju! W 2016 roku przeszła remont i powróciła na swoje miejsce przy drodze nr 262.
Malowniczo położoną nad Jeziorem Powidzkim miejscowością wczasową jest Giewartów. To w tej miejscowości ze wspomnianego jeziora wypływają źródła rzeki Meszny, która jest prawym dopływem Warty. Gierwatów zasłynął jako doskonałe miejsce do nurkowania. W miejscowości znajdziemy kilka firm zajmujących się nurkowaniem, które przygotowały liczne podwodne atrakcje.
Zamykając temat przyrodniczy tej miejscowości, należy wspomnieć o parku podworskim znajdującym się w centrum wsi, w którym rośnie szypułkowy Dąb Sokół o obwodzie ok. 700 cm. Jak wskazuje tabliczka, drzewo zasadzono w XIII wieku. Sokołem nazwała go polonia francuska przebywająca w pałacu w Giewartowie.
Miejscowy zespół pałacowy pochodzi z XIX wieku i zbudowano go w kształcie kwadratu. Pałac to budynek piętrowy, posiadający trzykondygnacyjną wieżę. Dziś znajduje się w nim ośrodek wypoczynkowy. Do zespołu pałacowego przynależy także kościół – kaplica pod wezwaniem św. Rocha. Jest to niewielki kościół cmentarny zbudowany w 1811 roku w stylu klasycystycznym. Wewnątrz znajduje się ołtarz główny tak samo wiekowy, jak kaplica oraz XVIII i XIX-wieczne obrazy, a pod kaplicą mieszczą się grobowce.
W miejscowości znajduje się także kościół parafialny pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, powstały na początku XX wieku. Budowla jest murowana z cegły, posiada wieżę wraz z zegarem. Przed kościołem reprezentującym styl neogotycki w 1996 roku zainstalowano pomnik złożony z głazów granitowych połączonych łańcuchami. Na każdym z nich umieszczono rzymskie liczby oznaczające kolejne stulecia istnienia wsi.
Na archeologicznej mapie Polski wieś Jarotki znane są od dawna. To właśnie tu odkryto cmentarzysko całopalne z kultury łużyckiej. W miejscu tym funkcjonuje strefa obserwacji archeologicznej. W północno-wschodniej części wsi odkryto niewielkie pokłady węgla brunatnego. Natomiast na południowym krańcu przebiegają dwie nitki rurociągu ropy naftowej „Przyjaźń”. Przy okazji złóż kopalnych warto wspomnieć o Skrzynkach i Salomonowie, bowiem w tej okolicy spotkamy złoża torfów.
Ostatnim już przystankiem w gminie Ostrowite jest dla mnie Mieczownica, która korzeniami sięga średniowiecza. Wśród miłośników koni od razu jest kojarzona ze stadniną. Początek hodowli datuje się na rok 1894, a sprawcą całego zamieszania był Janusz Chrzanowski, który sprowadzał do stadniny klacze czystej krwi arabskiej. Dziś w stadninie jest prowadzona hodowla koni angloarabskich. Razem ze stadniną powstał także eklektyczny pałac. Posiada on złożoną bryłę, piętro i od wschodu wieżę. Obecnie mieści się tu siedziba stadniny oraz miejsca noclegowe.
Gmina Orchowo
Gminę Orchowo w 63% jej powierzchni zajmuje Powidzki Park Krajobrazowy. Na pozostałym areale zmieściło się kilka ciekawych miejscowości o sięgającej średniowiecza historii. Ziemie te widziały na początku XIX wieku wojska Napoleona i towarzyszyły Pierwszym Piastom. Dziś możemy zwiedzać te miejsca korzystając z infrastruktury turystycznej przygotowanej pod Szlak Pierwszych Piastów. Na terenie gminy dokonano licznych odkryć archeologicznych. Były to narzędzia liczące sobie ok. 4,5 tysiąca lat. W Jeziorze Orchowskim znaleziono natomiast ceramikę, rękodzieło oraz szłom (średniowieczny hełm), które najprawdopodobniej są świadectwem wyprawy wojennej Brzetysława Czeskiego na Polskę (ok. XII wieku).
