Wydrukuj tę stronę
29 stycznia 2014

Karnawał pod znakiem miodu pitnego

Przygotowane przez
Karnawał pod znakiem miodu pitnego

 

Karnawał pod znakiem miodu pitnego Zima to wymarzony czas, by podelektować się miodem pitnym – tym bardziej, że ten nasz jest wyjątkowo pyszny. Nic dziwnego – za nami stoi parę tysięcy lat doświadczenia w produkowaniu tego zacnego trunku!

Miód pitny jest jednym z najstarszych alkoholi znanych ludzkości. Pierwsze ślady jego produkcji pochodzą z siódmego tysiąclecia przed Chrystusem. Wszystko wskazuje też na to, że pierwszymi, którzy odkryli metodę jego wytwarzania byli... Chińczycy. Wydaje się, że pomogła im sama natura: miód zmieszany z deszczówką w zagłębieniu drzewa musiał fermentować i jakiś nasz chiński praprzodek skosztowały tej dziwnej substancji. I rozsmakował się w niej. Jednak najstarsza zapisana receptura jest dużo późniejsza i zawdzięczamy ją Arystotelesowi. Potwierdza on, iż Zeus i Afrodyta na Olimpie raczyli się właśnie pitnym miodem – nazywając go nektarem bogów. To od niego nazwę swą wziął « miesiąc miodowy » : ślub świętowano przez parę tygodni od uroczystości, wznosząc toasty zacnym trunkiem. Z resztą przez długie stulecia uważano, że jego picie zapewnia parze rychłe potomstwo. Już Hipokrates przypisywał mu mnóstwo innych zalet : podczas choroby miał ułatwiać oddychanie i łagodzić kaszel. Także i w Polsce miodosytnictwo ma ponad tysiącletnią tradycję – plemiona słowiańskie nauczyły się wytwarzać miód pitny jeszcze w czasach przedpaństwowych. A że klimat i roślinność sprzyjały pszczołom, więc i miód na polskich ziemiach zawsze był doskonałej jakości. Nic dziwnego, że Ibrahim Ibn Jakub, kupiec z Kordoby, który gościł na dworze króla Mieszka, poświęcił miodom pitnym długą wzmiankę. Także i Gall Anonim zapisał, iż nasz kraj obfituje w złoto i srebro, chleb, mięso, ryby i miód.

indeks

Proponujemy więc, by w czasie tego karnawału wrócić do korzeni i część toastów wznieść najstarszym polskim trunkiem. Możemy przygotować z niego grzaniec – podgrzewając do temp. około 80°C, z dodatkiem cynamonu, imbiru, goździków, anyżu i kardamonu, a także – nie każdy o tym wie - ziarenka pieprzu. Taki gorący, trzeba koniecznie podać w glinianych kubeczkach! Smacznego!

images

Katarzyna Kowalska
Źródło : „ Trzy znaki smaku „

Czytany 2507 razy

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Najnowsze od Janusz Michałowicz