Linówiec odwiedziłam z wielką przyjemnością, bowiem bardzo lubię drewniane kościoły. Ten stojący w Linówcu pochodzi z 1749 roku i nosi wezwanie św. Marcina. Kościół usytuowany jest na niewielkim wzgórzu w centrum wsi. Jak wspomniałam, świątynia jest drewniana, na podmurówce z kamienia polnego. Posiada ośmioboczną wieżyczkę od strony zachodniej, która obecnie jest uszkodzona. Warto także zajrzeć do wnętrza świątyni, aby zobaczyć m.in. oryginalną polichromię oraz obraz Zaślubin Marii z Józefem. W spisie zabytków umieszczona jest także drewniana dzwonnica. Zmierzając w kierunku Orchowa, napotkałam ludową kapliczkę św. Wawrzyńca. W strategii rozwoju wsi znalazłam następującą informację: „historia mówi, że na rozstaju dróg (w stronę Wólki Orchowskiej) na murowanym postumencie stała drewniana, późnobarokowa rzeźba św. Wawrzyńca, pochodząca z XVII wieku. Stała tutaj ponad 200 lat, aż do feralnej nocy z 11 na 12 sierpnia 1998 roku, kiedy to na skutek barbarzyńskiej kradzieży, zniknęła wraz z najcenniejszymi dziełami sztuki sakralnej. Na podstawie zdjęcia figury św. Wawrzyńca ludowy rzeźbiarz z Podbielska odtworzył zaginione dzieło. Poprzednia rzeźba z drewna miała około 80 cm wysokości, a nowa zrekonstruowana jest dwa razy większa od poprzedniej. Wyposażona też została w atrybut św. Wawrzyńca, czyli żelazną kratę. Zaginiona rzeźba utraciła go wiele lat temu”.
Siedziba gminy – Orchowo wzmiankowana jest w dokumentach już w 1369 roku. Była miejscem krzyżowania się szlaków kupieckich. Cztery wieki później dziedziczka Orchowa Petronela Mlicka z Gałczyńskich ufundowała nowy kościół parafialny. Jest nim stojący do dzisiaj drewniany kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Dach jest kryty gontem, natomiast hełm wieży blachą. Wewnątrz czeka na nas barokowo-rokokowe wyposażenie pochodzące z okresu budowy kościoła. W związku ze znalezieniem się miejscowości pod zaborem pruskim zrodziła się potrzeba, aby powstał tu także kościół ewangelicki. W 1895 roku powstaje ceglana, neogotycka świątynia. Po drugiej wojnie światowej opiekę nad nią przejmuje wspólnota katolicka, a kościół otrzymuje wezwanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
W Osówcu natomiast w gęstwinie drzew w polu stoi neogotycka kaplica ufundowana przez właścicieli majątku. Budowla pochodzi z 1883 roku. Posiada murowany ołtarz, w którym znajduje się figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus. Nieopodal znajduje się barokowy, pierwotnie drewniany dwór z 1717 roku. Zbudowano go z drzewa modrzewiowego, ale po rekonstrukcji jest to głównie budowla murowana z cegły z elementami drewnianymi. Dawny wygląd zachowały jedynie oszalowane deskami szczyty w piętrowym ryzalicie elewacji frontowej oraz tylnej, a także ganek.
Podróż po gminie Orchowo zakończymy wspólnie cytatem z piosenki Wandy Warskiej „Zaproś nas do Trzemeszna” z 1979 roku, którą zadedykowała polskiemu pisarzowi i publicyście – Jerzemu Waldorffowi – mieszkającemu we wsi Rękawczyn: „zaproś nas do Trzemeszna, zaproś nas do Rękawczyna, przez Trzemżal do Rękawczyna” (cała piosenka do odsłuchania w popularnym serwisie muzycznym). I ja serdecznie zapraszam nie tylko do Rękawczyna, ale też do innych miejscowości gminy Orchowo.
Gmina Strzałkowo
Gmina Strzałkowo, tak jak poprzednie odwiedzane w powiecie gminy, jest bardzo atrakcyjna przyrodniczo oraz dominuje w niej rolnictwo. Najbardziej znanym przedsiębiorstwem – nie tylko w regionie, ale i w całej Polsce – jest strzałkowska spółdzielnia mleczarska.
W samym Strzałkowie zwiedziłam kościół pod wezwaniem św. Doroty. Jego korzenie sięgają czasów, kiedy Strzałkowo było wsią rycersko-szlachecką (około XIV wieku). Obecny wygląd kościoła pochodzi z 1934 roku, kiedy pobudowano ceglaną świątynię w zamian drewnianych poprzedników. Reprezentuje styl neoklasycystyczny z charakterystyczną, dużą kopułą. Wnętrze przystroili zaproszeni do miejscowości górale. Dalsze prace zostały wstrzymane przez wybuch drugiej wojny światowej. W okresie jej trwania kościół stał się magazynem żywności oraz sprzętu wojskowego.
Zabytkiem po pierwszej wojnie światowej jest znajdujący się przy skrzyżowaniu drogi nr 92 z drogą do Łężec – teren po dawnym obozie jenieckim. Zajmował ogromny teren – niemal 80 hektarów. Został zbudowany przez Niemców z przeznaczeniem dla około 40 tysięcy jeńców wojennych. Po 1919 roku obóz miały przejąć władze polskie. Miejsce szybko wypełniło się jeńcami pochodzenia rosyjskiego. Obóz ostatecznie zlikwidowano w 1924 roku. Dziś są tu uprawne pola, ale nie tylko – o dawnej obecności tysięcy jeńców przypominają cmentarz i pomnik zmarłych w obozie. W wyniku ciężkich warunków (niedożywienie, choroby) zmarło w obozie około 7 tysięcy osadzonych. Przy drodze znajdują się pamiątkowe tablice, które całą historię dokładnie opisują.
Ciekawym obiektem jest kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Brudzewie. Jest to neogotycki, jednonawowy, drewniany kościół z murowaną fasadą. Zbudowano go w 1826 roku z pieniędzy ówczesnego właściciela wsi. Wnętrze stanowi późnogotyckie oraz barokowe wyposażenie.
Inną drewnianą świątynią w gminie jest kościół pod wezwaniem św. Małgorzaty w Graboszewie. Pochodzi z drugiej połowy XVI wieku. Jak wskazuje literatura, kościół z zewnątrz został wzmocniony drewnianymi szkarpami (drewniane podpory) – co nie jest typowym zjawiskiem. Zespół kościelny otacza ogrodzenie z kamienia polnego i cegły. Na cmentarzu znajdziemy grobowiec rodziny Hulewiczów – właścicieli majątku Kościanki, a także grób dowódcy powstania wielkopolskiego – Bohdana Hulewicza. Naprzeciw kościoła mieści się zbudowany w 1910 roku pałac. Obecnie jest to budynek zbudowany od podstaw jako mieszkalny. Stanowi własność prywatną i nie można go zwiedzać.
Kto czytał i zwiedzał ze mną inne powiaty wie, że jestem ogromną fanką dworów i pałaców. Kolejny raz na swojej drodze spotkałam pięknie położony i urokliwy dwór z 1845 roku w miejscowości Młodziejewice. Dwór zbudowano dla rodziny Hulewiczów. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że budynek to taki trochę „klocek”. Niby można rozróżnić część środkową i dwa skrzydła, ale bez szaleństw. Musimy teraz uruchomić wyobraźnię i przemyśleć, jak to wszystko mogło wyglądać w czasach świetności: obszerny ganek pokryty roślinnością, kolumny oplecione kwiatami i bluszczem, ozdobne poręcze, rzeźbione lwy, a wszystko otoczone rajskim ogrodem… Tak – trzeba się wysilić i troszkę przymrużyć oczy, ale jesteśmy w stanie sobie to wyobrazić. Park podworski – istna dżungla, skrzętnie skrywa pozostałości folwarku: oficynę, czy czworaki.
Ostatnią już miejscowością, którą odwiedziłam w gminie Strzałkowo, jest Unia. Obiektem moich zainteresowań był pałac pochodzący z 1914 roku zbudowany dla właściciela wsi – Tadeusza Chrzanowskiego. Projekt wykonał Kazimierz Ruciński – znany poznański architekt, autor między innymi pałacu w Niechanowie. Pałac w Unii jest murowany i zajmuje powierzchnię około 1000 m2. Biorąc pod uwagę czas powstania, pałac był bardzo nowoczesnym obiektem (posiadał np. ogrzewanie centralne). W okresie drugiej wojny światowej był zamieszkiwany przez Niemców. Pod koniec XX wieku rozpoczęto gruntowny remont pałacu z myślą o utworzeniu w nim ośrodka rehabilitacji górników. Przemiany ustrojowe niestety nie pozwoliły dokończyć prac, a od tego czasu budynek zaczął popadać w ruinę. Obecnie właściciel pałacu zadbał o to, aby zamontować dach i zabezpieczyć pałac przed ciekawskimi. Do środka nie da się wejść, wszystkie otwory okienne i drzwiowe zostały zamurowane, a pałac otacza płot z siatki. Niedaleko pałacu znajduje się dotknięta zębem czasu kaplica, w której znajdują się prochy dawnych właścicieli.
Gmina Słupca
Na terenie gminy wiejskiej Słupca największą atrakcją jest Jezioro Słupeckie. Powstało ono w sposób sztuczny przez spiętrzenie wód rzeki Meszny. Jest jednym z większych jezior zaporowych w Wielkopolsce i liczy 260 hektarów powierzchni. Z brzegu widoczna jest „wyspa”, która jest elementem grodziska kultury łużyckiej. W 2010 roku wskutek obniżenia poziomu wody lub zanieczyszczeń nastąpiła tzw. przyducha, co doprowadziło do śnięcia ton ryb.
Wiejska gmina Słupca to dla mnie mnogość drewnianych kościołów. Pierwszym, do którego zawitałam, był kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła w Koszutach Małych. Ten XVIII-wieczny budynek powstał z fundacji opata klasztoru w Lądzie. W ołtarzu głównym znajduje się obraz Matki Boskiej Rokitniańskiej, natomiast ołtarz boczny zdobi obraz „Pietà” z końca XVI wieku, z klęczącą postacią fundatora świątyni.
Równie piękny, drewniany kościół znajduje się we wsi Kowalewo Opactwo. Jest to trójnawowy, kryty gontem kościół pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła, powstały w 1784 roku. Będąc we wnętrzu warto zadrzeć głowę i spojrzeć na znajdujący się nad portalem kartusz herbu Grzymała – fundatora świątyni (prymasa Antoniego Ostrowskiego). Teren kościelny otoczony jest z trzech stron murowanym ogrodzeniem, co jest dość rzadkie, jeśli chodzi o drewniane kościoły. Przy murze okalającym kościół znajduje się dzwonnica wzniesiona około 1860 roku w stylu neogotyckim. Swym kształtem nawiązuje do arkadowej bramy. W niedalekiej odległości od zespołu kościelnego stoi znajdujący się w dość opłakanym stanie wiatrak koźlak z drugiej połowy XIX wieku.
Ostatnim drewnianym kościołem, który odwiedziłam był kościół pod wezwaniem św. Mikołaja w Młodojewie. Pochodzi on także z XVIII wieku, a na szczególną uwagę zasługuje malowany na drewnie renesansowy tryptyk, który przedstawia sceny związane z Męką Pańską i Zmartwychwstaniem. Tak jak w poprzedniej miejscowości, w ciągu ogrodzenia znajduje się dzwonnica-brama, murowana z cegły. Różnicą jest jedynie fakt, że młodojewska została dodatkowo otynkowana.
Wędrując po gminie Słupca wypada zatrzymać się chwilę w Nowej Wsi. Niedaleko mogiły powstańców styczniowych znajduje się XIX-wieczny eklektyczny dwór. Budynek jest wielobryłowy – w części piętrowy, posiada okrągłą dwupiętrową wieżę. Ma też oryginalne tarasy i balkony. Zachowały się także detale architektoniczne budynku.
Ostatnią ciekawostką w tej gminie jest tor samochodowy we wsi Piotrowice. Niestety informacje o nim są dość ubogie, a jedyna wzmianka, jaką napotkałam, dotyczy zarządcy terenu, czyli Stowarzyszenia Unii Słupczan.
Gmina Powidz
Gmina Powidz jest jedną z najmniejszych gmin w województwie wielkopolskim, położoną między największymi jeziorami tego regionu – Jeziorem Powidzkim i Jeziorem Niedzięgiel. Obszar ten jest bogaty historycznie, a pierwsze ślady osadnictwa datowane są na tysiąc lat przed naszą erą. Lokacja Powidza miała miejsce w 1243 roku, a 200 lat później przy kościele parafialnym powstała szkoła podlegająca Akademii Krakowskiej. Z tego okresu wywodzi się tytułowa fraza tego artykułu, czyli „Dokąd idziesz?… do Powidza po rozum”, co świadczyło o wysokiej randze Powidza w kwestii edukacji.
Pierwsze swoje kroki po przyjeździe do Powidza skierowałam w stronę Łazienek. Powstały one na początku XX wieku w miejscu pierwszej plaży. W 1922 roku według projektu powstały położone częściowo na wodzie drewniane łazienki. Były uznawane wtedy za jedne z ładniejszych domów kąpielowych w Polsce. Kształtem przypominały dwie podkowy, które otwierały się w stronę jeziora. Łączyła je centralnie usytuowana rotunda. Miejsce dostarczało wielu rozrywek. Obiekt posiadał korty tenisowe, damską, męską i rodzinną strefę kąpielową, wypożyczalnię sprzętu wodnego (łodzie i żaglówki) oraz skocznię do wody. Po jeziorze pływała motorówka mogąca pomieścić 60 turystów. Organizowano polowania z łodzi, przejażdżki konne oraz wycieczki. Co wieczór można było potańczyć do utworów granych przez orkiestrę salonową, a w każdą niedzielę i święta odbywały się koncerty orkiestry wojskowej. Niestety w październiku 1932 roku łazienki doszczętnie spłonęły. Odbudowano je na lądzie w formie murowanych pawilonów, które służą turystom do dziś.
Obok łazienek w pobliżu kolejki wąskotorowej powstał hotel plażowy. Był do spory budynek, który posiadał restaurację, salę taneczną i około 50 miejsc noclegowych. W 1921 roku hotel zyskał nowe przeszklone werandy oraz nazwę – Dom Kuracyjny. Wędrując powidzką promenadą natrafiłam na „Ani róg”, czyli niewielki przylądek nazwany tak na cześć córki kasztelana zakochanej nieszczęśliwie w ubogim rybaku. Promenada jest także elementem ścieżki edukacyjnej „Ryby Jeziora Powidzkiego”, gdzie poznajemy gatunki zamieszkujące jezioro.
Nad Jeziorem Powidzkim znajduje się stożkowe wzniesienie zwane Górą Zamkową. Rezydował tam pierwszy starosta powidzki – Mroczek z Łopuchowa pod Poznaniem herbu Leszczyc. W tymże miejscu w wieku XVII stał dwór na kopcu, w którym mieszkał dzierżawca miasta i okolicznych wsi Łukasz Mielżyński junior.
Oddalając się od jeziora koniecznie trzeba udać się do serca Powidza, czyli na rynek. Środek do początku XIX wieku zajmował ratusz, niestety dziś już go nie zobaczymy. Ciekawostką jest, że rynek mierzony tzw. sznurami, wynosił 2x2 sznury, czyli 2x90 m.
Niedaleko rynku znajduje się kościół w stylu neogotyckim pod wezwaniem św. Mikołaja. Świątynia stoi w miejscu poprzedniej, drewnianej. Wewnątrz na uwagę zasługuje obraz z XVII wieku przedstawiający Matkę Boską oraz późnobarokowa rzeźba Chrystusa. Przy parafii istniały kiedyś bractwa św. Anny, św. Rocha i Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Zapewne miały one za szczególne zadanie opiekę nad chorymi i starcami. To właśnie bractwa opiekowały się szpitalem (przytułkiem), który znajdował się w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się figura Świętego Ducha (rozwidlenie ulic Kolejowej i Strzałkowskiej).
W południowej części Powidza znajduje się 33. Baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Miejsce to zbudowali Rosjanie po drugiej wojnie światowej jako lotnisko strategiczne. Na płycie lotniska mogły wylądować największe samoloty będące na wyposażeniu wojska. Obecnie miejsce to ma charakter transportowo-śmigłowcowy i jest oddziałem lotniczym szczebla taktycznego. Realizowane są tutaj zadania transportowe, desantowe czy misje humanitarne. Śmiało można powiedzieć, że jest to obecnie największa i najnowocześniejsza baza lotnicza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Ważnym miejscem w gminie Powidz jest Anastazewo. Miejsce to znajdowało się na granicy między zaborami pruskim i rosyjskim. Mieściło się tutaj drogowe i kolejowe przejście graniczne. W czasie powstania wielkopolskiego tutaj miała miejsce potyczka z wojskami pruskimi. Do walk doszło 28 grudnia 1918 roku – tuż po wybuchu powstania w stolicy Wielkopolski. Akcja był brawurowa i odniosła zamierzony skutek – likwidację granicy, a w konsekwencji przyłączenie tych ziem do odradzającej się Polski. W tym czasie Anastazewo posiadało końcową stację kolejki wąskotorowej z Gniezna, a także połączenie z Koninem. Do stacji przynależała także dwustanowiskowa parowozownia. Kolej wąskotorowa zakończyła działalność w 2010 roku.
Słupca – siedziba gminy słupca i powiatu słupeckiego
Ostatnią miejscowością na mapie mojej podróży jest stolica powiatu – Słupca. Miejscowość ma korzenie sięgające nawet 700 lat p.n.e. Z tego okresu pochodzi np. grodzisko znajdujące się na wyspie Jeziora Słupeckiego, zwane Szwedzkim Kopcem, które świadczy o istnieniu celowej gospodarki ludzkiej w tej okolicy. Znalezione przedmioty archeologiczne można oglądać w słupeckim muzeum, a także w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu. Intensywny rozwój, dzięki położeniu miasta przy ważnych traktach handlowych, nastąpił wraz z przyznaniem Słupcy praw miejskich w 1290 roku. Następny skok rozwojowy przypisuje się częstym wizytom księcia Władysława Łokietka, który obserwował walki o zachodnią Wielkopolskę. Wtedy to powstała w Słupcy mennica świadcząca o dużym znaczeniu miejscowości. Niestety w 1331 roku wraz z całym miastem spłonęła podpalona przez Krzyżaków.
Spadkiem dawnych lat są pozostałości czternastowiecznych murów miejskich, a także murowany kościół św. Wawrzyńca z XV wieku oraz szesnastowieczny drewniany kościół św. Leonarda. Kościół św. Wawrzyńca usytuowano we wschodniej części miasta przy obwodzie dawnych murów miejskich. Moją uwagę zwróciło wyposażenie wnętrza. Ciekawym zabytkiem jest późnorenesansowy tron biskupi, który został przerobiony na konfesjonał. Belka tęczowa posiada krucyfiks i rzeźbę Matki Boskiej Bolesnej. Równie interesująca jest gotycka kamienna chrzcielnica. Na drzwiach prowadzących do zakrystii wisi łańcuch, którym jak głosi legenda miał być spętany generał Patkul – autor pierwszego projektu rozbioru Polski. Jedna z nowszych ciekawostek dotyczących tego kościoła pochodzi z 1998 roku, gdy odnaleziono w świątyni najstarszy mechanizm zegarowy w Polsce. Jego miniaturę możemy obejrzeć w Muzeum Regionalnym w Słupcy. Przy ulicy Kościuszki warto zwrócić uwagę na dom mieszkalny, którego strzegą dwa dorodne lwy. Budynek był kiedyś zajazdem pocztowym. Słupcę warto zwiedzać z Miejską Trasą Turystyczną, na której jest 10 przystanków. Szczerze polecam, tablice znacząco przybliżyły mi historię miasta.
Z miastem związane były takie postaci jak Adam Chmielowski, znany bardziej jako Brat Albert – polski zakonnik i założyciel zgromadzenia albertynów, a także urodzony w Słupcy Edward Fiszer. Jego piosenki myślę zna wielu. Kto choć raz nie słyszał „Przyjedź mamo na przysięgę” czy „Pójdę na stare miasto”. Fiszerowi przypisuje się także współinicjowanie festiwalu w Opolu. Ponadto był współorganizatorem programu trzeciego Polskiego Radia i jego pierwszym redaktorem naczelnym.
* * *
Tym sposobem dotarliśmy do końca tego artykułu. Uważam jednak, że jest on dopiero początkiem eksploracji powiatu słupeckiego. Zachęcam do skorzystania z przygotowanych tras turystycznych czy gier terenowych pozwalających bliżej poznać naszą małą ojczyznę. Do zobaczenia na ścieżkach Pyrlandii.